-
Postów
358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Keraj
-
Dlaczego nie istnieje? Być może jeszcze nie odnalazłaś w sobie tego uczucia, może jest gdzieś na dnie Twego wnętrza? U mnie tak było przez jakiś czas ...
-
Dlaczego nie istnieje? Być może jeszcze nie odnalazłaś w sobie tego uczucia, może jest gdzieś na dnie Twego wnętrza? U mnie tak było przez jakiś czas ...
-
U mnie z tym byciem potrzebnym to też bywało różnie w moim odczuciu. Dlatego później w życiu tak bardzo szukałem uznania w oczach innych. I mimo, że je doznawałem, to wciąż było mi mało. Na szczęście już to się zmieniło i teraz jest lepiej. Ale to wymagało pracy nad sobą.
-
U mnie z tym byciem potrzebnym to też bywało różnie w moim odczuciu. Dlatego później w życiu tak bardzo szukałem uznania w oczach innych. I mimo, że je doznawałem, to wciąż było mi mało. Na szczęście już to się zmieniło i teraz jest lepiej. Ale to wymagało pracy nad sobą.
-
U mnie z tym byciem potrzebnym to też bywało różnie w moim odczuciu. Dlatego później w życiu tak bardzo szukałem uznania w oczach innych. I mimo, że je doznawałem, to wciąż było mi mało. Na szczęście już to się zmieniło i teraz jest lepiej. Ale to wymagało pracy nad sobą.
-
To prawda, wszystko zależy od tego, na czym właśnie budujemy to poczucie wartości. We wszystkim najważniejszy jest właśnie fundament, podstawa. ja123 - czym jest miłość i dlaczego jej potrzebujemy? Miłość to poczucie, że jest się potrzebnym i ważnym dla kogoś. Dlaczego potrzebujemy? Wydaje mi się, że dlatego, iż każdy z nas potrzebuje akceptacji i bycia ważnym dla kogoś, to wynika z naszej ludzkiej natury. I choćbyśmy temu zaprzeczali na zewnątrz, wnętrza nie oszukamy :)
-
To prawda, wszystko zależy od tego, na czym właśnie budujemy to poczucie wartości. We wszystkim najważniejszy jest właśnie fundament, podstawa. ja123 - czym jest miłość i dlaczego jej potrzebujemy? Miłość to poczucie, że jest się potrzebnym i ważnym dla kogoś. Dlaczego potrzebujemy? Wydaje mi się, że dlatego, iż każdy z nas potrzebuje akceptacji i bycia ważnym dla kogoś, to wynika z naszej ludzkiej natury. I choćbyśmy temu zaprzeczali na zewnątrz, wnętrza nie oszukamy :)
-
To prawda, wszystko zależy od tego, na czym właśnie budujemy to poczucie wartości. We wszystkim najważniejszy jest właśnie fundament, podstawa. ja123 - czym jest miłość i dlaczego jej potrzebujemy? Miłość to poczucie, że jest się potrzebnym i ważnym dla kogoś. Dlaczego potrzebujemy? Wydaje mi się, że dlatego, iż każdy z nas potrzebuje akceptacji i bycia ważnym dla kogoś, to wynika z naszej ludzkiej natury. I choćbyśmy temu zaprzeczali na zewnątrz, wnętrza nie oszukamy :)
-
No właśnie, ja to odbieram jako takie odwrócenie ról. Gdy byłem dzieckiem - to musiałem grać rolę dorosłego. Teraz, gdy jestem dorosłym człowiekiem - ciągnie mnie do dziecinnych tematów czasem. „Jest coś w dzieciństwie, co pochłania, wciąga człowieka do tego stopnia, że raz po raz zanurza się w nim, jak gdyby kontakt ów był mu potrzebny” Tommy Hellsten
-
Tak, to prawda oddzielić życie od rodziców. Żyj swoim życiem, ja długo jako dda myślałem zawsze o o innych, a na końcu o sobie. Nadszedł jednak czas na zmiany. I dobrze się stało. Na pewno dużo dobrego przed Tobą! Życzę Ci tego i tyle optymizmu co dzisiaj :)
-
witaj na forum :) Dasz radę, trzymam kciuki :)
-
witam wielkopolanina na forum:) pozdrawiam
-
Właśnie przeglądam sobie tą ksiażkę. Ja ze swej strony polecam Bradshowa - "Powrót do swego wewnętrznego domu", Hellstena "Wsparcie dla DDA" i wiele innych. Na blogu mam spis kilkudziesięciu ksiażek w temacie dda, zapraszam do zapoznania się. Niektóre są znakomite, wiele mi wytłumaczyły.
-
Sad_Bumblebee, też sam zdaję sobie sprawę z tego,że jeszcze jest pewna droga przede mną. Ale jak widzę efekty terapii i pracy nad soba, to mam jeszcze większą mobilizację. Zrozumiałem, że nie muszę być doskonały i że nie wszystko zawsze musi wychodzić w 100%. Z czasem wrzuciłem na luz i już jest lepiej.
-
Rozumiem Cię. Czasem trzeba po prostu "przetrwać" jakiś okres, czas i czekać na lepsze jutro. Jesteś młoda, wszystko przed Tobą. Czasem trzeba dać sobie trochę czasu, bo nie zawsze wszystko przychodzi szybko. Ale miej nadzieję na lepsze jutro :) miłej nocy
-
Tak mnie zastanawia to pytanie tematyczne: Dlaczego nie potrafię być szczęśliwy? A może nie chcę? Czy daję sobie przyzwolenie na szczęście i na czucie się szczęśliwym? Teraz już tak, daję. Nie potrafiłem być szczęśliwym,bo niedawałem sobie tego prawa, przyzwyczajony do przeszłosci. Ale już koniec, też mam prawo do szczęscia.. Jak wszyscy.
-
Charlie, co do Kinga - to jest nas dwoje :) Mam już wiele lat i pewne etapy w swoim życiu przeszedłem. Miałem wiele takich sytuacji w życiu, że pozostało tylko odpuścić i "życie zostawić poza mną". Ale wtedy się motywowałem, wiedziałem, że choćby nie wiem co - nie mogę się poddać. Chcę walczyć, choćby to było ciężkie. Poddać się jest łatwo, walczyć trudno. Ale tylko te rzeczy, które trudno się zdobywa - są warte zachodu :) Teraz z perspektywy wielu lat mogę spokojnie napisać, że to był dobry wybór.
-
Wiem, bo sam nie zaznałem miłości od rodziców. Zbyt szybko odeszli. Ale fakt, że wszytko, co dobre, jak ktoś mnie chwalił to się czułem tak nieswojo. Jakbym na to nie zasługiwał. Taki dyskomf czułem. Tak, też mam trudności w przyjmowaniu pozytywnych uczuć od innych. W ogóle mam problemy z okazywaniem uczuć...
-
Cześć Charlie :) Nie zakładaj, że Cię wyśmieja. Dlaczego mieliby to zrobić? A jaka może być przyczyna takiego stanu, że się tak czujesz? Fajnie że lubisz S. Kinga :) pozdrawiam
-
Tak, dokładnie - Jarek :) Rozgryzłaś mnie. Mi terapia daje wiele. Poza terapią ind., chodzenie na grupę oraz mityngi w necie bardzo wiele mi dają. Pozwala mi się to otwierać na innych, kontakt nawet poprzez takie forum jest swego rodzaju "małą terapią". Tak myślę. W końcu dzielimy się własnymi doświadczeniami :)