-
Postów
12 595 -
Dołączył
Treść opublikowana przez acherontia styx
-
Dobry dzień jednak wylądowałam na antybiotyku. Rano pani doktor mi wleciała do zabiegowego, że CRP może i mam w porządku ale o leukocytozie i podwyższonym OB już nie powiedziałam [nie pytały to nie mówiłam ] i że antybiotyk i mam iść na zwolnienie na 2 dni. Taaaaa zwolnienie. Nie ma ludzi do pracy i moje zwolnienie, znaczy się urlop, bo stwierdziłam, że na jeden dzień nie opłaca się brać zwolnienia zrobił mi dzisiaj Oddziałowa skróciła mi tylko dzisiejszy dyżur z 12h do 7h 35 min tyle z mojego wolnego Tak to jest jak się martwi o pacjentów, że nie będą mieli opieki a o siebie na samym końcu....nosz szewc bez butów chodził jak już mówiłam
-
cyklopka, kosmostrada, no cóż, szewc bez butów chodził W ogóle moja psychiatra zabija... byłam dzisiaj u niej i z racji tego że prolaktyna mi skoczyła w górę musimy odstawić jeden lek, którego i tak już brałam mikro dawkę i lekarka do mnie "ja wiem, że tego się już nie da bardziej podzielić, ale może jednak dasz rade to pół podzielić jeszcze na pół?" - jak tak dalej pójdzie to będę lupę potrzebowała, żeby znaleźć te ćwiartki jak już tą tabletkę podzielę na miliard części druga sprawa, mówię jej, że na durnym Kwetaplexie przytyłam od stycznia 7kg , że foch i że ma coś z tym zrobić bo ja tu zgłaszam veto w odpowiedzi usłyszałam "Ty przytyłaś? chyba w uszach, bo jakoś tego po Tobie nie widać" no to se pogadałyśmy a jak już o moją wagę idzie.... schodzę dzisiaj do pracowni odebrać pacjentkę po zabiegu, wychodzi dr B. z tej ich kanciapy i do mnie "o cześć, co tam? przytyłaś troche?" a ogólny wniosek z mojego miejsca pracy po dzisiejszym dniu: uważajcie na łodzie podwodne na przejściach dla pieszych [tak, pracuje z normalnymi ludźmi, albo tylko udają normalnych]
-
Witam witam i o zdrowie pytam A jak już w temacie zdrowia jesteśmy to dzisiaj się okazało, że z drugi tydzień sobie chodzę z nieleczonym zapaleniem oskrzeli można? moszna co prawda to zapalenie już się prawie samo wyleczyło bez leków ale jak dzisiaj w pracy usłyszeli mój kaszel jak gruźlik-weteran to sanitariuszka poszła gdzieś,po chwili mnie woła. Paczę, ta stoi przy pokoju lekarzy, wchodzę, a tam dr Z. na mnie ze stetoskopem "rozbieraj się" - takie niemoralne propozycje w moim zakładzie pracy na szczęście obejdzie się bez antybiotyku pani dr zleciła mi nawet badanie krwi na CRP co by się upewnić że na pewno antybiotyk nie potrzebny, zaproponowała nawet RTG płuc, ale stwierdziłam, że takie "wypasione" badanie mi niepotrzebne - jeszcze nie umieram skończyło się tylko na wziewnym sterydzie, żeby okiełznać tą moją dudniącą studnię w oskrzelach Tak w ogóle od jutra zaczynam maraton w pracy i tak do końca miesiąca, a tak mnie się nie chce
-
Lusesita Dolores, o mojej pracy to można poematy pisać i o tym co tam niektórzy za szopki odstawiają nie ma dnia, żeby mi ręce, cycki i w ogóle wszystko nie opadło
-
Witam po(d)ciągająca mirunia, też uwielbiam rosyjskie koty albo właśnie brytyjczyki No a ja zasmarkana, kaszląca i w ogóle jedno wielkie chodzące siedlisko zarazków, a dygać do roboty trzeba wczoraj mi nawet szefowa dała wolne, żebym się wykurowała, ale coś mi nie wyszło a tu przede mną maraton w pracy w ogóle jeśli o prace idzie to ja już czasami nie mam siły na co niektórych pracuje z taką B. babka po 60. wczoraj mnie zastępowała, bo miałam wolne. nie wiem co się wczoraj działo, ale dzisiaj rano dr. G. przywitał mnie słowami "no wreszcie pani wróciła normalnie do pracy" - miałam wczoraj i poniedziałek wolne, a we wtorek nie zajmowałam się tym czym zazwyczaj tylko miałam dyżur 12h, przez co moje "normalne" obowiązki przejęła B. zresztą B. w sumie nie wiem jaką funkcję ona tam pełni...chyba jako sztuczny tłum robi, bo zbyt wiele nie robi z rzeczy stricte pielęgniarskich całe szczęście jeszcze miesiąc i wracam na stary oddział, do ludzi, z którymi pracowałam wcześniej przez ostatnie 1,5 miesiąca byłam na nowym oddziale jako pomoc do ogarnięcia nowego oddziału i wprowadzenia nowych osób w nasz system pracy a tak w ogóle przyszła moja sukienka, którą ostatnio pokazywałam i zrobiła furore na oddziale oddziałowa jak mnie zobaczyła to tylko tak spojrzała i mówi "łooo, ale pani dzisiaj ładna" (normalnie mówi mi po imieniu), a kumpela stwierdziła, że wyglądam jak w sukni ślubnej nie wiem, nie pytajcie skąd jej się to skojarzyło
-
Jak długo chodzicie na terapię?
