hollow, rafik,
już to wszystko sobie przemyślałam. wiem, ze jestem podatna na uzaleznienia i to własnie popchnęło mnie do tego, żeby dwudziestokrotnie przekroczyc dawke przepisanego mi leku. dzis rozpoczął mi się zjazd po tej monstrualnej dawce, dlatego wzięłam 15 mg clranxenu. myśle, ze dobrze postąpiłam, bo musiałam zrobić coś, żeby przetrzymać to zejście. za jakieś 10 dni idę do psychiatry (dziś niestety się nie dopchałam) i powiem jej jak wyglada sytuacja. poproszę ją, żeby już nigdy więcej nie przepisywała mi beznzodiazepin, bo boję się uzaleznienia a sami widzicie, że ja sie tymi 100 mg najnormalniej w świecie zćpałam. życzcie mi powożenia jako i ja wam życzę. oj szlag, nie dość, że nerwus i człowiek z depresją, to jeszcze lakoman
pozdrawiam!
aha, jeszcze jedno: biorę też ssri od miesiąca, ale moje ataki są codziennoscią i sa na tyle ciężkie, że nie moge czekać aż zadziała ssri i potrzebuje czegoś natychmiastowego.