Skocz do zawartości
Nerwica.com

evvelinka

Użytkownik
  • Postów

    414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez evvelinka

  1. Ja generalnie miałam ten rok lepszy. Wtedy w górach dobrze się w miarę czułam nie wiem czy człowiek z sm tyle szczytów by zdobył :) a od listopada najpierw problemy z okiem, teraz to czucie temperatury i ból po prawej stronie ciała. Chyba ogólnie nie czułam się dużo gorzej oprócz tych dwóch epizodów. Z tą nogą zaczęło mi się w święta, ale na początku pomyślałam, że to nerwy, bo miałam dużo stresu w związku z bratem, ale jak to zaczęło iść coraz wyżej - przeczulica, wrażliwość na zimno, osłabienie to pomyślałam, że pójdę się przebadać i wtedy neurolog stwierdził, że coś się zaczyna dziać i że mam iść do szpitala się diagnozować. Mogę tylko powiedzieć, że starałam się nie panikować, wziąć się w garść i olewać nawet jak coś mi się dzieje dlatego nawet jeśli gorzej się czułam to nie zwracałam na to aż takiej uwagi jak wcześniej. -- 06 sty 2015, 22:29 -- Kilka postów wczesniej pisałam komuś o tym Najpierw są objawy potem lęk przynajmniej u mnie u mnie też.
  2. Tak.. w październiku miałam kleszcza.. byłam nawet w szpitalu na wyciąganiu, jeśli miałam coś wcześniej to nie pamiętam. Wiem, że są małe.
  3. Ależ dla mnie od początku było dziwne, że każdy mówi, że nie mam nie mam, a punkt więcej i bym miała :/ Jeśli mam boreliozę to naprawdę przewlekłą i od wielu lat olewaną. Druga sprawa, że kleszcza nigdy nie miałam, ale jeśli przenoszą ją też komary to jest duża szansa, bo chyba nikogo tak nie tną jak mnie.
  4. Borelioza IgG western-blot (ICD-8: S23) P100 - VIsE - P58 - P41 P39 - OspA - OspC B. sensu stricto - Ospc B. afzelii - OspC B. garinii - OspC B. spielmanii + P18 B. sensu stricto - P18 B. afzelii - P18 B garinii 1 - P18 B. garinii 2 P18 B. spielmanii - interpretacja: ujemny, 5 pkt. (ujemny <5, graniczny - 6, dodatni >7) Borelioza IgM western-blot (ICD-9; S27) Borelioza IgM P41 + Borelioza IgM p39 - IgM OspA - IgM OspC B. sensu stricto - Ospc B. afzelii - Ospc B. garinii - OspC B. spielmanii - Ospc B. sensu stricto - P18 B. afzelii - P18 B. garinii 1 - P18 B. garinii 2 - P18 B. spielmanii - interpretacja: ujemny, 1 pkt. (ujemny <5, graniczny -6, dodatni >7)
  5. Evvelinka Chyba nie jestem w temacie co się aktualnie u Ciebie dzieje. . ale wiem , że dawno Cię o tę borelkę cisnęłam. Badanie PMR nie wyklucza boreliozy , bo w płynie bardzo ciężko trafić na przeciwciała. czy bakterie. Jakie badanie z krwi na bb robiłaś? Te wszystkie objawy mogą swiadczyć również o boreliozie. Nie upieram się bo może to być coś innego , ale myślę , że dobrze ją wykluczyć na 90 % zanim zaczną pakowac Ci sterydy , bo w takim wypadku moga one narobić wiecej szkody niż pożytku no niestety już za późno, bo sterydy wzięłam sama robiłam sobie wb, a teraz w szpitalu zrobili mi pewnie elisę no i ten płyn badali.. wszędzie nic. od rana bolą mnie mięśnie i kości nóg, czuję takie dreszcze i przepływanie prądu w nogach, rano czułam się bardzo słabo, ale tarczyca też może mieć wpływ.
