Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwa

Użytkownik
  • Postów

    4 912
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nerwa

  1. Ja się tez panicznie boje narkozy. Chociaz.... powiem Ci ze mialam raz (i to taka dłuzsza, czyli gorsza - i prawde mowiac, czulam sie extra :) tego dnia, po wybudzeniu, czulam sie taka szczesliwa i mialam mega powera :) Dodatkowo, kolezanka mi mowila (miala kolono w znieczuleniu) ze to bylo wspaniale uczucie. Moj lekarz mowil mi, ze tez mial i ze to po prostu jak zazycie narkotyku Od innych slyszalam, ze po prostu zasnely na 10 min, obudzily sie, chwile poczekaly i wrocily do domu, i nic sie zupelnie nie dzialo.
  2. Kolonoskopia jest o tyle dobra, ze tam juz wszystko jest na talerzu. Jak jest polip to pewnie moga wyciac od razu, jak guz, to pobrac probki, jak ejst jakies nieswoiste zapalenie to tez widza. Wszystko jest od razu. W innych przypadkach to takie szukanie, a to zapalenia, a to czegos. Ale najgorsze, ze to badanie jest takie straszne... no i jakby nie bylo - jednak inwazyjne. Wiec bez potrzeby robic "dla spokoju" to tez tak srednio. Bo i znieczulenie obciaza organizm i podobno moze sie zdarzyc przebicie jelita
  3. No wlasnie, tylko wtedy jaki stres - jak wyjdzie podwyzszone - to czekanie na kolonoskopie nie wiaodmo ile ze scenariuszami, ze to na penwo nowotwor A mi sie wydaje, ze to czesto moze wyjsc podwyzszone, nawet od jakiejs bzdury. Chociaz nie wiem, może nie. Ja dzis bylam zapisac sie na kolonke, ale najpierw jest konsultacja chirurgiczna (do znieczulenia ogolnego chyba). Chcieli mnie zapisac juz na jutro, ale jutro wyjatkowo nie moge Wiec kolejny wolny termin to dopiero za 2 tyg. A potem na samą kolonoskopie nie wiem ile oczekiwania. Boje się jak nie wiem... Jeszcze sie zastanawiam czy moze nie isc do doswiadczonego Gastrologa, i po pierwsze zapytac czy z moimi objawami jest sens robic tą kolonoskopie ,a po drugie, wlasnie o te kalprotektyny bym zapytala, czy radzi zrobic moze poki co tylko to...
  4. ale dokładnie Ja to wiem nie od dzis, ze 99% moich dolegliwosci powoduje psychika. Dlatego terapia, terapia, terapia Tak prawde mowiac, to ja przez wiele lat w ogole nie chdzilam do lekarza (chyba przez 7 lat nie bylam ani razu!), mimo ze czasem czulam sie fatalnie, mialam kołatania serca, tachykardie, straszne oslabienia, ciagle zmeczenie, zawroty, ale wiedzialam, ze to wszystko nerwicowe. I zawsze mijalo... Teraz chodze troche czesciej, ale to dlatego, ze jak w koncu poszlam, to sie faktycznie okazalo, ze mam nawracajaca anemie. Potem sie faktycznie okazalo, ze mam torbiel na jajniku ktora trzeba usunac itd. Wiec teraz mam takie podejscie, ze mysle, ze te moje dolegliwosci RACZEJ są od nerwicy i po prostu pracuje nad innymi rzeczami na terapii bo wiem ze jak ogarne siebie, to i takich problemow miec nie bede. Ale.. czasem jestem po prostu tak wykonczona i sie denerwuje, ze juz wole isc, zaplaci te 100zł, i niech mi specjalista powie - nic pani nie jest. I mam spokoj Taka pomoc dorazna, ktora wiem ze na przyszlosc i tak nic nie da. Bo trzeba wykorzenic to myslenie hipochondryczne, a nie sprawdzac po kolei kazda mozliwą chorobe.. niestety
  5. Dzisiaj terapeutka nawet mi powiedziala, ze te moje problemy ze zdrowiem widac że ewidentnie zbiegają się zawsze z "trudnosciami emocjonalnymi" w zyciu. Ja wlasnie od kilku dni czulam sie zle i psychicznie i bólowo. Dzis troche omowilam na sesji i czuje się lepiej, bol jeszcze mam ale zobacze jak bedzie w nastepnych dniach - gdyby przeszlo, to faktycznie by to potwierdzilo. Tak czy siak, jutro chyba podjade zapisac sie na ta kolonke. I tak pewnie terminy sa dopiero za pare miesiecy, wiec w razie czego zrezygnuje albo się przepisze na pozniej. Moj ojciec mial wycinany swego czasu kawalek jelita, bo mial jakiegos guza, wiec moge niestet miec predyspozycje
  6. @zestresowana1990 rozumiem wlsnie najgorsze to jest to, ze chcesz czy nie chcesz, do wc i tak chodzic musisz :) Wiec domyslam sie, ze strasznie trudno o tym zapomniec i nie myslec, jak przeciez i tak i tak musisz isc sie załatwic - to siłą rzeczy zmusza do myslenia. Ja wczoraj troche czytalam o jelitach i stolcach bo mi caly czas nie daje spokoj ten bol z lewej strony. No i wszedzie pisali, ze te czeste wyproznianie to jest standard przy stersie. A jak ty tak zwracasz na to uwage to nie ma opcji zebys sie tym nie stresowala. Wiec organizm reaguje, zwieksza perystaltyke i takie efekty... :-/ A jak się juz przyzwyczail do "stalych pór" to jeszcze tudniej..
