Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. Mam w d.... miliony debili, to jest osobiste! Niech jeszcze David Bowie piach przygryzie to w ogóle odtańczę kankana radości!!
  2. deader

    Suchar na dzisiaj :)

    Dzwoni Palikot do Biedronia i pyta: - Gdzie jesteś? - Na Grodzkiej! - A ja myślałem ze w Kaliszu...
  3. Lou Reed nie żyje!!! To chamskie i bezczelne, ale co ja będę ściemniał - zajebiście się cieszę, moja ex go uwielbiała więc czeka ją kilka dni rozpaczy i tygodnie żałoby, muahahaha
  4. deader

    islamoterroryzm

    [videoyoutube=aZMbTFNp4wI#t=136][/videoyoutube]
  5. znasz A nie mówiłem że miałem urojenia?
  6. deader

    islamoterroryzm

    "To je Rosja, tego nie ogarniesz"
  7. deader

    islamoterroryzm

    KUUUUR...! islamski black metal, no ja nie mogę... Mówisz - palą Koran, najeżdżaja na islam. Bonus: na okładce płyty jest... Mahomet rozbabrany na stole prosektoryjnym!!!
  8. Reiben, INTEL 1, ja pamiętam jak dziś, że w dzień katastrofy, jak wyszliśmy z kumplami wypić browca za prezydenta, to już po kwadransie gadki wpadło mi do głowy pytanie: kiedy pojawią się - i jakie będą - teorie konspiracyjne odnośnie tego wydarzenia. Przypominam, to był "dzień 0", w mediach jeszcze nikt nie gadał o bombach, zamachach, mgle, brzozie... Okazało się że potrzeba było nie więcej jak tygodnia kiedy zaczęły się pojawiać. Myślę że Smoleńsk to sprawa pokroju WTC. Lata, lata dociekań, setki teorii, setki analiz, setki dyskusji i kłótni... I w pewnym sensie nie jest tak naprawdę ważne co i jak się stało. Nawet jak zbierze się najlepsza komisja, najlepszych ekspertów; nawet jeśli nie byłoby tych przepychanek o wrak; nawet jeśli byłyby materiały filmowe pokazujące dokładnie całe wydarzenie - to i tak cokolwiek by komisja nie ogłosiła, jakie niezbite dowody przedstawiła przemawiające za taką czy siaką wersją wydarzeń - i tak będą ludzie którzy się z tym nie będą zgadzać. Więc tak właściwie, wynik całego śledztwa, ma już małe znaczenie. Wydarzenie "Smoleńsk" wpłynęło trwale na społeczeństwo. Ludzie wyrobili sobie opinie, a że sprawa ma wiele "rozgałęzień" w polityce, to te opinie, poglądy, przekładają się na codzienność. Pamiętam że moi znajomi się śmieli z "akcji z krzyżem" - ja też się śmiałem, ale cały czas mówiłem z całą powagą że na naszych oczach "dzieje się historia". Tak jak moje pokolenie miało w szkole cośtam na historii i WOSie o Wałęsie i obalaniu komuny, tak za jakiś czas w podręczniki trzeba będzie wpisać i Smoleńsk. I to jest dopiero ciekawe - co będzie o nim napisane?
  9. deader

    Suchar na dzisiaj :)