  6. Ja się od rana czuję jakbym zaraz miała umrzeć i wyobrażam sobie najgorsze.. bardzo zimno mi w nogi, bolą.. wypiłam sobie kieliszek koniaku, bo już nie wyrabiam. Kurde już zapomniałam jak to jest czuć, że się umiera, a teraz znowu.. chyba za dużo stresu przeżyłam.
  7. hej wam. jestem już w domu. miałam rezonansy, punkcje, emg, ekg 2x, badania krwi i moczu. załamana nieco.. w wpw coś tam nieprawidłowo - mogło dojść do uszkodzenia nerwu wzrokowego, brak odruchów brzusznych, a inne wzmożone.. ledwo mogę chodzić - nie wiem co się dzieje, dawno się tak źle nie czułam. bolą mnie nogi, są bardzo słabe, chwieję się. tsh spadło mi prawie na 0, a poziom miałam wyrównany, w płynie mózgowo rdzeniowym mam podwyższoną glukozę, w moczu glukoza - być może po sterydach, bo ostrzegali, że może podnosić poziom cukru. nie wiem jak dokładnie wygląda sprawa z jamami w rdzeniu, bo mówią, że się nie zmieniły, a opis tego nie potwierdza, więc noone knows czy to pomyłka czy jamy zaatakowały, ale powiem wam, że czuję jakbym powoli umierała.. borelioza w płynie mózgowym nie wykryta, w krwi też nic :/ -- 05 sty 2015, 20:54 -- acha przepraszam jak kogoś uraziłam i przestraszyłam swoim postem, chciałam się po prostu wygadać, bo jest mi bardzo ciężko sm mam niepotwierdzone, ale przemawia za tym prawdopodobnie przebyte niedawno pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego, brak odruchów brzusznych i wzmożone pozostałe oraz zmiany w głowie. co prawda zmian jest mniej i nie są aktywne, ale oni nadal biją na sm.. czekam tylko na wyniki szczegółowe PMR. co do jam w rdzeniu syringomelia jak dla mnie jest chyba gorsza niż sm.. mniej znana, ale jakże masakryczna. a w połączeniu.. to i to równa się załamanie totalne.. nie wiem czy może być gorzej. -- 05 sty 2015, 21:19 -- serio miałaś coś takiego? jak to się objawiało? bo u mnie cała prawa połowa ciała przy dotyku zimnym czy ciepłym sprawia ból, a do tego jeszcze nie czuję temperatury. -- 05 sty 2015, 21:21 -- acha.. właśnie doczytałam, że robią mi jeszcze przeciwciwciała przeciwko akwaporynie, czyli podejrzewają SM albo zespół Davica :/ kurde czytam co to jest i nie wiem czy chciałabym z tym żyć.
  8. Witam po dłuższej przerwie. Piszę ze szpitala, oddział neurologii. Trafiłam tu po wizycie u neurologa w piątek.. babka kazała się szybko zgłosić, bo coś zaczyna się bardziej intensywnie u mnie dziać jak to ujęła. W święta straciłam czucie temperatury w nodze i połowie ciała od łuku żebrowego w dół.. dotknięcie zimnym czy bardzo ciepłym powoduje ból. Poza tym ta połowa ciała jest cały czas taka jakby ciepła. Jak idę na dwór to nie czuję w niej zimna kiedy jest mróz tak, jak w drugiej nodze. Myślałam, że to z nerwów, ale neurolog mówi, że te objawy nie są nerwicowe. W szpitalu na podstawie zwykłego badania stwierdzili nieprawidłowości w odruchach.. podejrzewają rzut SM. Dostałam już leki w kroplówce bez badań i do niedzieli mam je przyjmować.. nie pomogły mi jednak na razie po tych dwóch wlewach. Wczoraj miałam rezonans kręgosłupa (jamy syringomeliczne) i głowy - zmiany demielizacyjne, jutro mają mi robić punkcję i potwierdzać ostatecznie to SM. Nie podoba mi się to wszystko, że tak ochoczo dają mi sterydy bez wyników badań, ale co zrobić. Twierdzą, że na tym etapie trudno powiedzieć, czy moje problemy są od procesów demielizacyjnych czy od jam w rdzeniu, ale raczej stawiają na to drugie i stąd nie chcą opóźniać leczenia. Ja bardziej