
renee.madison
Użytkownik-
Postów
575 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez renee.madison
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
renee.madison odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
deader, nie mogę motyw Elżbiety Batory mnie rozwalił hahah Generalnie nie ma sensu oglądać komedii, ludzie są tacy zabawni. Do dziś wspominam anegdotki znajomej (której ojciec jest lekarzem) o pacjentach- moja ulubiona historia: przychodzi babka z wielkimi czerwonymi plamami na dekolcie, on pyta "co się stało? to jakaś alergia?", a babka (ponoć wyglądała na dość rozgarniętą), że ma bóle w klatce piersiowej i sąsiadka jej doradziła, żeby przykładać tam rozgrzaną patelnię....co też uczyniła i druga: kolejna babka z "alergią" tym razem na czole, po standardowym pytaniu co się stało, babka odpowiada "głowa mnie boli od pewnego czasu i sobie bańki postawiłam"- też zastanawiam się jak Ci ludzie funkcjonują na co dzień. hm -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
renee.madison odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
deader, zgadzam się, że żaden rozsądny człowiek sam z siebie do wróżki nie napisze- no chyba, że dla jaj, ale w sumie to chyba deficyt zajęć musiałby mieć w życiu. Ale fakt, będziesz się smażyć w piekle ;-) Chociaż mimo wszystko mi tych ludzi nie jest żal (tych co sami słali smsy marząc o gorącym romansie z cycatą blondyną), żal mi natomiast trochę tych, co złapali się na przynętę, teraz naprawdę trzeba się mieć na baczności, nawet człowiek rozgarnięty może przypadkowo być wciągnięty w takie naciąganie, nie mówiąc już o dzieciach. Historia z 13tką zdaje się to potwierdzać Ja chyba jakaś ograniczona jestem, bo nie mieści mi się w głowie, że ktoś w ogóle miłości szuka pisząc smsy, ale ludzie chyba faktycznie są zdesperowani : pamiętam jak jakiś rok temu dostałam smsa od praktycznie identycznego numeru jak mój ówczesny (różnił się tylko ostanią cyfrą, czego na początku nie ogarnęłam i myślałam, że totalnie oszalałam-mój numer sam pisze do mnie smsy o treści "cześć pysiaku"-wtf?), generalnie olałabym sprawę, ale byłam ze znajomą, która podpuściła mnie, żeby odpisać napaleńcowi no i odpisałam coś w stylu "o co chodzi", dostałam natychmiast odpowiedź "masz chłopaka? ile masz lat? gdzie mieszkasz?", dla żartu odpisałam, że tak się składa, że szukam chłopaka, na co zostałam zasypana smsami "a skąd jestes???" itp., olałam chłopaka (chyba to był chłopak ), ale ten chyba faktycznie napalił się i chyba w 10 smsie zapytał: "nie masz kasy na koncie?", a po 2 minutach dostałam powiadomienie, że moje konto zostało doładowane 10 zł i sms: "już możemy dalej pisać!!!!". Szczęka mi opadła, chyba na jakiegoś psychopatę trafiłam Więc chyba ludzie są w stanie płacić za obietnice miłości -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
renee.madison odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
deader, haha, przypomniałeś mi reportaż Grzebałkowskiej (http://marhan.pl/index.php/ciekawostki/401-ku-przestrodze/2416-ku-przestrodze-kocham-ci-zabijmy-ma), może to Ty byłeś?:> -
[videoyoutube=ENP9PsMvQVs][/videoyoutube] słucham na okrągło
-
dream*, wiesz- każdy inaczej reaguje na lek, ale raczej nie spodziewałabym się nadmiernej senności po leku, który ma ją eliminować :) Dlatego bardzo często łączy się srri z wspomagaczami snu takimi jak np. mianseryna. Najlepiej jak pogadasz z lekarzem i powiesz mu o swoich obawach. MalaMi1001, dasz radę! :) Jesteśmy chyba w podobnej sytuacji, bo ja też już parę razy myślałam, żeby rzucić to w piz*u, ale mimo fatalnego samopoczucia teraz nie chcę dać wygrać głupiej chorobie. Na mnie też miansa działa lepiej- ale nie masz problemów ze wstawaniem? Mi bardzo ciężko zmusić się do wstania-jak już się przełamię to jest ok- nie czuję się senna, ale jak tylko zamknę oczy na "dosłownie chwilkę" to budzę się po 3h... (najgorsze, że nie mam motywacji do wstania, bo do stycznia siedzę w domu) Radek3, tylko pogratulować dobrego samopoczucia
-
MalaMi1001, ja np. widziałam sporą różnicę między 75, a 100 więc również życzę Ci, żeby to była dawka optymalna dla Ciebie dream*, na samej sertrze zawsze miałam problemy ze snem, chociaż tak jak Tobie wydawało mi się, że jestem super wyspana po 3h snu. Na miansie zasypia się super, sen jest głęboki-nawet jak rano obudzi mnie budzik, a ja jeszcze "dośpię" sobie pół godzinki to spię głęboko i mam bardzo skomplikowane sny wtedy no i ciężko się dobudzić.
