Skocz do zawartości
Nerwica.com

Patryk29

Użytkownik
  • Postów

    3 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk29

  1. Z tego co napisalas wynika ze dalas kazdemu z branych leków miesiac tak?? Jesli tak to za krótko,pierwszy miesiac czesto to same skutki uboczne, lekarz proponowal ci tak czeste zmiany leków w tak krótkim czasie??
  2. http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/hormony/kortyzol-powyzej-i-ponizej-normy-interpretacja-wynikow_36523.html -- 09 lut 2015, 18:20 -- miko84, http://www.endokrynologia.net/content/guzki-i-inne-choroby-nadnerczy
  3. miko84, No masz racje, ssri powinny być chociaż neutralne względem kortyzolu, ale wezmy inna sytuację, powiedzmy że ktoś nie ma dużo stresów, ale ma depresje i musi brać ssri, w przypadku gdy by ssri zmniejszały poziom kortyzolu to ten człowiek będzie miał prawdopodobnie za mało kortyzolu i co wtedy ?? a mało kortyzolu prowadzi do różnych chorób w tym nowotworów, wiadomo, że człowiek chory na raka ma niski poziom kortyzolu, tyle, że nie do końca wiadomo czy to kortyzol jest winny chorobie czy jest na odwrót
  4. Panowie z kortyzolem to jest tak, że jeżeli mamy dużo stresów to on skacze i niszczy komórki mózgowe, ale kiedy stres się kończy to po jakimś czasie kortyzol wraca do normy, zgadzam się z miko, że zbadanie raz kortyzolu w ciągu dnia nie wiele da, bo za kilka godzin wyjdzie inny wynik i to jest logiczne, ale tu nie chodzi o kortyzol, chodzi o to że w przypadku długotrwałego stresu negatywnie wpływa on na mózg i dokonuje zniszczeń, ale żeby wyjść z depresji trzeba naprawić istniejące już zniszczenia które dokonał kortyzol, zmniejszanie go nic nie da, bo on już nas pogrążył i jesteśmy w stanie depresyjnym, i teraz zabawy z kortyzolem na nic się zdadzą, gdy by chodziło o kortyzol sam w sobie to nie było by ssri, tylko leczyli by preparatami które kortyzol obniżają, oczywiście mówię o depresjach wywołanych przewlekłym stresem.
  5. Łatwo się kurwa mówi jak człowiek w huj lat z depresją się zmaga, człowiekowi brakuje już sił do walki, co jest zrozumiałe, ale warto się jeszcze pomęczyć trochę, teraz będą wychodzić nowe leki o całkiem innym mechanizmie działania, essesraje to lipa na maksa, pomagają jedynie przetrwać ten pierdolony stan depresyjny
  6. zaneta434, Cierpliwość to moje drugie imię -- 09 lut 2015, 14:34 -- Miał ktoś masakryczne bóle mięśni nóg po fluo??
  7. Zacząłem coś czytać na temat tej substancji, jednak wygląda to na prawdę dobrze, kto wie może to będzie na prawdę dobry lek, co do ceny to trudno powiedzieć, ale z tego co wiem ten lek ma być we wlewach dożylnych, ciekaw jestem jak oni to zamierzają sprzedawać, będą musieli zrobić wersje w tabletach, może być tak że jeszcze sobie poczekamy na ten lek długo, jeszcze Polska to taki dziki kraj -- 09 lut 2015, 11:19 -- http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://wn.wctv.tv/story/27949347/naurexs-first-orally-active-molecule-nrx-1074-demonstrates-statistically-significant-improvement-in-depression-scores-within-24-hours-in-phase-2&prev=search
  8. Jeżeli ten lek okaże się na prawdę skuteczny to nie trzeba będzie żadnej wizy, bo będzie tego pełno do kupienia w internecie. -- 09 lut 2015, 11:05 -- Ale ja się coś boje że ten lek to nie będzie żaden przełom w leczeniu depresji, obym się mylił
  9. Stifler19, Polaczenie wenli z parox to nie jest dobry pomysl, z tego wzgledu ze to dwa silne leki i do w dodatku parox z tego czytalem wczesniej przyjmujesz w dawce 60mg czyli w zasadzie jest to max dawka, ja swego czasu polaczylem wenle z parox i po tym co mi sie stalo nie zycze najgorszemu wrogowi, sadze ze byl to zs, nie umarlem ale przez 5 lub 6 godzin dzialy sie ze mna rzeczy niestworzone, nawet alprazolam w dawce 2mg mi nie pomógl, sadzilem wtedy ze umre, ale przezylem i wiecej pierdole takie mixy i w duzych dawkach
