
madelajn
Użytkownik-
Postów
275 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez madelajn
-
Bo może mi się tak tylko wydawało, nie wiem, może mi się wydawało, że byłam trzeźwa i wszystko pamiętam, a nie pamiętam dwóch sytuacji - że pisałam sms z koleżanką, że ide do łazienki, ale pamiętam jak szłam do tej łazienki i potem poszłam tańczyć i już później dokładnie pamiętam co się działo -momentu ściągania szkieł kontaktowych, ale wiem, że potem szukałam portfela i pisałam sms do chłopaka, żeby się nie martwił i już wróciłam i wszystko było ok, kurde no na moją logikę, jak się urywa filmik, to człowiek nie pamięta dopiero po przebudzeniu niczego, więc chyba bez sensu, żebym pisała takiego sms ze świadomością że coś zrobiłam, chyba to nie jest tak, że jakbym coś zrobiła to chyba miałabym świadomośc tego na imprezie jeszcze? chyba że kłamałam.. No i czy ludzie jak zdradzają po alkoholu, to tak naprawdę nie jest tak, że tego chcą? Bo ja pamiętam jak uciekałam od facetów i jeszcze pokazywałam im pierscionek zareczynowy, mowiłam, że mam chłopaka, więc to się totalnie kupy nie trzyma. Teraz pytanie, czy mam powiedzieć moje wątpliwości chłopakowi i ryzykowac nasze zerwanie?
-
ehh nikt mi nie odpisuje, ja juz odchodze od zmyslow, psychologa mam dopiero w czwartek.. wykoncze się do tego czaasu. jutro mam urodziny, super bede miala urodziny... Mysle, żeby powiedziec chlopakowi o tym, ale jak mam to powiedziec.. Moze lagodniej mnie potraktuje z racji urodzin. Była u mnie kolezanka, pogadalysmy nasze wersje zdarzen sie pokryly, ona wielu rzeczy nie pamieta, ale jest pewna, ze nic nie zrobila zlego, bo by to pamietala, dlaczego ja tak nie moge miec.. tylko sie przejmowac i analizowac... dlaczego nie mogę mieć takiego logicznego podejścia i skonczyc temat, tylko drążyć dopóki nie będe mieć pewnosci. Po jej zapewnieniach, że wszystko było ok, uspokoiłam się, na chwilę, no właśnie na chwilę, dopóki się nie rozeszłyśmy..
-
Oj teraz tez mnie mecza natręctwa z przeszlosci. Konkretnie z soboty, ze zdradziłam chlopaka i tego nie pamiętam. Analizowałam minute po minucie Ze zdjec i SMS wydarzenia czy je pamiętam. Nie pamiętam tylko jednego momentu jak pisalam SMS do kolezanki ze idę do lazienki, po prostu nie moge sobie tego przypomniec ale pamietam ze jak wracalam z lazienki to poszlam tanczyc, no ale mam wkręt ze mi sie urwał filmik jak pisalam tego SMS i pewnie cos jeszcze robilam i Nie pamiętam, no ale raczej bym miala od razu wyrzuty sumienia? Nie wiem jak to jest po urwanym filmiku. Pytalam sie kolezanek, to mnie zapewniały ze nic nie zrobiłam i ze co ja glupia wymyślam. Ale np mam tez cos takiego ze nie pamietam dokladnie takich pierdol np czy w tym momencie byla ze mna kolezanka czy jej nie bylo, czy najpierw tańczyłam a potem poszlam siedziec czy na odwrot, po prostu takie zamazane wspomnienia(ale mysle ze chyba nikt nie pamieta co do joty co robil na imprezie nawet trzeźwy) i juz wyrzuty ze na pewno zdradziłam chlopaka i wyparlam to z pamieci. Meczy mnie to strasznie i nie wiem co maam mu powiedzieć. Kiedys mialam natrectwo ze zmolestowalam moja 6 letnia kuzynka jak sama mialam 13 lat i ze tego nie pamietam. Później jechalam do miasta i wzial mnie sasiad do samochodu i zapłaciłam mu dwa zlote ale ze nie trafilam to pieniądze wpadly pod siedzenie i potem miałam mękę na dwa dni ze przeciez on ma male dzieci i jeszcze znajda te pieniadze i sie nimi udlawia.. Teraz chcialabym miec pewnosc ze nic nie zrobilam na imprezie, ale już wiekszej nie bede miala, no wszystko co sie dalo to przeanalizowalam. Moze po lekach bedzie lepiej. I powiem jedno, natręctwa z przeszlosci są najgorsze bo sie szuka dowodu a nie da sie go znalezc bo zawsze sie znajdzie jakieś ale, i juz nie mamy kontroli nad tym co zrobilysmy
-
On wie o tym ze mam nn, i o moich wszystkich obsesjach, ale jak mu powiem to to przecież moze zle zareagować. Pomysli sobie ze chyba musialabym byc pijana skoro sie boje ze mi sie filmik urwał i ze naprawde cos zrobiłam.
