Skocz do zawartości
Nerwica.com

suave

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez suave

  1. Chce. Pomaga sobie nakręcając się tymi odpowiedziami na forum. I tym, że jest wyluzowanym gościem. Ale to my dziwni jesteśmy wg niego. Dobre
  2. Ja wróciłam właśnie do zoloftu, po miesięcznej znajmości ( też ponownie z Efectinem). Ten drugi spowodował jednak podwyższenie temperatury, więc teraz biorę zoloft. Wszedł bardzo lekko, po kilkudniowym wyczyszczeniu z efectinu. I wreszcie przestał mi się bujać świat :)
  3. Droga Siostro, Nerwica lękowa zaatakowała mnie pierwszy raz na 1 roku studiów. Z nudów mówisz? Studia prawnicze, nudzić się bardzo nie da. Rozpuszczona jestem? Od 2 klasy ogólniaka pracowałam na swoje wydatki. Po podstawówce wyjechałam do innego miasta do szkoły, więc rodzice też nie bardzo głaskali mnie po głowie. Po studiach od paru dobrych lat w tym roku 1 raz miałam urlop, raz tydzień i teraz dwa. Pracowałam na 3 etatach, w państwowej firmie, na uczelni i jako kurator społeczny, więc o nadmiarze czasu nie ma mowy. Jakoś nerwica nie znika.. Może Twoje poglądy są dobre dla Ciebie samej, chornią Cię przed własnymi lękami. Pójdź na terapię, spójrz na siebie, ale z boku. I uwierz, że nikt z nas tutaj nie chce tego mieć. Bo naprawdę wolałabym móc wyjechać na urlop na Kanary, ale nie wsiądę do samolotu..
  4. Walcz, walcz, walcz! Pamiętam te dni, kiedy chciałam tylko wyć, kiedy nie pamiętałam już, jak to jest żyć ,,normalnie". Bierz leki i spokojnie czekaj na efekt. Nie zawsze zaskoczą od razu. Niektóre niestety mogą być nietrafione. Ale dalej szukaj razem z lekarzem, bo warto. Trzymam kciuki, odzywaj się.
  5. Dziwna sprawa. W tym roku na upał z effectinem się nie zdążyłam załapać, ale mam pracuję w pomieszczeniu gdzie jest 27-33 stopnie i jakoś tego nie odczuwam. Brałam effectin parę lat temu przez 1,5 roku i też sobie nie przypominam takich akcji.. Poza tym - jak lek może nie działać przy wysokich temp? Trochę to dziwne uzasadnienie.
  6. Leki mają Ci pomóc funkcjonować tu i teraz, długofalowo jednak powinna być terapia. Co prawda u mnie terapia nie do końca zagrała jak trzeba (dalej mam lęki), ale i tak wierzę w taki system i do terapii wrociłam, gdy życie zaczęło znów płatać figle.
  7. U mnie zoloft i effectin powodował spadek wagi, i to spory, jakieś 6 kg. Później, po dłuższym braniu wraca do normy (jakieś pół roku), ale nigdy po nich nie przytyłam. Po lexapro przytyłam z 2,3 kg - w ciągu dwóch lat brania, więc też myślę, że to niedużo. To chyba jak zawsze bardzo indywidulana kwestia. Porozmawiaj ze swoim lekarzem, powiedz, jaki masz kłopot. Nie każdy lek będzie powodował ogromne łaknienie. Pozdrawiam
  8. W zeszłym miesiącu węzeł chłonny szyjny spuchł mi w jakieś 24h do rozmiarów świnkopodobnych. Po wykluczeniu zakaźnych chorób wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem guz. Finalnie zakończyło się tylko na antybiotyku i zapaleniu węzłów. Nie bój się i maszeruj do lekarza. Co Ci da dalsze czekanie? Skoro i tak już postawiłaś sobie sama diagnozę w pewnym sensie. A potem dobry psycholog. Jako taka forma relaksu. Trzymam kciuki
  9. Hm, rada jak najbardziej szczera - jeśli badania wykluczyły inne przypadłośc idź może pogadaj ze specjalistą od duszy? Może być psycholog może psychiatra, byle nie jakiś szarlatan, co zniechęci Cię do dalszych kroków. To może być chwilowe zachwanie równowagi, więc nie masz się czego bać, im szybciej się zaczniesz z tym rozprawiać, tym łatwiej pójdzie. Pozdrawiam
  10. Mam nerwicę od 9 lat, pierwsze 4 walczyłam bez leków - nie dało się, potem terapia i w trakcie leki. Jasne, że dla każdego potrzebne jest coś innego, stąd różne kierunki terapii, stąd różne leki. Ale apele - nie bierzcie leków, bierzcie je są bezpodstawne. Bo u jednej osoby nerwica ma tło czysto psychologiczne, a u innych może być to stałe zaburzenie chemii w organizmie. Wtedy można się terapeutyzować i 100 lat.
  11. suave

