Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. Dokładnie, to jest już semantyka i nie ma się co zagłębiać, zgadzamy się że nie każdy kto nasra na szybę jest artystą i to jest najważniejsze :) A przy okazji, dla polepszenia humoru z rana:
  2. deader

    islamoterroryzm

    Szczerze mówiąc, jak się nad tym głębiej zastanawiam, to myślę że to nie jest tylko kwestia USA. Bo dość popularne jest "jeżdżenie" po tym kraju, między innymi wytykając im nadmiar politycznej poprawności doprowadzony do absurdu. Ale też obiektywnie patrząc - ten kraj to jeden wielki mix kulturowy. Żyją tam ludzie wszystkich kolorów skóry, i to nie jest tak jak u nas, że Murzyn to atrakcja w całym miasteczku, a muzułmanów to ludzie widzą głównie w wiadomościach. Dochodzę do wniosku, patrząc zresztą na przytoczony przez carlosa filmik z Francji, że takie zjawisko - nadmierna polityczna poprawność - będzie się pojawiać zawsze tam, gdzie będzie się próbowało multikulti. Uwarunkowani jesteśmy do tego żeby nie lubić "tych z tamtej jaskini", a jednocześnie normy cywilizacyjne narzucają nam zachowanie odmienne. Rodzi to problemy i prowadzi do takich "atrakcji" jak rozpieprzenie WTC z jednej strony, a wymordowanie kilkudziesięciu dzieciaków na Utoya z drugiej. Dlatego ja jestem zwolennikiem poglądu "Polska dla Polaków, ziemia dla ziemniaków" - moim zdaniem ludzie powinni żyć tam gdzie się urodzili, kropka. Jestem przeciwnikiem emigracji, jestem przeciwnikiem przyjmowania emigrantów. Ludzie nie są stworzeni żeby żyć razem jeśli mają odmienne przekonania czy wartości, a dziś próbuje się to przeforsować na siłę.
  3. deader

    islamoterroryzm

    W USA panuje taka przeczulica, że głowa mała. Na tym samym forum, ktoś wrzucił ten filmik: [videoyoutube=GhxqIITtTtU][/videoyoutube] i zatytułował temat tak jak widnieje na YT - "Małpa z Ak-47". Wszystko było śmiesznie do momentu kiedy nie napisałem że "LOL, filmik powinien nazywać się MałpY z AK-47". Ponownie rozpętała się gównoburza, masowy najazd że jestem rasistą. Najpierw nie wiedziałem o co im chodzi, ale po chwili załapałem: otóż to cała masa tamtejszych forumowiczów była podświadomie rasistami! Mi chodziło o to że film powinien się nazywać "Małpy..." bo żołnierze na tym filmie tak się zachowywali; ludzie oczywiście stwierdzili że powiedziałem tak bo żołnierze na filmie są czarni... A przecież dałbym taki sam komentarz (bo był, do jasnej cholery, smieszny! ) gdyby żołnierze byli biali czy żółci... To jest przerażające, ta przeczulica na poprawność polityczną, bo będzie się tylko rozszerzać.
  4. Mi się też nie chce bawić w ciachanie tekstu cytatami, więc tym razem - będę odpowiadał czerwoną czcionką. Kliknąłem na twój link. I na kilka innych które deviantart podpowiadał. Wszystkie znakomicie wpasowywały się w nazwę portalu; DEWIANT-art. -- 22 paź 2013, 08:20 -- Plus, tak z ciekawości, Niktita - co sądzisz o pastafarianach?
  5. deader

    islamoterroryzm

    carlosbueno, ten krótki filmik przebija ostatni tuzin horrorów które oglądałem... BTW, dla śmiechu, bo mi się przypomniało: bywałem swego czasu często na amerykańskim forum. Forum było o grach, ale nie o tematykę mi chodzi; na forum, jak to na forach, oprócz "głównej treści" był, tak jak i u nas, dział "zabawy forumowe". Jedna z zabaw polegała na wrzuceniu fotki "czegoś co cię najbardziej przeraża". Ludzie wrzucali pająki, klaunów, wysokie budynki i tym podobne. Ja wrzuciłem fotkę Koranu. Gównoburza jaka się po tym rozpętała sięgnęła epickich rozmiarów, dostałem bana na miesiąc, ale BYŁO WARTO!
