-
Postów
270 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez telimenka
-
dzieki Piotrek wczoraj udalo mi sie sciągnać i zobaczyć ! Naprawdę, jestem pod ogromnym wrażeniem!! pozdrawiam
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
telimenka odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Brałam go jakiś czas - szybko zaczął działać. Nie czułam żadnych skutków ubocznych, może poza obniżonym nastrojem przez pierwszych parę dni, ale nie wiem do końca czy rzeczywiście było to za sprawą leku.!! -
Szkoda, że nie widzialam... mam nadzieję, że będzie taka okazja - obejrzałam próbkę i czuję się zaintrygowana :) W każdym razie - podziwiam Waszą odwagę! Pozdrawiam gorąco!! PS Piotrek jesli jest taka mozliwość, to poproszę o całość, jakość jak dla mnie jest super! :)
-
Oj znam to bardzo dobrze... Niestety - ludzie są bezlitośni i od razu lądujemy w 'szufladce' z napisem: Niezdara. Wiem, że innych irytują te problemy z komunikacją.. no ale co można na to poradzić...
-
czego się boimy? Lęk przed.................
telimenka odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Też kilka razy czegoś takiego doświadczyłam... Idę sobie ulicą i nagle ogarnia mnie niesamowite zdumienie: że idę uśmiechnięta ulicą zamiast siedzieć w domu i rozpaczać! Pytam się wtedy siebie: "Jak to możliwe, że tu teraz jestem?" Strasznie dziwne uczucie... strasznie! -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Adelajda - tak to bywa z nerwicą i depresją.. Chwila nieuwagi i powracają. Trzeba stale pracowac nad sobą, nie pozwalać sobie na chwile zwątpienia (wiem - łatwo się mówi...) Trzeba walczyć i nie zniechęcać się tym, że znów trzeba zacząć od nowa - ja właśnie jestem na takim etapie. Nie ma już co prawda lęków, za to depresja nie odpuszcza... Ja jej pokażę cieszę się Twoim pierwszym sukcesem i życzę powodzenia! pozdrawiam -
Czy ktoś z was też też tak żałuje straconych lat?
telimenka odpowiedział(a) na Tomek temat w Nerwica lękowa
i ja się przyłączam :) Myślę, że każdego z Nas ogarniają takie myśli. Też nie umiem sobie poradzić ze 'straconym czasem' - Mam wspaniałą przyjaciółkę, która naprawdę wiele osiągnęła przez tych parę lat, podczas gdy gdy ja nie zrobiłam nic... Czasami myślę, że na Nią nie zasługuję.. że teraz już nic nie wniosę do jej życia, oprócz problemów. Jestem właśnie na etapie ciągłego powtarzania sobie, że "jestem wartościowym człowiekiem" Wszyscy tacy jesteśmy, problem w tym, że MY sobie tego nie uświadamiamy! Pozdrawiam Was wiosennie! -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Witaj. A czy towarzyszy temu ciągła euforia, poczucie sily i możliwości 'przenoszenia gor'? Jeśli tak, to być może jest to coś, co określa się mianem 'manii' - takie stany występują np. w chorobie afektywnej dwubiegunowej (zaburzenia nastroju) Jeśli nie czujesz się tak, to być może jest to zwykły stan podwyższonej gotowości związany z jakimś przeżywanym przez Ciebie ważnym, stresującym wydarzeniem. Nasz organizm daje w ten sposób do zrozumienia, że jest "Gotowy do walki" Bardzo trudno pisać na forum takie "diagnostyczne" posty, bo nasza (a przynajmniej moja) wiedza jest zbyt mała - dlatego jeśli tylko masz jakiekolwiek wątpliwości czy wszystko jest w porządku - udaj się koniecznie po radę do lekarza! PS takie stany zdarzają mi się w okresie sesji. pozdrawiam :) -
hej Ewa - super ze udało Ci się znaleźć jakiś sposób na pokonanie tych myśli. Też bym tak chciała. Mizer - pomysl jest super... aż chce się napisać: Zajebisty! :) Chyba sobie to wydrukuję, bo to ma powera! TEraz mi się przypomniało jak parę lat temu zrobiłam sobie tabelkę - kalendarz na cały miesiąc i codziennie zaznaczałam w jednej z kilku rubryk czy np. : zrobiłam coś głupiego, czy coś powiedziałam nie tak, czy byłam wystarczająco otwarta itd. Wtedy wydawało mi się, że sobie pomagam i że to rewelacyjny sposób - potem dotarło do mnie, że to chore i że w ten sposób jeszcze bardziej się zagłębiam w to, co myślą o mnie inni, zamiast przestać o tym myśleć! Ja też często wkurzam się na siebie, bo niestety - my zdajemy sobie sprawę z tego jak irracjonalne sa nasze reakcje, a że nie możemy ich opanować - pojawia się frutracja. Trzymam kciuki! Papa
-
hej dziękuję.. za samo to że jesteście :) nie zrozumcie mnie źle - to nie tak, że cieszę się, że inni 'też tak mają'... jeju dzisiaj wychodząc z kościoła dobiłam do ściany (nie trafiłam w drzwi!) a od dziś miało być inaczej. :/ ech... pozdrowki i dzięki jeszcze raz! Wesołych Świąt!
