
refren
Użytkownik-
Postów
3 901 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez refren
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Właśnie ta karbamazepina mnie najbardziej zdziwiła. To jest książka z 2003 roku, od tej pory mogło być wiele badań, które zmieniły psychiatrię. Ale książka to tłumaczenie wydanego przez Oksford podręcznika dla lekarzy, kupiona w księgarni Instytutu Psychiatrii i Neurologii. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Neuropsychiatria, Jeffrey L. Cummings, Michael S. Mega Leki i toksyny wywołujące manię. Propranolol Karbamazepina Barbiturany Klonazepam Buspiron Fluoksetyna Fluwoksamina Mirtazapina Paroksetyna Sertalina Leki trójpierścieniowe Inhibitory MAO Olanzapina Risperidon Amfetamina Kokaina Eferdyna Metylofenidat Wapń L-Glutaminian Tryptofan Zespoły odstawienne Alkohol Amfetamina MAOI Nikotyna Opiaty Propranolol Przeciwdepresyjne leki trójpierścieniowe Z całej masy wybrałam tylko te, o których słyszałam. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Zaburzeń osobowości nie rozpatruje się chyba w kontekście remisji i fazy chorobowej. Raczej chyba wtedy twierdzą, że jeśli miałeś równowagę psychiczną przez jakiś czas, a potem pogorszenie, to wydarzyło się coś, co ją zburzyło albo jakieś wydarzenia traumatyczne Cię zmieniły czy zrobiłeś regres do jakichś mniej skutecznych sposobów radzenia sobie z. Albo masz nieskuteczne sposoby cały czas, tylko przez jakiś czas nie było okazji, żeby to się ujawniało. -- 07 sty 2015, 02:52 -- Kiedy mi się pogorszyło zdrowie po odstawieniu ketrelu, to wymyślali cuda niewidy, że boję się żyć bez leku i masa w tym ukrytej głębi sięgającej korzeniami dzieciństwa (no dobra, trochę przesadzam, ale niewiele), bo przecież skoro mam zaburzenia osobowości, to nie może mi być tak zwyczajnie gorzej bez neuroleptyku. -
Świadomość seksualności nie jest tym samym, co znajomość swoich wszystkich możliwych reakcji, doznań czy przeżyć, ponieważ seks to doświadczenie między dwiema osobami, więc kobieta się po części odkrywa przez mężczyznę i na odwrót, poza tym każdy jest inny, więc i te przeżycia będą się różnić z różnymi osobami. Zanim się nie pocałujesz, to nie wiesz jak to jest (choć miałam koleżankę, która najpierw się całowała z długopisem, żeby zobaczyć ), tak samo jest z całą resztą. Gdybyśmy wiedziały wszystko, to nigdy by nas nikt nie zaskoczył.
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
u mnie niebawem minie 5 lat odkąd moje życie wywróciło się do góry nogami i nadal nie doszedłem do siebie. Mam szczęście, że są jednak okresy, że jest lepiej i to daje mi iluzję wyleczenia i nadzieję na powrót do zdrowia. I tak, doszedłem do podobnym wniosków: jeśli człowiek nie wyleczy się do roku czasu to jego szanse drastycznie później spadają. Tak, wydaje mi się, że pozostają jedynie 2 opcje uratowania resztek życia: 1) wstawiennictwo Matki Teresy z Kalkuty a dla cięższych przypadków również JP2 2) jakieś nowe, niesamowite dropsy Ja doszłam do wniosku, że szanse drastycznie spadają, kiedy ktoś się dowie, że ma CHAD. Przez osiem lat miałam zdiagnozowane zaburzenia osobowości, byłam trzy razy w psychiatryku, raz 7 miesięcy, dwa urlopy zdrowotne na studiach, niepokój ruchowy taki, że chciałam się zabić, wieczny nieogar, ale wierzyłam, że skoro to zaburzenia osobowości, to spoko, kiedyś się wyleczę, byle przetrwać najgorsze. No i potem się poczułam dobrze, przez jakieś 4 lata było coraz lepiej, nawet okresowo byłam bez żadnych leków. Teraz sama myśl o CHADzie dodała mi kilka miesięcy depresji i nawet jak świta jakaś lepsza myśl, że dół się kiedyś skończy, to zaraz jest następna: skoro teraz mam go tak długo, to w przyszłości się to może powtarzać, widocznie taki ma "styl" mój CHAD. Moim zdaniem korzyści z rozwoju psychiatrii są względne... -
Ciężko, bo ja ostatnio też.
