Skocz do zawartości
Nerwica.com

deader

Użytkownik
  • Postów

    4 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez deader

  1. Bo to w gruncie rzeczy nic fajnego i łączy się z odpowiedzialnością za polecenia jakie wydajesz i za ludzi, którym je wydajesz. Nie mówiąc już o tym, że trzeba mieć jakieś pojęcie o robocie, a tego nie zdobywa się z powietrza tylko trzeba nad tym pracować. Najśmieszniejsze, że bardziej chodzi o to: - tak bardzo nie lubię jak mi ktoś wydaje bezpośrednie polecenia, że aż źle się czuję kiedy to ja muszę komuś innemu rozkazywać. "Nie rób drugiemu co ci niemiłe" - ja sobie tą zasadę bardzo cenię, staram według niej żyć, a takie sytuacje, kiedy muszę wydawać polecenia, są całkowitym zaprzeczeniem tego podejścia. Nie lubię być kierownikiem, tak jak niewolnikiem. Idealna sytuacja dla mnie to bycie podwładnym o pełnej autonomii. Lubię być kierownikiem mojego jednoosobowego działu. W którym sam we własnym tempie i na swój sposób realizuję napływające zlecenia. Na szczęście mam tak przez 80% czasu w pracy - jakby było inaczej to bym chyba do reszty zwariował.
  2. Nie tylko to - może też nie być... takie fajne jak się wydaje. Ja na przykład nie znoszę w pracy okresów kiedy muszę "szefować" w zastępstwie kumpla z drugiego działu, nie lubię wydawać innym poleceń, rozdawać robót itd - chyba jestem jakimś ewenementem bo normalnie to wielu się taka "władza" marzy...
  3. Ja wiem jak mi potrafiło odwalać w tej kwestii po rocznej abstynencji i bez hormonów, co dopiero taki "zestaw" jak piszesz. Dlatego właśnie Candy napisałem, że jednak niektórym z nas się coś takiego może przytrafić. Nie trafiła na takiego po prostu, i całe jej szczęście, oby nigdy nie trafiła. Ale nie ma co udawać że problemu nie ma w ogóle...
  4. Już pomijając skrajności w postaci gwałcicieli i morderstw na tle seksualnym, to da się stracić panowanie nad sobą na widok kobiet, jak najbardziej, w niezauważalny nawet dla osób postronnych sposób.
  5. Absolutnie nie umniejszając przypadłości które nieszczęście ma przeżywać nieboszczyk, przyklaskuję gorąco myśli przewodniej i zalecam zastosować ją teraz odnośnie autora tematu... Myślę że "wszystkie" to trochę zbyt kategoryczne stwierdzenie, "spora część" jest chyba bardziej na miejscu.
  6. deader

    Szepty

    Huh, dobrze, że aż tak się nie rozsmakowałem ;] Jedno pytanie deader, odpisz krótko, co by nie robić ot, zeszło całkowicie? Odpowiadam krótko: tak Na szczęście I na szczęście bez konieczności jakiegoś specjalistycznego leczenia, po prostu - przestałem ćpakać speeda --> przeszły "prześladowcze" akcje.
  7. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kompleks_ma%C5%82ego_cz%C5%82onka "Długość członka bywa przez mężczyzn postrzegana jako kluczowa dla stymulacji pochwy. Tymczasem w tego rodzaju praktykach bardziej istotna jest grubość członka niż jego długość" I teraz pytanie - kto ma rację..? Otóż, najpewniej, nikt. Bo każda kobieta ma inne "ustawienia".
  8. deader

    Szepty

    Proszę bardzo. Miałem to samo podczas psychoz wywołanych ciągami amfetaminowymi. Jak o 3 w nocy pod blokiem jakieś dresy się zbierały pijane i się śmiały to myślałem że się śmieją ze mnie. Do tego stopnia że "wiedziałem" konkretnie z jakich rzeczy się śmieją. To są niestety, albo na szczęście, urojenia.
  9. Zupełnie nie mam ochoty zaglądać w majty autorowi tematu, ani dyskutować nad tym czy "wielkość się nie liczy"; ale nie mogę nie zareagować na ten ubertrolling. Ludzie, facet pisze z konkretnym problemem, i zostaje zjechany że śmie mieć problem. Zjechany przez ludzi którzy nie mają wacka, przez ludzi słyszących głosy, przez ludzi którzy powinni rozumieć takie kwestie jak kompleksy przez samą obecność na tym, było nie było, psychologicznym forum. Co facet otrzymał? Kolejną partię wyśmiania. Ekstra, woo-hoo, trololololo.
  10. deader

