Skocz do zawartości
Nerwica.com

rikuhod

Użytkownik
  • Postów

    482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rikuhod

  1. vifi ma rację mam znajomą, która miała nerwicę dziś nie widać po niej żadnych objaw, czasem dziwie się że ona kiedykolwiek ją miała moja nauczycielka też raz dokuczała, ale wyleczyła się. To jest do wyleczenia. Ale rozumiem co czujecie sam podobnie sie czułem kobietasukcesu1991, musisz iść do psychiatry sry, ale jeśli tego nie zrobisz tylko ci się pogorszy Żeby się wyleczyć, trzeba wierzyć, że te myśli to nie prawda, ignorować je. Czasem to trzeba je ignorować dłużej czasem kilka dni, nie odganiając ich, dając im przejść. Z czasem umysł sam przetłumaczy.
  2. kobietasukcesu1991, oohwowlovely, to nie jest tak że szukacie same sobie problemów kiedy sam przechodziłem przez to ty też myślałem, miewałem takie momenty że czułem że odeszły i ciągle się zastanawiałem dlaczego odeszły, co się stało tak mocno się zastanawiałem że wracały tak naprawdę te myśli chcą cię straszyć (to dziwnie brzmi ale troche tak jest) nieświadomie tworzysz w umyśle te myśli które chcą cię straszyć. Gdy uspokoisz się na jeden temat, gdy znajdzie się coś nowego czego się boisz albo czym się stresujesz zaczną cię męczyć tym. Z nerwicą tak jest. Dlatego musicie skontaktować się z psychiatrą on wam pomożę. Spróbujcie też same uwierzyć, że te myśli nie są prawdziwe TO WY DECYDUJECIE ! ŻADNE GŁUPIE MYŚLI NIE BĘDĄ WAS KONTROLOWAĆ Starajcie się też te myśli ignorować, wogóle się nie zastanawiajcie nad nimi, (jeśli pomyślałyście odruchowo "dlaczego to pomyślałam" albo "skąd się to wzięło" też to ignorujcie" ) dajcie wszelkim takim myslom przejść nie odrzucajcie ich, nie oddalajcie ich, niech sobie przejdą, stopniowo będą coraz słabsze. Stopniowo same też zaczniecie sobie tłumaczyć. Ale ważniejsze jest skontaktowanie się z psychiatrą. Życzę popraw
  3. kobietasukcesu1991, oohwowlovely, to nie jest tak że szukacie same sobie problemów kiedy sam przechodziłem przez to ty też myślałem, miewałem takie momenty że czułem że odeszły i ciągle się zastanawiałem dlaczego odeszły, co się stało tak mocno się zastanawiałem że wracały tak naprawdę te myśli chcą cię straszyć (to dziwnie brzmi ale troche tak jest) nieświadomie tworzysz w umyśle te myśli które chcą cię straszyć. Gdy uspokoisz się na jeden temat, gdy znajdzie się coś nowego czego się boisz albo czym się stresujesz zaczną cię męczyć tym. Z nerwicą tak jest. Dlatego musicie skontaktować się z psychiatrą on wam pomożę. Spróbujcie też same uwierzyć, że te myśli nie są prawdziwe TO WY DECYDUJECIE ! ŻADNE GŁUPIE MYŚLI NIE BĘDĄ WAS KONTROLOWAĆ Starajcie się też te myśli ignorować, wogóle się nie zastanawiajcie nad nimi, (jeśli pomyślałyście odruchowo "dlaczego to pomyślałam" albo "skąd się to wzięło" też to ignorujcie" ) dajcie wszelkim takim myslom przejść nie odrzucajcie ich, nie oddalajcie ich, niech sobie przejdą, stopniowo będą coraz słabsze. Stopniowo same też zaczniecie sobie tłumaczyć. Ale ważniejsze jest skontaktowanie się z psychiatrą. Życzę popraw
  4. To że chcesz zwalczyć te myśli jest wystarczającym dowodem, że nie jesteś pedofilką. Pojawiają się nagle nie wiesz skąd nie potrafisz zrozumieć. To tworzy strach przez co te myśli się nasilają i bardziej cię straszą. Tylko dlatego myślisz, że jesteś. Gdybyś naprawdę była to objawy byłyby zupełnie inne po pierwsze w ogóle byś się nad tym nie zastanawiała. Z tego co słyszałem pedofile mają niski poziom empatii (przez to nie są świadomi tego co robią i działają instynktownie nie myśląc), a ty nie chcesz nikogo skrzywdzić i robisz wszystko aby nikogo nie krzywdzić