stawiam na to pierwsze, ale zobaczymy.. lekarka, która się mną zajmuje będzie dopiero jutro. Na boreliozę też mają mnie badać, ale jak już stąd wyjdę to chyba położę się do zakaźnego żeby sprawdzili dokładnie czy to nie jakaś neuroinfekcja no chyba, że pojawiły mi się we łbie jakieś nowe zmiany, są aktywne albo powiększyły się jamy. W każdym razie chciałam powiedzieć, że jestem jedną z osób, której wmawiano przez lata nerwicę, a jest chora. Aaa no i szczęśliwego.. ja oglądałam w tym roku fajerwerki z okien szpitala :)
  9. Ale ja czytałam, że mimo to ludzie nabawiają się grzybicy.. mimo drakońskich diet i dbania o florę -- 23 wrz 2014, 22:54 -- Chyba będę z wami częściej, bo znowu mi wszystko wróciło Znowu nie mogę chodzić, a było tak pięknie przez te 3 miesiące
  10. czytałam i abxy mnie przerażają.. grzybica jest tak samo groźna jak borelioza -- 22 wrz 2014, 23:57 -- no ja też ostatnio miałam przygodę z zębem.. kawałek ścianki z leczonego kanałowo mi odpadł, ale na drugi dzień poszłam i po sprawie. nie mam nic nowego od 3 lat, ale po dzisiejszej rozmowie z koleżanką muszę chyba iść wymienić sobie tę jedną, amalgamantowa plombę, która mi została. naczytałam się o zatruciu rtęcią i mam sporo objawów. koleżanka wspominała, że jej mamie po usunięciu przestało się kręcić w głowie i już ją głowa nie boli.
  11. UGRYZŁ MNIE KLESZCZ!!! Wyjechaliśmy z moim chłopakiem na 6 dni w Bieszczady. Wszystko super, czułam się świetnie, zaliczyłam z 10 szczytów, kolejkę, 2 skanseny i jezioro Solińskie. Pod koniec tylko ze 2 razy mnie trochę pobujało, ale ogólnie fajny wyjazd. Ostatniego dnia jak wracaliśmy i poszliśmy do tego skansenu robiłam zdjęcie i podciągnęłam do góry rękaw, na zgięciu łokcia patrzę mam jakiś paproch. Próbowałam strząchnąć, ale się nie dało, patrzę rusza się. Wołam mojego chłopaka i mówię.. patrz, to chyba kleszcz. Jeszcze nie zdążył się do końca wczepić, ale zaczął. Zdrapaliśmy to gówno jakoś, ale w środku widać było, że jeszcze zostało coś czarnego. Oczywiście wizyta w skansenie zmarnowana, bo nie mogliśmy o niczym innym myśleć zwłaszcza, że podejrzewałam u siebie od dawna boreliozę. Zadzwoniłam do koleżanki, potem do mamy się pożalić. Mama podpowiedziała mi żebym wstąpiła gdzieś po drodze, bo byliśmy w drodze powrotnej na pogotowie to mi to wyjmą. Pojechaliśmy do jakiegoś małego szpitalika w mieście, w którym akurat byliśmy. Lekarz powiedział, że on tu mi nic takiego nie zrobi, że trzeba w tym po prostu pogrzebać i wyciągnąć, jakaś kobieta czekająca do gabinetu, że to samo wyjdzie, ale ja nie.. twardo czekałam, żeby mi to wyciągnęli. Wcześniej oboje próbowaliśmy, ale się nie udało. Kazali się położyć na stół i lekarz ze 3 minuty wygrzebywał mi odnóża twierdząc, że te akurat nie są groźne. Po wyjęciu okazało się, że jest coś jeszcze głębiej. Ostatecznie lekarz wszystko usunął i przykleił mi kompres. Kazał obserwować i jak wystąpi rumień zgłosić się do lekarza. Ale jak wiemy rumień w wielu przypadkach boreliozy może nie wystąpić. W każdym razie teraz nie wiem czy to od tego ukąszenia kleszcza gorzej się od tych 2 dni czuję czy to nerwy i samonapędzanie się, bo znowu mam zawroty głowy i mnie buja Myślicie, że jak się już ma boreliozę to takie ukąszenie może pogorszyć nasz stan? Nie wiem co mam teraz zrobić, może to dobry czas żeby się przebadać.. W sumie gdyby mi się coś dziwnego działo będzie wiadomo jaką mam chorobę. A co u was? Księżniczka jak kolono?