  7. @zestresowana1990 ja mysle, ze jak najbardziej mozliwe - zwyczajne warunkowanie behawioralne :) i przyzwyczajenie. Jak np. jezdzisz codziennie do pracy tą samą drogą a pewnego dnia masz do zalatwienia cos innego, ale zauwazasz ze znow jestes na swojej "stalej" trasie do pracy. Organizm sie przyzwyczaja i potem dziala z automatu. I u ciebie moze po prostu wiedziec, ze wstanie = WC. Po sniadaniu = WC.
  8. Nawet jak czytam o Jelicie Drazliwym to tam glowny objaw to jest wlasnie zmiana wyprozniania (biegunki, zaparcia) - czyli bardziej by to pasowalo do tych waszych objawow z zalatwianiem sie.
  9. @zestresowana1990 no wlasnie to mnie pociesza ze sie zalatwiam normalnie, ale czytalam ze rak jelita czesto poczatkowo nie daje objawów A z drugiej strony ja z kolei mam problemy z anemią! Co prawda jak biore żelazo to sie normuje, ale pewnei tylko dlatego ze je biore... Krew utajona na szczescie mi nie wyszla... Ale sobie mysle, ze moze np jakis guz jest na zewnatrz jelita, wiec nie wycieka krew do srodka i dlatego nie wyszla ta krew utajona. Ale z kolei krew wycieka gdzies na zewnatrz i powoduje anemie. A serio ja ewidetnie czuje jakby mnie w jakims miejscu cos uwieralo, wlasnie jakbym cos tam miala - co mnie uwiera i uciska i pobolewa. Ja dzis zadzownilam do szpitala i moje s kierowanie jest ważne, wiec chyba w srode ide sie zapisac.... chociaz nie iwem jak to przezyje :-O
  10. A wiecie co, wyczytalam jeszcze o czyms takim jak: sigmoidoskopia To jest cos takiego jak kolonoskopia, tylko "plytsze" bo dotyczy tylko dolnego odcinka jelita grubego. No i jest mniej inwazyjne i nie wymaga az takich przygotowan jak kolonka, i robi sie to bez narkozy. Ciekawe jak głebko to sięga (bo tez wprowadzają endoskop i ogladaja jelita na ekranie). W sumie woallabym cos takiego niz kolonoskopie... tylko jesli cos jest wyzej w jelicie, to ta sigmoidoskopia tego nei wykrje :-/ Cena - ok. 200 - 300 zl.
  11. Kurde ja tez sie boje tej kolonoskopii... ale coraz bardziej dociera do mnie, ze to jedyne wyjscie Jak nie zrobie to bede sie dalej tak męczyc - a mozliwe ze faktycznie cos wykryja i wtedy bedzie mozna to leczyc... W koncu od kilku dni caly czas czuje ucisk i ból z lewej strony brzucha. I jakos nie chce mi sie wierzyc ze to nerwicowe. Dzisiaj chyba zadzownie do szpitala i zapytam czy moje skierowanie jeszcze wazne. Jeszcze w przyszlym tyg ide do gina, bo i tak musze. Moze sie okazac, ze cos z jajnikiem, ale chyba raczej jelita, bo odczuwam to wyzej i bardziej z boku niz jajnik.