-
Hans, zastanawiałam się chwilę czy brnąć dalej w tę rozmowę, ale resztki rozsądku mówią mi, że to lepiej to zostawić, więc już nie będę dalej rozwijać myśli.
-
Po prostu, oczywiście czysto teoretycznie, wydaje mi się, że jeśli mężczyzna ma doświadczenie z kobietami i, że tak powiem, ciekawość poznawczą, to może dojść do lepszej znajomości kobiecego ciała i kobiecych reakcji niż niejedna kobieta. Tak samo jak, sorry za porównanie, ginekolog lepiej się zna na pochwie niż jego pacjentka.
-
Z pism doktorów Kościoła.
-
To jeden z mitów.
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Ćpam codziennie 3 psychotropy. Piję nierzadko, ale nie za dużo, bo na lekach nie da się zdrowo i przyjemnie upić, przynajmniej mnie większe ilości depresyjnie zamulają. I jak się czułeś? Poznałam sporo ludzi z różnych etapów tego forum, ale nikt jeszcze nie był abstynentem. -
Wątek, z którego się dowiedziałam, że Candy14 przytyła 3kg., Hans chętnie by się zaspokajał oglądając lesbijski seks na żywo, a Arasha nie ustanie w trolowaniu niezłego kiedyś forum kolejnymi wątkami, w których nie wiadomo o co seks chodzi i nie dowiemy się, bo ona sama nie wie. Bezcenne
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
INTEL 1, ale przez ile czasu próbowałeś abstynencji? Kilka miesięcy to za mało, zwłaszcza że jesteś rozregulowany przez CHAD i to od kilku lat. -
Wolę bryły, trójkąty są strasznie płaskie.
-
Prowadzisz piękną działalność charytatywną. Ośrodki dla bezdomnych, pomagające im wyjść z bezdomności, fundacja na rzecz niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców. Niestety zostaje to uznane za działalność gospodarczą i musisz zapłacić ogromne podatki. Ponadto ktoś zgłasza, że nie przestrzegasz zasad bhp, do czasu wyjaśnienia sprawy Twoja działalność zostaje zamknięta. Tracisz majątek na prawników. W końcu wpadasz w rozgoryczenie i depresję, nie możesz pracować. Stajesz w kolejce do opieki społecznej. ' Chciałabym mieć własne mieszkanie.
-
Wysiada mu sprzęt. Kupuje nowy, lepszy. Z radości słucha swojego ukochanego Modern Talking przez całą dobę. Chciałabym być pracowita, zdyscyplinowana i nie jeść słodyczy.
-
Wybucha wojna. Najeżdża na nas państwo Allahjestznami, które powstało na terenie Niemiec. Chcesz uparcie zginąć, bo masz depresję, ale nic z tego. Łazisz po linii ostrzału, nie chowasz się przed dronami - wszystko na nic. Dochodzisz do wniosku, że skoro masz takie szczęście, to powalczysz za ojczyznę. Dołączasz do oddziału, bohatersko walczysz, ratujesz 3-kę kolegów, ale dostajesz sam pociskiem. Przeżywasz, ale tracisz nogę. Polska zawiera porozumienie z Allahjestznami, wojna się kończy. Warunkiem zawieszenia broni jest zapłata ze strony Polski olbrzymiego "odszkodowania", na które muszą tyrać wszyscy Polacy przez kilka pokoleń. Twoje dzieci nazywają Cię frajerem, bo tak powiedzieli o Was (żołnierzach tamtej wojny) w telewizji. Rząd ma Cię w dupie i nie masz na leki. Ci, co wtedy zwiali zagranicę, wrócili i robią oszałamiające kariery w mediach i w polityce. Mówią Ci, jak masz żyć. Chciałabym, żeby w Polsce nie było zimy.