  12. angie też mam schizy, że oślepnę.. na zmianę teraz z że ogłuchnę.. najgorsze są wizje mnie ślepej i głuchej :/ księżniczka ja całe życie myślałam, że stomia to coś okropnego i masakra, ale mój brat ma kolegę z chorym jelitem, któremu w całości je usunięto i chodzi teraz z workiem. twierdzi, że to super sprawa, wygoda i w ogóle. ale na pewno ci się to nie stanie. kawałek jelita nawet gdyby przebili można spokojnie uciąć.. nie wiem czy cie to pociesza czy nie, ale mi by było jakoś lżej coś takiego wiedzieć. alice in wonderland.. test robiłam na tej stronie: http://www.phonak.com/pl/b2c/pl/hearing/recognizing_hearingloss/hearingtest.html a drugi tu: http://www.geers.pl/badanie-sluchu/TestSluchuOnline/ parę razy wyszło mi pogorszenie słuchu zwłaszcza w tym drugim. mój facet twierdzi, że to może być jakiś pic.. jemu też wyszedł niedosłuch. w każdym razie zobaczę jak się przebadam ile to warte. braksił.. to fajne macie te zajęcia.. kiedyś czytałam o programie zajęć w szpitalu na oddziale dziennym leczenia nerwic w czasach kiedy bałam się, że oszaleję i dzięki temu przestałam się ich bać.
  13. ja coraz częściej myślę o jakiejś terapii.. mam takie wahania nastroju i doły, że chwilami ciężko mi wytrzymać.. tylko ja bym nie umiała tak ładnie opowiadać o tym co przeżywam. angie ja już też się trochę przyzwyczaiłam do tych pisków, ale słuch mnie martwi.. pójdę się przebadać. robiłam dziś testy internetowe i jest różnie oglądam właśnie piękny umysł po raz któryś z kolei i myślę sobie jakie to musi być okropne mieć schizofrenię, nie wiedzieć kim się jest i kto jest prawdziwy.. chyba gorsze niż rak czy cokolwiek innego..
  14. jestem po wizycie u laryngologa.. na piski w uszach dostałam betaserc lek na chorobę maniera. masakra. nie wezmę ani jednej tabletki.. ciekawe która to już z kolei niewykupiona recepta. piski jak były tak są. jedyne co mnie zmartwiło to, że mogę mieć niedosłuch lewej strony. raz bardziej słyszałam prawym uchem raz lewym.. mam iść na badanie słuchu.. szczerze mówiąc myślałam, że od razu je zrobi.
  15. moje zawroty znowu wróciły, znowu mnie chwieje jak chodzę.. nie tak jak w najgorszych momentach na szczęście i nogi póki co nie robią się jak z ołowiu. od tygodnia mi piszczy w uszach.. to taki stały dźwięk wysokiej częstotliwości jak w urządzeniach odstraszających komary. w sumie nie wiem czy to w głowie czy w uszach, faktem jest, że słyszę to cały czas, nawet jak słucham muzyki.. nie da się wytrzymać. jutro idę do laryngologa. oglądałam niedawno program na tvnie o operacjach plastycznych. jednej kobiecie przeszczepiali włosy, bo ma łysienie androgenowe. ja chyba też to mam! włosy mi strasznie wypadają. staram się jak najrzadziej myć, bo każde umycie to utrata garści. nie suszę w ogóle, bo tracę dodatkowo 1/3 tego co w czasie mycia. czesać też się staram jak najrzadziej, bo gubię włosy. są cienkie, mało wytrzymałe. na czubku głowy widać takie małe, odstające do góry włoski, pełno tego.. nie mam tak, jak normalna kobieta jak się uczesze gładkich włosów. są ulizane, przyklapnięte i okropne. w ogóle nie mogę na siebie patrzeć. a do tego wróciły schizy o jamistości rdzenia. przyszłam wam pojęczeć, bo do chłopaka nie mogę się już odezwać.. od razu krzyczy, że ma już tego dość i nie będzie ze mną całe życie po lekarzach biegał nie dziwię się, bo też bym nie chciała być z kimś takim jak ja. -- 19 sie 2014, 00:03 -- co do Addict.. czy ty nie miałaś też stwardnienia? kurcze jeśli to prawda to mi przykro bardzo.. kurcze od razu mi się zrobiło głupio jak to przeczytałam, bo ja z moją jamistością mogę mieć te kilka lat.... (((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( widzę, że gadacie o grzybicy.. moja kolejna schiza.. mam na 100%. miałam i kilka miesięcy temu jak zaczęłam się obżerać słodyczami.. boję się zbadać cukier czy już nie mam cukrzycy. już raz miałam stan przedcukrzycowy od takich akcji. a grzybica pewnie jako kolejna mnie zabija.. może szybciej niż zrobi to jamistość czy zmiany demielizacyjne w mózgu.
