Reiben, wlasnie tak
raz na wozie, a raz spadasz z wozu.
i gdy czujesz ze koń Cie przydeptuje to wstajesz i go dosiadasz, ale gałąz z drzewa wali Cie w łeb i jeb o ziemię.
a potem nadjezdza karota ze zlota-ale przydeptujesz ropuchę - a to miala byc ksiezniczka i nici z podrózy.
nastepnie udajesz sie do zamku , gdzi potem spotykasz dziewczyne z najwrazliwsza dupa na swiecie- chociaz kołder sto, ziarnow dupe ja uwiera.
ale Ty chccesz byc sultanem, ktorego uwodzi nocna latawica basniami z tysiaca i jednej nocy, wiec rozsypujesz worek grochu, fasoli i bobu i kazesz pannie grochowej zbierac, a sam ulatniasz sie...w nieznane