Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tojaaa

Użytkownik
  • Postów

    1 143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tojaaa

  1. Wieczory sa lepsze. Oczywiście jest lepiej niż w najgorszym dla mnie listopadzie i początku grudnia, ale normalności jeszcze nie doczekałam sie. A ataki paniki do dzis zdarzają sie.
  2. Ellora, no skoro szef mnie docenia, to chyba nie jest złe. Za to moja samoocena jest zerowa i zawsze uważałam, ze do niczego sie nie nadaje, a jak coś mi nie udawało sie, to od razu obwinialam siebie uważając sie za niegodna zabierania innym powietrza
  3. A ja wpitalam to esci juz czwarty miesiąc i tak marże o takim radosnym dniu wolnym od lęków i natrectw. Luki, nie obawiasz sie odstawienia paro? Powrotu tego koszmaru? Myślisz, ze po odstawieniu bedzie tak samo, jak na lekach?
  4. Cżesc z wieczora. Dzień minął szybko, duuuuzo pracy. Jakoś ogarniam sie, dzis bez paniki, ale z natretnymi myślami, o których wstydzę sie pisać. Wciąż walczę o lepsza pewność siebie w pracy, czasem sukces, czasem dół. Zauważam, ze na dropsach wolniej myśle, kojarzeni, co czaśem jest nie do pomyślenia w pracy. Czasem dopada mnie taka depersonalizacja, wydaje mi sie że zaraz nie będę wiedziała co sie ze mną dzieje, zacznę gadać jak wariat, czyli te same obawy co zawsze. Póki co nie czuje sie normalnie, wciąż napięcie, choc do przeżycia i natrectwa powodujące smutek i lęki. Ta moja dawka paro jest mini, dam im jeszcze czasu, bo cierpliwa że mnie kobita
  5. Cżesc i czołem. Rńo nie zdążyłam napisać, taka byłam zarobiona. Dzis bez ataków paniki, ale z natrectwami moimi ukochanymi. A jak Wam mija dzień? Gdzie moj luki, eliora, xyz, smutnaaaaa, gdzie Ty?
  6. Cżesc z wieczora.Ale sie tu rozgadaliscie dzis Przeżyłam ten dzień jakoś. W robocie mnóstwo pracy, ogarnelam sie jakoś. Zawsze byle do południa, potem jest troszkę lepiej, choc trudno powiedzieć ze normalnie. Teraz mam coraz wiecej obowiązków, zastępuje jednego z dwóch szefów i kieruje praca kilkunastoosobowej grupy. Nie jest to łatwe, oj nie jest... Wieczór na basenie, troche zrelaksowalam sie. Teraz siedze z kocurkiem na kolanach i mruczy mi cudnie Eliora, luki, krista ,,xyz dzieki za wsparcie, ciepłe słowa i pamięć. Bardzo mi miło, ze o mnie pytacie. Eliora bardzo mnie rozsmieszylas tym opisem nakopania do d..y kurwicy. Ty ją ża kudły, ja jej w d..e Smutna, gdzie jesteś? Wszystko ok??
  7. [quote name="Luki_Nerwusik" Tojaaa' date=' jesteś dzielna i silniejsza niż myślisz. Dasz radę.[/quote] Tak myślisz Luki??? Wojna tez czesto mi sie śni, najczęściej nalot bombowy Xyz, trzymam Cię za rękę, Ty tez mnie trzymaj
  8. Cżesc. Rano w aucie jak jechałem do pracy prawie atak paniki, prawie płacz. Jakoś opanowalam sie. Potem musiałam zebrać sie do kupy i poprowadzić poranne zebranie. Ku..a tylko ja wiem ile mnie to kosztuje. W robocie mega mega dużo roboty. Kibelek juz zaliczylam. Wczoraj wieczorem modlilam sie. Pisze haslowo, bo muszę zaraz zapitalac do obowiązków. Ciekawe czy dzis w ogóle coś zjem. Bądźcie ze mną, proszę Was, luki, eliora, xyz, smutna siostrunio... Naprawde Wasze wsparcie dużo mi daje
  9. Cżesc. Dzieki za dobre słowo wszystkim. Pod wieczór troche odpuscilo mi, ale do południa do koszmar. Wmawial sobie, ze to uboki paro tak na mnie dzialaja, choć esci powinno mnie chyba chronić przed lękami. Smutna, siostrę, jak przeżyłas wizytę gości? dzielna byłaś na pewno Xyz, jak Twoje ataki paniki? Lepiej Krista, zazdroszczę dobrego samopoczucia Luki, jutro bądź od rana ze mną, nie wiem jak wytrzymam w robocie U mnie rownia pochyla jak na razie chciałabym zaliczyć choć jeden normalny dzien
  10. Cżesc. Ja dzis fatalnie, okropnie. Od rana lęki, musiałam wziąć hydro i padlam. Spalam ponad 2 godziny. Wstalam i dalej spina. Koszmar, koszmar, koszmar. Jeden lęk pogania kolejny. -- 02 mar 2014, 15:12 -- Czy to uboki paro, ktore wlaczylam kilka dni temu? Jeżeli nie, to juz nie wiem co na mnie ma działać.
  11. Cżesc. Ale tu dzis gwarno, troche przepychanek depresyjno depresjogennych ja dzis bez sraczki, dzień pochmurny, to i myśli pochmurne. A jak u Was? Lukiemu nie pytam, bo u niego rewelacyjnie