  16. hej.. mam pytanie do dziewczyn z boreliozą. ktoś mi polecał kki w instytucie reumatologii, ale okazało się, że już nie robią wb tą metodą.. co mi polecacie? mam robić zwykłe wb jeszcze raz?
  17. to witam w klubie. ja od dwóch dni mam schizy, że siniak z niczego na nodze z tyłu to zakrzepica.. i tak mnie jakoś dziwnie ciśnie noga w tym miejscu. byłam wczoraj u endo i pani powiedziała, że u mnie to może być od wysokiego estrogenu i testosteronu.. wtedy robi się pajączek na pajączku. a estro mam ooooogromny z powodu endo. idź na dopplery to się uspokoisz trochę. chociaż ja miałam już 2 razy i mimo, że nogi wyglądają masakrycznie ponoć nic mi nie jest :/ acha słuchajcie.. miałam właśnie wychodzić na badanie kki w instytucie reumatologii, ale coś mnie podkusiło żeby zadzwonić. powiedzieli, że już nie wykonują kki!!! i nie wiem co teraz.. mają tylko elisę i wb.. nie wiem co robić, hełp! -- 22 lip 2014, 11:13 -- nie martw się. słyszałam, że nie ma człowieka ze zdrowym kręgosłupem, każdy coś ma. ja też mam delikatną dyskopatię w szyjnym, jakieś naczyniaki trzonów niektórych kręgów, a do tego te jamy w rdzeniu kręgowym :/ cóż.. trzeba ćwiczyć.
  18. tak. od ponad roku już się męczę z różnymi dziwnymi dolegliwościami w czasie chodzenia.. ciężkość nóg, chwiania, kołysania, zawroty głowy, sztywnienie karku, uciski w głowie. endokrynolog podpowiedziała mi rezonans. była akurat promocja to zrobiłam cały kręgosłup.. wyszły mi jamy w rdzeniu kręgowym i byłam przerażona myśląc, że czeka mnie kalectwo i paraliż od szyi w dół (kto wie może się okaże, że czeka jak zrobię następny mr i okaże się, że jamy się powiększają) i musiałam zrobić mr głowy sprawdzić czy nie ma gdzieś tam przyczyn jamistości - okazało się, że nie, jamy mam ponoć wrodzone, ale za to wyszły zmiany demielizacyjne. neurochirurg podtrzymał moje obawy o neuroboreliozie, wspominał też coś o pasożytach lub neuroinfekcji. muszę wszystko sprawdzić. -- 20 lip 2014, 23:43 -- wiem, wiem.. muszę się za to wziąć. miałam cichą nadzieję, że mnie to jakoś ominie, ale niestety ani to ani rezonans za 3 miesiące ani ginekolog mnie nie ominą. muszę się tylko psychicznie nastawić na kolejne szoki, bo nie wiem ile moja psychika jeszcze tego zniesie.. przysięgam, że jestem na skraju.
