
zima
Użytkownik-
Postów
2 612 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zima
-
a moim zdaniem Ahma ma prawo do takiej postawy- i ma prawo ją to obrzydzać. mnie zresztą tez, dobre siostry samarytanki. wlasnie Wy przyczyniacie sie do tego,ze alkoholicy w Waszym otoczeniu pielegnują nałóg- bo ich usprawiedliwiacie zamiast przywołać do porzadku. -- 09 paź 2013, 16:16 -- gochka, nie,ona po prostu zna swoją sytuację.
-
ala1983, nawet jak dojdziesz dlaczego- to nie zmienisz reakcji swojego organizmu- swiadomość niewiele daje. -- 09 paź 2013, 16:11 -- a jakie konkretnie leki bralas?
-
detektywmonk, wiesz co- zgadzam sie- dlatego obawiam sie jechac na zlot. bo spotkam takich dla ktorych ich zaburzenie/choroba sa tylko kaprysem. zaburzenia zawsze widac.
-
detektywmonk, zapomniales dodac, ze są tez nastolatki które w problemach dojrzewanie doszukuja sie różnych chorób.
-
niosaca_radosc, a to ciekawe, a jakie konkretnie maja osiągnięcia i jakie ćwiczenia stosuja?
-
Rebelia, praca biurowa, calkiem spokojna nawet, zadna sprzedaz.
-
Rebelia, no to fajnie. ja sie nigdy nie czuje na luzie.
-
Rebelia, i inni to sobie pomyslcie, ze w pracy bedą gorsze problemy- utrzymywanie relacji z innymi, wysiłki by pokazać swą wartość nawet gdy trafi się sucz, która dolki bedzie pod wami kopać..
-
Kokojoko, nie da się postawic tylko na psychoterapię...jeżeli wybuchasz bez powodu, po prostu wstajesz z łóżka i jest tak a nie inaczej i mysli nie mają na to wpływu, to nie dojdziesz dlaczego tak a nie inaczej. tak samo z depresją. a z fobią to juz w ogole- myslisz ze na lęk mozesz wpłynąć siłą mysli i pracą nad emocjami? nie możesz. myslisz ze fobię społeczna da się przezwyciężyć ćwicząc sytuacje, które powodują lęk? juz to przerobiłam- to nic nie daje.i nie o lęk tylko tu chodzi. mając tak rozklekotany organizm po traumie w dupe mozna sobie wsadzic racjonalizowanie i dochodzenie do krętych prawd.jezeli masz ochotę kogos zabić, bo ubzdurało Ci się,ze nie traktuje on Cie tak jak powinien to nic nie da mędrkowanie nad relacją z tą osobą, bo zycie jest za krótkie zeby tracic czas na pierdoły i na wynaturzenia/paranoje psychiki. pogrzebałam swoją nadwrazliwość zywcem i bardzo dobrze się z tym czuje, ale Ty mozesz nie rozumieć, bo może nie czujesz tak intensywnie, ze blagasz tylko o to, by nic nie czuć i byle pierdoła nie trafia Cie tak,ze planujesz zemstę.
-
vespertine, no to jestes w czarnej dupie.
-
Kalebx3, nie zur tylko żul. są alkoholicy, którzy nie bija swoich zon ani dzieci. ale musisz tez zrozumieć ze sa ludzie, którzy mają zaburzenia tylko i wyłącznie przez takich damskich bokserów i psycholi. w tym momencie, dziwną reakcją (wskazującą wręcz na współuzaleznienie) byłaby chęć niesienia pomocy alkoholikom.
-
Reiben, tylko ze 2 miechy to malo. mnie setra wciaz zaskakuje- jej dzialanie zmienia sie w czasie. biore 2 miechy ponad-od poczatku duze dawki i moge Ci powiedziec, ze jesli o lęk chodzi to go nie ma i szalonej ekscytacji tez nie. a trazodon wyrównuje rytm snu, zwieksza poped i robi cos takiego, jakbys plywal po wodzie-kiedy ona tak przyjemnie faluje i nie ma nawet swiergotu ptaków. tylko konsekwencja przede wszystkim.
-
Kalebx3, moj ojciec nie dosc ze byl alkoholikiem to w dodatku po alkoholu wypelzala z niego bestia- byl impulsywnym psychopata -potrafil robic wrazenie na ludziach, ale potrafil tez niszczyc. w koncu po tylu wyskokach wyprowadzil sie do ktorejs tam kochanki i nareszcie poszedl siedziec za pobicie(bo wczesniej tylko wyroki w zawieszeniu- mial znajomego prawnika...). nigdy nie podalabym mu szklanki wody-nawet jakby zdychał. ja mu wybaczylam- w dupie mam co sie z nim dzieje- ale nie jestem matką teresą. dlatego ludzki smutek kojarzy mi sie z manipulacją i o niczym nie swiadczy, a wręcz wywołuje we mnie agresję. prawda jest taka ze ja nie powinnam sie byla urodzic. nie mam wspolczucia dla zon, ktore zachodza w ciaze bo mysla ze w ten sposob scementuja zwiazek, ani dla kobiet ktore zyja z kims takim- uwazam ze to egoistki, które posługuja sie bezradnymi dziećmi.
-
miko84, swieta racja-to wszystko co napisales to prawda. a co bys dal na fobie?
-
Tora, chodzi tylko o drzenia., sztywnosc. zadnego lęku. no i to jest tak ze na obcych moge zrobić piekne wrazenie-podejsc zagadać...Problem pojawia się wtedy gdy trzeba te relacje utrzymywać....
-
ala1983, przy depresji mozna miec bardzo duzy poziom agresji, Moja Droga. jak miałam depresję to wszyscy obrywali. myslisz ze deprecha to tyylko to ze czlowiek pełznie jak klusek w warstwie mułu? o nie...ten klusek moze nieźle sie wkurwić i gratis starcić panowanie nad sobą.. ja tak jak Ahma, gdy byłam dzieckiem rozważałam zabicie ojca, a chyba jako bezbronne dziecko nie powinnam miec takich mysli, co??? alkoholikowi mozna pomoc tylko ostro kopiąc go w dupe, a nie rozgrzeszajac jego zachowanie!! to nie choroba!!! to on!!!i jego pieprzony wybór!!! striker85, ja sie z Tobą nie zgadzam. Jesli juz to mozna o to podejrzewać ograniczony mózg faceta i jego psychiczne skłonności. to zalezy od charakteru. trzeba byc zalosnie słabym psychicznie zeby popaść w alkoholizm albo leniem i wiedząc o psychicznych skłonnosciach przekraczac granice.
-
miko84, jak to paro jest lepsza na fobię???? czemu mój lekarz tego nie dal? a co powiecie na to- lęku brak, a pozostaje fobia i unikanie...co wtedy??
-
Dark Knight, setralinka.