bakus

Dopiero co wróciłem ze sklepu i do dwóch podszedłem bo więcej "okazów" nie było Ale standardowo... pytalem o miejsce. Jedna sprzedawała ciastka w stoisku a druga chodziła po markecie. Pobrałem kilka hipnotycznych nagrań i zamierzam się szprycować tym

Szanse ma i zawsze większą będzie mieć ten, który jest pewny siebie. Bez znaczenia czy doświadczony czy bogaty i jaki ma status społeczny. Najważniejsza jest pewność siebie bez tego ciężko o cokolwiek. Dlatego trzeba pracować nad poczuciem własnej wartości i pewności siebie. Bo doświadczenia można nabrać z dziwkami a samo doświadczenie nie spowoduje, że babki zaczną do nas "lgnąć" chyba, że po wizytach u tych Pań, facet zyska pewność siebie. Kasę można ukraść, wygrać z totolotka bądź mieć bogatych rodziców i powodzenie mieć tylko u materlailistek i lasek co lecą dosłownie na KASĘ a nie mając pewności siebie nic się nie poderwie.

Ja nie pamiętam już gdzie... ale czytałem(słuchałem od innych?), że to bardzo dyskusyjny temat, tzn czy "związek z osobą poznaną na terapii jest dobry". Pamiętam jak jedni mówili, że tak(i chyba nawet na tym forum kilka lat temu właśnie), a na terapii czy gdzieś indziej mówiono, że stanowczo NIE. Moja matka poznała takiego swojego delikwenta na terapii uzależnionych od alkoholu(wróciła do nałogu po kilkunastu latach) i teraz to co się dzieje w domu to kosmos. Została wywalona z pracy za picie a pracowała w danej firmie, na danym stanowisku przez ok 15 lat. Terapia nic nie dała ale faceta poznała... Natomiast tobie się udaje i życzę szczęścia i wielu wspaniałych, spędzonych chwil we dwoje. Gratulację.

Fakt, ale najbardziej wyzwolony seksualnie kraj. No i jeszcze jak na ironie, najbardziej religijny ;D

Podchodziłem i prosiłem o pomoc w znalezieniu miejsca X z każdym kolejnym podejście nie znikał mój lęk, ale też się nie pogłębiał. To trochę tak jak z samochodem... jak masz rozwaloną część to jeżdząc ona nie zniknie tylko zawsze będzie szwankować. Trzeba wymienić tą częśc by jeździł poprawnie. Inaczej nie umiem tego zobrazować. Ale jutro(dziś) moze znowu się zmuszę aby podejść. No w sumie właśnie! Ale takie jazdy to masz tylko w Brazylii

Heh no spoko ;] Tyle to ja wiem, ale dzięki za próbę wsparcia. Problem jest jednak głębszy bo we mnie siedzi jakiś lęk, którego nie umiem zidentyfikować a podchodzenie i podchodzenie, próbowanie i probowanie tego nie usunie, podchodzic się da, tylko zamiast być zrealaskowanym to bedzie sie cały zestresowany.

Ale mu nie zależy. A co, masz jakieś sprawdzone rady? Czy możę chcesz mnie zapewnić, że wszystko ze mną, ok... Jedyny co dało mi porządnego kopa to hipnoza. Ale nie stać mnie na dalsze seanse. Nie wiem w sumie co nie tak z moim charakterem. Wydaje się być wszystko ok, a jednak jestem sam. Samotnik w dodatku dość nieśmiały, żeby zagadać do nieznajomej dziewczyny na ulicy, klubie czy gdziekolwiek... znajomych mam mało więc opcja poznania kogoś przez kogoś odpada, przez internet próbowałem. Bardzo wrażliwy a co za dużo to nie zdrowo, nudny...

