Skocz do zawartości
Nerwica.com

kratka

Użytkownik
  • Postów

    118
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kratka

  1. tak, lęków to on nie niweluje.. wcinasz aż 60 mg? haha, to już wiem co będzie u psychiatry jutro. dawkę mi zwiększy po prostu..
  2. nie, seronil to nie jest lek antypsychotyczny po dwóch miesiącach brania, mówię: -pomógł mi, działał przed 2 miesiące i przestał -miałam po nim fatalne skutki uboczne, ale przeszły po 2 tygodniach -w ciągu 2 miesięcy schudłam 6 kilo -pocę się jak cholera -mam spore problemy z orgazmem ;p
  3. artek, a zażywasz jakieś leki? jeśli tak to może przez nie chudniesz? bo ja to po fluoksetynie chudnę w zastraszającym tempie.
  4. kratka

    Psychoterapia

    się pośpieszyłam. zrezygnowałam z psychoterapii. dostałam takiego kopa po lekach, ze przez tydzień usmiech nie schodził mi z ust. nie czułam się tak od ładnych paru lat. pomyślałam sobie, ze czas się wyrwać z tego gówna. że nie chcę więcej o tym myśleć, że od teraz biorę tylko leki, bo po nich widzę pozytywne rezultaty, a psychologa zarzucam, bo nic mi to nie daje. zadzwoniłam do poradni, odwołałam wizytę i powiedziałam, że skończyłam już swoją terapię. nic dziwnego, że pasycholog spytał z ironią "na pewno?", skoro tydzień później wszystko co złe powróciło. śmieszna jestem, ja już myślałam, że jestem zdrowa
  5. chudnie się po seronilu, bo to także lek na bulimię. biorę seronil od 2 miesięcy i w tym czasie moja waga spadła z 59 do 53 kilo. ciesze się, nie ważyłam tyle od lat :]
  6. kratka

    Pamięć

    ja jestem ostatnio bardzo wrazliwa na punkcie swojej koncentracji i pamieci, bo bardzo się staram, ale przed znajomymi wychodzi na jaw, że mam kłopoty z pamięcią i stale się "zawieszam" i śmieją się ze mnie tak samo jak z tego, ze śpię całymi dniami. a przecież to jest ode mnie niezalezne :/ robię co mogę.
  7. kratka

    Pamięć

    jeśli mnie pamięć nie myli, to tematy o pamięci już były.. w każdym razuie owszem, mamy problemy z pamięcią. wielce utrudniające pikuś, że zażywanie leków, gorzej, że naukę. koncentracja = 0. pozdro.
  8. nie, nie wierzę. ja nie mam nerwicy. nerwica to ja, ja to nerwica, taka się urodziłam i już :]
  9. nie radziłabym pić do afobamu. co prawda rzecz jest indywidualna, ale ja straciłam przytomność po 2 lanych i benzo
  10. kratka

    kłania się kratka.

    limba, ja jestem stąd co ty :)
  11. ja mam piąty lek. nie pomaga mi i chyba zmienię go na szósty :/
  12. kratka

    kłania się kratka.