  6. "Twórca" też nie jest według mnie równoważne z "artysta". I artysta i rzemieślnik są twórcami, za to efekt ich pracy oraz opinia odbiorców wpasowują ich w odpowiednie "szufladki". No, ale to już semantyka, nie ma się co tak drobiazgowo zagłębiać. Pewne jest jedno: koleś który zaprojektował operę w Sydney nie był zwykłym rzemieślnikiem, a koleś rytmicznie mówiący o problemach swojej "dzielni" nie ma startu do miana artysty.
  7. No cóż, to może częściowo tłumaczyć twoje problemy ze znalezieniem pracy, a także inne kwestie dla których jesteś na tym forum. Nie potrafię takiego podejścia zrozumieć - ja tu jestem po to żeby się wyleczyć i dołączyć do ludzi normalnych - ale każdy sobie rzepkę skrobie. Dla mnie gównem to jest ktoś kto nie ma zasad moralnych, ktoś kto oszukuje, ktoś kto nie przejmuje się innymi, ktoś kto krzywdzi innych ludzi. Dla ciebie gównem jest człowiek bez hobby. Wow, cóż za głębokie podejście... "Całe szczęście" że się nie wpisuję w tą kategorię - hobby posiadam i to niejedno - ale, stary, radziłbym się poważnie nad kilkoma rzeczami zastanowić...
  8. Ale przecież w tym, czym parają się - a przynajmniej aspirują - artyści, czyli w sztuce, nie chodzi absolutnie o to żeby dotrzeć do szerokiego odbiorcy - takie zadanie spełnia PRZEMYSŁ ROZRYWKOWY!! Jest jakaś panna, która "maluje" w ten sposób, że chłepce farbę a potem rzyga nią na płótno - to jest sztuka?! No sorry, ale nie. Przyznam, ok, że panna spełnia pewne warunki jeśli chodzi o zapewnienie rozrywki gawiedzi: w końcu panna rzygająca farbą i jeszcze twierdząca że to sztuka to materiał na wielogodzinnego ROTFL'a. Przypomina mi się przemowa Chefa w South Parku jak dzieciaki musiały nauczyć się tańczyć: "Dzieci, dzieci, nie widzicie że coś jest nie tak? Macie zapał, ale nie wkładacie w to serca. Nie, wrrrróć - dzieci, wkładacie w to serce, ale brak wam zapału... Nie, nie, wrrrróć. Macie zapał i wkładacie w to serca, ale brak wam talentu"
  9. No przepraszam, że tak agresywnie, ale - chyba tylko dla ostatecznych, kompletnych debili jest "nieważne czy malujesz, piszesz czy robisz kupę na szkło". Jak ktoś sra na szkło i jeszcze mówi "jestę artystom" to powinno się go dla dobra ludzkości odstrzelić na miejscu, jeszcze w trakcie tego srania.
  10. "Zamiłowaniu w modelingu" to pracują jako charakteryzatorzy przy filmach o zombie. A cosplayowcy... Jaki normalny człowiek ma czas na cosplay, na robienie kostiumu, jazdę na konwenty itd? Chyba tylko nerdy i nołlajfy, bo normalny człowiek pomiędzy zapieprzem w pracy, zakupami, gotowaniem itd. nie ma czasu na takie pierdoły. Przebieranki "rozumiem" tylko jeśli chodzi o hostessy na tego typu konwentach - ale to jest właśnie praca, więc nie ma sprzeczności logicznej.
