Skocz do zawartości
Nerwica.com

beedee

Użytkownik
  • Postów

    178
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez beedee

  1. Z doświadczenia wiem, że nie wszyscy lekarze chcą robić z ludzi ciepłe kluchy spokojnie
  2. beedee

    Co dziś na obiad?

    Obiadek od mamy - mielone, ziemniaczki i moja ulubiona fasolka szparagowa z bułką tartą :)
  3. beedee

    Bonjour?

    No to piona. Kiedy już mam wrażenie, że mózg mi się na kawałki rozpada z żalu, postanawiam, że wracam na terapię. Następnego dnia przed wyjściem nagle wsio jest ok, do następnego razu. Takie to czary. Patrzcie, co za magia :-)
  4. beedee

    Wkurza mnie:

    że mi się nic nie chce i nic nie robię, a powinnam.
  5. beedee

    Cześć

    marcin_marcin, moim zdaniem pół roku terapii to stanowczo za mało, sam zrezygnowałeś z terapii czy twój T. to zaproponował?
  6. beedee

    Witajcie

    kamysto, cześć :) ja uwielbiam polskie kino (głównie to, które nie leci w multikinach i innych tego typu komercyjnych kinach) - masz jakieś polskie filmy, które lubisz? :)
  7. beedee

    Witam

    Poszukaj na stronie NFZ gdzie w Twoim mieście są poradnie zdrowia psychicznego/lekarze psychiatrzy/psychologowie, i zapisz się do psychiatry w jednym z tych miejsc. Pewnie będziesz musiała chwilę poczekać na wizytę, ale niestety na NFZ to normalne. Później psychiatra zdecyduje czy potrzebna jest Ci psychoterapia i jeśli tak sam Cię na nią skieruje. Rodzice nie muszą o tym wiedzieć, moi nigdy się nie dowiedzieli, mimo tego że moja mama przez wiele lat pracowała w NFZ-cie. Taka wizyta nie koliduje z chodzeniem do lekarza rodzinnego plus do większości miejsc do psychiatry nie trzeba mieć skierowania od internisty.
  8. beedee

    Bonjour?

    O popatrz, to moja standardowa reakcja. Było mi tak źle że myślałam że umrę, a kiedy tylko zapisałam się do lekarza, uznałam że właściwie radzę sobie świetnie i po co mi lekarz skoro teraz jest dobrze i w ogóle świat należy do mnie. Ale ja wiem, że to chwilowe. Skoro było mi tak źle, że potrzebowałam tego zapisania się do lekarza, to o czymś to świadczy, prawda? Ale oby w Twoim przypadku było jednak inaczej :-)
  9. beedee

    Cześć wszystkim

    zwyczajniej, a może masz jakiegoś przyjaciela/dziewczynę, który Ci w tym pomoże?
  10. beedee

    witam i .... pisze

    Żaden psycholog nie powie Ci że życie jest piękne a ludzie przyjaźni. Idź do psychologa i zacznij zmieniać swoje życie na lepsze :-) To wymaga siły, ale bez wysiłku i tak nie dokonasz niczego.
  11. beedee

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=] [/videoyoutube] [videoyoutube=] [/videoyoutube] [videoyoutube=] [/videoyoutube]
  12. rotten soul, no u mnie to wygląda trochę inaczej, bo ja przeprowadzam ze sobą długie rozmowy w których mówię o swoich problemach, spokojnie wymyślam rozwiązania i szukam ich źródła - to często mi pomaga. W tych rozmowach zazwyczaj mam jakiegoś wyimaginowanego odbiorcę (lekarz, przyjaciółka) - ale spokojnie, wiem że oni nie istnieją i nie słyszę ich głosów :-D Po prostu tak mi łatwiej kiedy mogę wypowiedzieć coś na głos, a skoro nie mam komu, to mówię "komuś" - a tak naprawdę tylko sobie. Podobnie zresztą robię z pisaniem.
  13. beedee

    Samotność

    ( Dean )^2, nie wiem jak jest w Krakowie ale w moim mieście znam wiele knajp, gdzie w odpowiedniej godzinie i w odpowiednim stanie upojenia alkoholowego wszystkie ekipy (np na palarni) łączą się w jedną wielką, razem się bawią, nawet grają na gitarach i później razem przenoszą do innych pubów. A jeśli jeszcze są to (a często są) stali klienci, to można poznać fajną imprezową ekipę i bawić się z nimi co tydzień :-) Tam wielokrotnie przyłączały się do nas osoby które przyszły same "na jedno piwko" i zostawali z nami na imprezie do 8, 9 rano... :-)
  14. wkurzający, masz okres A tak serio - na pewno jesteś szczęśliwy z dziewczyną? Ja kiedyś bardzo dusiłam się w związku, czułam się dokładnie tak jak to opisujesz, ale jednocześnie chodziłam na psychoterapię i cały czas myślałam że za wszystko to, co między nami jest nie tak, jestem winna ja. Bo przecież mój wspaniały chłopak tak dużo znosi i tyle rozumie. Okazało się, że po prostu nie chciałam już dłużej być w tym związku. W końcu coś pękło, rozstaliśmy się. I zrobiło mi się lżej. Tylko w tej jednej dziedzinie życia - ale lżej :) A przy okazji - zawsze miałeś tak jak masz? Czy kiedyś było inaczej?
  15. wujek-k6, porozmawiaj z nią szczerze i opisz jej, jak to wpływa na Ciebie. Zapewnij, że jesteście w tym razem. Obiecaj, że pójdziesz z nią.
  16. Rozmawiam o tym sama ze sobą. Mówię wszystko na głos, tak, jakbym mówiła do kogoś. Analizuję problem. Szukam jego źródła. Staram się znajdować rozwiązania. Ciągle walczę. Czasami nawet wygrywam.
  17. beedee

    Cześć

    cześć nana24. Minęło trochę czasu od Twojego pierwszego posta, a teraz tu wracasz. Jak sobie radzisz? Jest trochę lepiej? Moja sytuacja po części jest zupełnie inna, ale po części bardzo podobna, dlatego trochę Cię rozumiem. A przynajmniej tak mi się wydaje :)
  18. beedee

    Cześć

    Cześć :) Jest za wcześnie na to, żeby mówić o sobie coś więcej jak to, że próbuję uporać się z PTSD. Swoją pierwszą psychoterapię przerwałam ze strachu. Po ponad roku postanowiłam zacząć od nowa. Na forum trafiłam w poszukiwaniu wsparcia, inspiracji i siły do walki. No to: cześć wszystkim :)
×