  5. To że chcesz zwalczyć te myśli jest wystarczającym dowodem, że nie jesteś pedofilką. Pojawiają się nagle nie wiesz skąd nie potrafisz zrozumieć. To tworzy strach przez co te myśli się nasilają i bardziej cię straszą. Tylko dlatego myślisz, że jesteś. Gdybyś naprawdę była to objawy byłyby zupełnie inne po pierwsze w ogóle byś się nad tym nie zastanawiała. Z tego co słyszałem pedofile mają niski poziom empatii (przez to nie są świadomi tego co robią i działają instynktownie nie myśląc), a ty nie chcesz nikogo skrzywdzić i robisz wszystko aby nikogo nie krzywdzić
  6. Wydaje mi się że zastanawiasz się czy możesz wymyśleć coś gorszego, ponieważ boisz się tych myśli i boisz się pomyśleć coś jeszcze gorszego (ja tak miałem przynajmniej ) Wiesz te wyrzuty sumienia pojawiają się ponieważ te myśli pojawiają się nieświadomie. Kiedy przyjdzie jakaś myśli natrętna to nie masz czasem takich wyrzutów sumienia jak "Jak ja mogłam to pomyśleć!?" "Jak ja mogłam pomyśleć coś tak strasznego?" . Masz wyrzuty sumienia ponieważ nie zrobiłaś tego specjalnia, nie wiesz skąd to się wzięło, boisz się, ale wiesz że jest to złe . Gdybyś np. pomyślała specjalnie takie myśli (ale nie polecam bo to w sumie też może zaszkodzić na inny sposób) miałabyś zupełnie inne odczucie i nie czułabyś takich wyrzutów. Tak naprawdę nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia bo to nie twoja winna, że tak myślisz. To jest choroba i powinnaś z tym iść do psychiatry. On też cię wysłucha jak każdy z twoich znajomych. Zaufaj mi już po pierwszym dniu terapii poczujesz się znacznie lepiej :). Najpierw idź do psychologa on da ci namiary na dobrego psychiatrę. Co do pokazania tego twojemu partnerowi, to może lepiej nie. Nawet jeśli się nie wystraszy i cię zrozumie to nie znaczy że myśli natrętne odejdą. Lepiej zacznij terapię, jak poczujesz się lepiej pokażesz mu się zdrowa i szczęśliwa. Życzę że wszystko się ułoży
  7. Wydaje mi się że zastanawiasz się czy możesz wymyśleć coś gorszego, ponieważ boisz się tych myśli i boisz się pomyśleć coś jeszcze gorszego (ja tak miałem przynajmniej ) Wiesz te wyrzuty sumienia pojawiają się ponieważ te myśli pojawiają się nieświadomie. Kiedy przyjdzie jakaś myśli natrętna to nie masz czasem takich wyrzutów sumienia jak "Jak ja mogłam to pomyśleć!?" "Jak ja mogłam pomyśleć coś tak strasznego?" . Masz wyrzuty sumienia ponieważ nie zrobiłaś tego specjalnia, nie wiesz skąd to się wzięło, boisz się, ale wiesz że jest to złe . Gdybyś np. pomyślała specjalnie takie myśli (ale nie polecam bo to w sumie też może zaszkodzić na inny sposób) miałabyś zupełnie inne odczucie i nie czułabyś takich wyrzutów. Tak naprawdę nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia bo to nie twoja winna, że tak myślisz. To jest choroba i powinnaś z tym iść do psychiatry. On też cię wysłucha jak każdy z twoich znajomych. Zaufaj mi już po pierwszym dniu terapii poczujesz się znacznie lepiej :). Najpierw idź do psychologa on da ci namiary na dobrego psychiatrę. Co do pokazania tego twojemu partnerowi, to może lepiej nie. Nawet jeśli się nie wystraszy i cię zrozumie to nie znaczy że myśli natrętne odejdą. Lepiej zacznij terapię, jak poczujesz się lepiej pokażesz mu się zdrowa i szczęśliwa. Życzę że wszystko się ułoży