-
ale ja nie chce z nim zerwac, kocham go i nie wyobrazam sobie zycia bez niego, tylko jak mu powiem to on ze mna zerwie ale czuje koniecznosc zeby mu to powiedziec, bo czuje ze go oklamuje.. Juz nie wiem co jest prawda a urojeniem
-
Ja sobie wmawiam, że nie mam nerwicy, tylko naprawdę zdradziłam chłopaka i tego nie pamiętam a chce brać leki, tylko po to, żeby się tym nie przejmować a nie dlatego, że to urojenia.
-
Miałam kiedyś to samo, ale ja sobie wbiłam do głowy, że jak miałam 13 lat to zmolestowałam moją 6 letnią kuzynkę i też że oczywiście tego nie pamiętałam. Jeszcze miałam w głowie, że przez to, że ja molestowałam dlatego teraz jest taka skrzywiona psychicznie(typowo puszczalska gimbusiara) Przeszło, ciekawe kiedy to mi przejdzie. Mam ochotę iść do chłopaka, powiedzieć mu wszystko i najlepiej żeby ze mną nie zerwał, może problem minie, ale on by na pewno ze mną zerwał i zresztą co ja mam powiedzieć..... Pola, ja już spisałam sobie na karteczce co do minuty sms i zdjęcia, najdłuższy przeskok to pół godziny( w których z sms wynika że tanczyłam ) i już myśli, że ja nie pamiętam żebym tak długo tańczyła i pewnie wtedy właśnie mi się filmik urwał. Nigdy w życiu filmik mi się nie urwał więc jak naprawdę nie wiem jak to wygląda i ile to trwa.
-
U mnie najlepsze jest to, ze budząc się byłam zadowolona, że byłam trzeźwa i wszystko pamiętam i mogę iść przyjąć komunie(czy nie wypiłam za dużo żebym mogła przyjąć komunię) i pytając się koleżanki o to byłam pewna że nie byłam pijana, że wszystko pamiętam i że wszystko ogarniałam, dla mnie wtedy to był problem, jak ten problem minął to zaczął się ten. Limit się wyczerpał, kogo mogłam to się pytałam, czy nic nie zrobiłam, to każdy zapewniał, że nie. Mało tego, jak wróciłam do domu, to napisałam sms do chłopaka, że wróciłam, żeby się nie martwił i wszystko było ok, no chyba skoro bym coś zrobiła to by mi to chyba raczej wtedy nie wyleciało z pamięci prawda? Urwany film chyba działa tak, że po przebudzeniu się nic nie pamięta? Aa teraz sobie wkręcam, że okłamałam świadomie chłopaka i tego nie pamiętam. Ja chyba z nim porozmawiam o tym, tylko nie wiem jak, on mi nigdy tego nie wybaczy, rozstaniemy się, trudno, ale nie mogę go okłamywać. Boże co ja mówię, jak okłamywać jak ja niczego pewna nie jestem i może to tylko moje urojenia..
-
Ale jak mogę przestać to analizować skoro od tego zależy moje życie, mój związek, przecież jak coś się wydarzyło to mój chłopak musi o tym wiedzieć, nie mogę go okłamywać.. Ale co ja mam mu powiedzieć. Zacznie się wypytywać, a ja powiem, że nie wiem bo nie pamiętam i nikt nie może tego potwierdzić. Boże chciałabym się jeszcze raz obudzić ze świadomością,że wszystko pamiętam, że nie byłam pijana bez tych głupich wkrętów.
