Skocz do zawartości
Nerwica.com

pimpek82

Użytkownik
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pimpek82

  1. D@ri@nk@,platek rozy,dzieki dziewczyny dalyscie mi nadzieje
  2. D@ri@nk@,dzieki za odpowiedz.To z tymi zawrotami jak u mnie,tez roznie. Glowe mam przebadana rezonansem oprcz torbielki szyszynki(ale ona jest mala i nie ma prawa dawac takich objawow) jest ok.Neurolog też mnie przebadala(te roznie smiesznie ciwczonka)i tez wyszly ok.Być może tak jak piszesz te zawroty sa z niedlolenienia,a i miesnie karku czuje ze mam napiete.Tylko ze sie pojawilay rowno z nerwica.Moze powinnam isc chociaz do rodzinnego i prosic o przepianie czegos na dotlenienie i zawroty,bo to jest strasznie meczace.
  3. D@ri@nk@, jak myślisz,jeśli była by to wina błednika to zawroty były by cały czas czy różnie?
  4. martusia1979, witaj w klubie .ja tez od 2.5 roku męczę się z uczuciem bycia pijanej.uczucie takiego bujania w głowie,ciężkimi nogami i uczuciem słabości.Inne objawy ładnie ustąpiły,albo występują sporadycznie,a z tym cholerstwem nie mogę sobie poradzić.Juz nie wiem co robic.zauwazylam ze te zawroty występują roznie.Raz męczą cały dzien,raz tylko chwile i mam spokoj.Do tego strasznie spięte miesnie.nawet jak podniosę rękę to zaraz robi sie ciężka i bolącą.
  5. D@ri@nk@, a miałaś badany blednik? Miałam rezonans i badał mnie neurolog i jest wszytsko ok.Przepisala mi mozarin,ale go nie biorę,bo większość objawów minęła,zreszta znam osobę która go bierze od roku i bujanki ma. Zastanawiam sie czy to nie blednik,ale miała bym pewnie wymioty itd.Te zawroty,bujanki sa duzo duzo mniejsze jak były na początku ponad dwa i pół roku temu. Jak myślisz czy cos takiego jak bilobil by mi pomógł?
  6. D@ri@nk@, jak u Ciebie wygladaja te zawroty? Czy to wyglada jak bys była pijana? Ale nie tak ze lecisz na boki itd.raczej takie uczucie w głowie,takie bujanie, troche mdłości.U mnie to jedyny objaw jak najbardziej mi dokucza.I tak juz jest lepiej niż dwa lata temu.meczylam sie z tym dzien w dzien praktycznie non stop.teraz mam chwile te bujanki i przechodzą,ale do końca nie mogę sobie z tym poradzić.
  7. ja mam jazdy na temat raka tarczycy.zrobiłam sobie od tak usg tarczycy(oczywiście lekarz pierwszego kontaktu po sprawdzeniu tsh i macance szyi, stwierdził, że nie potrzebuję usg)wyszły mi dwa guzki wielkości 1,5cm.Endokrynologa mam prywatnie dopiero pod koniec stycznia. Wcześniej robiłam sobie rezonans magnetyczny głowy zlecony przez neurolog,żebym się uspokoiła,że nic mi nie jest.Oczywiście wszytko ok oprócz 5mm torbieli na szyszynce.Podobno bardzo dużo ludzi ją ma i nawet o niej nie wie.Kontrola co rok.i weź tu człowieku normalnie żyj.
  8. Alice in wonderland, malenstwo31,dzięki za zainteresowanie tematem zawrotow.wlasnie próbuje je olewać,ale wracają.jest lepiej jak jak dwa lata temu.wtedy to była masakra.mialam je non stop,dopiero wieczorami ustępowały.teraz mam pare razy dziennie.
  9. hej wszystkim Jak u Was wyglądają/ły zawroty głowy?U mnie to takie bujanie w głowie,obojętnie czy siedzie czy stoję,chodzę,oczywiście nie przez cały czas. Czy komuś przeszły bez brania leków?Męczę się z nimi od ponad dwóch lat z różnym natężeniem.Jak pozbyłam się innych objawów somatycznych,tak zawrotów nie mogę.Mam też ściśniętą głowę i żuchwę i męczy mi się jakby wzrok,muszę mrużyć oczy,czasami przeszkadza mi jak na coś patrzę.
  10. neea,ja też miałam jazdy z sercem,puls dochodził nawet do 155.Trafilam do kardiologa,który powiedział,że jest wszytsko z moim sercem ok,ale przepisze mi Metocard,żeby zmniejszyć puls i jak to powiedział uspokoić.Biorę go raz dziennie od 6 miesięcy.Czyję się ok.serducho bije wolno,ale wiadomo jak masz atak panik to pRyspiesza bo to normalne,ale już nie do 120-150.Dodatkowo kardiolog kazał brać magnez.Też mam dodatkowe skurcze mimo brania leku.
  11. Warto przeczytać http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1706470,1,efekt-nocebo-czyli-dlaczego-skuteczne-leczenie-szkodzi,index.html
  12. Ja z tym cholerstwem męczę się już od dwóch lat i końca nie widać.
  13. pimpek82

