Skocz do zawartości
Nerwica.com

madelajn

Użytkownik
  • Postów

    275
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez madelajn

  1. No moim zdaniem jak sie chcę odpoczać od ukochanej osoby na cały tydzień to jest coś nie tak. Ja bym tak nie wytrzymała.
  2. chyba więcej... powiedzial po prostu, że głupio mu bedzie u mnie siedziec 4 dni, skoro ma swoj dom, że mu glupio przed moimi rodzicami. gdyby był sam to moze by przyjechal, ale do niego siostra przyjezdza, no to zaproponowalam mu zeby z nia przyjechal, to nie... Nie da sie go przekonać za nic... Taki już jest. Nie rusza go to, że płacze, że bedzie mi ciezko bez niego. To co sobie ustali, tego się trzyma.. I nic nie jest wstanie tego zmienic.
  3. ten sam rocznik juz nie chodzi o to, ze placz to rozwiazanie konfliktow. Tylko o to, że jego to nawet nie rusza, a dla faceta placz kobiety powinien byc najwiekszą porażką.
  4. madelajn

    ot

    Mozna , staram sie za kazdym razem, ale czasami poziom złości na niego jest tak wysoki, ze nie panuje nad soba..
  5. 19 lat. Teraz mam inny dylemat. Mój chłopak ma teraz problemy w rodzinie i nie chcę wracać do domu na weekend majowyw (bedzie siedziec z siostra na stancji w Rzeszowie) . No to zaproponowałam mu, żeby wpadli do mnie w domu na ten weekend. On się nie zgodził, bo stwierdził, że będzie mu głupio siedzieć u mnie tyle. Płakałam , prosiłam go, ale on nie. Uprze się czegoś, coś sobie ustali i tak ma być. Nawet nie rusza go to, że ja płacze. Czy w tej sytuacji powinnam być na niego zła? Bo jestem jak cholera, ale nie chcę mu robić kolejnej awantury skoro nic złego nie zrobił, tymbardziej , że ma teraz inne problemy.
  6. Mi się wydaje , że nie są do końca złymi ludźmi, znaczy nie wszyscy. Są seryjni mordercy, którzy kochali zwierzęta, wspierali jakieś akcje charytatywne.. To cieżkie zyciei geny (?) uczyniły z nich psychopatów. Na pewno gdyby mieli wybor, chcieliby byc normalni. Ale co ja tam wiem..
  7. madelajn

    ot

    za facetow tak samo Tajemniczy Pan,
  8. madelajn

    ot

    No dobra, moze i masz racje. Ale i tak potem po klotni to on zapomina o czym byla klotnia i mnie przeprasza za to, ze zwyzywal mnie od kretynek, ze obrazil takiego kotka małego -- 26 kwi 2014, 23:12 -- Ale np z tym biciem i złym traktowaniem mnie nie mam pewnosci. Bo moj ojciec jest smieciem w stosunku do matki, a kobiety wybiaraja sobie mezczyzn na wzor ojca, wiec wiesz... Moj ojciec tez byl dobry dopoki nie wpadł w alkoholizm. Skąd ja moge wiedzieć jak bedzie kiedys? Dlatego czepiam sie go o nic i go pouczam, zeby wydobyc z niego ideal, ktory zawsze bedzie dobry dla mnie i nigdy mnie nie skrzywdzi.. Jezu jakie to chore.
  9. madelajn

    ot

    Ale ja nie wiem, czy to natretne mysli , czy serio mam sie o co martwic. Gdy miałam myśli o zabijaniu, pedofilii to chociaz zdawalam sobie sprawe z tego, ze to tylko natretne mysli. A te mysli, ktore mam teraz sa dla mnie tak realne i rzeczywiste, że naprawde nie wiem, czy to tylko natrectwa.
  10. madelajn

    ot

    tak , gdy jestem na niego bardzo zła nie panuje nad soba. Ale sama widzisz nie jest lepszy, odwdziecza sie tym, ze zachowuje sie jak kretynka, baran.
  11. madelajn