    Kestrel, ROTFL @ dowcip no.2 Klasyk No to ja mam suchar "makabryczny": Mama pyta się Jasia, który niedługo będzie kończył przedszkole co chciałby dostać na urodziny. -Mamusiu wiesz ja chciałbym dostać takie trzy żółte kuleczki. Ponieważ Jasio nie uczył się zbyt dobrze mama, zdziwiona prośbą, obiecała mu te trzy żółte kuleczki jeśli przejdzie przez przedszkole z samymi piątkami.Więc Jasiu się uczył pilnie i z samymi piątkami poszedł do pierwszej klasy.Ale w pierwszej klasie Jasiu znowu przestał się uczyć. Pod koniec pierwszej klasy więc mama znów pyta Jasia : -Jasiu co chciałbyś dostać na urodziny -Wiesz mamo chciałbym dostać takie trzy żółte kuleczki. -Dobrze Jasiu dostaniesz je jak zdasz pierwszą klasę na samych piątkach. Więc Jasiu znów się uczy i znów zdaje na piątkach do drugiej klasy. Jednakże i tutaj zaczyna się opuszczać. Pod koniec roku znów mama pyta się go co chciałby dostać na urodziny. Słyszy tą samą odpowiedź - trzy żółte kuleczki - i znów stawia warunek: zdanie trzeciej klasy na piątkach. Jasiu znowu pilnie się uczy i zalicza trzecią klasę. Taka sama sytuacja ma miejsce przez kolejne lata nauki. Jasiu się opuszcza i zawsze zapytany o to co chce dostać na urodziny odpowiada że trzy żółte kuleczki.Więc mama za każdym razem obiecuje je jeśli Jaś zda na samych piątkach. Dzieje się tak również przez wszystkie klasy liceum i pierwsze dwa lata studiów. Na trzecim roku Jaś ciężko zachorował. Śmiertelna choroba zmogła go. Leżąc w łóżku zaczął rozmawiać z mamą. Ona zapłakana pyta się: -Jasiu co chciałbyś dostać jak wyzdrowiejesz... -Wiesz mamusiu chciałbym dostać te trzy żółte kuleczki. -Jasiu dobrze dostaniesz je... Ale powiedz mi, bo, ja nigdy nie spytałam, ty - nigdy nie mówiłeś... Do czego są ci potrzebne te żółte kuleczki?!... -Wiesz, mamusiu one są mi potrzebne do... I zmarł.
  10. Jak zwał te mikre wysłanniki piekieł, tak zwał; grunt że o tej boreliozie i innych chorobach które ponoć przenoszą słyszę od lat a jak mówię - mimo dziesiątków "zaliczonych" kleszczy nic mi nie jest, nikomu z mojej rodziny nie było, nie znam ani jednej osoby która była hospitalizowana czy leczona na cokolwiek przytarganego przez kleszcza. Ale co roku o tym czytam, opinia taka krąży po ludziach - więc coś musi być na rzeczy. Dlatego też swoje podejście (że mordercze kleszcze to ściema) nazywam urojeniami :)
  11. deader

    islamoterroryzm

    Hmm i to nawet nieźle grają... Ciekawe tylko co tam koleś ryczy? Od dawna uważałem że zespół grający islam-death byłby zarówno kurewnie epicki jak i prześmieszny Hehe już sobie to wyobrażam - goście napierdalają po garach i wiosłach a jakiś kolo ryczy w kółko "Allah snAcKBAR!"
  12. Dzieckiem będąc co roku jeździłem z rodzicami na wakacje na Mazury pod namiot, całe dnie łaziłem z bratem po lesie szukając drewna na ognisko, kleszczy "złapałem" przez te lata dziesiątki - codziennie kilka się we mnie wżerało, "normą" było to że pod wieczór matka robiła "przegląd" i pozbywała się krwiopijców - i nic mi nie było. Miewam urojenia że całe to straszenie kleszczami to zorganizowana bujda, co roku słyszę latem "uwaga na kleszcze" i co roku nic mi nie jest. Nie jeżdżę już co prawda na Mazury od dobrych 15 lat, ale nie sądzę żeby w tym czasie kleszcze jakoś drastycznie zmutowały... BTW też insektów nie znoszę, a od kilku dni mój dom zamienia się w scenografię horroru - zaczęli znów grzać i z pierdyliarda miejsc wyłażą pająki, codziennie natykam się niespodziewanie na jakiegoś w dziwnych miejscach...
  13. Środki dostępne bez recepty są po to żeby nabijać kasę z naiwnych, wystrachanych Kowalskich, którzy nie chcą pójść do psychologa/psychiatry bo to społeczny stygmat nadal niestety, a którzy mają problemy i próbują specyfików dostępnych bez recepty. Tymczasem środki bez recepty to najczęściej jakieś wyciągi z roślin i tym podobne gówienka. Najlepiej działają leki syntetyczne, zaprojektowane do ściśle określonego działania. Więc niestety, na leki bez recepty nie ma co moim zdaniem liczyć. jest jeden tego plus - leki na receptę (a przynajmniej te refundowane) są dużo tańsze od tych "nabijaczy kasy". Przykład; za miesięczny zapas Seronilu płacę około 15 złotych. Tyle samo kosztuje opakowanie EkstraSpasminy, które po łyknięciu jednorazowo (dosłownie - wszystkie 10 czy 12 tabletek) daje jakiś tam leciutki, ledwo wyczuwalny efekt. Ale to tylko moja opinia. Ja jestem zwolennikiem likwidacji mrówek napalmem - możesz sobie przenieść tą postawę na mój stosunek do leków. Nie "Deprim" - tylko "Prozac". Nie "Kalms" - tylko "Relanium". I tak dalej.
  14. O, przepraszam, cóż za seksistowski wtręt. Zawsze to facet musi być "tym złym", nie? Kobiety są bez skazy i ani jeden rozwód nie jest z kobiety winy? Bullshit detected!!!
  15. I w nocy co godzina przełazić z jednego łóżka do drugiego? Brzmi nieco bezsensownie jak dla mnie... Dopiero bym się nie wysypiał.
  16. deader