  8. Jestem już zdrowy bo już tych myśli nie mam, naczy przyznaje że czasem(strasznie rzadko) niektóre myśli wracają, ale już mnie nie przerażają. Są jak zwykłe myśli dla mnie. Po terapii i długim ignorowaniu traktujesz je jako głupotę, w tym sensie każdemu zdarza się coś nie tak pomyśleć. Nerwica, czy depresja pojawia się zwykle gdy żyje się w dużym stresie np. ja w liceum strasznie dużo się uczyłem. Szkoła zawsze ci mówi ucz się, nie odpoczywaj ucz się zapominając że każdy odpoczynku też potrzebuje. Strasznie się katowałem, nie pozwalałem sobie wogóle na odpoczynek. Z czasem stopniowo nie panowałem nad myślami, były to myśli dość bluźniercze, a ponieważ jestem dość religijny to przerażało mnie to . Pojawia się też czasem, gdy człowiek sam za dużo od siebie wymaga, ponad granice swoich sił. Ma się poczucie, że ciągle trzeba coś zrobić samemu się wykańczając. Pojawia się też wtedy kiedy człowiek na siłe chce zmienić swój charakter, zamiast akceptować siebie takim jaki jest. Co do samotności to niestety nie wiem ale prawdopodobnie też może być przyczyną.
  9. Jestem już zdrowy bo już tych myśli nie mam, naczy przyznaje że czasem(strasznie rzadko) niektóre myśli wracają, ale już mnie nie przerażają. Są jak zwykłe myśli dla mnie. Po terapii i długim ignorowaniu traktujesz je jako głupotę, w tym sensie każdemu zdarza się coś nie tak pomyśleć. Nerwica, czy depresja pojawia się zwykle gdy żyje się w dużym stresie np. ja w liceum strasznie dużo się uczyłem. Szkoła zawsze ci mówi ucz się, nie odpoczywaj ucz się zapominając że każdy odpoczynku też potrzebuje. Strasznie się katowałem, nie pozwalałem sobie wogóle na odpoczynek. Z czasem stopniowo nie panowałem nad myślami, były to myśli dość bluźniercze, a ponieważ jestem dość religijny to przerażało mnie to . Pojawia się też czasem, gdy człowiek sam za dużo od siebie wymaga, ponad granice swoich sił. Ma się poczucie, że ciągle trzeba coś zrobić samemu się wykańczając. Pojawia się też wtedy kiedy człowiek na siłe chce zmienić swój charakter, zamiast akceptować siebie takim jaki jest. Co do samotności to niestety nie wiem ale prawdopodobnie też może być przyczyną.
  10. Widzę, że naprawdę jest ci ciężko , narazie skup się na wyleczeniu jak ci mówiłem idź do psychiatry on ci doradzi co robić wierz mi, jeśli nie zaczniesz to będziesz się czuć coraz gorzej . Staraj się też wszystkie myśli co cię dręczą ignorować. Wiem, że to brzmi łatwo z mojej strony, też z początku się tak bałem, że nie mogłem ich tak po prostu ignorować , ale dopiero z pomocą psychiatry i przez ignorowanie tych myśli teraz jestem już zdrowy. Rozumiem, też że potrzebujesz z kimś porozmawiać aby poczuć się lepiej, ale obawiam się że robisz to trochę za często. Czasem można, ale nie cały czas bo sądze, że ustawiłaś swój umysł jako lekarstwo na natręctwa. To może ci pomóc, ale cię nie wyleczy. . Można czasem się zwierzyć, ale nie należy tego traktowac jako lekarstwo. Lepiej te myśli ignorować stopniowo odejdą. Ale do tego też potrzebna jest pomoc psychiatry, czasem myśli są już tak zakorzenione, że nawet przez ignorowanie ich nie odejdą. Co do twojego chłopaka, wiem że potrzebujesz na kimś polegać, ale jeśli czujesz, że jego to też męczy to nie zaczynaj z nim już tego tematu. Postaraj się ignorować te myśli i normalnie się z nim spotykać. Może przeproś, też go że ciągle go tym męczyłaś(wiem, że to nie twoja wina i jest ci ciężko, ale czasem trzeba zrobić taki pierwszy krok, żeby się pogodzić). Jeśli czujesz, że nie możesz się spotykać bo myśli ci przeszkadzają, to idź najpierw do psychiatry. Jeśli nie zaczniesz terapii to będziesz się czuć coraz gorzej