  19. jeszcze nie wiola. jak brałam ten citrosept to trochę się lepiej poczułam i zdołałam skupić na pracy i życiu, ale może w tym tygodniu podjadę.
  20. dzięki natuf.. moje też są baaardzo widoczne. jak patrzę przy ciemniejszym świetle w lustrze to pod kolanami mam dosłownie czarno a zmiany w mózgu są demielizacyjne.. czeka mnie dalsza diagnostyka. ponoć to może być jakaś nuroinfekcja - tak twierdzi neurochirurg wykluczając raczej SM.. nie mam siły
  21. cały dzień padało, a ja znowu czuję się gorzej. dziś się poryczałam jak spojrzałam na swoje nogi. nie wiem czy to od tego ciągłego siedzenia czy hormonów na tarczycę, ale od gdzieś dwóch lat zauważyłam, że jest coraz gorzej z moimi nogami, zwłaszcza z tyłu. na początku miałam tylko widoczne żyły pod kolanami, teraz już też i poniżej oraz na udach. poza tym robią mi się na nogach z niczego siniaki, mniejsze i większe. mam ciężkie nogi, często też swędzą. byłam u dwóch lekarzy na dopplerach w ciągu ostatniego roku i nic - nie mam żylaków, ale boję się, że coś się tam dzieje, a ja nic nie robię. zna ktoś jakiegoś dobrego specjalistę od żył w Wawie? poza tym znowu coś z moim okresem. dziś miałam taki mało obfity, boję się, że znowu będę miała jakieś z nim problemy. boję się iść do gina z obawy przed tym co usłyszę.. że znowu muszę iść na operację, że będę musiała brać hormony, co jeszcze bardziej pogorszy moje problemy z żyłami i krążeniem. czuję się cała taka chora.. te zmiany w mózgu, jamy w rdzeniu kręgowym, hashimoto, endometrioza.. to wszystko mnie dziś dobiło znowu. zaczęłam sobie wyobrażać raka szyjki macicy, bo jak ostatnio miałam cytologię wyszła mi 2 grupa, a zawsze miałam pierwszą. coraz mniej mi się chce żyć.. jak ja mam sobie coś zaplanować jak nie wiem co ze mną będzie?
  22. cześć wam. dawno was nie odwiedzałam, ale trochę ostatnimi czasy odżyłam. wychodzę sama bez obaw, jeżdżę autobusami, byłam nawet na dwóch koncertach ukochanej muzyki klasycznej co myślałam, że nie będzie już możliwe. nie czuję się idealnie fizycznie, bo a to ciężka głowa, a to szum w uszach, a to mroczki i powidoki, ale jakoś nie zwracam na to aż takiej uwagi. najważniejsze, że zawroty głowy, problemy z nogami i chwiania są rzadkie, a jak są to nie aż tak fatalne jak to bywało. wszystko od czasu kiedy piję codziennie citrosept. ewidentnie poprawiło mi się od tego czasu. byłam zajęta pracą, więc nie myślałam o tych swoich wszystkich problemach zdrowotnych, ale też nie powinnam o nich zapominać i iść się wreszcie zbadać u choćby gina czy wykonać test na boreliozę. ale tak mi było miło :) a co tam u was?
  23. aaa i wiecie co.. ja od ponad tygodnia biorę citrosept do badania na boreliozę w przyszłym tygodniu. od czasu kiedy go zaczęłam brać moje najgorsze dolegliwości można powiedzieć, że powoli ustały zrobię test, po badaniu odstawię go i jak objawy wrócą - zawroty głowy, zachwiania równowagi i problemy z nogami, a potem zacznę brać i ustaną to będzie kolejny trop może..
  24. hahaha no dokładnie :) boże ja już nie pamiętam jak to jest się czuć jak normalny człowiek. normalnie wyjść na miasto, do sklepu, rozmawiać z ludźmi.. nie wiem co mam robić.. czy się cieszyć czy nie przyzwyczajać za bardzo..
  25. kurde.. nie wiem co się dzieje, ale od 3 dni czuję się zupełnie normalnie zero chwiania, ciężkości nóg, zawrotów.. po prostu nic..
×