-
Najlepsza byłaby wyprowadzka z domu, choć skoro tego nie robisz, to pewnie nie masz możliwości.
-
Ale jaka wiedza Cię tak przytłacza? Ciekawe jest, że wiele osób traktuje wiarę w Boga-Stwócę jako "bajkę" czy prymitywny mit (choć wyznawcy tego "mitu" szukają potwierdzenia w zaawansowanej, współczesnej wiedzy naukowej), a jeśli poda im się bardziej prymitywne "mity" w naukowej papce (której zwykle nie rozumieją), to wydaje im się to czymś wyższym. Wszelkie wyobrażenia o Wszechświecie, który kieruje się swoją logiką czy jest siłą sprawczą (zwykle jest w tym nieuświadomiona lub świadoma antropomorfizacja), to nic innego jak panteizm, z kolei w starożytnych wierzeniach orientalnych (np. fenickich) można znaleźć elementy podobne do teorii ewolucji wszechświata - kosmogeniczne jajo czy błotnista substancja, z której wyłania się świat, motyw wód pierwotnych, przejście od całkowitego chaosu i bezruchu do świadomości (samoświadomości bóstwa).
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
refren odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Przynajmniej w tym wątku można czasem przeczytać jakieś ciekawe wypowiedzi. INTEL 1, co do skłócania "bydła" - pełna zgoda. Uroczyście dołączam do tych, co jęczą i zdychają. -
-
Jeśli chodzi o Frondę, to moim zdaniem bardzo krzywdząca opinia, widzę tam artykuły na wysokim poziomie intelektualnym, w tym analizy filozoficzne na poziomie akademickim. Oczywiście artykuły są różne, nie jest to portal naukowy. Jeśli chodzi o te postawy, sama je kiedyś wyznawałam. Mówiłam, że nie interesuje mnie, czy Biblia się zgadza z nauką, bo Biblia mówi, jak mamy żyć i jaki jest Bóg, a nie jak powstał wszechświat itd, nie jest traktatem naukowym. Potem (liceum) doznałam ulgi, że Kościół zaczął się przychylnie wypowiadać o teorii ewolucji - ulgi, że katolicy nie muszą być w opozycji do nauki i być tym rozdarci. Potem zmieniłam poglądy. Katolicyzm jest jedyną chyba religią, która szanuje naukę, np. jeśli chodzi o "cuda" , zgłaszane przypadki są zawsze badane od strony medycznej i naukowej - czy rzeczywiście jakieś wyzdrowienie było cudowne i nie da się w żaden inny sposób go wyjaśnić. Podobnie np. sprawa Całunu Turyńskiego - poddany był gruntownym badaniom naukowym. Z tego szacunku i z uznania naukowych (z pozoru) dowodów, Kościół zaczął patrzeć na dogmat o stworzeniu z innej perspektywy-idąc za teorią ewolucji (sama esencja dogmatu się nie zmieniła - że Bóg jest Stwórcą Wszechświata i nic, w tym człowiek, nie jest dziełem przypadku)i tłumacząc, że ewolucja była świadomym zamysłem Boga. To chyba najlepiej oddaje szacunek Kościoła do nauki, Kościół zakłada, że zarówno drogą rozumową (odkrycia naukowe), jak i teologiczną, duchową, drogą Objawienia - dochodzi się ostatecznie do tych samych rezultatów - bo prawda jest jedna i te rezultaty nie mogą być sprzeczne. Tylko, moim zdaniem, w tym zaufaniu do naukowców Kościół poszedł za daleko, wierząc że obiektywnie poszukują prawdy i że ich teorie opierają się na mocnych dowodach i bardziej im niestety zaufał niż Biblii. Tymczasem 3/4 z teorii ewolucji - przynajmniej tego, co się powszechnie przez nią rozumie, jest spekulacją i nadinterpretacją tej nikłej cząstki, która jest udowodniona. W mojej ocenie zwolennicy teorii ewolucji nie szukają prawdy obiektywnej, tylko uparcie szukają dowodów, że Boga nie ma, co chwieje ich postawą naukową. Poza