  11. Widzę, że naprawdę jest ci ciężko , narazie skup się na wyleczeniu jak ci mówiłem idź do psychiatry on ci doradzi co robić wierz mi, jeśli nie zaczniesz to będziesz się czuć coraz gorzej . Staraj się też wszystkie myśli co cię dręczą ignorować. Wiem, że to brzmi łatwo z mojej strony, też z początku się tak bałem, że nie mogłem ich tak po prostu ignorować , ale dopiero z pomocą psychiatry i przez ignorowanie tych myśli teraz jestem już zdrowy. Rozumiem, też że potrzebujesz z kimś porozmawiać aby poczuć się lepiej, ale obawiam się że robisz to trochę za często. Czasem można, ale nie cały czas bo sądze, że ustawiłaś swój umysł jako lekarstwo na natręctwa. To może ci pomóc, ale cię nie wyleczy. . Można czasem się zwierzyć, ale nie należy tego traktowac jako lekarstwo. Lepiej te myśli ignorować stopniowo odejdą. Ale do tego też potrzebna jest pomoc psychiatry, czasem myśli są już tak zakorzenione, że nawet przez ignorowanie ich nie odejdą. Co do twojego chłopaka, wiem że potrzebujesz na kimś polegać, ale jeśli czujesz, że jego to też męczy to nie zaczynaj z nim już tego tematu. Postaraj się ignorować te myśli i normalnie się z nim spotykać. Może przeproś, też go że ciągle go tym męczyłaś(wiem, że to nie twoja wina i jest ci ciężko, ale czasem trzeba zrobić taki pierwszy krok, żeby się pogodzić). Jeśli czujesz, że nie możesz się spotykać bo myśli ci przeszkadzają, to idź najpierw do psychiatry. Jeśli nie zaczniesz terapii to będziesz się czuć coraz gorzej
  12. ekspert_abcZdrowie ma racje powinnaś skontaktować się z psychiatrom. Jeśli mogę coś ci coś jeszcze polecić, to staraj się ignorować te myśli. Z natrętnymi myślami tak jest, że jak się je oddala, boi się ich albo ciągle o nich myśli to wtedy się nasilają. Najlepiej jest je ignorować, dać im przejść (nie odrzucać ich). Stopniowo, niestety nie od razu będą odchodzić, ale bądź cierpliwa jeśli będziesz je ignorować to stopniowo odejdą Długo zmagałem się z nerwicą dopiero przez ignorowanie myśli mi się polepszyło. To co jest ważne to wiedz,że te myśli nie są prawdziwe , w końcu chcesz ich się pozbyć. One się pojawiają bo się ich boisz i dlatego też się nasilają. Ale spokojnie , przez ignorowanie stopniowo też sama dojdziesz, że te myśli nie są prawdziwe. Mimo to poleć się psychiatry on zawsze pomoże i z jego pomocą odejdą szybciej.
  13. ekspert_abcZdrowie ma racje powinnaś skontaktować się z psychiatrom. Jeśli mogę coś ci coś jeszcze polecić, to staraj się ignorować te myśli. Z natrętnymi myślami tak jest, że jak się je oddala, boi się ich albo ciągle o nich myśli to wtedy się nasilają. Najlepiej jest je ignorować, dać im przejść (nie odrzucać ich). Stopniowo, niestety nie od razu będą odchodzić, ale bądź cierpliwa jeśli będziesz je ignorować to stopniowo odejdą Długo zmagałem się z nerwicą dopiero przez ignorowanie myśli mi się polepszyło. To co jest ważne to wiedz,że te myśli nie są prawdziwe , w końcu chcesz ich się pozbyć. One się pojawiają bo się ich boisz i dlatego też się nasilają. Ale spokojnie , przez ignorowanie stopniowo też sama dojdziesz, że te myśli nie są prawdziwe. Mimo to poleć się psychiatry on zawsze pomoże i z jego pomocą odejdą szybciej.
