U mnie rodzina to szereg codziennych sytuacji. wymiana czasu wykonywania obowiązków. stała relacja i mówienie sobie, co przyniósł nowy dzień. A w pracy poznaje się nowych ludzi i powoli tworzą znajomości.
Taka modlitwa, żeby powtarzać jakieś regułki to nie ma sensu - dla mnie i myślę, że dla Boga też nie.
Próbówałem rysować malować kilka miesięcy po 1 godzine dziennie. W wyniku braku progresu zrezygnowałem. Czasem lubię jakieś graffiti mini sobie narysować, ale bardziej mnie nie ciągnie.
W jakich czasach marzy C się urodzić?
Ja nie tęsknie do dzieciństwa. Czasem tęsknie do różnych fragmentów życia, że gdybym jeszcze raz to przeżył to byłoby inaczej, lepiej. Ale to mało realne.
Chciałem mieć talent do malowania / rysowania. Trochę miałem zajawki na graffiti - to mi tak troche wychodzilo. zatrzymalem sie na jakims stopniu rozwoju.
Inne rzeczy tez probowlaem rysowac ale wygladaly jak rysunki dziecka
Wkurza mnie ze czasem koledzy lub przyjaciele odchodzą gdzie indziej. Zmieniają miejsce zamieszkania, zmieniają kolegów.
Często chcę coś na zawsze... Kobietę na całe życie też bardzo trudno mieć
Ja mam taką teorie, że człowiek ucieka przed "pustką". Będąc uzależnionym ta pustka mnie gonila i musialem zarzywac.
teraz jak jestem trzezwy, to tez pustka potrafi mnie gonic, bo mam duzo zadan ktore musze realizowac