    Kłania się kratka, która na foum siedzi co prawda nie od dziś, ale nie miała jeszcze okazji do oficjalnego powitania. kłania się kratka = depresja + nerwica lękowa + niezidentyfikowane zaburzenia osobowości + sympatykotonia + uzależnienie od dragów + skłonności do alkoholizmu + czyny autodestrukcujne. chodzę do psychologa, wcinam SSRI. Wiem, że przez niektórych jestem już skreślona z powodu narkotyków, wiem też jednak, że mam prawo do normalnego życia, do wyjścia na prostą i prawo do chorowania na nerwicę i depresję, na które zachorowałam bynajmniej nie przez narkotyki, a odwrotnie - zaburzenia psychiczne wpędziły mnie w nałóg. Liczę na akceptację mojej osoby, która wierzy, że może jeszcze żyć normalnie. Dajcie mi szansę, ja też mam prawo być nerwuskiem Pozdrawiam was wszystkich serdecznie! kratka.
  13. a pieprzenie. dajcież spokój, to ja już wolę być bardzo złym osobnikiem pozbawionym uczuć i raniącym innych niż mieć nerwicę.
  14. hedanos, co ty pieprzysz w ogóle? wszystkie rozumy pozjadałeś? siedzę w tym interesie nie od dziś i wiem, że prawde piszą o fluoksetynie, że może WZMAGAĆ LĘK I NIEPOKÓJ - jak to jest w moim przypadku. a że niby lęk chroni nas przed popełnieniem samobójstwa? może w niektórych przypadkach, gdy jest to lęk przed śmiercią - owszem. ale chyba tylko wtedy. ja nie ominęłam próby i myśli samobójczych, ale fakt faktem nie choruję jedynie na nerwice, ale też na depresje i mam zaburzenia osobowości. limba - rzeszów sie kłania hedanos - lublin też
  15. nie rozumiem ostatniego zdania. dlaczego miałoby nie być prawdą to, co pisza na ulotce? ja odkąd biorę fluo mam bardzo wzmożone uczucie lęku i niepokoju, dla mnie to oczywiste, że to po leku.
  16. ja byłam u pieciu lekarzy, neurologa i dwóch psychologów. jaki lekarz, taka diagnoza. ja mam ich cztery
  17. ja jestem bardzo egocentryczna i na każdej wizycie u psychologa słysze o tym, że to źle.
  18. koszmary koszmarami, a wyobraźcie sobie, że ja nie potrafię rozróżnić tego co jest we śnie, a co na jawie. coś mi się śni, a ja na drugi dzień jestem przekonana, że to była rzeczywistość. niezbyt to wygodne :/
  19. ja mam derealizację (depersonalizacji raczej nie) nie pamiętam od kiedy. bardzo utrudnia mi życie, przede wszystkim kontakty międzyludzkie. do tego dochodzą (bądź być może też są objawami derealizacji), zawieszki. pozdro. ciekawe jak mozna to wyleczyc, swoją drogą, niesamowicie trudna do ogarnięcia i wytłumaczenia sprawa.
  20. a ja mam wszystkie objawy BPD, a w testach wyszła mi schizofrenia. a jak już człowiek poczyta o zaburzeniach osobowości, to już napewno któreś sobie przypasuje.. lekarze nie są swiętymi krowami, ale my tymbardziej.
  21. moim zdaniem za dużo czytamy o nerwicy. i wydaje nam sie, że wiemy lepiej niż specjalisci. zostaw diagnozę lekarzowi.
  22. to w zasadzie nie musi być sympatykotonia. w ogóle wydaje mi się, że jest żadko diafnozowana. no ale skoro wyszła mi w postaci zaburzeń EKG. tak poza tym to takie objawy sa typowo nerwicowe..
  23. tak, mam problemy z tętnem i oddychaniem. okropnie się męczę nawet przy małym wysiłku, serce wali jak szalone i oddychać się nie da. po normalnym spacerze wyglądam czasem jakbym przebiegła się sprintem wokół osiedla. hiperwentyla tez się czasem zdarza. a EKG robiłaś?
  24. hm. ja tak nie mam. ja nawet nie mam normalnego kobiecego napięcia przedmiesiączkowego. jak mam okres to nawet o nim nie myślę. nic mnie nie boli. nie przeszkadza mi on w niczym, taką szczęściarą jestem :)
  25. ja wam powiem co to jest sympatykotonia, bo jestem chyba jadyną osobą na forum, która ją ma. moja stała sympatykotonia objawia się wiecznym napięciem, uczuciem niepokoju, nosi mnie , jestem niecierpliwa, nie mogę usiedzieć w miejscu, przy czym jestem osobą dobrą dla innych i nikomu krzywdy nie wyrządzę :] (gdy dana osoba ma symaptykotonię, a jest oskarżona o ciężkie przestępstwo to proces jest prowadzony ponownie, gdyż tacy jak ja nie są zdolni do gwałtów i mordu) mój kardiolog powiedział mi, że za sympatykonię dzieci będą mnie kochac, a mąż może się ze mną rozwieść, bo nie będzie miał do mnie cierpliwości. osoby z symatykotonią charakteryzują się nadmierną uczuciowością i wrazliwością. najczęściej są to artści, ludzi kreatywni bądź przywódcy. moja symaptykotonia została zdiagnozowana przez badanie EKG, które zrobiłam z powodu dokuczliwych duszności. okazało się, ze moje serce nie wyrabia. lekarz powiedział, że moje EKG wygląda, jakbym miała co kilka sekund mały zawalik albo stan przedzawałowy. do tego mam wyraźnie podwyższone ciśnienie i puls w granicach 90-140 sympatykotonia to nie tyle choroba, co taka uroda organizmu, raczej się jej nie leczy (można stosować środki uspokajające). mi kazano się z nią pogodzić i spróbować żyć normalnie. tyle. jakies pytania? :)
×