Nie byłem,nie sądzę że będę w takowej relacji.
To imho bezsensowny/mocno ryzykowny czynnik motywujący do walki z depresją,niską samooceną i innymi.
Owszem,może pomóc,ale to mocno niestabilna rzecz,2 strona zawsze może cie kopnąć w dupę i posłać w jeszcze większe szambo, w którym się jest,raczej się wygrzebiesz z czasem,ale może to zająć znacznie więcej czasu.
Druga rzecz - czasami prowadzi do uzależnienia swojego szczęścia/poczucia wartości od 2 osoby,co może się skończyć jak wyżej - failem.
Ryzykowna gra,gdzie stawiasz to co jest do "naprawy" i rozyebka tego boli.
Inna sprawa,że wsparcie tego gatunku pewnie potrafi bardzo wiele dać,o ile jest prawdziwe itd.
Ale mimo wszystko,leczenie pozostawmy psychiatrom i psychoterapeutom (dobrym,nie ogrom z papiórem).