    ot

    nie wiem czy powinnam byc o to zła, bo po prostu mój chłopak jest szczery i mowi prosto co o kim sadzi. Ja nie panuje nad sobą podczas kłotni i potrafie go zwyzywać od ch*i gnoji skurw*synow i jeszcze gorzej, on nigdy sie nie odwdzieczyl. najgorsze co powiedzial, to to że zachowuje się jak debilka baran i kretynka, ale wtedy naprawde sie tak zachowywala, bo sie go czepialam o nic, zeby sie tylko o cos przyczepic. -- 26 kwi 2014, 23:03 -- Też choruje na nn. I moj chlopak wie o wszytskim, nieraz mam mysli , ze on kiedys mnie pobije, zdradzi , zwyzywa ze bedzie taki jak moj ojciec i tym podobne. Mowie mu o tym, on to rozumie, ale powiem szczerze denerwuje go to, że na kazdym kroku robie z niego potwora i widze tylko co zrobi zle i to wyolbrzymiam, zeby zrobic z tego tragedie.
  12. madelajn

    ot

    no nie da sie uciac glowy za kogos, ale ja chcialabym miec pewnosc, ze on jest dobry i nigdy mnie nie skrzywdzi. -- 26 kwi 2014, 22:58 -- khaleesi, no ale np jak dziewczyna naprawde zachowuje sie jak dziwka, to nie powie tego?
  13. madelajn

    ot

    Z ta dziwką chodziło mu chyba o to, ze ta moja kolezanka niefajnie sobie pogrywala z chlopakiem. Powiedziala ze z nim jest po to, zeby ja wszedzie woził. W ogóle opowiadała mi, że ma ochotę jeszcze zaliczyć jakiegos innego kolesia na imprezie, tak po prostu, żeby poszaleć. JA oczywiscie z nim rozmawialam o tym, że jak tak na inne dziewczyny mow to skad mam miec pewnosc ,ze na mnie tak nie powiei, to on powiedzial, ze nigdy tak na mnie nie powie, chyba, ze go zdradze, to powie, bo bedzie mial powod, bo się zachowam jak dziwka. -- 26 kwi 2014, 22:54 -- Ogolnie denerwowal sie bo ona chciałą tak jakby rozwalic nasz zwiazek, kusiła mnie do zlego.
  14. madelajn

    ot

    aa, to zmienia postać rzeczy
  15. madelajn

    ot

    To czyli on nie miał powodu, zeby tak powiedziec na nią? powinnam sie obawiać o to, że o mnie tak kiedys powie?
  16. madelajn

    ot

    Co masz na myśli pisząc bzdury? To co on powiedział, czy to co one mówiły?
  17. madelajn

    ot

    Nie, powiedział to do mnie, że uważa , że taka jest.
  18. madelajn

    ot

    Ogólnie nie podobało im się to, że mam chłopaka i już nie moge imprezować z nimi jak kiedyś. Nie podobało im się też to, że idę z nim do Rzeszowa na studia a nie z nimi do Krk. I coś nagadywały na niego DO MNIE, do jego kolegów, żeby nastawić wszystko przeciwko niemu. Ta moja jedna koleżanka jak kiedyś była z chłopakiem to powiedziała, że jest z nim dlatego, żeby ją woził wszędzie samochodem -,- On jak to usłyszał , to powiedział, że to dziwka.
  19. madelajn

    ot

    Nie, on nigdy nie był z nikim przede mną. Wyrażał się źle np o moich koleżankach, którym nie podobało się to , że z nim jestem i nawalały na niego do każdego.
  20. madelajn