  12. Ja to się boje o te jelita bo mam zawsze bole i uciski w JEDNYM miescu. Nie to, ze mi "jezdzi" po calym brzuchu -tego bym się tak nie bala, bo to faktycznie moze byc stres. Ale jak ja caly czas czuje COŚ w jednym miejscu, to jest serio podejrzane... I to akurat tu na zgieciu jelita grubego (tak mi się wydaje). Prawde mowiac, chyba jedyna rzecz jaka mozna zrobic to kolonoskopia. Ja sie nawet nie boje samego wyniki (no bo ok, jak sie wykryje wczesniej to mozna dzialac, moze nie byc jeszcze przerzutów itd.), ale boje sie znieczulenia, i tego ze nie mozna jesc 24h przed. A mi tak slabo jak chce mi sie jesc a nie moge... W sumie dobrą opcją byloby to badanie kału, tylko jak to pokaze jakis zawyzony wynik, to nie dosc ze stres, (bo nie bedzie do konca wiadomo co i jak, czy cos strasznego, czy jakies zapalenie tylko), to it ak potem sie skonczy na kolonce, zeby dokladniej wszystko sprawdzic Wiec juz sama nie wiem czy to robic, czy od razu probowac sie zapisac na kolonke.
  13. Mnie dzis pobolewa chyba podbnie, tylko z lewej strony. Takie ugniatanie jakies. Bardziej z boku. I to podchodzi az wysoko pod żebra. Nie wydaje mi się, zeby to byl żołądek. Bardziej cos pod żołądkiem z boku (ale jedyne co tam jest to chyba jelito grube).
  14. Ja mam je zawsze podwyzszone juz od wielu wielu lat. Na najstarszych badaniach jakie mam (chyba sprzed 15 lat) tez mam podwyzszone. I nigdy zaden lekarz nei zwrocil na to uwagi. Mysle, ze to czesta sprawa. W dodatku takie małe odchylenie to tym bardziej.
  15. Jesli chodi o żelazo, to ja polecam "Ferrum Lek" to są tabletki "do gryzienia", na recepte. Ja mam problem, bo nie umiem przelykac duzych tabletek, i wszysko musze gryzc. A te tabletki wlasnie po to są W dodatku moim zdaniem mają ekstra smak - taki jakby czekoladowy? Bralam je wiele miesiecy na anemie, i nigdy nie bylo mi po nich niedobrze ani nic. Wiec w razie czego, mozesz poprosic o nie - polecam
  16. Kurde , u mnie w Diagnostyce ta kalprotektyna 150 zł
  17. Ooo ja nie slyszalam! A w sumie chetnie bym wydala te 70 zl w zamian za kolonoskopie... Mi lekarka rodzinna mowila, ze takie objawy (ucisk , ból) to moga byc tez przy zapaleniu uchylkow (cos takiego), czyli pewnie w razie zcego to badanie tez by to wykazalo. Ja nawet niewiem czy to moje skierowanie jest jeszcze wazne. Minal juz miesiac. Ostatnio jak sie zapisywalam ze skierowaniem do neurloga i zapytalam ile jest wazne, to powiedzieli ze niby dlugo ale ze trzeba w tym samym roku czy cos, wiec juz sama nie wiem jak to jest. Ja z jelitami mam o tyle inaczej niż wy, bo nie mam ani biegunek ani nic. Normalne wyproznianie. Jedyne co to czesto czuje taki dziwny ucisk, jakby mnie cos uwieralo, z lewej strony tuz nad biodrem :-/ Wiec niby tylko to... ale z drugiej strony czuje to ewidetnie (nie ze mi cos jezdzi po jelitach czy cos).
  18. Ja wlasnie tez mam podobne odczucia z tym uciskiem na nerw. Czuje jakbym jedno oko miala "napuchniete" czy ze własnie coś na nie naciska. Bylam u okulistki i nic nie stwierdzia, cisnienie w oku tez w normie (a myslalam, ze moze wlasnie wysokie). No i mam wrazenie, ze caly czas "czuje" to jedno oko...
  19. @zestresowana1990 no wlasnie, od razu pomysallam tez o oczach, ze mialabym zółte, ale potem pomyslalam, ze moze to poczatkowe stadium a oczy dochodza pozniej hahah A co do kału - to u mnie oddaje się tam gdzie krew, w przychodni. Chociaz jak oddawalam to ta pielegniarka byla jakos zdziwiona. Ja nie wiem czy to nie jest tak, ze jak sie bada krew do pracy (na pasozyty czy cos) to czy sie nie nosi tego do sanepidu? A w przychodni moze tylko na krew utajoną, dlatego zdziwiona - bo moze nieczesto się zdarza?