  14. To dobrze, że poszedłeś do psychiatry on na pewno pomoże Wiesz nie jestem pewien, ale chyba kiedyś miałem podobny problem. Np jak oglądałem film miałem cał czas wrażenie, że skupiam się nie na filmie tylko na jakimś punkcie w rogu ekranu, przez to myślałem że w ogóle nie skupiam się na filmie. Czasem nawet myślałem czy wzrok mi się nie psuje ale odkryłem co było nie tak. Doszła mnie pewna myśl taka, że nie skupiam się na filmie, zacząłem się jej bać i w nią wierzyć. Starałem sie odrzucać te myśli i ciągle o nich myślałem jak ich się pozbyć, przez to ciągle mnie to dręczyło. Dopiero potem zrozumiałem, że przez to że ciągle o tym myślałem, bałem sie i starałem się oddalić te myśli nic nie widziałem. http://Wszelkie takie myśli należy ignorować, dać im sobie przejść i nie oddalać ich. Jeśli będziemy je ignorować to stopniowo będą odchodzić ( ale nie od razu ) będą coraz słabsze aż w końcu przestaną męczyć Nie udawało mi sie nic zrobić bo ciągle myślałem o tym by te myśli odeszły zamiast je ignorować. Dopiero przez ignorowanie zacząłem się skupiać. Jeśli męczą cię myśli, że zobaczysz coś w trakcie pracy staraj się to ignorować, ale nie odganiaj tego po prostu ignoruj. (to co tu piszę to taka rada na koncentrację) Wiesz czasem pomaga tupanie nogą, ruszanie długopisem itp lepiej nie powstrzymywać się od takich czynności jak pracujesz. Im mniej ograniczony i swobodny się czujesz tym łatwiej się skupić. Czasem chcesz tupać nogą albo co innego, ale boisz się że będzie cię to rozpraszać, to nie prawda. Jeśli chcesz to robić w trakcie pracy albo rozrywki to rób to, wtedy bardziej się skupisz bo twój umysł bedzie mniej ograniczony. Życzę poprawy jak już zapisałeś się do psychiatry to na pewno ci sie poprawi, tylko ignoruj niepotrzebne mysli
  15. To dobrze, że poszedłeś do psychiatry on na pewno pomoże Wiesz nie jestem pewien, ale chyba kiedyś miałem podobny problem. Np jak oglądałem film miałem cał czas wrażenie, że skupiam się nie na filmie tylko na jakimś punkcie w rogu ekranu, przez to myślałem że w ogóle nie skupiam się na filmie. Czasem nawet myślałem czy wzrok mi się nie psuje ale odkryłem co było nie tak. Doszła mnie pewna myśl taka, że nie skupiam się na filmie, zacząłem się jej bać i w nią wierzyć. Starałem sie odrzucać te myśli i ciągle o nich myślałem jak ich się pozbyć, przez to ciągle mnie to dręczyło. Dopiero potem zrozumiałem, że przez to że ciągle o tym myślałem, bałem sie i starałem się oddalić te myśli nic nie widziałem. http://Wszelkie takie myśli należy ignorować, dać im sobie przejść i nie oddalać ich. Jeśli będziemy je ignorować to stopniowo będą odchodzić ( ale nie od razu ) będą coraz słabsze aż w końcu przestaną męczyć Nie udawało mi sie nic zrobić bo ciągle myślałem o tym by te myśli odeszły zamiast je ignorować. Dopiero przez ignorowanie zacząłem się skupiać. Jeśli męczą cię myśli, że zobaczysz coś w trakcie pracy staraj się to ignorować, ale nie odganiaj tego po prostu ignoruj. (to co tu piszę to taka rada na koncentrację) Wiesz czasem pomaga tupanie nogą, ruszanie długopisem itp lepiej nie powstrzymywać się od takich czynności jak pracujesz. Im mniej ograniczony i swobodny się czujesz tym łatwiej się skupić. Czasem chcesz tupać nogą albo co innego, ale boisz się że będzie cię to rozpraszać, to nie prawda. Jeśli chcesz to robić w trakcie pracy albo rozrywki to rób to, wtedy bardziej się skupisz bo twój umysł bedzie mniej ograniczony. Życzę poprawy jak już zapisałeś się do psychiatry to na pewno ci sie poprawi, tylko ignoruj niepotrzebne mysli