-
CórkaNocy, nie raczej nie- w zasadzie dobrze zawsze znosiłam, ale dopiero sertra wyeliminowała silne lęki i NN dlatego zawsze do niej wracałam, ale teraz czuję się przymulona i zmasakrowana psychicznie. Na 100 mg czułam się lepiej-większa motywacja, ale dalej miałam lęki i natrętne myśli (mniej, ale zawsze), na 150 nie mam lęków, ale jest ten nieznośny dół, brak chęci, brak apetytu-w zasadzie nie czuje smaku potraw- więc i tak źle i tak nie dobrze.
-
wyszłam z domu!
-
Popiół, miko84, dzięki! O ile myślicie pobić mianserynę? Podbijanie sertry chyba już też większego sensu nie ma? I czy co z tego zestawu zaproponowanego przez miko84 jest najbardziej godne uwagi? Podpytam lekarza o w/w. Wiem, że to psychiatra zdecyduje i to nie jest koncert życzeń, ale w mojej sytuacji nie wchodzą za bardzo w grę 'testowania'
-
Teraz ja mam pytanie do forumowych wyjadaczy. Chyba trochę próbowałam zaklinać rzeczywistość i myśleć pozytywnie, ale od pewnego czasu jestem na równi pochyłej... Leczę się na depresję i nerwicę od ok. 5 lat (z przerwami). Teraz biorę sertrę (150) i miansę (15- na sen), przez parę miesięcy było naprawdę dobrze- silne lęki ustały, a na tamtą chwilę to one uniemożliwiały mi normalną egzystencję. Teraz czuję, że z dnia na dzień jest coraz gorzej (przynajmniej nerwica lękowa, uogólniona, NN uspokoiły się), nie mam siły-chociaż czuję się sztucznie pobudzona-potrafię przesiedzieć w jednej pozycji kilka godzin, a spacer do łazienki fizycznie mnie męczy, nie czuję smaku, znów mam silne lęki przed wyjściem z domu, ale najgorsze, że pojawiły się skłonności autoagresywne (co noc śni mi się, że się tnę- na szczęście jeszcze kontroluję to poza snem, ale nie kontroluje już skubania do krwi palców, drapania, podświadomego szukania bólu np uderzając się). Nie mogę skontaktować się z moim lekarzem w polsce, ale jestem umowiona na wizytę w święta-czyli już niedługo. Chciałabym zostać przy sertrze (zawsze dobrze działa na moja NN i silne bóle somatyczne), poza tym biorę zapas leków na pół roku i nie bardzo mam możliwość testowania i odwiedzania lekarza co miesiąc Ale może jakiś dodatek do niej? Coś co da mi więcej energii i wyciągnie mnie z tego stanu zawieszenia, w którym jestem teraz. Macie jakieś pomysły?