  20. Ja mam nowego stresa - w ostatnim czasie ze 2 osoby zwrocily uwage, ze jestem jakas opalona. Podczas gdy ja unikam slonca jak ognia i ani sie nie opalam ani nie bylam na solarium. Ale faktycznie, blado nie wygladam. I od razu pojawila się u mnie mysl - zmiana koloru skory, czyli pewnie cos z wątrobą!!!! Robilam niedawno morfologie, ale to byla tylko podstawowa + mocz, więc tam pewnie i tak by nic nie wyszlo. Nie wiem co o tym myslec :-/ Ale jest to troche podejrzane...
  21. ale oczywiscie, ze to jest bardzo ciezkie. Bo wszystkim sie wydaje, ze to chodzi tyko o chorobe, i ze jak sie okaze ze nie mamy tego czy tamtego i wyniki sa w normie to w koncu bedziemy spokojni i szczesliwi. A wcale tak nie bedzie, bo wtedy pojawi się cos kolejnego i kolejnego. Te lęki o konkretne choroby to jest tylko objaw i on bedzie się tworzyl na nowo, niezeleznie od wynikow badan - niestety.
  22. anemia to akurat moze byc z wielu powodow. I jesli w stresie czesto wszystko przez ciebie przelatuje, to ja bym sie wcale nie zdziwila jakbys miala np anemie z niedoboru zelaza. Ja mialam, pobralam zelazo i sie wszystko wyrownalo. Co do tych markerów, nei znam sie konkretnie, ale wiem, ze jak np. robilam markery na raka jajnika, to potem jak sie wczytalam to sie okazalo, ze tak, markery markerami, ale podwyzszone wychodza tez jak sie ma endometrioze,a lbo jak sie robi badanie tuz przed okresem itd. Wiec pamietaj, ze na nie wplywa duzo innych rzeczy wiec nawet gdyby wyszly podwyzszne (w co watpie) to moze byc i tak od cholery powodow (nawet blahych). Tylko pewnie zlecają zeby potem ewentualnie kierowac na dokladniejsza diagnostykę.
  23. Ale to jest w tym miejscu gdzie masz to zgrubienie, czy w ogole zupelnie inna rzecz? Wiesz no, ortopeda to tez nie radiolog, ma napewno duzo mniejsze doswiadczenie w ogladaniu takich skanów. Moze to jakas standardowa rzecz jest.
  24. Ja swego czasu musialam dosc czesto latac , a byl to czas kiedy mialam dodatkowo mega agorafobie i lęki Dodatkowo - panincznie balam sie latac (w sumie dalej nie przepadam). Na siłe wsiadalam do samolotu, pierwsze 10 min to byly spore nerwy, ale potem po godzinie juz spoko, nawet dawalam rade cos zjesc (lot okolo 2h). Bralam zazwyczaj benzo, ale nie duzo - maly kawalek. Smiesznie, bo dawalam rade przelatywac z jednego kraju do drugiego, a w tym samym czasi enie bylam w stanie isc do marketu na zakupy Ale teraz wiem, ze nawet jak się ma mega lęki, panike przed lataniem itd. To i tak jest to do zrobienia..
  25. dokladnie! Tak to wyglada - pojawiaja się zygzaki migoczące, które sie rozprzestrzeniają coraz bardziej, i po jakichs 10min zajmują polowe pola widzenia z jednej strony (nic tam nie widac). Po czym zaczynają znikac, i po 30min jest po wszystkim. Wtedy zaczyna się mega ból głowy. Ja robie tak, ze w momencie pojawienia się zygzaków, biore wlasnie aspiryne, i dzieki temu jak one miną, omiją mnie ból. Ale i tak czuje czesto lekkie ćmienie i chodze jak śnięta. Miewam tak od czasu do czasu, ale za kazdym razem jest to strasznie przerazajace. A wczoraj to juz w ogole! Bo zaczelo się normalnie, potem niby minelo, ale dalej czulam sie jakos nieswojo. I po 2h milaam znow zygzak! Czyli jedno po drugim! I oczywiscie zaczelam sie bac, ze moze mam cos w mozgu Cala noc kiepsko spalm, i dzis tez czuje sie dziwnie.. ucisk w glowie itd.
×