MamSwojePoglady, rano miałam dwie myszoskoczyce.....teraz mam jedną.
Decyzja. Pożegnanie. Czekanie, aż zastrzyk zatrzyma jej maleńkie serduszko. Przysypanie martwego ciałka zmarzniętą ziemią.
Córka tak strasznie płakała! Okropność
nube, nie mam złego dnia i nie wiedziałam, że w biedzie pociesza się żartem. Ale ok
-- 18 mar 2013, 22:13 --
albo on porwał czarną wołgę i uciekł z kraju
albo matka Madzi okazała się jego stryjecznym wujem