
stx
Użytkownik-
Postów
384 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez stx
-
Nez, aa ok myślałem że coś w stylu apatii
-
ja chyba przestałem odczuwać radosć. wiem kiedy powinienem ale jednak nie czuje
-
planuje sobie kupić tussipect albo czystą efedryne, ponieważ po niej nie odczuwam objawów nerwicy i czuje sie po prostu normalnie. tylko pytnie brzmi jak długo można na tym ciągnąć?
-
u mnie jest tak, że mama co chwile mi zawraca dupe i musze chodzic coś zrobić. nie ma określonego czasu że np pomagam jej od 16 do 19 itd, tylko cały dzien mam zaj***ny jej poleceniami. dlatego nie robie nic sam dlatego ze ciagle szukam chwili swobody, a nie jeszcze wiecej pracy
-
ok przepraszam koty - nie jesteście głupie
-
wkurza mnie to, że najbardziej tępa osoba którą znam (dosłownie) studiuje psychologie. dzis się dowiedziałem. imbecyl głupszy od mojego kota. współczuje przyszłym klientom
-
przemek2940, byłaby piękna gdyby był w polsce niedobór prawników
-
cześć, też chciałem iść na psychologie ale jednak idę na prawo, jednak w razie czego służe pomocą jako znerwicowany człowiek
-
dobre i tyle
-
rikuhod, w poście na końcu napisałem że dodam że kawa, aktywność fizyczna itd nie pomaga jak po prostu sie nie wyspie, krótko spałem itd to czuje sie zmeczony i senny ale po jakims czasie przejdzie zwlaszcza po kawie i jest ok. ale ta senność to taki nagły strzał zmulenia odpornego na wszystko XD
-
witam czy wy też może tak macie? ja mam tak, że 95% moich dni to niepokój, kołatanie serca, gonitwa myśli, dekoncentracja, brak sił itd. ale raz na jakiś czas zdarza się taki dzień, że czuje sie jak normalny spokojny człowiek bez zmartwień, niestety niezbyt rzadko. ciekawe od czego to zależy
-
ten stan byłby przyjemny gdybym miał czas na spanie itd, poza tym jak w dzień sie wyspie to pozniej w nocy cięzko bedzie
-
witam, mam taki problem otóż dziś wstałem o 10:30. spałem około 8 godzin, ale to nieważe bo nawet jak spałem 7 albo 10 godzin to było to samo. a więc wstałem zrobiłem kilka rzeczy, poszedłem do sklepu itd i nagle sie czuje jakbym zjadł tabletke nasenną. taki stan mam codziennie przez jakiś okres czasu, zwykle przed południem. po tym okresie czasu jest spokój ale pozniej to wraca czo to może być? dodam że kawa, aktywność fizyczna itd nie pomaga
-
proktastynacja i lenistwo przechodziłem przez to w liceum
-
zamiast pobudzac uspokaja to znaczy że troche inaczej działa?
-
drażni mnie ogół ludzi którzy mają średnią inteligencje i nie potrafią postawić obiektywnych argumentów, nie rozmawiają o ciekawych tematach bo po co sobie komplikować życie i drażni mnie to że codziennie jestem zestresowany jakby goniła mnie banda dzikich goryli
-
witam, tak na szybko napiszę że mocna kawa, efedryna (duże dawki) + kofeina mnie uspokajają. czuje się po prostu normalnie bez kołatania serca, bez stresu itd a nie jakiś naćpany czy pobudzony. alkohol podobno działa uspokajająco, papierosy niby też a na mnie przeciwnie. pytanie brzmi czy to normalne czy niebardzo?
-
koleżanka co dzień mnie męczy że chce się spotkać a ja że hmm dziś nie mogę i tak zawsze XDDD
-
widzę różnice między podśmiechujkami a między chamskimi sugestiami. jest tak od kiedy pamiętam, dlatego wciąż jestem sam. generalnie z powodu rodziców mam nerwicę, stany niepokoju/lęku itd itd. jakoś to wytrzymuje ale stałem się apatyczny. wyprowadzka gdzieś daleko mogłaby mnie uratować, tylko szukać okazji
-
tak no i wiecie, sytuacja wygląda tak że rodzice przy rodzinie i najbliższych stwarzają pozór bardzo fajnych i wyluzowanych, więc jakbym zaczął coś narzekać to by mówili że mi odbiło :) błędne koło zwłaszcza mieszkając jak ja w bardzo małym miasteczku w którym wszyscy się znają PS. moim marzeniem jest się wyprowadzić :) np na studia dzienne, ale i w tym przypadku mówią że sam się nie utrzymam itd :) bo może to i racja tak samemu zacząc bez kasy. i zaczęłoby się nagadywanie na mnie wszystkim bliskim, tak że wracając np na weekend byłbym czarną owcą
-
jesli bym powiedział ze ide do kumpli to po powrocie i przez reszte życia zauważaliby w moim zachowaniu coś dziwnego, że brałem jakieś tablety na pewno itd :) wiem z doświadczenia
-
nie wychodzę do koleżanek bo wiem ze mama sie bedzie głupio dopytywać, komentować, jakies swoje głupie miny robić, tata i brat tak samo. mimo ze mam juz 19 lat. powiecie olej to ale to silniejsze niż ja. traktują mnie jakbym miał 9 a nie 19 lat. poźniej ciągle ironiczne dwuznaczności od nich słysze i najgorsze własnie te ich sarkastyczne głupie miny dzieki musialem to napisać już mi lepiej XD
-
za kilka dni matura, a ja nie potrafie zacząć się uczyć
stx odpowiedział(a) na stx temat w Depresja i CHAD
jest lekka róznica jeśłi całe 3 lata się uczyłaś. już przez to zdasz dość dobrze mature a ja próbując coś tam ogarnąc po chwili jestem senny -
za kilka dni matura, a ja nie potrafie zacząć się uczyć
stx odpowiedział(a) na stx temat w Depresja i CHAD
chodzi też o to, że wiem, że typowe zadania maturalne z matematyki są łatwe, mimo to ciężko mi je ogarnąć -
za kilka dni matura, a ja nie potrafie zacząć się uczyć
stx odpowiedział(a) na stx temat w Depresja i CHAD
zdam to zdam, nie zdam to ch*j jej w d*pe takie podejscie bedzie optymalne