    Kącik gracza

    Reiben, no właśnie - to jest idealny przykład gry w której gameplay "robi" całość: nieważna była fabuła, nieważna zgodność historyczna - po prostu samo grańsko było przyjemne :)
  11. deader

    Kącik gracza

    Aj, bo ludziom się w dupach poprzewracało, nie wiem czego oni oczekują po GRZE. Nie może być "niesłabego AI" w grze o snajperstwie, bo to oznaczałoby że gracz pizgnie płytą o ścianę po godzinie próby grania, kiedy to zaliczy 66 zgonów tuż za pierwszym winklem, bo snajper sterowany przez ultra-AI zdmuchnie go jak tylko wystawi zza owego winkla nos, nie dając nawet szansy na dostrzeżenie skąd nas utrupiają. Dla mnie gra była zajebista, perfekcyjnie wykonany strzał, kładący dwóch szwabów jedną kulą, przy kamerze pięknie pokazującej jak nabój przebija tkanki, kości i organy ofiar na tyle zaspokajały mojego Mrocznego Pasażera że nie zwracałem uwagi na takie detale. Próbowałem pyknąć, ale ta gra tak rzyga tęczą, że wymiękłem No ale zdaję sobie sprawę ze w co-opie może być fajniej Dla mnie najlepszy co-op to Left 4 Dead i Gears of War, ale nie jestem pewien czy na piecach jest split-screen.
  12. CZeeemuu? :/ Czym będę kawior popijał, coca-colą?
  13. deader

    Kącik gracza

    Hehe a ja dziś patrzyłem na Allegro po ile chodzi, bo chcę się pozbyć Zresztą mam w wersji na PS3, które od roku leży zepsute
  14. deader

    Ohayo

    Siemasz! Nie każdy lekarz na szczęście jest taki "regułkowy" i z podejściem "tak, tak, następna proszę" Ja już za pierwszym razem trafiłem na spoko babkę więc niekoniecznie musi być tak strasznie Co do "pierwszej spowiedzi przed kimś obcym" to normalne, strach jest. Też się bałem. Wlazłem do gabinetu, usiadłem - "więc co pana do mnie sprowadza?" - i jak ręką odjął wszystkie strachy i wątpliwości, jak zacząłem gadać to nie skończyłem aż wyrzuciłem z siebie wszystko - to było zajebiście oczyszczające. Okazało się że "spowiedź" przed "obcym" ma taki atut, że możesz powiedzieć wszystko, rzeczy o których nikomu się nie mówiło z takich czy innych powodów; możesz ponarzekać wreszcie na wszystkich którzy cię wkurzają bez konsekwencji Generalnie - dobra sprawa, pomocna jeśli serio się decydujesz naprawiać głowę.
  15. Ja będę miła, kiedy prawie wszyscy inni już zdążą wydać, czyli po 10tym Całe szczęście że 10ego jest "Wynagroszenie II: Ostateczne Rozliczenie" Najbardziej nie lubię okolic 30ego, kiedy grane jest "Wynagroszenie III: Upadek"
  16. Kurde, klikając na temat miałem nadzieję że zastanę odwrotną sytuację: że rysownik szuka scenarzysty... BTW - oprócz dość jak dla mnie oklepanego motywu z energiami, to bardzo podoba mi się przedstawiona wizja społeczeństwa - fajny koncept.
  17. deader

    Co teraz robisz?

    co to znaczy? Tzn z bezsensowną potrzebą kupienia i posiadania jeszcze większej ilości rzeczy
  18. deader

    Co teraz robisz?

    Przegrałem z materializmem i licytuję stertę winyli na Allegro --> --> --> -->
  19. Plus kilogramy kokainy też nie pomagają w zasypianiu
  20. deader

    Kącik gracza

    Mi się gra podobała, fabuła raczej drugorzędna, ale to tylko moja opinia. Najważniejsze jest właśnie to że gra nam obojgu się wydaje fajna, nieważne z jakich powodów.
  21. Tak, zaiste, wierzę w to że można mieć starsze i młodsze rodzeństwo jednocześnie. Obecnie zastanawiam się jak nazwać tą wiarę, kto napisze naszą biblię i ile hajsu będziemy zgarniać w świątyniach.
  22. deader

    Suchar na dzisiaj :)

    Słyszałem że komisja Macierewicza dotarła do wiarygodnych źródeł potwierdzających że smoleńska brzoza miała żydowskie korzenie...
  23. deader

    Co teraz robisz?

    10 drink alcohol 20 snort/smoke/swallow drugs 30 have a cigarette 40 goto 10
×