Saiga, dokładnie. Ci, co się kują na blachę też sikają w galoty, gryzą pazury, nie śpią po nocach i łykają prochy. Dopiero po wyjściu z sali widzi się, że nie taki diabeł straszny...Każdy to musi przejść.
Saiga, dokładnie. Ci, co się kują na blachę też sikają w galoty, gryzą pazury, nie śpią po nocach i łykają prochy. Dopiero po wyjściu z sali widzi się, że nie taki diabeł straszny...Każdy to musi przejść.
Saiga, poradzisz sobie, dzieciaku, bo masz poukładane w głowie i ruszysz doopę, a nie dlatego, że matura to formalność i łatwizna.
Snejana za mocną herbę wypiła i gubi wątki...
Saiga, poradzisz sobie, dzieciaku, bo masz poukładane w głowie i ruszysz doopę, a nie dlatego, że matura to formalność i łatwizna.
Snejana za mocną herbę wypiła i gubi wątki...
slow motion, Dark Passenger, tylko z czuciem, żebyście potem za mnie nie puszczali ptaka
-- 02 mar 2013, 19:58 --
Ale dziękuję, zobaczę jutro czy od serca
slow motion, Dark Passenger, tylko z czuciem, żebyście potem za mnie nie puszczali ptaka
-- 02 mar 2013, 19:58 --
Ale dziękuję, zobaczę jutro czy od serca
Saiga, spękałeś? Ja też! Kilka razy pisemną decyzję zmieniałam, a na koniec podpisałam się: mgr Xxxxxxx.....
-- 02 mar 2013, 19:38 --
Xxxxxx=ówczesne nazwisko, nie podpis krzyżykami (przyp. autora)