Skocz do zawartości
Nerwica.com

Santiago20

Użytkownik
  • Postów

    308
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Santiago20

  1. Tego włąśnie się obawiam że.. alko w połączenu z Fluwo.. da masakryczne efekty .. Ja Krasnystaw na Lubelszczyźnie, myślałem że gdzieś bliżej mieszkasz bracie
  2. Dobrze że tylko pół roku, bo mój dzień ciągnie się juz ze 3 lata.. Ostatnio mam takie coś że.. chciałbym zabrać jakiegoś znajomego i pojechać na znaną w mojej okolicy dyskoteke.. tam mnie ciągnie że ja pierd.le.. chyba Fluwo działa Tylko nie mam z kim jechać.. Dragon... Skąd jesteś?
  3. Kurde.. szkoda że nie będziesz miał kasy na prywatnego lekarza..Może spruboj pożyczyc od rodziny? W sumie to ja chodzę do prywatnego i.. chciałem Mirte.. nie przepisze.. Wiesz.. ja też jestem w czarnej dupie.. ale wierzę że kiedyś będzie dobrze, kiedyś zaczniemy żyć naprawdę.
  4. @Dragon Ball Dziś wjeb.lem 200 mg Fluwo i ... Jest tak sobie.. może nawet i lepiej niż na 150mg.. jutro spróbuję 250mg... Ale jestem poyebany Godzina 17 i coś się zaczyna dziać.. wróciła motywacja i jako taki humor.. coś wcześnie dziś..
  5. Jak trollowalem? Chciałem wyjaśnić kilka kwestii z Wami. A jeśli chodzi o emotikonek, to tak jak usera Dragon_Ball rozpiera niesamowicie dobry humor wieczorem.. Za to w dzień jest chu.owo.. Żebym miał po Fluwoksaminie taki sam humor jak wieczorem przez całe dnie.. Oj chciałbym tego..
  6. Wróce do niej w Środę i wszystko wyjaśnie..
  7. Teraz będę zabiegał właśnie o Sertraline, jakby Fluwoksamina nie wypaliła. Ale coś czuje że jest lepiej.. tak jakby.. szczególnie wieczorami No nic.. zobaczymy jak to będzie.. muszę dać czas FLuwo, bo to dopiero 2 tydzien brania, od Poniedziałku będzie 3. I niech mi ktoś powie że ja potrzebuje psychoterapii.. tylko ciekawe dlaczego psychoterapia nie wyrwała mnie ze szponów natręctw tylko Wenlafaksyna...
  8. Kur.a... Jak bracia Jakbym czytał siebie.. No właśnie.. żeby ta energia "wieczorowa" pchała do szkoły... pracy..i nadała sens życiu.. Ale..może tak będzie? To dopiero początek u mnie brania Fluwoksaminy.. i jest nieźle.. Jeszcze jak nakur.ie jakiś teledysk na YT to odpływam.. Jak kiedyś na Wenli.. ale to jeszcze nie to.. jeszcze sporo brakuje, tamtym razem to euforia była mocniejsza..
  9. @Dragon Ball Czujesz ten przypływ energi wieczorem? Ja to włąśnie mam! Aż chce się żyć! Teraz to rozumiem!
  10. Cholera.. ja myślę że jak będziesz chodził prywatnie do lekarza to on będzie przepisywał prawie wszystko co zechcesz.. chociaż u mnie tak nie jest.. zresztą boje się zapytać czy przepisałby np. Metylofenidat A KotJarosława chodzi prywatnie? 400mg serty to sporo Jak się czuje?
  11. Hm.. To może Dragon zapodamy sobie mega końską dawke? Tak jak to robią w USA.. Ciekawe co by było jakby wypić 400mg fluwoksaminy... Cholera.. chciałbym spróbować tej Mirty, ale lekarz nie chce mi przepisać bo podobno mocno się tyje.. Ale na następnej wizycie będę nalegał.. Swoją drogą to prawdopodobnie w USA nie cyckają się z dawkami np. Wenlafaksyny 150mg, tylko tam się pije 600mg.. i może później są filmy na YT pt. "Mroczna strona antydepresantów"
  12. Właśnie o to mi chodzi, że wchodzę a ona niemalże z progu mówi że rodzice są temu winni. Bez głębszej analizy. Byłem na terapię w Lublinie to nie czepiała się rodziców,, a mimo to prawie wyszedłem z nerwicy natrectw. A jeśli nawet to rodzice są temu winni, to chyba można spróbować to "naprawić" ? Co do Ciebie MYSZAK... Zarejestrowałeś się tutaj na forum żeby sie wyrzyć? Czy jako Troll? Bo twoje posty nic nie wnoszą do tematu. Cieszę się że się leczysz, ja również się leczę prywatnie, przerobiłem już dużo leków.
  13. Mnie też lekarz wysyła na oddział do szpitala, aż do Warszawy. Tak się zastanawiam.. może faktycznie sprobowac .. może odmieniło by to moje życie.. sam nie wiem.. Pisałem z jedna dziewczyna nie z tego forum, że była w szpitalu w Lublinie i Warszawie ale jej to zupełnie nie pomogło... Więc to nie jest takie proste, teraz dała sobie spokój z psychoterapia, pije leki i jakoś żyje.
  14. Ja też czuje wieczorami.. Bardzo dużą poprawę.. ale co z tego jak w ciągu dnia jest źle.. nawet bardzo źle.
  15. @myszak Po co Ty się tu w ogóle wypowiadasz jak widzę że sama masz nie małe zaburzenia..? Daruj sobie.. i odpuść ten temat. @weltschmerz No dobra, mówimy tutaj cały czas o rodzicach i rodzicach.. ale ja dalej nie wiem co to ma wspólnego z fobia społeczna? I dlaczego po SSRI czuje się dużo lepiej pośród ludzi. A najlepiej gdy jestem z kims, i nie mowa tutaj o rodzicach. Może to być chociażby siostra czy choćby szwagier. Dlatego prosiłem aby MYSZAK wyjaśnił mi na czym polega wpływ rodziców na moje natręctwa czy fobie społeczna..? Ale się nie doprosilem..
  16. Dlaczego? Dobre pytanie... To tak jakbyś zapytał mnie dlaczego zachorowałem na nowotwór...
  17. My się tu chyba kompletnie nie zrozumieliśmy.. U mnie nikt nikogo nie "gloryfikuje" ani nic z tych rzeczy.. Jeździłem na terapię do Lublina i prawie pozbyłem się natręctw a mimo to psychoterapeutka nie interesowała się rodzicami.. bo z nimi nie pracowała.. ja miałem problem to pracowała ze mną a nie z nimi.. A Ty MYSZAK już sam chyba siebie przerosłeś.. Pisałem że śmieszą mnie Twoje teorie.. a nie że śmieszą mnie moje lęki..Prosiłem abyś przedstawił mi przykład jak rodzic bądź rodzice mogą wpływać na moje lęki..
  18. Santiago20