-
Dzisiejszy dzień moge zaliczyc do porażek jesli chodzi o nerwice. dzisiaj pierwszy raz zobaczyłam sie z chlopakiem o tej imprezy i caly czas gryzlo mnie sumienie. Nawet jak sie z nim całowałam to miałam jakieś sceny w glowie ze sie niby caluje z kims innym. Jeszcze gdyby było malo tego przeczytałam gdzies ze ludzie nie pamiętają z imprezy tych rzeczy ktorych Nie chca pamietac. I co ja mam mu powiedzieć, nie moge z nim spędzać czasu bo mam cholerne wyrzuty sumienia i co mam mu powiedzieć ' wiesz co wkręcam sobie ze cie zdradziłam, nie pamietam tego no ale mowie ci to na wszelki wypadek bo mam wyrzuty sumienia' no ale przecież to wszystko wszystkiemu przeczy. Uciekałam od każdego faceta ( z tego co pamietam) jeszcze pilnowałam kolezanki zeby nic nie odwaliła i sie strasznie przejęłam jak mi uciekła gdzies i nie moglam jej znalezc, bo sie balam ze zdradzi swojego narzeczonego, no i czy naprawdę mozliwe jest to zeby tak sie moglo stac ze ja bym tego nie pamiętała? Np nie pamiętam momentu ściągania soczewek z oczu ale pamietam ze chwile potem szukalam portfela i dzwonilam do kolezanki czy go nie ma( jakbym byla naprawde pijana to bym nie myslala o tym) no ale to jest takie dziwne, pamietam większość momentow, ale nie pamietam sciagania soczewek albo jak pisalam SMS do koleżanki ze idę do łazienki(moze dlatego ze do lazienki chodzilam 100 razy) ale pamiętam ze jak wrocilam z niej to poszlam tanczyc. NO TO CHYBA PAMIETALABYM TAK WAZNA RZECZ JAK ZDRADA? wykończę sie.
-
Wiem o tym, ale jednak się boję, że te dotyczące zdrady są prawdą, no ale kurde dlaczego miałabym to zrobić jak z tego co pamiętam, to uciekałam od każdego.. I pamiętam inne szczegóły imprezy, to dlaczego miałabym tego nie pamiętać, tak ważnej rzeczy.. To jest nielogiczne i nie ma sensu, a idź tam jak człowiek sobie samym sobą umie zatruć życie :) PS, dzięki za odpowiedzi i wsparcie :)
-
Kocham moja nerwice, jak olałam te myśli to się pojawiły dotyczące pedofilii, mordowania, i inne obleśne. Ogólnie myśli takie, które sprowadzają do tego, że czuję się jak g*wno, przepraszam za wyrażenie, ale już na to nie ma innych słów. Zdradziłam chłopaka, jestem pedofilem, mordercą, czym jeszcze? ehh musiałam to z siebie wyrzucić. Już mi się śmiać chcę, chyba wpadam w paranoje
-
Wiesz tylko to nie jest takie proste sobie tak powiedzieć. Bo jednak caly czas są jakieś niepewności, ze urwał mi sie filmik i ze nie pamietam, bo właśnie z tej imprezy nie pamiętam minuty po minucie, tylko tak ogolem szczegóły co sie robiło. Np nie pamiętam dokladnie ile razy bylam w lazience, ile czasu dokladnie tańczyłam, o czym rozmawialam. Nie pamietam tak dokładnie, ale mysle ze to jest normalne bo nikt takich rzeczy nie pamieta. Ale jak koleżanki mi opowiadają jakies sytuacje to je pamiętam.
-
Dzisiaj sobie obiecalam ze robie " dzien wolny od nerwicy " .kazda mysl natrętna ktora mi przychodzi do glowy olewam ja, nie analizuje, powiem ze jest ciezko bo pojawiaja sie nowe mysli typu " zdradziłas chlopaka i tego nie pamiętasz a nawet nie chcesz o tym myslec " ale to tez staram sie olewać. Jest ciezko naprawde, wyrzuty sumienia ,niepewność. No ale walcze. Bo inaczej zwariuję doo wizyty u psychologa i psychiatry.
-
No i właśnie nie wiem czy bym to czuła, mojej koleżance się tak kiedyś urwał filmik ze zdradziła chłopaka i w ogóle tego nie pamiętała. Teraz ja się boję, że tak mam, no ale chyba jakby mi się urwał filmik to na całego a nie na jedną sytuację.