acherontia styx odpowiedział(a) na Malarz cieni temat w Psychoterapia
Ja chodzę 3,5 roku -
Czekam na głupi komentarz dr. S. ale my sobie zawsze gadamy jak głupi z głupszym ostatnio wchodzi do zabiegowego, kładzie telemetrie na blacie ze słowami 'kto założył pani to ustrojstwo, niepotrzebne to przecież', to go kulturnie zapytałam czyja ta telemetria była, żeby wykasować z centrali pacjentke, a dr do mnie 'no jak to czyja, II Kliniki Kardiologii' dobrze, że mnie uświadomił gdzie i na jakim oddziale pracuje bo bym nie wiedziała Spoko, umiarowimy go, wszak kardiologia w końcu Oooo, znam ten ból ale mamy panią I., która zawsze znajdzie jakąś krowę do wydojenia czyt. skołuje mleko
-
Witam w ten jakże zimny poniedziałek Spokojnie może zaczekać wszak czeka już z 3 lata bo nigdy mi się nie chciało go wystawiać na sprzedaż A u mnie wolny poniedziałek przed intensywną resztą tygodnia Muszę tylko w pokoju ogarnąć Od jutra do piątku praca, praca i jeszcze raz praca, w międzyczasie staże z kursu, który robię (dobrze, że odbywają się one w miejscu, w którym pracuje i będę równocześnie w pracy i na stażu i jeszcze mi za to zapłacą ) W sobotę wykłady z kursu, a w niedzielę idę na komunię (a tak mnie się nie chce ). W sobotę na poprawę humoru kupiłam sobie w Super-pharm perfumy Calvina Kleina euphoria blossom jeszcze dostałam 25% zniżki na nie czaję się jeszcze na la vie est belle, ale to w przyszłym miesiącu może bo teraz już finansowo jestem pod kreską w ogóle stwierdzam, że nie mogę pracować z niektórymi osobami bo przez nie tylko pieniądze tracę ostatnio zamówiłam sobie do pracy taką oto bluzę wiosenną: a wczoraj koleżanka pokazała mi sukienkę zabiegową, na którą zachorowałam i oczywiście zamówiłam taką o: Bluza już doszła, jutro zamierzam w niej wystąpić w pracy a na sukienkę czekam, mam nadzieję, że dojdzie jutro, góra w środę Tylko dlaczego ta odzież medyczna taka droga
-
Mam na sprzedaż keyboard Yamahy za grosze jak będziesz chciała to pisz, dogadamy się
-
Co tam 8h pracy, ja jak jutro pojadę na 7 rano tak wyjdę z pracy w czwartek o 14 co prawda pewnie na czworakach, ale wyjde
-
kosmostrada, ile masz tego żelaza? Jak niewiele ponad normę to olej kiedyś mi lekarka i nawet moja psycholog kazały zrobić badania na poziom żelaza bo jakaś taka blada byłam i w ogóle wyglądałam na anemie....taką miałam anemię, że żelazo miałam powyżej górnej granicy normy oczywiście szewc bez butów chodził i jako żem służba zdrowia i powinnam dawać przykład to przykładnie to olałam i samo się wyrównało
-
kosmostrada, dziękuję pięknie
-
Witam niedzielnie Pogoda cudna, miałam iść biegać, ale niezapowiedziani goście urodzinowi się zapowiedzieli także czekam na nich z tortem a biegać pójdę późnej będzie co spalać mirunia, zazdraszczam widoków za oknem z mojego widać tylko brzozę kosmostrada, zazdraszczam takich targów, u mnie nic takiego się nie organizuje a z chęcią bym się na takie coś wybrała
-
Z mętami nic za bardzo się nie da zrobić, ale jak to mawiała okulistka, z którą pracowałam "potrząsnąć głową to uciekną na bok"
-
Dobry wieczór! Ḍryāgan, siły dla Ciebie i dla mamy tulę mocno. platek rozy, wszystko idzie ogarnąć, kwestia organizacji i przyzwyczajenia ja pracuję na cały etat + jeszcze biorę nadgodziny jak mi się chce, jestem codziennie poza domem 11-12h i czas na odpoczynek się znajduje wdrożysz się to ogarniesz Wiosna nam się rozbujała, mamy maj, mój ulubiony miesiąc Majówka zleciała szybciutko, dobrze, że pogoda dopisała wczoraj z okazji święta dostałam mandat za przejście w niedozwolonym miejscu ale panowie policjanci byli zwałowi się śmiali, że teraz będę ich miło i serdecznie wspominać zawsze 3 maja w pracy nawet, nawet, nie narzekam pomimo, że trochę kocioł samopoczucie jako takie także wsio do przodu Mało się odzywam, ale podczytuję Was regularnie także jestem w miarę na bieżąco