  12. magdalena25, masz kobito to,co ja. Dzis znienacka podszedł do mnie szef, a ja puscilam buraczka nie wiadomo dlaczego i po co to objaw stresu i pierwotna reakcja człowieka na stres, uruchamia mechanizm Walcz albo uciekaj. Ja nie cierpię tego kurest..a, kompromituje mnie
  13. Ellora, mnie tez martwi, dzieki za troskę. Odkąd biorę esci czyli juz 3 miesiące nie zaliczylam ani jednego w pełni normalnego dnia, jedynie przeblyski wieczorne lepszego samopoczucia. Spina jak była tak jest, choć mniejsza niż w najgorszym okresie listopadowym , kiedy myślałam, ze nie wyrobie juz..mówiłam o tym doktorze, ze jest troche lepiej niż było, ale dalej do dupy, to dorzucila paro. Chyba za bardzo u niej uśmiecham sie i za mało stękam, bo widać uznała, ze moj stan jest całkiem git. A tu zonk
  14. Ja benzo nigdy nie brałam i nie chce brać. Hydro mam, ale do pracy niezdatna, bo zamula za bardzo. Tym razem daje paro max 2,3 tygodnie. Jak dalej bedzie taki shit, to idę do doktorki i niech daje mi coś, co pozwoli mi zyc -- 28 lut 2014, 22:28 -- Luki, masz bardzo dobra pamięć, w przeciwneistwie do mnie zgadza sie, biorę paro drugi dzień 10 mg
  15. No właśnie ostatnio mówiłam mojej dr o tym, ze słabo działa, to kazała dorzucić 10 mg paro. I tak zrobiłam. Od kilku dni jadę na mixie. Moze teraz początki paro tak na mnie działają? -- 28 lut 2014, 19:40 -- No właśnie ostatnio mówiłam mojej dr o tym, ze słabo działa, to kazała dorzucić 10 mg paro. I tak zrobiłam. Od kilku dni jadę na mixie. Moze teraz początki paro tak na mnie działają?
  16. O tak, jak ja sie czerwienieje to z 50 metrów widać moje rumience , czesto ludzie mnie pytają, ach Ty taka czerwona? Fak. No i ze stresu telepie mnie z zimna, siedzę z farelka na kolanach a moi współpracownicy w pokoju krzyczą, ze saune zrobiłam. A mi dalej zimno
  17. sm@kosz, mnie nie uspokaja, moze na innych działa lepiej. Ja jestem raczej opornym przypadkiem Luki_Nerwusik, dzieki, mam ochotę ryczec, ryczec, ryczec a siedzę w pracy. Poza tym robię magisterke na stare lata i po pracy cisne na zajęcia. Nie mam kiedy odpocząć. Na studiach tez starałam sie udowodnić sobie, ze jestem coś warta i wywalczylam stypendium ze średnia 4,94, i po co mi to udowadnianie. To, co mi mózg podsuwa, to wstydzę sie napisać i lekarzowi nie mówiłam o tym. Koszmarne myśli, kiedy tylko nadejdą, a nadchodzą po kilkanaście razy dziennie,czuje jeszcze większy lęk. Moje życie to kur..a jedna wielka trzesiawka -- 28 lut 2014, 11:33 -- Wieczorami jest troche lepiej, weekend nie różni sie od dnia pracy. Rano czuje sie zawsze tak samo. I tak od dwóch lat, niezłe co? A dopiero od grudnia lecze sie. Wcześniej ziolka, homeopatia, czytanie mądrych książek i inne praktyki, ktore mogę wsadzić w d...
  18. Luki, pocieszyles mnie, ze to wszystko wydaje mi sie, bo czuje, ze jestem bliska zwariowania i pieprzenia trzy po trzy. Ciagle analizuje swój stan czynie mam zwidow, czy słyszę to co inni, a moze juz coś innego, czy gadam do rzeczy, a nie od rzeczy. Piekło nie zycie -- 28 lut 2014, 11:06 -- Czasem tak myśle, ze jakbym padła to byłby spokój, nie cierpialabym. Z tego napięcia mogłabym zemdlec, paść na zawał, byłby spokoj
  19. Cżesc w piątek. Kolejny kijowy dzień. Nie będę sie juz powtarzać, bo po co. Przestaniecie mnie czytac Luki_Nerwusik, wydaje mi sie, ze mojej dr mówię najważniejsze rzeczy tj.jakie mam samopoczucie, ciagle spiecia, niepokój, brak wiary w siebie, niska samoocena. Moze za mało jej marudze, nie wiem. Moze faktycznie powinnam gadać w szczegółach, bo ja raczej opowiadam jej haslowo, co wydaje mi sie najważniejsze i z czym mi jest najgorzej. Dzis na przykład od rana jestem mega spieta i chyba przez to taka rozkojarzona, ze szok. Witam sie z ludźmi w pracy i po minucie juz nie pamiętalam z kim sie witalam o z kim nie. To chyba przez stres. Wydaje mi sie, ze gadam bez sensu, mam wrażenie ze jestem gdzieś obok siebie. xyz90, smutna82, trzymajcie sie, bo ja chyba zaraz puszcze
×