    Filmy i seriale

    Ja czekam aż z niego spierdzielą, w komiksie przegrali z Gubernatorem i musieli spieprzać; teraz jestem skołowany, nie wiem co będzie w kolejnych odcinkach
  17. deader

    islamoterroryzm

    Ja tam nie mam nic przeciwko "zunifikowaniu" ludzkości. Ale nie ma to być unifikacja na muslimską modłę.
  18. deader

    islamoterroryzm

    Nie lubię szwabów, ale: [videoyoutube=hqqicMnubAU][/videoyoutube] niechętnie przyznaję że "mają potencjał"
  19. deader

    islamoterroryzm

    http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/alain-delon-poparl-front-narodowy/vvff6
  20. Ba, bo tak jest Przecież to sedno całego procesu. Procesu, który sprawi że na końcu nie wrócisz do stanu "nie ma sensu".
  21. Może cię tym nie pocieszę, ale nie lubię ściemniać, plus nie jestem zwolennikiem "ugłaskiwania". Mam kiepską wiadomość - takie coś z dużym prawdopodobieństwem będzie się ciebie trzymać przez długi czas. Czemu tak twierdzę? Odpowiedź jest prosta: amfetamina. Zaliczyłem pięcioletnią "przygodę" z białym syfem kilka lat temu i niestety, poczucie "wypalenia", brak motywacji i tym podobne "atrakcje" stale mi towarzyszą. Człowiek niestety płaci za błędy Ale nie ma to wcale znaczyć że trzeba płacić cenę najwyższą. Śmiem twierdzić że samobójstwo ci "nie grozi" - samobójcy nie piszą o swoich zamiarach na forach, po prostu idą się powiesić czy rzucić z mostu i tyle. Ty napisałeś nam o tym co cie gnębi - to pierwszy krok ku temu żeby coś konkretnego z tym zrobić. Jeśli masz tak jak piszesz, chwile entuzjazmu i przypływu energii, to wykorzystaj je na znalezienie i umówienie się na wizytę u psychiatry, mówiąc od razu na wstępie że masz problem z myślami samobójczymi. Nawet jeśli po jakimś czasie "zmiękniesz" to głupio odwoływać spotkanie, jeśli się "zapowiedziało" tak drastycznie - a jeśli nie odwołasz, to jest szansa że lekarz zaniepokojony niestawieniem się na wizytę powiadomi policje czy innych mundurowych i będzie niemiło :)
  22. deader

    islamoterroryzm

    Mnie ostatnio rozbroił mój szef, bo drukowaliśmy w robocie jakieś ścierwa dla muslimów. Szef jest ultrakatolem i stwierdził... że mu się islam podoba. Oniemiałem, na moment autentycznie zastygłem z wielkim "WTF" w głowie, po czym usłyszałem wytłumaczenie - i wszystko stało się jasne. Szefowi podoba się islam, bo islam nie lubi Żydów. Kurtyna.
  23. Siemasz. Stary, do psychologa faktycznie nie wiem czy jest sens iść. Wal od razu do psychiatry. Jak masz taki natłok negatywnych emocji, to czasem sama rozmowa i rozgryzanie problemów nie wystarczą - i trzeba włączyć leki przeciwdepresyjne. Musisz zmienić nastawienie że pójście do specjalisty po pomoc to porażka - to jest zajebisty sukces.
×