Skocz do zawartości
Nerwica.com

impermeable

Użytkownik
  • Postów

    214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez impermeable

  1. impermeable

    Samotność

    Candy14, tylko, ze On wie w jakim jestem stanie i ma to ewidentnie gdzies. odpoczynek odpoczynkiem, ale olewa mnie totalnie. teraz wydaje sie sobie zalosna, ale co mam zrobic, skoro mnie rani takim postepowaniem? mam dosc. zreszta po co Mu ktos taki?
  2. impermeable

    Samotność

    Candy14, i o to chodzim, bo nie wiem jak -- 15 kwi 2013, 22:19 -- poza tym On chyba nie potrzebuje mnie tak bardzo, jak ja Jego. jest teraz w PL, ostatnio przeszlismy przez pieklo, moja choroba strasznie sie na Nim odbila. mowi, ze musi odpoczac, nabrac sil. ale czy to znaczy, ze mimo, iz obiecal ze da znac od razu, jak tylko wyladuje, to dal znac po 2 godzinach, kiedy dzwonilam do Jego taty kilka razy? wczoraj porozmawialismy chwile tylko, mial pretensje, ze umowilam sie z kolega (musialam sie z kimkolwiek zobaczyc, bo bym zwariowala), cos tam sobie powiedzielismy, ale totalnie zignorowal to, w jakim bylam stanie. napisalam Mu dzis w odpowiedzi na Jego smsa, jak sie czuje, ze nie pamietam z rana nic, a caly dzien bylam jak zombie. On odpisal, ze Mu przykro, poszedl do kolegi i dopiero teraz mi napisal, ze dzis nie ma ochoty gadac. napisalam, ze juz mu nie przeszkadzam a On, ze milego wieczoru. czuje sie totalnie ignorowana.
  3. impermeable

    Samotność

    Candy14, sama nie wiem. raczej nie za dobrze. jak jestem sama to czuje sie na pewno mniej wartosciowa. dobrze mi z Nim, bo On ma takie fajne zycie, zainteresowania- zarazil mnie pasja do wielu rzeczy a bez Niego jakos nie ciesza mnie az tak bardzo.
  4. virgo21, czesto leki bez psychoterapii nic nie daja. przykro, ale to wszystko jest trudniejsze, niz sobie wyobrazalismy. jest mnostwo tego gowna i albo sie za nie wezmiemy od poczatku do konca i wyjdziemy z tego, albo bedziemy sie poddawac i wtedy dopiero bedzie to strata pieniedzy, czasu i okazji do wyzdrowienia.
  5. impermeable

    Samotność

    Candy14, chyba wogole sie wtedy nie czuje... i to musi byc jakies zaburzenie, cokolwiek. najbardziej pasuje mi nerwica lekowa, ale to nie to chyba do konca...
  6. virgo21, a jak dlugo chodzisz na terapie? czasami na poczatku albo po jakims czasie jest nawet gorzej. dopiero pozniej jest lepiej.
  7. Calineczka1990, zmus sie. czasami trzeba. pomysl, ze przeciez to po to, zeby bylo Ci lzej. MamSwojePoglady, ja motywacje mam ogromna. moge zrobic doslownie wszystko, zeby to pokonac. ale tak jak mowisz- najpierw diagnoza. bo nie znajac jej, to chyba mozna sobie zaszkodzic. -- 15 kwi 2013, 21:32 -- virgo21, dlaczego chcesz rezygnowac z leczenia?
  8. MamSwojePoglady, mi to raz ciazy a raz wydaje mi sie, ze tak jest barwniej (to to mi sie chyba z bpd bierze, jak cos). ale wydaje mi sie, ze lepiej byloby byc zdiagnozowanym. przynajmniej mozna by bylo z tym walczyc. Calineczka1990, dlaczego tak jest? czemu raz chcesz a raz nie? od czego to zalezy? TomcioNerwica, glupie pytanie. virgo21- czemu tak myslisz? napisz cos wiecej, prosze.
  9. Calineczka1990, a jakis troszke dalej? po co sie meczyc. z drugiej strony chyba trzeba do tego zdrowo dojrzec, do decyzji o podjeciu leczenia. do mnie dotarlo i teraz tylko o tym mysle.
  10. Calineczka1990, prace chyba zawsze mozesz zmienic, a skoro dobrego terapeute znalazlas, to chyba nie ma co zwlekac.
  11. MamSwojePoglady, dzieki za wsparcie:) jak sie nie uda isc dalej na NHS to poszukam dobrego polskiego psychologa gdzies tu blisko. a propos, to ja tez u siebei ciagle znajduje cos nowego i coraz ciezej mi, wcale nie jakos pozytywnie. Candy14, wolalabym zajarac. ale nie moge. wiec ostatecznie a co pijesz?
  12. impermeable