A ja na to, że ma 33 lata i jest prawiczkiem, więc nie widzę aby twoje zdanie miało jakieś odzwierciedlenie w praktyce. Z tego co wiem, on nie czuje się źle ze względu na wygląd. Ja też zresztą nie. Uważam, że jestem przystojny. Problem leży w charakterze. Kusząca propozycja ;d Najlepiej jednak w moim przypadku by było jakby ktoś z trójmiasta był(facet z podobnym problemem) i by poszedł ze mną polować. Zawsze raźniej we dwójkę

W wielkim skrócie to nie jesteśmy atrakcyjni dla kobiet co poskutkowało tym, że nie mamy doświadczeń związkowych i jesteśmy prawiczkami mimo późnego wieku i to jest dla nas ogromny problem.

Akurat wątek pod który się doczepiłaś tego dotyczył I nie chodziło o mnie akurat tylko o wszystkich prawiczków na forum

No fakt, teraz już nie Edytując poprzednią wypowiedź powiem, że żadna mnie nie zapytała o to gdzie mieszkam w celu odbycia ze mną seks terapii ;]

Mnie tam, żadna nie zapytała skąd jestem

Nie Bo prawdę mówiąc wstałem godzinę temu. Ostatnio mam problemy ze spaniem, tzn z godzinami spania. No to jest prawda. Dlatego ja sam jakoś szczególnie nie martwie się o to, że nie dam rady. Też nie do końca. Ale takiej na pewno bliżej do zrozumienia prawiczka niż laska co ma pod 30 a zaczynała w wieku nastu i ... "ja nie rozumiem jak to może być dla was problem" Ale mam dziś brak humoru i doła :/ Powaznie. Tyle tu samotnych dziewczyn..przynajmniej narzekajacych na samotnosc. Co szkodzi upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu? znalezc sobie na forum faceta i przy okazji rozwiazac jego problem. Same plusy Może dla tego, że nie podobamy im się Z tego co wiem to chyba tylko carlos dał foty. Po drugie może Ci się tylko wydaje, że jest ich aż tyle, albo najzwyczajniej w świecie Monk miał rację, że boją się iż zostaną uznane za dziwki.

bittersweet fakt, sory. Wydało mi się, że jesteś autorką tego postu, że masz chłopaka 28 letniego prawiczka. No widocznie nie rozumiesz skoro nam się dziwisz. Nasza sytuacja jest o tyle gorsza, że za przeproszeniem "my musimy polować" a wam jak tak zależy na utracie dziewictwa to dużo łatwiej je stracić niż w przypadku facetów. -- So gru 01, 2012 12:27 am -- Aha i jeszcze jedno... owszem są faceci, którzy boją się, że się nie sprawdzą w łóżku(no i co w tym niby dziwnego, skoro jej poprzedni facet miał np 5 letnie doświadczenie za sobą i każdy poprzedni podobne, to daje podstawy do obaw), aczkolwiek mnie to jakoś szczególnie nie martwi i nie to jest siłą napędową moich kompleksów na tym punkcie.

No to Cie uświadamiam. Akurat nie wiem co rozumiesz przez "większe problemy" ale to nie ty będziesz nadawać im skalę. Dla mnie to może być największa tragedia w życiu dla Ciebie mozę nie być. Bo ską mozesz niby wiedzieć jak to jest... Po drugie znowu patrzysz płytko, bo nie chodzi o sam fakt bycia prawiczkiem tylko o fakt, że nie można nikogo sobie znaleźć, czytaj brak powodzenia, nie jest się atrakcyjnym dla kobiet czego efektem jest prawictwo. A mam ogromną ilość problemów w życiu ale z każdym innym sobie potrafię poradzić.

Na mnie artykuły o tym jakich facetów lubia kobiety nie robią wrażenia. A tym bardziej wypowiedzi kobiet, jak piszą, że marzą o księciu na białym rumaku, najlepiej z bukietem róż. Zresztą zobacz co napisałem... skąd ty możesz wiedzieć przez co przechodzi facet prawiczek w późnym wieku? Na podstawie twojego chłopaka niby?

