Dołączam się do koleżanki Regzy :) Nie jesteś sam. heartofice, dobrze, że się obudziłeś. Lepiej późno niż wcale. Powiem Ci szczerze, że jesteś w dobrej sytuacji, bo jesteś młodym człowiekiem i już zauważyłeś i zdałeś sobie sprawę z własnego DDA. Mi to zajęło o wiele dłużej (dopiero po 30-ce), ale ważne że to się stało.
Idź do przodu i się nie poddawaj! Walcz o siebie :)
U mnie taka głupawka występowała tak, a może to nerwy? Że wówczas gdy coś się działo, co mnie przerastało do się śmiałem i to był taki śmiech, którego nie mogłem powstrzymać. Taki odpał :) Ale każdy ma jakiś...
Sam jestem nieco poryty, takie to są poboczne skutki życia w rodzinie alkoholowej i DD. Ale co, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Tak sobie kiedyś powiedziałem. Idę już swoją drogą i nie żyję już przeszłością. Oderwałem się od tego, bo tylko mnie to "sprowadzało do parteru".
Zygus, pewnie bez fachowej pomocy się nie obędzie. Ja chodzę na terapię i to mi bardzo pomaga :)
Sam jestem nieco poryty, takie to są poboczne skutki życia w rodzinie alkoholowej i DD. Ale co, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Tak sobie kiedyś powiedziałem. Idę już swoją drogą i nie żyję już przeszłością. Oderwałem się od tego, bo tylko mnie to "sprowadzało do parteru".
Zygus, pewnie bez fachowej pomocy się nie obędzie. Ja chodzę na terapię i to mi bardzo pomaga :)
Niegdyś w ogóle nie umiałem "etykietować" swoich uczuć. Dziś tegosię uczę, bo czasem trudno mi odczuć, co czuję. Ale staram się wczytać w głąb siebie. Co dzi czuję? Hmm dobre pytanie :) spokój, kurcze nie wiem. Może po całym dniu opiszę co czuję. Jest to dla mnie dość trudne bo skoro nikt mnie nie nauczył w przeszłości jak mam odczytywać swoje emocje, to jak mogę je umieć dziś opisywać??
Niegdyś w ogóle nie umiałem "etykietować" swoich uczuć. Dziś tegosię uczę, bo czasem trudno mi odczuć, co czuję. Ale staram się wczytać w głąb siebie. Co dzi czuję? Hmm dobre pytanie :) spokój, kurcze nie wiem. Może po całym dniu opiszę co czuję. Jest to dla mnie dość trudne bo skoro nikt mnie nie nauczył w przeszłości jak mam odczytywać swoje emocje, to jak mogę je umieć dziś opisywać??
Znam to poem, u mnie wokół były nerwy, ale ja nie miałem prawa się denerwować. Ale złość, nerwowość to przecież normalne uczucia, emocje jak każde inne. Mamy prawo do nich :) Tylko sęk w tym, jak sobie z tymi uczuciami poradzić...
Znam to poem, u mnie wokół były nerwy, ale ja nie miałem prawa się denerwować. Ale złość, nerwowość to przecież normalne uczucia, emocje jak każde inne. Mamy prawo do nich :) Tylko sęk w tym, jak sobie z tymi uczuciami poradzić...
U mnie też było w przeszłości tak, że po prostu nie miałem informacji, że ktoś mnie kocha, czy nawet chwali. Jak było dobrze, to była to naturalna rzecz - zero pochwały. Natomiast jak było coś nie tak, to oczywiście krytyka.
U mnie też było w przeszłości tak, że po prostu nie miałem informacji, że ktoś mnie kocha, czy nawet chwali. Jak było dobrze, to była to naturalna rzecz - zero pochwały. Natomiast jak było coś nie tak, to oczywiście krytyka.
To prawda, na terapii czas ucieka bardzo szybko. Kiedyś myślałem, co ja będę przez godzinę mówił? Masakra, chyba zanudzę tam tego terapeutę. Ale jednak, jak się potem okazało, bywa całkiem odwrotnie. Też mi brakuje czasu, ale myślę, że to dobrze :)
To prawda, na terapii czas ucieka bardzo szybko. Kiedyś myślałem, co ja będę przez godzinę mówił? Masakra, chyba zanudzę tam tego terapeutę. Ale jednak, jak się potem okazało, bywa całkiem odwrotnie. Też mi brakuje czasu, ale myślę, że to dobrze :)
Ja nigdy nie mogłem liczyć na swoją rodzinę, więc nic w tym dziwnego, że jako mały dzieciak musiałem być dorosłym facetem. Teraz mi z czasem tego dzieciństwa brakuje, ale cóż, życie toczy się dalej...
Ja nigdy nie mogłem liczyć na swoją rodzinę, więc nic w tym dziwnego, że jako mały dzieciak musiałem być dorosłym facetem. Teraz mi z czasem tego dzieciństwa brakuje, ale cóż, życie toczy się dalej...