Skocz do zawartości
Nerwica.com

na_leśnik

Użytkownik
  • Postów

    10 945
  • Dołączył

Treść opublikowana przez na_leśnik

  1. "Transatlantyk". Czym wyróżniasz się w tłumie innych ludzi?
  2. carlosbueno, to jest podobno specyfika polskiej infosfery internetowej. Faktycznie jak się przegląda czy to YT czy jakieś inne wykopy to można wyciągnąć wniosek, że w Polsce sami prawicowcy żyją.
  3. Artemizja, aleś wybredna . W życiu tego nie piłem, ale słyszałem że pyszne. Swoją drogą, u nas na dziale jednym z produktów przygotowywanych do sprzedaży są kokosy. Najpierw się to to łupie przy pomocy młotka, potem takim małym sztylecikiem zdejmuje skorupkę a na końcu kroi na małe kawałeczki, płucze i pakuje do pudełeczek. Niektóre kokosy jak za długo leżą w magazynie zaczynają fermentować i jak łupniesz to to młotkiem to pomieszczenie bardzo szybko wypełnia się zapachem kokosu i alkoholu .
  4. Artemizja, od 2 lat się wybieram i jakoś się na żywo z wami spotkać nie mogę. Tylko się bujam po jakichś mniejszych spotkaniach .
  5. Rosa26, myślę, że tutaj więcej robią Twoje emocje które ta historia (opowieść?) w Tobie wzbudziła. Najpierw cytujesz fragment tekstu a potem interpretujesz go tak, żeby pasował do dramatyzmu narracji. Do respiratora raczej go nie podłączyli...
  6. Artemizja, dobre pytanie. Zjazd do PL na ten moment skończy się tylko oczekiwaniem na kolejny projekt i przejadaniem zarobionej kasy (plus jak siebie znam jakimś głupim gigantycznym wydatkiem, jak to miało miejsce po poprzednim wyjeździe). Z drugiej strony w połowie kwietnia do kraju wraca moja siostra z chłopakiem, której nie widziałem już okrągły rok i - no kuva sam nie wierzę że to piszę - zdążyłem się trochę stęsknić za tą zołzą . Za zostaniem tu przemawia jeszcze jedno: jak uda mi się tam zahaczyć to popracuję sobie trzy miesiące za wyższą stawkę (o ile praca okaże się znośna), odłożę więcej i przyjadę do Polski w sierpniu. W końcu będę mógł się na świrozlocie pojawić .
  7. No nie wiem, krzyk to krzyk, rzężenie to rzężenie. Naciągane to nieco dla mnie.
  8. Artemizja, odpowiem pytaniem: ile ananasów w kostce zjada w czasie dniówki przeciętny areiter aus Polen? (możesz pomylić się o 3 kilo) . Generalnie dzień minął przyjemnie. Zamiast gotować obiadek kupiłem sobie całego kurczaka z grila i piwko a teraz odpoczywam. Dziś dzwonili do mnie z biura pośrednictwa pracy z propozycją kolejnego wojażu. Tydzień temu powiedziałem koordynatorowi projektu, że 25 kwietnia wracam do Polski z powodu niskiej stawki. A dziś zaproponowali mi rozpoczęcie nowej pracy od 25 bez zjazdu do kraju, tym razem w Holandii przy hodowli jakichś krzewów. I teraz siedzę i kminię co tu robić, wracać czy zostać za granicą. A u Ciebie jak?
  9. Pytanie techniczne: jakim cudem ten płód miał krzyczeć, skoro w szóstym miesiącu ciąży jego płuca jeszcze nie funkcjonują? http://www.erodzina.com/dziecko-miesiac-po-miesiacu/
  10. Tekst zupełnie nie koresponduje z tytułem artykułu. W tytule napisano, że TRZEBA pobierać, natomiast w treści mowa jest o MOŻLIWOŚCI pobierania narządów od żywych dawców. Rzetelność dziennikarska level pro. Polecam poczytać jeszcze komentarze pod tymi wypocinami. Ten bije wszystkie na głowę:
  11. misty-eyed, mało mnie znasz, moim największym problemem jest to, że nie wiem czego chcę, no może poza wyjazdem do Norwegii. Na ten moment wszystko się kręci dookoła zbierania piniążków, bo a nuż coś w końcu wymyślę i będę ich potrzebował na realizację . Taaa. Tylko w białych glanach .
  12. misty-eyed, dzięx. Póki co to tylko plany, ale powoli zaczynam dochodzić do wniosku, że trzeba zrezygnować z ambicji pracy głową i przerzucić się na coś konkretniejszego, bardziej wymiernego i namacalnego. A że lubię precyzyjną pracę, to może okazać się strzał w dziesiątkę.
  13. Argish, to teraz śląskie spędy się nie odbywają? swoją drogą, wybrałbym się w tym roku z chęcią na spęd ogólnopolski, tylko nie wiem czy wtedy w kraju będę.
  14. Marcin2013, bry wieczór. Ḍryāgan, póki co plan jest inny. W Niemczech i Holandii chcę zarobić na jakieś pół roku mieszkania w PL, prawko i kurs spawacza. I z takim zawodem dopiero na fiordy ruszać.
  15. Artemizja, póki co rozwiązuję problem po swojemu: uczę kolegów polskiego. Poza powszechnie znanymi zwrotami grzecznościowymi na "k" i "ch", kolega Ibrachim z którym pracuję już ogarnął: "sibko, sibko", "wolno, wolno", "robota" i "mój brat Polak" .
  16. Ḍryāgan, nein! Never! Cztery lata mnie w liceum germanizowali i się nie dałem, to teraz te tortury też przetrzymam! Btw, nadal ucze się norweskiego, bo kierunek emigracji nadal mi się nie zmienił .
  17. Artemizja, ja jestem takim typem człeka, że każda szeroko pojęta kultura ludzka jest dla mnie czymś obcym. Mam problemy z zaaklimatyzowaniem się, ale nie większe niż w Polsce . Czasem się te zaburzenia do czegoś przydają, bo u mnie kompletnie odpada tzw. "szok kulturowy" . Jeśli chodzi o same Niemcy, to problem mam głównie z językiem. W Holandii praktycznie wszędzie się da dogadać po angielsku a tu klops und sznycel... W zakładzie w którym obecnie pracuję są cztery działy. Trzy kompletnie zdominowane przez naszych krajan, tempo zabójcze, wieczny stres, wrzaski, wyzwiska i pretensje. I jest mój dział. Ekipa sklada się z 5 polaków a reszta z Algierii, Maroko, Sri Lanki, Indii, normalnie jedno wielkie multi-kulti. Tempo żadne, zero stresu, żarełko samo przybywa. Normalnie żyć nie umierać .
  18. Artemizja, gratulejszyns! Ja dla odmiany nie siedzę w Holandii tylko w Niemczech. Pierwszy raz jestem na takim wyjeździe zarobkowym. Z pracy zamiast wychodzić na czterech, wyłażę wypoczęty psychicznie, nieco rozruszany fizycznie i z brzuchem bolącym od śmiechu i podżerania owoców z sałatek . Normalnie posiedziałbym tu choćby i rok, gdyby nie za niska stawka, dlatego z bólem serca powoli wracam do Polandii, oby na krótko.
  19. Artemizja, Ty żyjesz!!! Już myślałem że cię koty zjadły !
×