-
witajcie dziękuję za odp. oj tak, bardzo często. Czasem pytam ludzi o coś a oni na to: "Przecież przed chwilą właśnie o tym mówiliśmy!" Wtedy uświadamiam sobie, że przez jakiś czas byłam zupełnie nieobecna...Matrix-dosłownie! Właśnie tego typu sytuacje ciągle mi się zdarzają! Wtedy znajomi się śmieją i wymagają tego samego ode mnie. Chcą, żebym zaakceptowała to że "po prostu taka jestem" a ja nie potrafię... ewa - bardzo mi zależy na tym, żeby zawsze dobrze wypaść.. najgorsze jest właśnie to, że im bardziej się staram tym więcej głupich rzeczy robię... A jak Tobie się udało to pokonać?
-
Spóźniam się, wchodzę pod jadące samochody, ciągle o czymś zapominam, tłukę szklanki, wylewam herbaty, zupy, itp. niechcący robię krzywdę ludziom, ciągle gubię rzeczy i gubię się... I wkurzam się na ludzi gdy mi pomagają, robią za mnie pewne rzeczy.. wkurza mnie, że widzą moją słabość... czuję się jak dziecko. Nienawidzę być taką sierotą i nienawidzę, gdy ludzie mi o tym ciągle przypominają umawiając się wcześniej akurat ze mną (bo pewnie się spóźnię) kierując mną gdy gdzieś idziemy, przypominając, wyręczając itd. A potem nie rozumieją dlaczego jestem zła.... NIe umiem śmiać się z siebie... Nie chcę taka być!
-
czego się boimy? Lęk przed.................
telimenka odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Moja mama też miała takie lęki po lekturze pewnej książki o egzorcyzmach. Powiem Ci, że ja też czasami mam takie myśli i wtedy cały czas się modlę , bo to wydaje mi się wtedy najskuteczniejsze - ale potem gdy to minie zdaję sobie sprawę, że to nie problem wiary, tylko emocji. To nerwica sprawia że dopadają nas takie natrętne myśli... Najważniejsze to nie zapominać o tym, że to tylko 'nakręcanie się', a będzie dobrze. Trzymaj się! (PS i najlepiej unikaj książek i filmów o takich treściach - wiem z własnego doświadczenia!) -
Czy udajecie przed innymi ze wszystko jest OK???