  11. Na mnie podobnie. Efekt przynosi jedynie kombinacja kilku leków.
  12. Sorry, wiem że jako człowiekowi z takim zaburzeniem osobowości jest ci to ciężko zaakceptować, ale popatrz na wytłuszczone fragmenty: "feral", "anthro", "fursona" - cały zestaw zupełnie niezrozumiałych dla normalnych ludzi pojęć, bełkotologia mająca na celu przesłonić samą podstawę: że furries to ludzie którym porypało się we łbach i myślą że są zwierzętami. Twoje pragnienie zostania smokiem albo wilkiem nie różni się dla mnie od pragnienia zostania kobietą przez mężczyznę. Takich ludzi nie nazywa się "kobieciakami" tylko transwestytami i transseksualistami i nikt nie powie że to jest normalne. Co do książek, filmów i innych mediów przekazujących jakąś historię - łapiemy się za nie w poszukiwaniu rozrywki (bądź, w przypadku książek nie będących beletrystyką - wiedzy lub wyzwań intelektualnych). Jeśli ktoś po przeczytaniu / obejrzeniu / zagraniu w grę o Batmanie zechce być Batmanem, przebierać się na czarno i w pelerynce łazić po mieście, to jest zwykłym czubem! Jak ktoś po przeczytaniu/obejrzeniu "Wojny Polsko-Ruskiej" stwierdzi że chce być wciągającym koks dresem tłukącym ludzi na osiedlu to też to jest "normalne"?.. Żeby nie ukazywać tylko negatywnych wzorców - czy uważasz za normalnego człowieka który po obejrzeniu Władcy Pierścieni leci sobie zoperować uszy "na elfa"? Normalny człowiek identyfikację z bohaterami książek czy filmów najczęściej kończy w momencie wjechania na ekran napisów bądź po dotarciu do spisu treści. Potem wstaje i idzie do roboty, na zakupy albo robić pranie. PRZEMYŚLENIA których dostarczyła lektura czy seans się liczą. Zadaniem dobrego filmu lub książki jest pobudzenie odbiorcy do refleksji - a nie do naśladowania bohatera. Stąd o ile lubię przykładowo komiksy i chętnie się spotkam z kimś kto też czytuje i podyskutuję o niedawno przeczytanej treści, tak na "cosplaye" się nie mam zamiaru wybierać, bo to są już ludzie którym odbiło. Dla nich nie jest ważna treść, wartości które ich ulubiony bohater głosi. Dla nich ważne jest żeby upodobnić się do niego powierzchownie. Jest to pustactwo doprowadzone do rangi sztuki. Koleś szyjący sobie przez 10 godzin strój Batmana na cosplay, mógłby przeznaczyć je na wolontariat w przytułku dla bezdomnych i faktycznie komuś pomóc. A tak - to mamy tylko kolejny element który można wrzucić do wora z etykietką "upadek cywilizacji". Co do "pięknej sztuki furries" to... ok, nie przeczę, że bywa sporo zdolnych rysowników kręcących się w tej dziedzinie, mój brat zresztą zarabia prawie że drugą pensję robiąc rysunki na zamówienie na cały świat. Ale co z tego? To żaden argument, widziałem pełno pięknych obrazów wojennych - czy to znaczy że wojna jest OK? Poza tym, furries jako jedyna "subkultura" kojarzy mi się tak wybitnie z pornografią, w dodatku wyjątkowo obrzydliwą, bo po pierwsze nienaturalnie, do granic obrzydliwości przesadzoną, a po drugie - kojarzy się z zoofilią; nie wrzucam obrazków bezposrednio bo treść jest zdecydowanie 18+ ale jak ktoś chce to niech się przekona: http://tinyurl.com/q2zh7q4 Moim zdaniem oburzasz się bez powodu i bez powodu czujesz się urażony. Zapisałeś się na forum dla wariatów - pierwszym krokiem jest chyba przyznanie się przed samym sobą do bycia wariatem, nie? Ja nie mam zamiaru cię gnębić za twój futrzakowy "odjazd", nie mam zamiaru tego wyśmiewać, ale kurde, tak jak ja wiem że moja depresja jest nienormalna, wiem że moje ćpanie jest nienormalne - ale przyznaję się do tego - tak ty powinieneś przeanalizować sobie sprawę i przyznać, że nie ma nic normalnego w uważaniu siebie za zwierzę i w ekspresji tych urojeń w formie przebieranek i innych zachowań. Są tu na forum ludzie którzy się tną - nie twierdzą jednak że to normalne. Nikt im nie mówi że są "poyebane" czy coś, bo przyznają że mają taki a siaki problem z głową, reszta rozumie i nawet wspiera jeśli ma jakieś w tym doświadczenie, ale chyba w dużej mierze dlatego, że te osoby same przyznają że to odchył od normy. Ja jestem gruby i nie reaguję fochem na każdy post o tym że ćwiczenia fizyczne są dobre dla zdrowia, nie oburzam się że "nie toleruje się grubasów, ludzka niewiedza o nas jest zdumiewająca".
