Kilka miechów temu, jak wydawało mi się, że dobrzeję, miałam jechać ze znajomym nad morze. Nie spałam pół nocy, a rano, jak już miałam wychodzić, paraliż przykuł mnie do łóżka i nie dałam rady. Potem mega atak paniki.
Jutro znów chcę spróbować, przecież już jechałam pociągiem 100km i sama. A czuję, że znów dostaję ciśnienia.
Nie chcę powtórki, proszę!