tym nauka jest w błędnym kole jeśli chodzi o powstanie świata - nie może przyjąć istnienia Boga, bo to nienaukowe, więc musi tłumaczyć świat, jakby Bóg nie istniał - czyli wychodząc z góry z pewnego metafizycznego założenia (które w dodatku jest fałszywe). I wykluczając teorię, że świat stworzyła Inteligencja (o czym świadczy właściwie wszystko w tym świecie), naukowcy wchodzą w ślepą uliczkę -badając uparcie, w jaki sposób świat mógł powstać samoistnie. Można to porównać do sytuacji: w bombonierce brakuje 5-ciu czekoladek. Jedna osoba stwierdza, że ktoś je zjadł. Druga mówi, że to niemożliwe, bo ktoś nie istnieje, przynajmniej nic o nim nie wiemy, więc czekoladki zapewne uległy same z siebie rozpadowi i zaczyna szukać reakcji chemicznych, wiedzy na temat samoistnego rozpadu substancji - żeby zbadać rzecz naukowo. A że to ślepa uliczka, to zagrzebuje się w tym na lata, raz znajduje dowody, a potem znowu ktoś te dowody podważa. Pojawia się teoria, że czekoladki zniszczył meteoryt. Jeśli chodzi o mnie, to w sprawie stworzenia świata i ewolucji mam takie samo zdanie, jak kościół prawosławny, który ma moim zdaniem więcej rozsądku niż katolicki (co mi dostarcza tematu do dyskusji z kochanymi siostrami i braćmi w wierze ).
-
Ale co tu można nagiąć? Jeśli chodzi o nieprawdopodobieństwo zaistnienia życia, to jest to znany fakt, jeśli chodzi o wniosek "nauka coraz bardziej wskazuje na istnienie Boga", to wiadomo, że jest to wniosek, nie napisali "nauka właśnie odkryła Boga".
-
<> Widocznie ateiści to ludzie głębokiej wiary :) "Ateiści mają problem. Nauka, ich odwieczny argument, coraz bardziej wskazuje na ... istnienie Boga. " http://www.fronda.pl/a/ateisci-maja-problem-nauka-wskazuje-na-istnienie-boga,45726.html
-
Dlaczego NIE elektrowstrząsy?
refren odpowiedział(a) na depresja24h temat w Medycyna niekonwencjonalna
Myślę, że opory wobec EWG wynikają z tego, że nie można dokładnie prześledzić skutków dla psychiki - jeśli chodzi o takie rzeczy jak zaburzenia pamięci, problemy z koncentracją. W dodatku wstrząsy robione są pod narkozą, a to zawsze jakieś zagrożenie. Według mnie to nie jest metoda alternatywna do leków, tylko uzupełniająca - bez leków objawy na bank wrócą. Reset mózgu nie leczy. Miałam robione EW, w liczbie 3 - maksymalnie w serii może być 9. Byłam w dramatycznej sytuacji, pół roku w szpitalu i ciągłe nawroty niepokoju ruchowego, który chyba był efektem ubocznym neuroleptyków i nie mógł ustąpić. Ciągle nieskuteczne leczenie i objawy tak silne, że walka z myślami samobójczymi. Po EW dostałam nową kombinację leków i wszystko razem zadziałało. Nie wiadomo jaką rolę odegrały EW. Jeden lek brałam już wcześniej (sam przestał działać), a drugi mi dodali po EW. Lekarze mówili, że często jakiś lek nie działa na kogoś, a po EW działa. W każdym razie nastąpił zwrot. Wróciłam do życia, niepokój ruchowy wreszcie przeszedł. Z pamięcią i koncentracją rzeczywiście było marnie, ale potem to się zregenerowało. Mówi się, że objawy często wracają p 2-óch latach od EW, u mnie tak nie było. Musiałabym spojrzeć w wypisy ze szpitala, ale następny pobyt chyba miałam po 3 czy 4 latach, z tym że miałam problem z ZOK-iem i być może CHAD-em, to są zaburzenia przewlekłe, więc dziwne by było, jakbym całkiem ozdrowiała. Przy kolejnym pobycie w szpitalu EW nie były potrzebne, bez tego doszłam do siebie i trwał on ok. 3 miesięcy.