    ot

    A jeśli mój facet źle się wyrażał o innych kobietach, bo miał powód, to też powinna mi się zapalić lampka? Też to coś znaczy? Bo już zaczęłam się bać...
  21. Wiem, że co innego to dla niego rodzina a co innego ja. Ale nie podoba mi się to, że ja czasami proszę go o coś a on nie, bo coś tam, a dla rodziny od razu rzuca wszystko. Rozmawiałam z nim o tym, to on mi powiedział , że z rodziną ma naprawdę teraz duży problem i to jest nic w porównaniu z tym problemem który ja miałam i wtedy go prosiłam , żeby ze mną został. Kiedyś pokłóciłam się z jego siostrą na facebooku, pojechałam jej bardzo, ona się rozpłakała i oczywiście mu poskarżyła. On nawet nie patrząc na to, że ona też mi napisała chamskie rzeczy od razu zaczął mieć do mnie pretensje nie do niej. Dopiero po czasie się ogarnął i ją też ochrzanił za to co pisała.. -- 26 kwi 2014, 18:14 -- On zawsze mówi , że ja wymyślam sobie problemy i przez to sie go czepiam. Juz tyle razy płakałam , bo sobie coś ubzdurałam przez nerwicę natręctw, że on juz nawet tego poważnie nie bierze. I ja nie wiem, co mam robić , żeby brał moje problemy całkiem poważnie.. Bo zdaję sobie sprawę z tego , że często przebaczałam. Codziennie się focham na niego kilka razy dziennie ZA NIC. Dotrze to dopiero do mnie wtedy gdy on mi wytłumaczy wszytsko, ale ja sie nie zgodze i on sie wkurzy, Dopiero do mnie to dociera.. Cały czas się go czepiam, że będzie jak moj ojciec, ze nie jest dla mnie dobry, szukam pierdół i je wyolbrzymiam.
  22. a nie moze byc tak w zwiazku , ze zalezy po rowno? -- 26 kwi 2014, 16:42 -- Boję się tego, że on zawsze będzie bardziej za swoją rodziną niż za mną. Może ma do tego prawo,ale w końcu jesteśmy ze sobą ponad rok, to chyba należy mi się to, żebym była najważnieszja, tymbardziej, że on mówi mi, że jestem sensem jego życia i najważniejsza osobą w życiu. Boję się np takiej sytuacji, że np pokłóce się kiedys z jego rodzicami czy siostrą i niekoniecznie to będzie moja wina, to on im nawet uwagi nie zwróci. Już panikuje jak zwykle i się zamartwiam i myśle, co by było gdyby..
  23. na każde moje zawołanie i nie zawsze się poświęca? Jestem z chłopakiem od roku, mieszkam z nim na studiach na stancji od pół roku, więc mogę powiedzieć , że nasz związek jest już na wysokim etapie. Na to żeby być z nim poświęciłam bardzo wiele. Zrezygnowałam z wymarzonych studiów na AGH na rzecz Rzeszowa, bo on się do Krk nie dostał. Nie ma co mówić, 5 lat związku na odległość nie przetrwałoby albo byłoby bardzo ciężko. On w sumie też zrezygnował z kierunku i miasta do którego chciał iść, żeby być ze mną, ale jednak to jego miasto nie było tak wymarzone jak moje. Mógł też mieszkać z kolegami na stancji, ale chciał ze mną. Teraz można powiedzieć, że się na niego obrazili i widują się raz na miesiąc. Ale dla mnie to cały czas mało. Chciałabym, żeby mi pokazywał cały czas , że jest zdolny do poświęceń. Więc przejdę do sedna. Kiedyś musiałam zostać w domu, bo miałam problemy rodzinne i pojechać dzień później, więc poprosiłam go, żeby został ze mną ten jeden dzień, bo nie chcę sama jechać do Rzeszowa. On się nie zgodził, bo nie może opuszczać zajęć. Teraz on ma problemy rodzinne i nagle oświadcza mi, ze jedzie na tydzień do Niemiec z rodziną... Mimo tego, że nie może opuszczać już zajęć. Oczywiście wczoraj zamiast go wesprzeć w tych jego problemach zaczęłam się go czepiać, że szkoda, że nie jest tak pochłonięty mną jak rodziną. Potem tego żałowałam. Ale ciągle mam wrażenie, że on dla rodziny jest wstanie zrobić więcej niż dla mnie, ja natomiast bardziej przejmuję się nim niż rodziną. Czy mam prawo mieć do niego pretensje? Od razu mówię, że nie jestem jakimś trollem. Mam naprawdę problem z tym, w dodatku w tym problemie przeszkadza mi nerwica natręctw.
  24. madelajn

    Problem z chłopakiem

    Ale prosze powiedzcie mi, czy zachowanie mojego chłopaka jest normalne. Boje się ,ze to dopiero poczatek i potem okaze się psychopatą, ktory bedzie mnie tlukł. Ale to juz efekt mojej nerwicy i moich wkretow.
×