    NERWOMOCZ

    Witaj w klubie :). Na codzień u mnie jest ok.Jak mam gdzieś jechać,to przed wyjazdem kibelek parę razy,a podczas jazdy szukanie toalety co kilkanaście minut.Wiec np.przejechanie 40km to dwa razy zatrzymywanie się na siku. To też jest reakcja na stes.Ja to mam 14! Lat, od czasów liceum/studia gdzie miałam mnóstwo problemów i stresu.
  14. Jakiego rodzaju macie te zawroty? Moje mogę porównać do uczucia bycia pijaną(w głowie,nie to że chodzę i się zataczam),bujania w głowie,jazdy windą,wbijania w podłogę,zapadania się. A mam je w rożnych sytuacjach,np.przy zmywaniu czy gotowaniu jak stoję,albo z kimś rozmawiam,coś nagle,na szybko mam zrobić,przeczytam,albo oglądam coś o chorobach,śmierci,czy jak wchodzę do sklepu,lub poprostu tak bez niczego.kiedys trwały całe dnie teraz od maja się poprawia i są chwilowe pare razy dziennie.
  15. Znowu mam problemy z oddychaniem.Czuję ciężar na klatce piersiowej,cieżko mi sie oddycha.Zamiast oddychać delikatnie tak jak sie powinno,zaciągam się głębiej powietrzem co jakis czas,taki rodzaj wzdychania.Bolą mnie juz od tego mięsie w klatce( bo chyba nie płuca).Oczywiscie jak sie czymś zajmę,normalnie oddycham bez żadnego problemu.Co półtora miesiąca jestem na wizycie u kardiologa.Za każdym razem mnie osluchuje,wiec chyba by coś wykrył przy badaniu(z sercem wszystko ok)? Męczę się z tym strasznie.Moje całe dni upływają na obserwacji klatki,czy serce równo bije,czy się nie duszę itd.Może ktoś ma jakąś radę co z tym zrobic ?
  16. Dziekuje za odzew w temacie .uff ulżyło mi,że wielu osobom zdążają się tego typu lęki. W ostatnich dwóch tygodniach miałam dwa takie napady,i to po przyjemnych dla mnie wydarzeniach. Jednym z nich był koncert na którym czułam się super, a drugim wyjście na plaże i zabawy w morzu(jestem na urlopie,w morzu beztrosko szalalam ostatnio jako dziecko).Wyglada to tak,jakby organizm musiał się pozbyc za pomocą tego ataku emocji.Na szczęście ataki nie są już tak długie i mocne jak kiedyś.Badania mam ok. Mój kardiolog powiedział,że to jest wszystko na tle emocjonalnym(wie,że mam nerwice).
  17. Co jakiś czas po przebytym dla mnie stresie pojawia sie dziwny atak.Kiedy kładę się do łóżka wszystko jest ok do momenu jak próbuje zasnąć.Zamkne oczy i wydaje mi się,że już zasypiam,gdy nagle łapie mnie coś takiego jakbym nie mogła złapać oddechu,że sie dusze,nie mogę przełknąć śliny.dochodzi to lęk,że umieram.Czasami mam takie drgawki ciała,nie mogę przestać szczękać zębami.wzrasta cisnienie i puls.Robi mi sie cholernie zimno i nie mogę zasnąć przez jakiś czas.Co to moze być? Czy ktoś ma podobnie?
  18. Czy tych cholernych zawrotow i sciskow glowy da sie jakosc pozbyc?Chodze jak pijana albo skacowana.Jest dobrze pare tygodni i powtórka z rozrywki.Nie mam juz sily...