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
renee.madison odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
To prawda, ale często to nie jest wina złych wyników, a całego systemu zależności między ośrodkami badawczymi, a firmami farmaceutycznymi. W wielu przypadkach mało komu po prostu zależy na "przełomie", a raczej o utrzymaniu rynku. Taniej po wygaśnięciu patentu dodać jakiś składnik, okrzyknąć super lekiem i dalej zbijać kasę. Jest mnóstwo projektów z komórkami macierzystymi np., ale bardzo ciężko pewnie będzie się przebić do testów, bo nikt na to kasy nie wyłoży-to technika wymagająca dużych nakładów finansowych więc ew. zwrot z inwestycji nie zadowoliłby żadnej większej firmy. Mimo to jestem optymistką Może moje dzieci (oby nie musiało być takiej potrzeby) będą miały większy wybór leczenia -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
renee.madison odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Wiem, wiem, że to nie takie hop siup- nieodległa przyszłość to dla mnie 10-20 lat jeśli chodzi o jakiś przełom Mój facet "siedzi" w clinical neuroscience i wyniki niektórych eksperymentalnych badań, o których mi mówił, wydają się obiecujące. Wiadomo, że droga od szczura do testu na ludziach to minimum kilka lat, ale sam fakt, że jest nadzieja- pokrzepia :) -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
renee.madison odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
pewnie i tedatioxetyna Co do czasu- to myślę, że to wcale nie taka odległa przyszłość sądząc po ilości prowadzonych obecnie badań (modele konkretnych chorób i zaburzeń itp.). Największą przeszkodą pewnie będzie blokowanie niektórych publikacji przez firmy farmaceutyczne. -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
renee.madison odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
No to kolejny kroczek tylko. Chodzi mi bardziej o sam kierunek- tzn potencjał drzemiący w komórkach macierzystych :) Ale wcześniej chętnie spróbowałabym wyżej wymienionej vortioxetyny, szkoda, że na badania kliniczne w Szwecji się nie załapałam ;p -
Autodestrukcja, "pomimo co?" czyli jeśli coś nawet najpotworniejszego się nam w życiu przydarzyło to mamy dwa wyjścia: albo iść do przodu, albo stać w miejscu i analizować-ja wolę iść do przodu i skupić się na teraźniejszości niż żyć przeszłością. Bardzo to piękne wszystko to, o czym piszesz, ale nie każdy ma możliwość poświęcać całe dnie na rozmyślanki.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
renee.madison odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Ja tu widzę większy potencjał: http://www.nature.com/tp/journal/v3/n11/full/tp201396a.html -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
renee.madison odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
khaleesi, ja 2h przed położeniem się do łóżka czyli tak ok 22:00, 22.30 niestety często zapominam, biorę o północy i 2h przewracam się z boku na bok, bo nie mogę zasnąć, a rano jestem nieprzytomna -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
renee.madison odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
Też jestem bardzo ciekawa vortioxetyny, poczytałam i wygląda to obiecująco. Ponoć ma być w sprzedaży w pierwszej połowie 2014 -
mattb, wyemigrowałeś sam? Leczyłeś się wcześniej w kraju? Czy depresja pojawiła się dopiero w Anglii? Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to ja za granicą się czuję b. dobrze. Nie jest idealnie, jeśli chodzi o moje samopoczucie-ale i tak jest ogromna różnica-jak się czułam w Polsce, a jak tu. Moja sytuacja jest inna-wyjechałam wspólnie z partnerem-mam więc kogoś bliskiego obok, a to jednak duuuże ułatwienie. Leczyłam się w Polsce już od kilku lat (leki+terapia), póki co, raz na kilka miesięcy odwiedzam mojego lekarza w kraju i dojrzewam do decyzji, żeby przenieść całe leczenie tu.
-
zima, no jakby spojrzeć na to z tej perspektywy to faktycznie można odnieść wrażenie, że niektórzy albo to lubią, albo lubią żyć złudzeniami zamiast po prostu żyć:)
-
NieznanySprawca, dokładnie tak, ja żałuję że dałam się namówić na terapię psychodynamiczną- przepracowanie emocji i zranien ch*ja mi dało, że się tak brzydko wyrażę. Byłam, widziałam i trąci mi to szarlatanerią. To już bardziej wierzę w chemię.
-
hektorka, zgadzam się, że lekarzom z dużą łatwością przychodzi zapisywanie leków na "obniżony nastrój" i niektórzy wolą iść na łatwiznę. Ale co z tego? Mnie osobiście nie przeszkadza, że ktoś chce łykać leki do końca życia- jego wybór, wszyscy jesteśmy dorośli. Ty wolisz przepracowywać emocje, ok, ale psychoterapia to też nie panaceum. Nie zapędzałabym się w gloryfikowanie terapii, jako jedynego słusznego środka nawet w tych mniej hardkorowych przypadkach. Ja np miałam terapię, przepracowałam niby wszystko co miałam do przepracowania, pomogło na jakiś czas, a i tak wróciło ze zdwojoną siłą. Z pewnością trafiłam na złego terapeutę i wciąż szukam kogoś dobrego, ale jest bardzo ciężko. Zobacz ile ludzi siedzi na tym forum- pewnie połowa ma za sobą kilka różnych terapii, lata leczenia farmakologicznego i mimo wszystko wciąż tu wracają-a to znaczy, że nawet w tych niby lajtowych przypadkach terapia jednak się nie sprawdziła.
-
Czasem depresja/ nerwica/zaburzenie osobowości jest większym, jak to ujęłaś, hardkorem niż chad. Trochę się gubisz w swoim argumentowaniu. To nie etykietka choroby powinna decydować o leczeniu, a konkretny przypadek.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
renee.madison odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
150 mg sertry i 15 mg miansy