    Odstawianie leków

    Przetrwałam trzy tygodnie bez lexapro. Zarzucili mnie wyjazdami w pracy i nie dam rady bez leków. Psychiatra wypisał effectin -znam go , brałam jako pierwszy lek. Pierwsze dwa dni - zawroty, nudności, wczoraj nie wzięłam, dziś musiałam iść do pracy. Przecież tak się nie da funkcjonować. Na odstawianie powinnam mieć wolne, na zaczynanie powinnam mieć wolne.. Szlag mnie trafia..
  12. Powtórzę się dziś: leki nie leczą. Wydaje mi się, że przede wszystkim potrzebujesz pomocy dobrego terapeuty, który pomoże Ci uporać się z tym wszystkim co w sobie nosisz. Trzymam kciuki, żeby się udało.
  13. Oczywiście, że leki same w sobie nie leczą, do tego potrzebna jest terapia. Sama jednak wiem jak to jest, gdy nie można wyjś z domu, a wyjść trzeba zaraz. Terapia może trwać kilka lat, czy przez te kilka lat ma się nie ruszać ktoś z domu? Nie jestem fanką psychotropów, bo wiem, jak ingerują w organizm. Są jednak takie sytacje, gdy inaczej zacząć nie można. Wypisywanie przez lekarza leków tego typu to nie leczenie, tylko usuwanie skutków, bardzo krótkoterminowe zresztą.
  14. Miałam taką fazę, że myślałam głownie o sobie i o tym, jak jestem nieszczęśliwa, że wszyscy mają lepiej, więc na mnie powinna skupiać się uwaga.. Przy terapii dość szybko można się tego pozbyć, spojrzeć obiektywniej (o ile tak się da) na siebie. A zdrowy egoizm jest.. zdrowy
  15. Trudno powiedzieć, bo dużo osób skarży się na obniżenie popędu po antydepresantach, ale z drugiej strony to baaardzo indywidulna sprawa. Efectin nie jest z grupy SSRI, działa też na pobudzenie ogólne, więc może wywołać odwrotne reakcje.
  16. suave

    Przeżywacie to co ja?????

    Zdecydowanie raźniej, witaj i nie poddawaj się!!
  17. Witam, dostałam znów efectin, to był mój pierwszy antydepresant, po którym odżyłam, odstawianie przebiegło też lekko, później miałam zakręty w życiu i wróciłam do innych leków. A teraz zastanawiam się, czy zaczynać brać? Nie czuję się fatalnie, nie czuję się dobrze, boję się wychodzić z domu, ale do pracy chodzę. Im dalej w dzień tym gorzej. Jestem po świeżym odstawianiu Lexapro, stąd niewiadoma- czy to objawy odstawienne czy znów korba. Dostaję ataków, paniki raz, niepokoju z wierceniem częściej, ale czy to już powód do brania leków? Przekonałam psychiatrę do wydania mi recepty, a teraz zaczynam się wahać..
  18. suave

    Psychoterapia

    Ja jestem po terapii psychodynamicznej - szukanie, analizowanie owszem, ale bardzie pomagające żyć tu i teraz niż zwalczające lęk. Behawioralna działa na zachowania, konkretne sprawy, analizować zaś możesz się bez końca. Sama oceń do czego masz więcej siły. Poza tym dobrze jest jak psychiatra i terapeuta wspólpracują za sobą, bo tak robią Ci tylko niezdrowe pranie mózgu. Pozdrawiam
  19. suave

    Witam

    Mi to nie mija, tylko się nasila w ciągu dnia. Pod wieczór jest dramat, jakbym była na dooobrej imprezie. I każdego dnia to samo. Dziś mija 8 dzień bez leków a poprawy nie widać, odstawiałam bardzo stopniowo i powoli, więc to też nie tak, że organizm bardzo nagle doznał szoku.
  20. Psychiatra: Jeremi Kośmicki Terapeuta: Maciej Wacholc Po numery tel zapraszam na priv.
  21. Wiesz, każdy inaczej reaguje, więc przeczekaj jeszcze chwilę w spokoju W każdym razie ja na hasło Chlorprotixen mówię głośno NIE
  22. suave

    Szpital

    A jak klimat w pracy?
  23. Jeżeli masz ochotę z autrem oszczerstw powalczyć prawnie - odezwij się. W przerwach lękowych jestem prawniczką
  24. suave

    Witam

    Jak najbardziej normalni, czasem się czuję normalniejsza od reszty, bo w sumie wiem więcej o sobie Wczoraj podjęłam decyzję o powrocie do leków. Jutro wizyta o psychiatry, zobaczymy, co teraz. Wierzyłam do końca, że się uda pożyć bez, ale nie mogę całymi dniami czuć się jak na statku. Też tak mieliście przy odstawianiu? mam te prądy w głowie, trzaski z pamięcią - to jest do przejścia. Ale jak koło południa zaczynam się bujać z lewa na prawo to już jest lipa, tym bardziej, że nie mam możliwości wzięcia wolnego z pracy. Pozdrawiam wszystkich :)
  25. suave

    Witam

    No ja sobie kiedyś myślałam, że jestem nienormalna, długa terapetyczna droga uświadomiła mi, że to jednak ,,tylko" zaburzenia Dziękuję wszystkim za słowa otuchy, przydają się, bo akurat więcej niemiłych niż miłych spraw się dzieje..
×