-
Jakie ślady? ja nawet o seksie nie myśle, bo to jest niemożliwe, chodzi mi bardziej o jakiś pocałunek, ale nie pamiętam żadnej takiej sytuacji i nie pamiętam nawet z kim bym to miała niby robić, bo nawet z nikim nie rozmawiałam, dwa razy tańczyłam z chłopakami i pokazywałam im pierścionek żeby się odczepili i potem się zapytałam dziewczyn czy jest fotograf na imprezie, to mi się teraz wkręciło, że się zapytałam bo pewnie się bałam że mnie ktoś sfotografował jak się z kimś całuje i chciałam to ukryć, Niemożliwe jest to żebym tego nie pamiętała skoro pamiętam inne szczegóły imprezy prawda? Ja już tak zwariowałam, że zrobiłam sobie listę z godzinami ze zdjęć i z sms i analizowałam czy wszystko pamiętam, i okazuje się że wszystko pamiętam krok po kroku, między jednym sms a drugim najwiecej czasu to pół godziny.Oczywiście te wspomnienia nie są super dokładne bo wiadomo, że po alkoholu się wszystkiego nie pamięta.Nie wiem, czuję się winna chociaż nie wiem czy mam powód. Najlepsze jest to, że budząc się byłam zadowolona i wiedziałam ze się nie upiłam, że wszystko pamiętam a tu takie wkręty. Wizyte u psychologa mam za tydzień, nie wiem co ja poczne do tej pory. Chyba zdąże zerwac z chlopakiem z tych wyrzutow sumienia,
-
Myśli ewoluowały, już wieczorem było dobrze, rano też, potem znowu się zaczęłam zastanawiać, bo jednak między kluczowymi zdarzeniami które dokładnie pamiętam w imprezie było trochę czasu, np 10 minut, nie jestem pewna czy ja wtedy tańczyłam czy siedziałam. Boże czuję się strasznie.. Mam takie wyrzuty sumienia, najlepsze, że nie wiem czy powinnam je mieć. I pamiętam, że się odganiałam od facetów, i pamiętam imprezę co było po kolei, no chyba bym pamiętała jakbym coś zrobiła i miała wyrzuty sumienia? Jedno nie przeczy drugiemu? No chyba nie może być tak, że wszystko ok, 20 minut urwany filmik, potem już wszystko ok? Nie wiem co robić, już mam myśli jak przez to się rozstaję z chłopakiem, najlepsze jest to, że nawet nie ma dowodu na to.. i co ja mam mu powiedziec "nie wiem czy cie zdradziłam, bo wkrecam sobie ze urwał mi się filmik a ja tego nie pamietam "
-
Bo jak mu powiem, że się boje czy go zdradziłam, wiadomo jak to zabrzmi, zawsze o wszytskim mu mówiłam, ale z tymi myślami sam się zacznie zastanawiać jak to naprawdę było, skoro ja się sama boje, i nie jestem pewna, tzn jestem.. czasami...
-
Zastanawiam się nad wróceniem do brania leków i nie wiem czy mam powiedzieć o tych myslach chłopakowi, jak on to usłyszy to pomyśli, że byłam pijana i go zdradziłam naprawdę.. nie zrozumie mnie
-
Nie wiem czy to normalnie, ale są takie momenty, że sie śmieje z tego i jestem pewna, tłumacze sobie, już jestem zadowolona, analizuje. A za jakiś czas znowu niepewność. Tak jakbby nerwica nie chciała dać za wygraną.
-
Dziękuje Michellea :) Podniosłaś mnie na duchu :)
-
Wiem, że nie powinnam o tym myśleć i w ogóle się nie poddawać tym myślom, ale zaczynam sobie mysleć, że się usprawiedliwiam, że pewnie to nie jest związane z nerwicą. I ta cholerna niepewność.. Czy może nie pamiętam czegoś a sobie tylko wmawiam, że pamiętam.. Powiem tak, może nie pamiętam co do minuty robiłam, ale patrze na zdjęcia, sms pamiętam te wydarzenia, i po kolei mniej więcej co było, czy możliwe żeby mi coś umkneło a potem już normalnie wszystko pamiętałam? No ale myśle, że raczej to wydarzenie utkwiłoby mi w pamięci. Jak myślicie?
-
Ja mam mętlik w glowie. Z jednej strony wiem ze nigdy bym tego nie zrobila a jakbym zrobila to bym to pamiętała i miala wyrzuty sumienia i ze pamiętam przebieg imprezy, ale z drugiej strony boje sie ze mi cos umknęło.. Pamietam tylko ze uciekałam od chlopakow i mowilam ze mam chlopaka, no ale moze straciłam swiadomosc na jakis czas, na 15 minut. Nie wiem czy to możliwe? Czy jak jest urwany film to na określony okres czasu czy moga jakies momenty tylko umknąć? No boze jestem pewna ze nic nie zrobiłam ale jednak jakas niepewność jest. No ale pytalam sie kolezanek..
-
Tak bo leki działają tylko jak je bierzesz, jak przestaniesz, to zaczyna się od nowa(chociaż nie zawsze), ale najważniejsza jest terapia. A ja cały czas analizuje sytuację z soboty, minuta po minucie, pamiętam co się działo( np po zdjęciach i sms kojarzę sytuacje) więc to raczej przeczy urwaniu filmiku? Bo bym nie pamiętała przebiegu tych sytuacji. Oczywiście nie pamiętam każdego kroku, ale jednak najważniejsze wydarzenia tak. Zresztą urwanie filmiku chyba nie trwa 10 minut tylko conajmniej godzinę.. Pisząc to śmieje się z siebie, że gdzież ja bym zdradziła chłopaka, że przecież pamiętam jak uciekałam od każdego, ale jednak wkręt jest i lęk.
-
były chyba takie przypadki na tym forum, ja niestety do nich nie należę