  16. oohwowlovely, ma racje najlepiej będzie ignorowanie tych myśli. Każdy czasem pomyśli coś nietypowego pod wpływem silnych emocji, nie należy tylko tych myśli się bać ani oddalać bo się nasilają. Ale wiem to co czujesz sam miałem długi problem z wyleczeniem się z natrętnych myśli , dopiero przez ignorowanie ich czuję się już dobrze. Jeśli przychodzą jakieś myśli, których nie chcesz ignoruj je niech se przejdą i nie wyrzucaj ich . Jeśli będziesz je ignorować to stopniowo będziesz mniej się ich bać coraz mniej i zaczniesz rozumieć, że nie są prawdziwe, aż w końcu znikną Tak jak w twoim przypadku natrętne mysli się zmieniły. Też tak miałem i to męczy Dowiedziałem się że te myśli są zawsze związane z tym czego się boimy, albo co nas stresuje. Jeśli poradzisz sobie z jednym będą zadręczać drugim To potwornie męczące, ale należy się ich nie bać i ignorować je to odejdą Ja miałem taki problem, że miałem strasznie bluźniercze myśli. Jestem dość wierzący dlatego mnie to bolało. Gdy już się z tym upokarałem to pszeszło mi to w coś innego Po obejrzeniu paru filmów dokumentalnych jak radzić sobie z stresem dowiedzialem się i zasięgając rady znajomych doszedłem, że najlepiej będzie te myśli po prostu ignorować. Jak jakaś przychodziła dawałem jej przejść nie odrzucałem jej. Stopniowo odchodziły coraz szybciej, aż znikły Dzisiaj już czuję się dobrze. Życzę, że ci się polepszy
  17. oohwowlovely, ma racje najlepiej będzie ignorowanie tych myśli. Każdy czasem pomyśli coś nietypowego pod wpływem silnych emocji, nie należy tylko tych myśli się bać ani oddalać bo się nasilają. Ale wiem to co czujesz sam miałem długi problem z wyleczeniem się z natrętnych myśli , dopiero przez ignorowanie ich czuję się już dobrze. Jeśli przychodzą jakieś myśli, których nie chcesz ignoruj je niech se przejdą i nie wyrzucaj ich . Jeśli będziesz je ignorować to stopniowo będziesz mniej się ich bać coraz mniej i zaczniesz rozumieć, że nie są prawdziwe, aż w końcu znikną Tak jak w twoim przypadku natrętne mysli się zmieniły. Też tak miałem i to męczy Dowiedziałem się że te myśli są zawsze związane z tym czego się boimy, albo co nas stresuje. Jeśli poradzisz sobie z jednym będą zadręczać drugim To potwornie męczące, ale należy się ich nie bać i ignorować je to odejdą Ja miałem taki problem, że miałem strasznie bluźniercze myśli. Jestem dość wierzący dlatego mnie to bolało. Gdy już się z tym upokarałem to pszeszło mi to w coś innego Po obejrzeniu paru filmów dokumentalnych jak radzić sobie z stresem dowiedzialem się i zasięgając rady znajomych doszedłem, że najlepiej będzie te myśli po prostu ignorować. Jak jakaś przychodziła dawałem jej przejść nie odrzucałem jej. Stopniowo odchodziły coraz szybciej, aż znikły Dzisiaj już czuję się dobrze. Życzę, że ci się polepszy
  18. To dobrze, że masz odwagę iść na przekór natręctwom widać że się ich nie boisz . Bardzo dobrze, że się odważyłaś, ale wiesz staraj się wogóle te myśli ignorować Z natręctwami jest tak, że im mocniej się je oddala, odrzuca to się nasilają. Jeśli cię dręczy jakaś myśli nie bój się jej, niech sobie przejdzie. Stopniowo będą przechodzić coraz szybciej, aż odejdą. Możliwe, że pojawią się nowe natręctwa, ale wtedy też je ignoruj. To dobrze, że już się ich nie boisz im mniej będziesz w nie wierzyć tym szybciej odejdą Rób wszystko co chcesz ignoruj wszelkie myśłi co ci przeszkadzają