  13. Generalnie nie No, może przytyłem nieco, bo seks jednak spala kalorie
  14. Przestałem się golić bo po co?
  15. jetodik, gimbusy, nie gimbusy - ja nadal uważam że to wszystko sprawa gustu. Ja gustuję w blondynkach, mój kumpel w rudych. Generalnie to owszem, wszystko sprowadza się do biologii albo nawet jakby ktoś chciał naprawdę polecieć po bandzie to nawet do fizyki, ale trochę to w tym przypadku przesada sądzę. Wszystko rozbija się o gusta a gusta się i różnią i zmieniają. Kiedyś więcej fory miały kobiety "przy kości" bo było wiadomo że jak "baba gruba to najedzona, zdrowe dzieci będzie rodzić". Dzisiaj - fory mają kobiety szczupłe i wysmukłe bo lepiej się będą wyginać w łóżku. Jakie czasy, takie zapotrzebowanie, i takie gusta. Tak - spokojnie sobie tutaj gadam z wami zamiast fapować się do wrzucanych przez was fotek
  16. Lament to jest na demotach, a jaki przychodzi co do czego... Pod moją klatką często przesiadują osiedlowe ekipy, na pierwszy rzut oka banda pedałów a prawie każdy z jakąś laską. Kto ma więcej fanek - Bieber czy Airbourne?
  17. Biologia jedno, gusta drugie. Tu nawet nie chodzi o indywidualne, pomiędzy nami - w historii przecież kilka razy zmieniała się percepcja urody, o "rubensowskich kształtach" przypomnę chociażby.
  18. No jak nie kwestia gustu skoro ciebie nie podniecają a mnie mogłyby? Czyżbym był ewolucyjnie inaczej zaprogramowany? To by była nawet fajna diagnoza, ale obawiam się że nic z tego
  19. To zależy od gustu i stopnia chcicy, ja bym żadnej z łóżka nie wyrzucił
  20. Właśnie miałem się zacząć śmiać ze temat o aseksualizmie został przejęty przez bandę erotumanów Cóż, widać czego tak naprawdę nam potrzeba
  21. Pominąwszy resztę, z którą całkowicie się zgadzam, muszę nadmienić że "sprawne obciąganie pały" czy może, u normalnych kobiet - "mistrzostwo w sztuce miłości francuskiej" to jednak faktyczna zaleta, bez ironii :)
  22. Mogę mieć nieobiektywne spojrzenie bo przez chwilę byłem "w okolicach" tej branży i nie poznałem ani jednej modelki która nie szukałaby faceta pod kątem tego czy ma "chody" i pomoże jej w karierze.
  23. Przede wszystkim nie mów że chcesz zostać artystą. Mów że chcesz zostać malarzem, muzykiem, aktorem itd - to od publiczności należy czy uznają że zasługujesz na takie miano, czy też może zwykłego rzemieślnika bądź grafomana. Jeśli ktoś kto sam o sobie mówi "artysta" to zapala się czerwona lampka na moim "bullshit detektorze". Prawdziwi artyści są skromni w określaniu siebie wzniosłymi mianami, a najlepszym przykładem "artysty" jest Gracjan Roztocki, który pytany o to kim jest zawiera słowo "artysta" w pierwszym zdaniu, kilkukrotnie czasem.
×