Skocz do zawartości
Nerwica.com

zima

Użytkownik
  • Postów

    2 612
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zima

  1. zima

    Fobia społeczna!

    wkurza mnie ten temat, bo widze ze malo wspolnego ma z fobia- tak jak w temacie o border siedza rozkapryszone nastolatki, ktore sobie ideologie dorabiają.
  2. borderline.kowalsky, niech Twoi bliscy sie w końcu otrząsną, bo gówno wiedzą o Twoim problemie i się wymądrzają. Nie słuchaj ich, słuchaj samej siebie. tak nie można. bierzesz leki?
  3. zima

    Fobia społeczna!

    jejku, jak to czytam to mam wrazenie ze jest to bardziej zwiazane z kaprysami, a nie z fobią. ze ktos sie boi tel odebrac to zadna fobia. zobaczylibyscie jak prawdziwa wyglada to nie pisalibyscie takich głupot, sorry.nie chce mi sie nawet tego czytac, tu nie mozna znaleźć zadnych odpowiedzi tylko upajanie się swoimi nawykami.
  4. travol4, asertinu nie bierze sie na noc, tylko rano. skutki uboczne są, ale mijaja po jakims czasie. dziwne ze Ci nie zapisala zapasowego na wypadek gdyby źle poszlo.
  5. 16052008nikol, myslę ze Ty nie akceptujesz swojego męża ani swojej seksualności. -- 10 paź 2013, 16:30 -- ja bym wolala chlopca, bo przypominalby mi męża, no i jako ze chłopiec to bym go czesciej tatusiowi podrzucala...oj z córeczki tez bym sie cieszyla i pewnie mąż by ja uwielbial bo przypominala by mu mnie, ale robienie warkoczyków, kokardek i strojenie to nie dla mnie...
  6. veganka, no 2 lata bylam wege, ale w koncu nie wytrzymalam. taka dieta wymaga duzej wiedzy i zaangazowania- sa produkty ktore wcale nie sa miesne a mają skladniki pochodzenia zwierzecego- np galaretki maja zelatyne wieprzowa, soki czasem barwnik koszenila (to chyba z jakiegos robaczka). no i taka dieta wymaga kasy...wlasciwego przygotowywania posiłków. nie chce mi sie w to bawić - no i ciagnie mnie do miesa. po tych 2óch latach jadłam je codziennie zeby sie nasycic..
  7. ala1983, no benzo jest niebezpieczne..
  8. veganka, oj wiem prenumerowalam niegdyś tę gazetę. jestem zdania ze po miesiacu wege w wiekszosci przypadków błaga się o hot doga. mniam mniam. albo tortilla lub hamburger z Maca....mmmm... NieznanySprawca, o tych fiksacjach.
  9. miko84, a ja dalej jak bylam impulsywna tak jestem. tylko nie przejmuje sie tak bardzo. i dalej wszystko czuje, cholera jasna.
  10. niosaca_radosc, po co, kazdy jest inny.
  11. niosaca_radosc, nie no nigdy nie przestaja działac....jest duzo blizej od rozwiazania- mysli głową, a nie emocjami...
  12. veganka, niet. jak rzekł Tomasz Nocuń (winnas kojarzyc) to spozywanie miesa jest uzaleznieniem. jak nie zjem kurczaka przynajmniej raz w tyg to czuje sie niespełniona.
  13. Marek12345, no to tylko siłą woli, a jak sie nie da to specjalista.
  14. niosaca_radosc, módl się? eeeee......mam chęć do wyleczenia. pójdę do jakiegos szarlatana, który mi się spodoba-zahipnotyzuje mnie odpowiednio i konsekwentnie wtłaczając do mojej podświadomości nowe scenariusze... albo pojde na elektrowstrząsy- to moze byc calkiem przyjemne.konkretne telepki...mmmmmm..... leki nigdy nie przestaja dzialac...zazdroscisz mi
  15. hania33, chcesz mi powiedziec ze powinnam sie na to też leczyć?łeee...co to, zadnych przyjemnosci miec nie mozna???
  16. niosaca_radosc, jak juz to praniem mózgu i hipnozą, a nie jakimis bzdurnymi zabawowymi praktykami z psycholem co ma mleko pod nosem.
  17. Marek12345, przeciez bujanie jest fajne, co w tym zlego. masz dopiero 15 lat-pewnie wyrosniesz z tego. jak sie z czyms walczy to czasem skutek jest odwrotny.
  18. niosaca_radosc, nie przezwycieze tego..mozna sie tylko oszukiwac mniej lub bardziej.
  19. niosaca_radosc, ja to wszystko osiągnęłam i co z tego...
  20. nic nie robić.. doswiadczenie w rozmowach juz zbierasz- czasem jednym z elementów psychoterapii jest prowadzenie rozmów z fikcyjnymi postaciami, a potem przenoszenie ich do realu. przenos do realu..
  21. CzyToMinie, czujesz, czujesz. to nie po lekach- zmień psychiatrę i konsekwentnie przyjmuj leki. no to masz motywację...gdyby nie zareagowali pielegnowałabyś chorobę. tylko ze to pojecie stricte religijne - dusza to raczej coś co ewoluuje po śmierci....albo reinkarnuje...jak kto woli. jesli chcesz popracować nad duszą to zaangażuj się w jakieś religijne działania.moze zacznij chodzić na oazę, albo zmień wyznanie.moze kapłan lepiej do Ciebie dotrze niz psycholog-ludzie są różni. on tak powiedział? zwierzałaś mu się?moze nie o napęd chodziło tylko o to,ze mówilas jak Ci źle ale nic z tym nie robiłaś? nie wiem, nie znam sytuacji.
  22. rinakata, daj spokoj- delerka nie jest taka zła- ot taki haj po prostu. Reiben, setra to jest bardzo silna- a po czasie kopie najbardziej...- surfowanie na morzu czasem podczas burzy no i trazodon....łagodne fale dunaju... -- 09 paź 2013, 16:30 --
×