Skocz do zawartości
Nerwica.com

Patryk29

Użytkownik
  • Postów

    3 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk29

  1. Ja bralem raz w zyciu kokaine - trudno opisac ten stan, ogladaliscie jestem bogiem to mniej wiecej cos takiego, nie dziwie sie ze tylu ludzi jest wpierdolona w kokaine.
  2. Dla mnie paroksetyna to byla jedna wielka zamula i udawnie ze jest okey, a w srodku czulem pieklo, paroksetyna lekko to maskowala
  3. depresyjny098, gdyby to bylo takie proste, zacznij cos robic a bedzie dobrze, to nie byly by potrzebne leki, ja wychodzilem na sile, pracowalem, trenowalem na silce, staralem sie funkcjonowac jak kiedys, choc nie mialem sily na to zeby to robic i wierz mi nic to nie dalo, nie da póki nie zaczniesz odczuwac przyjemnosci albo radosci z wykonywanych zadan, tak to dziala i tutaj nie chodzi o to ze agusiaww mówi dobrze czy zle, chodzi o to ze od niej bije egoizmem, ona twierdzi ze ona jest zajebista bo radzi sobie w kazdej sytuacji, a czlowiek który lezy w lózku bo nie ma sily sie podniesc, to wedlug niej len i typ który móglby cos ze soba zrobic, ale ma to w dupie i woli lezec sobie w lózeczku, Zadam pytanie co jest przyjemnego w spedzeniu reszty zycia w lózku czy w pokoju?? Odpowiedz brzmi nie ma nic w tym przyjemnego - ale czlowiek po prostu nie ma sily nic z tym zrobic, a ona udaje lub nie rozumie ze jest to po prostu nie wykonalne, tutaj czynnosci typu zrobienie kanapki czy kapiel, sprawiaja ból, gdzie dla czlowieka bez depresji to jest bajka i abstrakcja.
  4. Ja równiez odczulem spadek kondycji co do sily miesni to na paro bylem chyba silniejszy, ale z kolei nie mialem sily takze w sumie huja to warte :)
  5. agusiaww, Jeszcze jedna rzecz do ciebie, pamietaj o jednym fakcie, ze póki bierzesz leki jako tako sie czujesz, ale predzej czy pózniej bedziesz je musiala odstawic, co oznacza ryzyko nawrotu depresji i jak wtedy nie bedziesz miala sily wstac z lózka to co powiesz i co pomyslisz, ze ci ludzie co tu dzisiaj zwracali ci uwage chyba maja jednak racje i jak napiszesz na forum ze nie masz sily, to otrzymasz pomoc nawet w glupim slowie ze dasz sobie rade jestes silna, podolasz, rozumesz mnie ??
  6. Te wszystkie rady, zeby wziasc i zmienic swoje zycie to mozna dawac ludziom którzy nie potrafia odnalezc jakiejs namiastki szczescia i szukaja ja np w uzywkach róznych co wiadomo jak sie koczny zwykle - bardzo zle. Czlowiek który nie ma sily i jedynie co jest w stanie to umyc zeby i cos zjesc nie zmieni swojego zycia na lepsze bo nie ma na to ani sily ani checi, no bo skoro nie mam sily to jak mam podolac, zgadzam sie natomiast do tego ze nawet nie majac sily mozna podjac walke o lepsze zycie, ale jest to kurewsko trudne nawet dla osoby zdrowej a co dopiero osoby która marzy tylko o tym zeby skonczyl sie dzien i polozyl spac bo nie moze wytrzymac we wlasnej glowie, jak taka osoba ma byc zdolna do pracy, nauki nie mowiac juz o jakis przyjemnosciach, to jest po prostu nie realne i albo ktos udaje ze tego nie rozumie albo jest ignornanetem bez uczuc do drugiego czlowieka. Ale ten swiat i tak jest tak skonstruowany, ze kazdy ma kazdego w dupie i utopil by go w lyzeczce wody, byle tylko sobie zaspokoic swoje pojebane ego
  7. lunatic, Zalezy ile czlowiek ma tej energii, jak jestes w stanie nie spac, zapierdalac na 2 zmiany, pojsc na zumbe i na silownie, koledzy wymiekaja a ty jeszcze masz sile na dyskoteke potanczyc, to znaczy ze masz problem
  8. Zasada jest prosta - albo lek dziala i czlowiek wraca do stanu przed choroby, albo nie przeciez to jest kurwa tak proste, ze nawet empatii nie trzeba wystarczy zwykla ironia.
  9. lunatic, dlatego napisalem ze niektórzy czuja sie najdzwyczaj dobrze az za dobrze a innym nie pomaga, zobacz na moj post odnosnie tego tematu i zobaczysz u siebie to samo, jestes spoko gosc i to nie jest ironia, nic do ciebie nie mam. peaco love and antydepresant -- 10 sty 2015, 18:28 -- agusiaww, Masz racje ciebie zle zdiagnozowali
  10. lunatic, Adwokatem jestes agusi czy o co ci chodzi, napisalem tak dla przykladu ze niektórzy ludzie sie czuja po tym bardzo dobrze wrecz za dobrze, nie ze ja chcem sie tak czuc, wogóle to raczej sam sobie zadaj pytanie bo ty szukasz nie wiadomo czego w kazdym watku narzekaaz ze nie masz sily, nagle ja masz?? Ja mam w dupie te leki z dwóch powodów bo nie lecza przyczyny to po 1 a po 2 to ze nie czuje sie na nich dobrze, na huj mam brac jakis syf
  11. Sadzisz ze tylko ty walczysz z choroba, od ciebie wieje egoizmem i brakiem szacunku dla drugiego czlowieka, jakbys kurwa nie miala za co zyc i ledwo wstawala z lózka to od razu bys inaczej zaczela ludzie traktowac
  12. zaniepokojona89, Mozna zmienic lekarza, ale popatrzmy tak wedlug zdrowego rozsadku, inny lekarz nie ma jakis magicznych leków których nie ma lekarz tego goscia, pozostaje wiedza i doswiadcznie, mlody nie bedzie sie bal testowac roznorakich substancji, ale czy to jest rozsadne, hmm nie wiem, pozostawiam to juz kazdemu, ogólnie lekami I rzutu w depresji sa ssri i tak jest i dlugo sie to nie zmieni. Ja bym zadal jedno podstawowe pytanie ile czasu ktos bierze leki bo to jest bardzo wazne?? Przyjmuje sie ze lekarz przepisuje lek przeciwdepresyjny i czeka sie na reakcje pacjenta na dana substane 4-8 tygodni tak srednio, jesli jest poprawa to lek przyjmuje sie do skutku czyli do momentu kiedy depresja ustapi, po ustapieniu objawów zaleca sie jeszcze minimum leczenia 6 miesiecy tym samym lekiem w tej samej dawce. Sprawa sie komplikuje jezeli nie ma zadnej poprawy po 3 lekach przecidepresyjnych, wtedy okresla sie pacjenta mianem lekoopornym z tym ze poprawa nie oznacza ze czlowiek na pewno osiagnie remisje w chorobie, ja mialem poprawe po paroksetynie a mimo to depresja nie ustapila do dzisiaj, juz jestem jakis czas bez paroksetyny, bo ja juz nie wierze w psychotropy, ale jezeli ktos chce to niech bierze moze mu pomoze. Zycze zdrowia i cierpliwosci - Depresja to straszna choroba, nie bylem w piekle, ale podejrzewam ze jest przyjemniej niz w naszych glowach.
×