    Co teraz robisz?

    UWAGA! Nakur.iam teledyska:
  19. Teraz wszyscy którzy mają lęki, depresję czy natręctwa mają przez rodziców..? Dobra.. to weź mi wytłumacz jak może rodzic wpływać na to że ktoś ma lęk, natręctwa czy depresję? Buehe.... ciekawa teoria..
  20. Ma to wpływ na zachowanie .. że mam natrectwa, depresję i lęk...?? To co mają zrobić rodzice... Spakować mnie i posłać na ulicę? Mowa o nadopiekuńczowosci..? Nie widzę tego z ich strony.
  21. Właśnie to miałem napisać. Moje problemy ją po prostu przerosły, i teraz wymyśla spotkanie z rodzicami. Tylko że, ja chodziłem przed nią do 2 psychoterapeutow i żaden nie powiedział że to wina rodziców.. Moje natręctwa to tez wina rodziców? Ok, może za długo siedziałem w domu, ale po chorobie tyle musiałem niestety, 3 lata rehabilitacji nogi. Później dopadły mnie natręctwa i nawet nie chciałem słyszeć o szkole. Teraz to się zmieniło, chce zmienić swoje życie. I nawet gdy psychoterapia nie pomoże to i tak będę próbował na własną rękę.
  22. Ma rację ale w czym? Słuchaj.. gdyby nawet rodzice zawieźli mnie siłą do szkoły i posadzili w ławce w szkole, to czy ja bym tak chodził? Wydaje mi się że nie... Nawet na pewno nie... Jak ja miałem silny lęk, unikałem kontaktów z ludźmi do zera, to czy psychoterapeutka ma rację ? Nawet jeśli rodzice zawiedli.. to ok.. zawiedli, ale to już minęło i nie wróci... Tylko nie wiem w czym zawiedli, to że jeździli po wszystkich Liceach, namawiali do pójścia do szkoły, przyprowadzali do domu psychologów.. A ja i tak nie poszedłem bo mnie stres i lęki zjadały.. Mi się okropnie nie podoba to że psychoterapeutka wraca do przeszłości.. po co? I tak jej nie zmienię.
×