  19. To dobrze, że masz odwagę iść na przekór natręctwom widać że się ich nie boisz . Bardzo dobrze, że się odważyłaś, ale wiesz staraj się wogóle te myśli ignorować Z natręctwami jest tak, że im mocniej się je oddala, odrzuca to się nasilają. Jeśli cię dręczy jakaś myśli nie bój się jej, niech sobie przejdzie. Stopniowo będą przechodzić coraz szybciej, aż odejdą. Możliwe, że pojawią się nowe natręctwa, ale wtedy też je ignoruj. To dobrze, że już się ich nie boisz im mniej będziesz w nie wierzyć tym szybciej odejdą Rób wszystko co chcesz ignoruj wszelkie myśłi co ci przeszkadzają
  20. Jesteś zbyt surowa dla siebie , to że masz nerwice to nie czyni cię nikim gorszym, każdy człowiek świata ma jakieś problemy, każdy inne. Nie każdy potrafi sobie ze wszystkim poradzić więc to normalne szukać wsparcia u innych. Hmm, sry tu raczej nie pomogę, bo co może facet, który nigdy dziewczyny nie miał ale jeśli ci na nim tak zależy (z poprzednich postów wnioskuję, że tak) to nie zostawiłbym go. Możliwe też ma własne problemy, jest sfrustrowany i nie może ci pomóc. Widze też potrzebujesz się kogoś zwierzać, to normalne , ale musisz bardziej sama w siebie uwierzyć. Zwierzanie się pomaga, ale tylko na pewien czas. Sądze, że zwierzasz się by ludzie cię rozumieli, ale musisz też sama się zaakceptować. Nie miej sama do siebie wyrzutów, że coś jest nie tak bądź taka jaka jesteś nie zmieniaj się na siłe. Nerwica często się bierze, że ludzie za dużo sami od siebie wymagają i może częściowo u ciebie też tak jest. Zaakceptuj też swoje gorsze cechy charakteru. To dziecinna rada, ale prawdziwa Mi myśli też zabrały pare lat życie nie mogłem się uczyć, zająć się tym co lubie ciągle się czegoś bałem. Bardzo mi pomogły strony dotyczące radzenia sobie z stresem i filmy dokumentalne na ten temat. Dzięki nim nauczyłem się aby ignorować takie myśli i akceptować siebie.
  21. Jesteś zbyt surowa dla siebie , to że masz nerwice to nie czyni cię nikim gorszym, każdy człowiek świata ma jakieś problemy, każdy inne. Nie każdy potrafi sobie ze wszystkim poradzić więc to normalne szukać wsparcia u innych. Hmm, sry tu raczej nie pomogę, bo co może facet, który nigdy dziewczyny nie miał ale jeśli ci na nim tak zależy (z poprzednich postów wnioskuję, że tak) to nie zostawiłbym go. Możliwe też ma własne problemy, jest sfrustrowany i nie może ci pomóc. Widze też potrzebujesz się kogoś zwierzać, to normalne , ale musisz bardziej sama w siebie uwierzyć. Zwierzanie się pomaga, ale tylko na pewien czas. Sądze, że zwierzasz się by ludzie cię rozumieli, ale musisz też sama się zaakceptować. Nie miej sama do siebie wyrzutów, że coś jest nie tak bądź taka jaka jesteś nie zmieniaj się na siłe. Nerwica często się bierze, że ludzie za dużo sami od siebie wymagają i może częściowo u ciebie też tak jest. Zaakceptuj też swoje gorsze cechy charakteru. To dziecinna rada, ale prawdziwa Mi myśli też zabrały pare lat życie nie mogłem się uczyć, zająć się tym co lubie ciągle się czegoś bałem. Bardzo mi pomogły strony dotyczące radzenia sobie z stresem i filmy dokumentalne na ten temat. Dzięki nim nauczyłem się aby ignorować takie myśli i akceptować siebie.