No właśnie chciałem przytoczyć Marsala2... kiedyś Candy próbowałaś zagrać tą kartą... "Marsal powiedz, że po inicjacji nic się nie zmieniło" on powiedział, że jednak się zmieniło. I zamilkłaś. Najzwyczajniej w świecie wy kobiety nie potraficie zrozumieć jak faceta to może dręczyć. Boże... nie musi wiedzieć bo się uczy i tym samym doświadcza, dojrzewa... Uczący się 30 latek będzie żałośnie wyglądać i mało która kobieta będzie wystarczająco dużo wyrozumiała. Ona np. chciałaby już dziecka a on nie umie żyć w związku. Żenada totalna. Radzę poczytać artykuły na temat późnej inicjacji seksualnej żebyście sobie uświadomiły, że tak to jest stan ducha(ale takim głupim argumentem można próbować "obalić" każdą chorobę na tym forum czy to depresja czy fobia) ale jak mocno rani psychikę. A co z wyglądu ma się różnić?? Fakt, może być bardzo brzydki skoro w tym wieku jest prawiczkiem. Podkreślam może ale to żadna reguła. Ja np. nie mam problemu z wyglądem. Druga sprawa jest taka, że nadal tym prawiczkiem jest... więc co. Może czeka do ślubu? Możę nie jest gotowy? Może za mało się znacie? A jak już się poznacie to zobaczysz, jak prawictwo na niego oddziałało. Chociaż wcale też zobaczyć tego oddziaływania nie musisz. Niemniej, jeżeli ktoś nie czeka z tym do ślubu z powodów religijnych to na pewno nie przechodzi obojętnie od tego. W ogóle co za durnota, że patrzy się tylko na prawictwo... stan ducha i inne takie pierdolenie. Prawictwo jest zazwyczaj skutkiem braku powodzenia u kobiet. Więc prócz kompleksu późnego prawictwa jest poczucie niskiej wartości zbudowane przede wszystkim tym, że kobiety się nami nie interesują a nie tym, że nie mieliśmy seksu. A co do pójścia do dziwek to są i przypadki, które sprawiły, że facet po takich doświadczeniach, jednych, drugich trzecich ożył i nabrał pewnosci siebie. Ale nigdy do końca nie wiadomo jak to zadziała. Każdy indywidualnie i inaczej by zareagował na takie doświadczenie.

Ja tam nawet nie wiedziałem, że andrzejki idą :/ BTW. To nie były wróżby. Wróżby mają przewidywać przyszłość

No i właśnie :) byle czego też pewnie na siebie nie założysz, nie zadowolisz się byle czym, jesteś zapewne dosć wybredna. I nie napisałem, żeś romantyczka. Wydaje mi się, że tak ale są bardziej romantyczne panny niż ty. Ty pokazać pazur lubisz od czasu do czasu, jednak jesteś wrażliwa. A po główce chodzą Ci myśli takie, że nie jedna śmiała, odważna Fame Fatale by się powstydziła:) Ok. Kończymy, albo na PW ale to już zależy od koleżanki

silence_sadness twój awatar dużo zdradził. Ja jestem artystą :) Postrzegam świat głębiej niż większość ludzi. Dla mnie obraz nie jest przedmiotem stworzonym z farb i pędzla. Dla mnie to głębia, emocje wyrażane przez artystę. Dlatego nie znajdę nic konkretnego co by czarno na białym o tym świadczyło o tym, że tak a tak myślisz. To by było za proste.

No jak takie coś sprawia, że możesz zacząć się dławić to może przestanę Ci pisać, bo jeszcze o nieumyślne spowodowanie zadławienia mnie oskarżą.

silence_sadness no cóż... nie pytaj skąd wiem bo co to za różnica ^^ sam nawet czerwony się zrobiłem jak widziałem co tobie po głowie chodzi. Jak ktoś obudzi w tobie tego uśpionego diabełka to szczęśliwy ten twój przyszły facet. trek dokładnie to samo chciałem napisać. Generalnie nie widzę szans. Jak jedna strona mówi "zostańmy przyjaciółmi" to jest to prawie zerowa szansa by związek stworzyć. Zresztą co za głupota, żeby pisać w dzień po poznaniu, że jest sie 35 letnim prawiczkiem. To podejrzewam miało duży wpływ na jej decyzje.

