Skocz do zawartości
Nerwica.com

omeeena

Użytkownik
  • Postów

    6 031
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez omeeena

  1. *Wiola*, no baaaaa!!! Najlepsze antidotum wydrzeć mordę, jak się wyryczeć nie można
  2. *Wiola*, nie wiedział, matołek, że się pcha w samo epicentrum tornada. Na drugi raz 13 razy się zastanowi
  3. *Wiola*, dziś już nie potrzebujesz, no i mała szansa, że o tej porze się ktoś podłoży, ale następnym razem mocno chcij. Mi wczoraj sam winny koorwicy spadł z nieba! Kamikadze czy masochista?
  4. *Wiola*, ale nie wiesz, czy nube ryczała w słuchawkę
  5. omeeena

    Samotność

    *Wiola*, prędzej znajdę Serce Oceanu
  6. *Wiola*, pomaga też zjepanie kogoś. Wczoraj przetestowałam
  7. omeeena

    Samotność

    *Wiola*, nie, ale w teamie z amorem zrobią, co trzeba
  8. omeeena

    Samotność

    *Wiola*, ten od motyli
  9. Mightman, jak nie, jak tak! 5 miesięcy na paro...
  10. omeeena

    Samotność

    *Wiola*, thx Candy14, amor kominiarz byłby lepszy? -- 23 mar 2013, 23:20 -- Nie! Najlepszy będzie amor lepidopterolog
  11. jasaw, hahahhaaaa, nie taką zgodę miałam na myśli, raczej poprawność stosunków sublokatorskich Nie, nie chodziłam... Ale chyba ktoś mądry powinien mi wyjaśnić o co chodzi w tym wszystkim
  12. I ja się melduję -- 24 mar 2013, 00:15 -- I odmeldowuję...
  13. omeeena

    Co teraz robisz?

    Porażka! Wpieprzam chleb ze skwarkami!!!
  14. jasaw, nie, ja już nie chcę od niej nic. Chcę tylko żyć z nią w zgodzie, bo pod jednym dachem. Jedyne, co mnie wyprowadza z równowagi, to to, że nikt nie potrafi przemówić jej do rozsądku. Nie w kwestii przekonania jej, że robimy dobrze, czy usłyszenia aprobaty, ale zrozumienia, że to nasze życie i nie może nam już nic narzucić.
  15. jasaw, ależ ja właśnie za to jestem potępiona! Bo nigdy nie starałam się zaspakajać jej oczekiwań. Od małego wszystko MUSIAŁAM, więc się przeciwko temu buntowałam. Już wtedy czułam, że moja droga ma pasować moim stopom, a nie otoczeniu. Nie chciałam ustępować, bo JESTEM STARSZA, nie chciałam siedzieć w kącie, bo JESTEM MŁODSZA, nie widziałam zasadności tańca, jak mi ojczym zagra, bo TRZEBA SIĘ ODWDZIĘCZYĆ... Nie potrzebuję i teraz jej akceptacji. Chciałabym tylko, żeby wreszcie przestała krytykować wszystko, co robię. A przede wszystkim nie zabierała głosu w kwestii bycia matką, bo nie ma o tym bladego pojęcia!!!
  16. Pomyślałem, że virgo o matce omeeeny mówi witaj virgo omeeeno też swojej matki nie rozumiem od niej nie tylko egzorcysta lepszy, ale i sam demon
  17. Kestrel, wiecznie słyszę: dobrze masz i łatwiej, bo z matką mieszkasz... Powiem krótko: GÓWNO PRAWDA! Ani łatwiej finansowo, ani lepiej psychicznie. -- 23 mar 2013, 22:29 -- wykończony, hej hej, kocurku
  18. Zapowiadał się powrót do przeszłości. Zaczynając od kilku przebudzeń w nocy spowodowanych niepokojem, a skończywszy na pikawie serducha, niezbornych myśli i zimnym lęku krążącym koło żołądka. Tak spanikowałam, że prosto z wanny polazłam na dwór, żeby to wytrząsnąć z siebie. Ale musiałam córkę wziąć asekuracyjnie.... Pomogło. Nie chcę więcej...
  19. jasaw, niepojęte, jak ja nigdy nie spełniałam jej oczekiwań. Nie robiłam wg. jej wizji. Nie słuchałam rad. Nie powielałam cech. Nie zmieniły tego ani jej przeżycia, ani moje choroby. Ja nie rozumiem, że matka tak może.
  20. Kestrel, o ojcu nie mogę się wypowiedzieć, bo odszedł, kiedy miałam kilka lat i nigdy się nie pojawił. Ale z matką totalnie się różnimy! We wszystkim! I co najgorsze, ona do tej pory ma mi za złe, że jestem, jaka jestem
  21. siostrawiatru, nie jest nam do śmiechu, ale staramy się brata utrzymać na powierzchni. Tylko z matką sie nie da...
  22. Sobota. Wieczór. "Opijamy" rozwód brata. Miało być rodzinnie, wspominkowo i budująco... Mam 46 lat, a ciągle się zastanawiam, czy przypadkiem nie jestem adoptowana.
×