  22. kobietasukcesu1991 masz naprawdę ciężką sytuację bardzo współczuję Powinnaś pójść z tym do psychiatry w tym nie ma nic wstydliwego. Kiedyś też tak myślałem, ale potem dowiedziałem się, że wśród moich znajomych też są ludzie co mieli takie problemy i psychiatra im pomógł. Zapytaj psychologa z którym rozmawiałaś, żeby podał ci adres psychiatry jakiego zna. To co ci jeszcze moge polecić, to spróbuj ignorować te myśli. Wiem, że z początku może być bardzo trudne , ale musisz pamiętać, że te myśli nie są prawdziwe. Nasilają się(albo pojawiają się w innej postaci) ponieważ starasz się je odganiać. Jeśli będziesz je ignorować, pozwolisz im sobie przejśc to stopniowa będą odchodzić. Czasem może być tak, że odejdą na jakiś czas, a potem wróca w innej postaci(inne myśli natrętne), ale wtedy też je ignoruj to z czasem odejdą. Nie odpychaj ich, nie bój się ich niech sobie przejdą. Wiem, że to trudne sam doszedłem do tego bardzo późno , ale dopiero przez ignorowanie ich teraz jestem zdrowy. Uświadom też sobie sama, że te myśli nie są prawdziwe. Możliwe, że zaczniesz myśleć "a co jeśli są?" to nie bój się, nie są i sama o tym wiesz, przecież chcesz ich się pozbyć . Coś takiego pojawia się w nerwicy kiedy myśli się zbyt nasiliły. Ignoruj te myśli, niech sobie przejdą i nie odganiaj ich. Psychiatra też mi bardzo pomógł, ale same leki i terapia nie pomogły dopóki sobie nie uświadomiłem, że te myśli nie są prawdziwe i powinienem je ignorować. Życzę że ci się polepszy
  23. kobietasukcesu1991 masz naprawdę ciężką sytuację bardzo współczuję Powinnaś pójść z tym do psychiatry w tym nie ma nic wstydliwego. Kiedyś też tak myślałem, ale potem dowiedziałem się, że wśród moich znajomych też są ludzie co mieli takie problemy i psychiatra im pomógł. Zapytaj psychologa z którym rozmawiałaś, żeby podał ci adres psychiatry jakiego zna. To co ci jeszcze moge polecić, to spróbuj ignorować te myśli. Wiem, że z początku może być bardzo trudne , ale musisz pamiętać, że te myśli nie są prawdziwe. Nasilają się(albo pojawiają się w innej postaci) ponieważ starasz się je odganiać. Jeśli będziesz je ignorować, pozwolisz im sobie przejśc to stopniowa będą odchodzić. Czasem może być tak, że odejdą na jakiś czas, a potem wróca w innej postaci(inne myśli natrętne), ale wtedy też je ignoruj to z czasem odejdą. Nie odpychaj ich, nie bój się ich niech sobie przejdą. Wiem, że to trudne sam doszedłem do tego bardzo późno , ale dopiero przez ignorowanie ich teraz jestem zdrowy. Uświadom też sobie sama, że te myśli nie są prawdziwe. Możliwe, że zaczniesz myśleć "a co jeśli są?" to nie bój się, nie są i sama o tym wiesz, przecież chcesz ich się pozbyć . Coś takiego pojawia się w nerwicy kiedy myśli się zbyt nasiliły. Ignoruj te myśli, niech sobie przejdą i nie odganiaj ich. Psychiatra też mi bardzo pomógł, ale same leki i terapia nie pomogły dopóki sobie nie uświadomiłem, że te myśli nie są prawdziwe i powinienem je ignorować. Życzę że ci się polepszy
  24. Popieram, opinie poprzedników powinieneś pójść do psychiatry. Wiesz, nerwica pojawia się wtedy gdy ktoś za długo żyje w stresie. Czy nie miałeś takiej sytuacji, że non stop pracowałeś bo wiedziałeś, że musisz to zrobić i wiązało się to z ciągłym stresem. Na przykład uczyłeś się non stop bo musiałeś mieć dobre stopnie? Co do myśli nie przejmuj się tymi myślami, olewaj je. Na początku jest to ciężkie wiem to ale im bardziej będziesz o nich myślał i przejmował się nimi to będą się nasilać. Jeśli będziesz je ignorował to z czasem odejdą. Choćby nie wiem jakie były ignoruj je.
  25. Popieram, opinie poprzedników powinieneś pójść do psychiatry. Wiesz, nerwica pojawia się wtedy gdy ktoś za długo żyje w stresie. Czy nie miałeś takiej sytuacji, że non stop pracowałeś bo wiedziałeś, że musisz to zrobić i wiązało się to z ciągłym stresem. Na przykład uczyłeś się non stop bo musiałeś mieć dobre stopnie? Co do myśli nie przejmuj się tymi myślami, olewaj je. Na początku jest to ciężkie wiem to ale im bardziej będziesz o nich myślał i przejmował się nimi to będą się nasilać. Jeśli będziesz je ignorował to z czasem odejdą. Choćby nie wiem jakie były ignoruj je.
×