telimenka odpowiedział(a) na Poetka temat w Nerwica lękowa
oj tak... myślę, że jesteśmy świetnymi aktorami... ale to chyba nie jest dobre. Tak naprawdę to nie bohaterstwo, a objaw totalnego zamknięcia się w sobie. Za bardzo boimy się odrzucenia, chcemy być "normalni" U mnie jest tak: udaję, że wszystko jest w porządku a jednocześnie oczekuję od ludzi, że domyślą się, iż jest wręcz przeciwnie. To prowadzi do frustracji, obwiniania innych o bezduszność i poczucia samotności. najgorsze są te złośliwe aluzje pod adresem innych i moja złośliwość w ogóle.. To jest okropne, ale chyba silniejsze ode mnie. PS Niestety akt odwagi jakim jest wyżalenie się komuś chyba jeszcze pogarsza sytuację - tak było w moim przypadku. Wniosek jest jeden : Ludzie nie rozumieją naszego zachowania czy im powiemy czy nie. -
Witaj, ja cierpię na to samo... Często jest tak, że lęk przed ludźmi, unikanie ich i zamknięcie w sobie prowadzi do stanów depresyjnych. (Czujemy się opuszczeni niezrozumiani, samotni) Ja często czuję się totalnie załamana, gdy znów nie uda mi się otworzyć, albo gdy w swoim mniemaniu zrobię z siebie idiotkę. Zamykam się wtedy w domu na długie tygodnie... właśnie jestem na tym etapie... Grunt to raz się przełamać i zacząć działać - na początek może być rower - mi tez pomaga. /uprawianie sportu 3 razy tygodniowo po godzinie zmniejsza skłonność do stanów depresyjnych/ Trzymaj się ciepło papa
-
witaj! Moje doświadczenie z pracą za granicą jest jak najbardziej pozytywne, dlatego nie mogę się już doczekać kolejnego wyjazdu... Myślę, podobnie jak przedmówcy, że dasz sobie radę. Przetrwałaś rok, a teraz to tylko 2 miesiące, na początku będzie z Tobą jeszcze mąż i na pewno będzie Cię wspierał. Nie nastawiaj się z góry na najczarniejszy scenariusz a powinno się udać! Moze poznasz tam nowych, fantastycznych ludzi którzy okaza się pomocni? Życzę Ci żeby się udalo i trzymam kciuki
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
U mnie tak jest w sytuacjach społecznych - boję się nawet ruszyć ręką czy nogą, myślę, że to kwestia odporności na stres - im mniejszy tym łatwiej zachować się naturalnie. Sam piszesz, że dzieje się tak gdy mijasz kogoś, więc może to jednak nie wpływ leków, ale Twój lęk przed krytyką? -
witajcie! Ja nie boję się lęku w środkach komunikacji. Uwielbiam autobusy etc. ale tylko dopóki jestem tam anonimowa. Właściwie to najbardziej boję się spotkania kogoś w autobusie... śmieszne, wiem A samoloty uwielbiam, nawet moja koleżanka się dziwi, bo przeciez to ja powinnam panikować. Kocham latanie :) pozdrawiam
-
Nerwica a związek (seks)
telimenka odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
witaj! Cieszę się, że założyłaś ten temat i że zdecydowałaś się nie poprzestać tylko na tym. Życzę odwagi u lekarza! (wiem łatwo się mówi - sama trzęsłam się na pierwszej wizycie i mówiłam cichutkim głosikiem.. ale potem byo już normalnie :) ) Dzięki temu tematowi zrozumiałam, że też boję się bliskości. Może nie jest to lęk,(bez fizycznych objawów), ale coś co tworzy dystans między mną a innymi. Szczególnie tymi, na których mi zależy - nie umiem im tego okazać! Aha - w te wakacje pozwoliłam się pocałować obcemu facetowi na dyskotece.. ciągle pamiętam to poczucie winy... czułam się paskudnie, jakbym zdradziła samą siebie, jakbym sprzedała moje ciało. Zauważyłam że inni łatwo pozwalają sobie na taką niezobowiązującą bliskość, tłumaczyłam sobie, że ludzie przecież robią "gorsze rzeczy" i że to nie był taki wielki błąd - chyba nadal mam wyrzuty sumienia. Czy to normane..? -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