  19. braksił22, u mnie tez tak właśnie jest.niektorzy pisza,ze tak moze być od stresu,ale neurolog zaprzeczyła inny lekarz mówił ze tak moze być i weź tu nie panikuj Nerwica moze dawać rozne objawy,wiec te bole to bole somatyczne,normalka . Jeśli jesteś przebadana i nic lekarz nie stwierdził to jest właśnie to.
  20. netusia_20, tez mi sie tak wydaje ze okulista w badaniu by zauważył różnice w wielkości nerwa,a niech beda i rozne aby rezonans wyszedł ok Tomcio Nerwica, ja mam zrenice rożnej wielkości tzn.lewa jest mniejsza od prawej,albo prawa jest większa od lewej. Czasami jest tak ze jest na odwrót ,albo obie sa równe.prawdopodobnie chodzi tu o natężenie światła,pewnie wystarczy troszeczkę inny kat padania i juz sa rozne .wczesniej sie nie przyglądałam.dopiero jak zacElam sobie wmawiać choroby.
  21. joasik01, rezonans razem z podaniem kontastu trwał ok 30 min(20 bez potem 10 z kontrastem).Czekanie na rezonans z NFZ to ok 5 miesięcy .W końcu mój mąż dokupił mi pakiet ubezpieczeniowy u siebie w pracy.Tam gdzie firma wykupuje im ubezpieczenia czekałam dosłownie 3 dni na rezonans.
  22. joasik01, z tego wszystkiego zapomniałam sie zapytać,zreszta on pierwszy powiedział,ze winiki bedą na poniedziałek.chodzi mi po głowie,ze moze złe wyszło. A czy ktoś zaobserwował u siebie rożnej wielkości zrenice?Niby okulista badał i były jednakowe podczas badania,ale wkurza mnie to,ze w tym samym pomieszczeniu mój mąż ma takie same a ja rożnej wielkości.
  23. Jestem juz po rezonansie otwartym z kontrastem.Przezylam.Bylo nawet fajnie. Wyniki w poniedzialek.Od rana sie stresowalam,mialam puls 110.Wzielam uspokojacza,pomoglo,ale po badaniu chyba organizm musial sie wyladowac bo puls zaczal mi szalec do 153 ,ale cisnienie przynajmniej w normie bylo.Stres,upal zrobily pewnie swoje.Potem przez caly dzien mialam ok 97,sciskalao mi glowe,zmeczona bylam,a wieczorkiem spaodlo do 76.jak sie walnielam do wyrka,spalam jak zabita.
  24. Jutro mam rezonans.Udało mi sie znaleźć z komora otwarta,ale jak zwykle dowiaduje sie po fakcie z forów w necie,ze te z otwarta komora sa podobno mniej dokładne.I juz sie martwię.Jak juz tam dojadę to wyptam sie osoby,która to obsługuje.
  25. Dziekuje dziewczyny za poradę dotycząca rezonansu. Mam jeszcze pytanie o wygodę.nie śpię na płasko,a jak sie położę np. Na podłodze tak jak w rezonansie to czuje sie nieswojo w oklocy glowy.cały czas mam ten ucisk na głowie,i tez jak leżę na płasko to mi przeszkadza i czuje pulsowanie w całej głowie.pewnie sama sie nakręcam przed badaniem. Wygodnie tam sie leży?nie boli szyja itd.? Jestem straszna trzesidupa,ale wiem ze jak to zrobie to sie uspokoję.
×