A jak facet źle się czuje, że kobieta nie jest dziewicą a on tak, to zaraz jest liczowany, że "zależy mu na kawałku błony", "przeszłosć się nie liczy, liczy się teraźniejszość", "jak chcesz dziewicę to idź do przedszkola", "a skąd ona miała wiedzieć,że Cie spotka?" itp. A jak nie przyjdzie to napiszesz, że "seks nie jest najważniejszy", albo nawet jak by ktoś miał 60 lat i nie miał(a) seksu to powiesz "na miłość nigdy za późno" , "seks jest przereklamowany":D mam racje? Moda na szybkie stracenie prawictwa to może ma miejsce jak się ma 16 do 18 lat. Ale nie jak się ma 24, 30 czy 40 lat... Nie chcesz wiedzieć co masz za myśli Są tak niegrzeczne, że sama siebie zaskakujesz momentami i ich nie akceptujesz bo przecież "nie no ja tak wcale nie myślę"

Aż szukałem twojego zdjęcia na "ludzie forum" ale nie znalazłem Musisz być bardzo śliczna skoro panowie podchodzili :) Wszędzie jednak można kogoś poznać, więc po co te obliczanie gdzie lepiej :/ Przestańcie już. Ja dziś wracając autobusem widziałem BOGINIE! Przepiękna kobieta... ale nie miałem wystarczająco dużych jaj, żeby się odezwać :/ silence_sadness zacytuj mi proszę gdzie napisałem że dla Werta to był sukces. Pisałem, że to mógłby być, że dla niektórych może takie coś być sukcesem itp itd. Zaprzeczasz mojemu myśleniu bo mnie mało interesuje to czy to sukces czy porażka w jego oczach. Jednak jeżeli on sam uznałby to za sukces to niech tego się trzyma. Nie widzę potrzeby komentowania tego(nawet jak mi się to nie podoba) negatywnie bo jedyne co można przez to osiągnąć to zaburzyć jego poczucie sukcesu a tym samym w jakimś stopniu jego samooceny, pozytywnego myślenia, nastroju... widocznie ty masz to w dupie i wolisz ludzi dołować.

Werty wiem doskonale o co miałeś na myśli. A swatki są żenujące i nienawidzę jak ktoś takie coś robi aczkolwiek i tak mi nigdy się takie coś nie zdarzyło. Niemniej, żeby kogoś poznać „przez kogoś” to trzeba być otwartym na ludzi i być towarzyskim. I chyba oboje się z tym zgadzamy. silence_sadness twoja wypowiedź jest tak głupia, że nawet nie ma sensu jej komentować. Przeczytaj jeszcze raz co pisałem i do kogo pisałem(nie do Ciebie królewno ale do ignorantów między innymi Ciebie, więc nie gadaj mi, „ja o niebie ty o chlebie”) Jeżeli masz jakieś zastrzeżenia co do sensu mojej wypowiedzi to napisz co Cię gryzie. A co Ci do tego właściwie? Jeżeli nawet on by potraktował to jako sukces(a teraz wiemy, że tego tak nie traktuje) to co Ci do tego, że on tak do sprawy podchodzi?? Chcesz mu władować do głowy, że to nie jest sukces i liczysz, że co… że się załamie, że się zdołuje… ?? Narzucisz mu swój sposób myślenia(„to nie był sukces”) i ok… zadowolona byś z siebie była? tahela to samo pytanie. Na co liczysz, komentując tą sytuacje w taki sposób?? Jaki jest twój cel w tym? Jeżeli dla niego byłby to sukces, to niech tak to odbiera a tobie nic do tego, po co mu burzycie tą pozytywną myśl? Przez takie wypowiedzi właśnie człowiek popaść może w większe doły niż ma do tej pory. A punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. Sukcesem może być, że po prostu kochał się z kobietą. A nie ważne jaką metodą ją „poderwał”. Zrobiła to z własnej woli tka naprawdę więc nic złego też nie zrobił.