cześć, nie skreślaj na wstępie lekarza, bo czy tego chcemy czy nie - to on najłatwiej może nas z tego wyziągnąć. Pisałam tu wiele razy, jaki był mój strach przed pójściem tam, jak długo chcialam "dać sobie radę sama". Doprowadziłam się w ten sposób do stanu, w którym każde spotkanie ze znajomymi okupowane było nieprzespaną nocą i niemożliwym do opanowania potwornym stresem wraz z najokropniejszymi objawami fizjologicznymi. Poszłam do lekarza i wbrew moim oczekiwanim - swiat się nie zawalił a wręcz przeciwnie! Ale do tej decyzji musisz dojrzeć sama... przepraszam, że tak napisałam, nie myśl o mnie źle - chodzi mi tu tylko o moje własne doświadczenia - jak niedojrzałym musiałam być człowiekiem żeby myśleć, że wizyta u psychiatry mnie zdegeneruje, zepchnie na margines zycia spolecznego? Szkoda, że musiałam się swoim uporem doporowadzić do skrajności, aby zrozumieć że to jedyny sposób by sobie pomóc... Trzymaj się cieplutko i nie przejmuj się tymi natrętnymi myślami - są one (dziwnym )wyrazem tego jak bardzo zależy Ci na bliskich i jak bardzo boisz się ich utraty... pozdrawiam papa -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
telimenka odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Witajcie kochani! ja właśnie tak się czuję.. Może nie fizycznie, ale czuję się pełna jakiegoś wewnętrznego bólu.. To takie dziwne uczucie, że zdarzyło się już za dużo bolesnych rzeczy, że wszystko co najlepsze w moim życiu mam już za sobą...Zauważyłam, że pomimo ciągłej walki i chęci rozwoju wciąż w końcu i tak ląduję w tym samym miejscu w przeszłości - 4 lata temu, gdy zdałam maturę i poszłam na studia. Pisaliście tu o tym trochę - rzeczywiście jest tak, że to zupełnie nowy etap w życiu i trzeba sobie w nim radzić samemu. Nie ma już wychowawcy, rodzice niewiele mogą pomóc, traci się kontakt z przyjaciółmi z liceum - zupełnie inny świat! Moja wychowawczyni powiedziała mi, że "Studia to przedłużenie młodości" Ja czuję, że razem z nimi straciłam tę młodość. Młodość duchową - bo młodym się jest tak długo jak nasze wnętrze jest młode.... to tyle jeśli chodzi o mnie. Z pesymistyczno-wiosennym pozdrowieniem - telimenka -
Dziękuję Różo za zrozumienie... Podniosłaś mnie na duchu! Ja sama się zastanawiam, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z innymi... na pewno nie jest dobre popadanie w skrajności. Chyba ani moja dezorganizacja nie jest dobra (choć wiem, że wynika z nerwicy, a nie jest cechą mojej osobowości), ani ciągły brak czasu nie jest w porządku. Rzeczywiście zastanawiam się ile znaczę dla moich przyjaciół... ale co mogę zmienić? Jak dać im do zrozumienia, że to mnie rani? Ja zawsze poświęcam się dla innych, znajduję czas dla wszystkich, przełamuję się i wychodzę do nich... Wypłakałam się mojej przyjaciółce na ramieniu, opowiedziałam wszystko co dręczyło przez parę lat i myślałam, że teraz będzie inaczej, ale niestety - jest jak było. Wciąż nie ma czasu "Radź sobie sam i nie oczekuj, że ktoś poświęci Ci swój cenny czas" - takie chyba jest motto XXI wieku...
-
Niechęć i niemożność robienia czegokolwiek...
telimenka odpowiedział(a) na kikut temat w Nerwica lękowa
oj znam to uczucie! Tyle chcę codziennie zrobić a nie robię nic. Nasiliło się przez ostatni miesiąc to jest straszne... -
super! cieszymy się razem z Tobą :)
-
Witajcie kochani! Ostatnio - tak myślę - otworzyłam się na ludzi. Zauważyłam jednak, że tym co mnie oddziela od innych jest "Poczucie czasu". To bolesne, ale oni nigdy "Nie mają czasu!" Do kogo bym nie napisała ciągle zabiegani... Jedna koleżanka napisała, że będzie mieć czas dopiero w lipcu(!), inna widuje się ze mną raz na miesiąc, bo ciągle "nie ma czasu" Tylko ja mam go mnóstwo.. czuję jakby czas mnie omijał, jakbym żyła poza nim...najprostsze czynności zajmują mi cały dzień (Wstanie z łózka, zjedzenie, umycie się} Kompletnie nie umiem się zorganizować. Przydałby mi się taki pęd życia, może wtedy nie czułabym się tak samotna! Swoją drogą - zauważyłam, że Ci ciągle nie mający czasu nie są do końca w stanie zrozumieć moich potrzeb, ("Zrozum, ja naprawdę nie mam czasu") nawet Ci, którym powiedziałam co mi jest i jak się czuję.... To smutne... Chyba jestem skazana na samotność pomimo, że staram się otworzyć, proponuję spotkania, wspólne wypady! Czuję się odrzucona i niezrozumiana... Czy już zawsze tak będzie?