  10. To ostatnie zdanie to mnie rozjebalo ci powiem, jak to jaki jest sens?, zeby jeden z drugim sie nie zachlal, albo zeby maz zony nie zajebal razem z dziecmi, zeby mógl spojrzec trzezwo na sprawy, poza tym nie trzeba brac baclofenu zeby przestac pic, jesli ktos chce to przestanie pic, baclofen ma byc srodkiem by wyzwolic sie z choroby nie celem samym w sobie.
  11. benzowiec84, Moze anafranil?? to potezny lek sam sie zastanawiam nad nim? zaczalem brac fluoksetyne, mam nadzieje ze na mnie podziala cos, bo jak nie to tez nie mam juz za bardzo alternatyw kurwa mac
  12. D@ri@nk@, Spoko to ja napisalem tak ogólnie, ze pól roku to jest tak na prawde niewiele, ale ty sie leczysz chyba na nerwice lekowa tak?? wiec tu moze byc troszka inaczej niz z depresja, leczenie depresji to mozna powiedziec trwa do momentu ustapienia wszystkich objawów depresji i leczenie podtrzymujace ta poprawe minimum 6 miesiecy, najczesciej leczenie depresji trwa kilka lat, czasami trwa cale zycie jak ktos ma pecha
  13. Co do psychiatrów to nie przepadam za nimi, ale tez z drugiej strony co taki lekarz ma zrobic?, ma tylko takie narzedzia jakie ma i to nie jego wina ze sa takie a nie inne leki, za jakis czas powychodza nowe substancje i bedzie wieksze pole manewru, ja póki co w zasadzie wszystkie ssri przerobilem i moge powiedziec, ze jedynie paroksetyna cos mi dala, ale tez duzo zabrala, escitoplarm to dla mnie lipa lek, wenlafaksyna cos tam dzialal na poczatku potem juz nie, setralina dla mnie to wogóle jakies nieporozumienie, bralem 2 miechy ponad i tylko same skutki uboczne, zero jakiejkolwiek poprawy, zostala mi tylko fluoksetyna, a potem nie mam pojecia, zostana tlpd, ale to bardzo mocny kaliber, sa skuteczne, ale uboki maja konkretne, nie wiem co dalej robic, skonczy sie na tym ze bede musial jechac na sucho, ale to jest bardzo niebezpieczna gra
  14. Ale ja nie mówie ze kij czy cos takiego W depresje mozna wpasc przez cos zlego lub nawet kiedy wydaje sie ze nasze zycie jest super, to jest bardzo demokratyczna choroba jesli mozna ja tak nazwac, dzisiaj sie czujesz super a za tydzien dwa masz depresje! Co do tego co napisalas depresja24h Jesli chodzi o goscia numer jeden to on nie mial zadnej depresji po prostu odebral sobie zycie bo nie dawal sobie rady ze splata, sadzicie ze kazdy kto odbiera sobie zycie ma depresje?? no co wy! ludzie czasami nie maja zadnych zaburzen i odbieraja sobie zycie, dlatego ze nie sa w stanie podolac swoim problemom, kazdy ma swoje granice wytrzymalosci, oczywiscie najwiecej samobójst jest w stanie depresyjnym badz innym zaburzeniu psychicznym, ale nie wszystkie, czasem ludzie odbieraja sobie zycia bo po prostu nie sa szczesliwi z jakiegos powodu i w cale nie musza miec depresji. Jesli chodzi o drugi przyklad tej kobiety to zacznijmy od tego ze napisalas ze z boku wyglada ze jest ona szczesliwa, skad wiesz ze tak jest?? Ludzie rzadko kiedy mówia innym ze cos ich gryzie w srodku, ze maja jakis problem, szczególnie ludzi o których inni mysla ze sa spelnieni i twardzi, ale to nadal sa ludzie i wszyscy maja uczucia i traca czasem ducha. ja znam wielu ludzi którzy niby sa szczesliwi a tak na prawde nie sa, bo np. cpaja, pija po kryjomu, maja jakies zobowiazania z których nie moga sie wywiazac, zdarza sie równiez tak ze w ciagu dnia budzimy sie z depresja z nie wiadomo jakiego powodu, ale wedlug mnie to nadal jest tylko i az depresja. Moze masz racje moze i depresje dzieli sie na endogenna lub reaktywna, tylko co to tak na prawde zmienia, skoro i jeden i drugi bardzo cierpi i bierze leki, jaka to róznica?? czasem jest tak ze to wlasnie reaktywna depresje leczy sie trudniej bo nie do konca wiadomo czemu osoba zachorowala skoro nie ma pochodzenia endogennego, jezeli ktos przyjmijmy na chwile ma depresje reaktywna, to sadzisz ze jak ten ktos ma mysli samobójcze to terapia mu cos pomoze?? no ja sadze ze nie, nie wiem jak silna miala depresje ala1983 ale skoro brala wenlafaksyne dlugo to sadze ze raczej nie w lagodnej formie.
×