    Samotność

    Candy14, zazdroszcze Ci. naprawde, szczerze zazdroszcze. bo ja wpadam w panike. ogolnie jest spoko, jak jestem zajeta. ale musze byc, inaczej jest lipa. zastanawiam sie tylko, co mi jest, jakie to zaburzenie...
  13. Candy14, niech sie chlopak lepiej wyslawia to nie bedzie problemow ale ja sie bic o Niego nie bede heeh jest caly Twoj
  14. MamSwojePoglady, chyba z reguly bywa tak, ze przeciez nie zawsze wiemy dokladnie, co Nam dolega a diagnoza postawiona przez lekarza wydaje sie wzieta z Kosmosu, ale moze akurat, moze jakas pokrecona sciezka prowadzi na terapie uzaleznien... ja... nie wiem. podejrzewam u siebie bpd, ale ostatnio zaczely mi dokuczac ataki paniki w samotnosci, nie potrafie zyc dla samej siebie. takze wyjdzie w praniu :) troche sie martwie, bo to tylko 6 sesji, ale moze to tylko jakas terapia wstepna...
  15. impermeable

    Samotność

    Candy14, no wlasnie w tym sek, ze nic nie sprawia mi radosci. musze sie jakos nauczyc zyc sama, dla samej siebie a nie tylko dla kogos. pewnie, gdybym byla normalna, to tesknilabym normalnie a nie wpadala w panike na mysl o tym, ze On jest tak daleko i bedzie dopiero za tydzien. brakuje mi jakiegos spokoju...
  16. łączę się w tym marzeniu Marzysz o naszym wspolnym mieszkaniu? słodkie no wlasnie tez tak to zrozumialam
  17. MamSwojePoglady, a myslisz, ze podstawnie Cie skierowali na terapie uzaleznien? moze troche Ci sie rozjasni po jutrze, mam nadzieje, trzymam kciuki i napisz jutro, jak poszlo koniecznie! ja to sie juz nie moge doczekac terapii. coprawda gowniana jakas, z tego co widze, ale moze uda mi sie wykombinowac skierowanie do psychologa na NHS, zobaczymy..
  18. MamSwojePoglady, dlaczego sie boisz? i czego? Saraid branoc :*
  19. impermeable

    Samotność

    witam u mnie to dziwne uczucie, na ktore szukam odpowiedzi, co to jest. mianowicie- nie pamietam, zebym kiedykolwiek byla sama dluzej niz kilka tygodni. zawsze ktos byl, zawsze sie z kims spotykalam. potrzebowalam kogos, potrzebowalam czuc sie bezpiecznie. a teraz... mam 21 lat i nie daj boze moj facet nie ma czasu sie spotkac, to ja panikuje. WIEM, ze nie powinnam, ze przeciez mnie kocha i chce byc ze mna, ale panikuje, bo Go nie ma przy mnie. zycie wydaje mi sie wtedy takie puste. teraz polecial do PL na ponad tydzien. a ja... jakos chyba daje rade, ale mysle, o tym, co bedzie i az mi slabo... dzisiaj jakos opanowalam atak paniki. ale generalnie to jak Go nie ma, to jakos nie chce mi sie zyc dla samej siebie, nic robic, ale jak jest obok, to moge wszystko i czuje sie najlepiej. dlaczego? jak moge sobie z tym radzic? mam juz dosc tej pustki, kiedy Jego brak...
  20. Tomcio Nerwica, ja juz w pizamie w lozku :) tyle rzeczy naraz robie, ze nie moge sie na niczym skupic heeh powoli zaczynam czuc zmeczenie i cieszy mnie to :)
  21. zmienny, mam jednominutowe przerwy :) a level taki, ze jak ostatni raz w sobote cwiczylam, to mam takie zakwasy dzis, ze az mi niedobrze
×