-
AtroposIsDead, rafaello z kaszy jaglanej wymiata <3 kosmostrada, jak mnie wkurwią to jebne L4 na miesiąc [pozdrawiam panią doktor, która powiedziała, że jak mi się zachce urlopu to mam śmiało pisać smsa i wypiszemy co potrzeba ] i przynajmniej moja magisterka, która leży i kwiczy powstanie z martwych a że akurat szefowa niechętnie patrzy na L4 to w moim przypadku wiem, że złego słowa nie powie sama ostatnio zapytała czy przypadkiem za dużo nie pracuje i nie chce trochę wolnego cyklopka, a ja bym im tam na złość była wesoła, co prawda to taki trochę śmiech przez łzy, ale bardziej ich zaskoczy Twój uśmiech niż przygnębienie będąc smutną dasz im tylko satysfakcję. A na komentarze odnośnie chudości i niejedzenia polecam mój sposób. W ciągu zaledwie 3 dni skutecznie ucięłam wszelkie komentarze nt. mojego odżywiania. Przy pytaniach o to czy coś jadłam moją odpowiedzią było 'nie, ja się żywię powietrzem' . A kilka osób zapytałam czy zazdroszczą mi figury, że tak na siłę starają się mnie dokarmić był foch i mam spokój
-
Ḍryāgan, uwierz, że nawet wystawiając dobrą opinię potrafią człowieka przeczołgać psychicznie. Wiem coś o tym, bo rok temu pomimo wystawionej bardzo dobrej opinii przez pracodawcę usłyszałam na do widzenia takie słowa, że po wyjściu miałam ochotę rzucić się pod pierwszy lepszy rozpędzony samochód i długo zajęło mi dojście do siebie.
-
kosmostrada, nie tyle spięcie, co muszę utemperować co niektórych. Mamy w pracy 11 nowych osób, a jedna taka siksa młodsza ode mnie sobie opowiada jak to ja niby ignoruję swoje leczenie.... o ile jej zdanie mnie interesuje tyle co zeszłoroczny śnieg, tak nie pozwolę, żeby mnie w takim świetle stawiała przed nowymi osobami, z którymi nie zamieniłam słowa i nie miałyśmy wspólnych dyżurów. Nazwijmy to wiosennymi porządkami w znajomościach z dziewczynami z pracy A kfiotek zacny Ci wyszedł jak na pierwszy raz akwarelą
-
Człowiek sam siebie tak nie zna jak oni, c'nie? Domyślam się co tą osóbkę, która powiedziała te rzeczy boli...że też na to wcześniej nie wpadłam Cóż, jeśli szefowa zapyta mnie jutro o co poszło, to powiem, że A. ma się pochwalić co powiedziała. W końcu nie miała oporów mówić tego przed nowymi osobami, które widziały mnie PIERWSZY RAZ na oczy, to przed szefową też nie powinna mieć
-
mirunia, u mnie deszcz już wiem dlaczego moja 15-minutowa drzemka przeciągneła się do 3 godzin ale i tak na szczęście ogarnęłam co miałam
-
platek rozy, czytałam love max <3 a u mnie aktualnie Kaznodzieja - Camilla Lackberg
-
Bluzki same w sobie może i ładne, ale uważam podobnie jak mirunia i kosmostrada, że kupowanie rzeczy w nieswoim rozmiarze jest totalnie bez sensu (jedyny wyjątek, spodnie do skrócenia bo na mnie są zawsze wszystkie za długie). Krawcowa albo je spieprzy, albo i nie, ale przepłacasz za bluzki bo dodatkowo musisz wydać na krawcową A u mnie humor skutecznie spieprzony po tym co wczoraj usłyszałam w pracy na swój temat
-
misty-eyed, w domu nie no, a tak na serio to sobie pracuję na kardiologii i jakoś ciągnę ten żywot wisi nade mną ten IPiN w Warszawie, ale termin nie jest jeszcze znany, a w ogóle to raczej i tak się tam nie wybieram
-
cyklopka, wiem, że łatwo mówić, że za mało czasu minęło i musisz ochłonąć, ale OLEJ ICH sama rok temu znalazłam się w podobnej sytuacji jak Twoja, a na koniec usłyszałam jeszcze, że to moja wina pomimo, że w referencjach miałam napisane, że jestem dobrym pracownikiem siedziałam, ryczałam dość długo z tego powodu, w końcu się pozbierałam, znalazłam nową pracę i trafiłam na zajebistego pracodawce. Widocznie to nie to miejsce jest ci pisane a że ludzie w pracy gadają...no cóż, będą gadać. Pamiętaj, świat jest piękny tylko ludzie uje