
depas
Użytkownik-
Postów
2 260 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez depas
-
Żyjemy w ciekawych czasach, kiedy żadne połączenie leków w psycho-farmakoterapii nie jest już "bez sensu". A nawet jeśli by faktycznie było, koncerny i tak będą na nim robić pieniążki, a lekarze przepisywać, jeśli literatura będzie uczyć że taki czy inny zestaw ma sens. Zresztą, non stop trwają badania i cały czas dowiadujemy się co raz więcej i połączenia leków będą już tylko popularniejsze. Chyba każdy słyszał o brzmiących podejrzanie komercyjnie hasłach takich jak California Rocket Fuel czy te całe Heroic Combos.
-
FLUPENTIKSOL (Fluanxol, Fluanxol Depot)
depas odpowiedział(a) na joanka temat w Leki przeciwpsychotyczne
Guzik, czyli jak długo mnie więcej? -
Ten Symbyax może faktycznie być interesujący, w ogóle fluo z neuroleptykiem brzmi dla mnie co raz bardziej przekonująco, hmmm. Od niedawna biorę risperidon z sertraliną, chyba będę myślał czy nie wypróbować fluoksetyny zamiast tego. Brałem już ją w przeszłości, całe dwa lata (rok 20mg, rok 40mg). Wtedy nie byłem specjalnie zadowolony, ale był to jedyny lek jaki brałem wówczas, przed erą miksów w mojej farmakoterapii. PS Jeszcze jednym powodem dla którego fluo sprzedają w jednej kapsułce z olanzapiną, jest mały szczegół że oba leki produkuje ten sam koncern - słynny Eli Lilly :)
-
FLUPENTIKSOL (Fluanxol, Fluanxol Depot)
depas odpowiedział(a) na joanka temat w Leki przeciwpsychotyczne
Witam, mam pytanie odnośnie działania aktywizującego - jak długo można liczyć na utrzymanie się tego stanu, po jakim okresie pobudzenie mija? Kiedyś fantastycznie działał na mnie sulpiryd w niskiej dawce, ale nie potrwało to zbyt długo, gdzieś poniżej miesiąca, i mimo odstawienia na jakiś czas nie udało już się tej aktywizacji odzyskać. Pozdro. -
elfrid - jasne że benzo są bezpieczne, wcale nie twierdze że szkodzą i należy je wycofać. Mam na myśli wyłącznie to jak silnie potrafią uzależnić, jak łatwo je nadużywać i jak bezmyślnie niekiedy lekarze rozdają na benzo recepty na 3 miesiące. Powtórzę się, baaardzo chciałbym móc wciąż je stosować, niestety nie ma takiej możliwości, nie są dla mnie.
-
Racja, pacjenci (jak ja to dobrze znam) oczekują efektu natychmiast i jeśli lekarz nie przepisze im czegoś takiego, uznają że to zły lekarz jest i idą do innego. Prawdopodobnie to dlatego, mimo wszystko, benzodiazepiny są wciąż stosowane na szeroką skalę (zwłaszcza w USA), a złe i niedobre barbiturany wyszły z użycia. Wyszły, ale dopiero wtedy gdy przemysł opracował nowsze, "bezpieczniejsze" leki, czyli benzodiazepiny właśnie. Po benzo przyjdzie pora na coś nowego "całkowicie bezpiecznego i nieuzależniającego" (ha ha).
-
miko84, elfrid - zgadzam się że neuroleptyki są przez psychiatrów przepisywane zbyt lekką ręką, ale ten problem tyczy się leków psychiatrycznych w ogóle. Mało kiedy wizyta u psychiatry nie kończy się dziś receptą na ten czy inny środek, i oczywiście że lekarze mają w tym interes. Inna rzecz, że przemysł farmaceutyczny wpaja ludziom przekonanie, iż bez leków nie można normalnie funkcjonować i niemal każdy ma jakiś "problem" wymagający "leczenia". Stąd też pacjenci oczekują od lekarzy przede wszystkim leczenia farmakologicznego, nie zaś rozmowy, porady itp. Sam początkowo byłem niechętny braniu neuroleptyków (wiadomo, chodzi o bukiet skutków ubocznych) i wolałem żreć benzo. Niestety, mój charakter nie pozwolił na stosowanie tych leków ostrożnie, i skończyło się dwukrotnie uzależnieniem. Nikomu nie życzę przechodzenia tego co sam sobie zgotowałem. Kiedy (z innego powodu) byłem w szpitalu, poznałem tam kilka osób które znalazły się tam wyłącznie z powodu uzależnienia od benzo - branych w dawkach terapeutycznych. Były na miejscu od 6 do 8 tygodnii... Jeszcze inną rzeczą jeśli chodzi o szkodliwość neuroleptyków jest oczywiście dawka. Osoby chore na schizofrenię czy CHAD biorą kilkakrotnie większe ilości tych leków niż w przypadku stosowania ich off-label. Nie chcę żeby wyglądało to z mojej strony na jakąś zaciętą promocję neuro - nikt mnie na szkolenia do Egiptu nie zaprosił, staram się jedynie wyjaśnić swój punkt widzenia w tej kwestii. Działanie stabilizujące leków przeciwpsychotycznych wyobrażam sobie w ten sposób, iż jeśli osoba ma skłonności histeryczne, jest naturalnie nadpobudliwa itp. (bez cech psychotycznych) - te leki, przez swoje spowalniające, nawet otumaniające działanie mogą okazać się pomocne. Jeszcze na koniec - wierzcie mi, z radością dałbym się otulić tej błogości benzodiazepinowej, ale nie jest to już dla mnie możliwe. -- 22 gru 2012, 14:36 -- miko84, kwas walproinowy i lamotrygina mają wśród potencjalnych skutków ubocznych śmiertelnie groźne uszkodzenie wątroby i trzustki, lit zaś podawać można wyłącznie w warunkach szpitalnych, więc tak różowo ze stabilizatorami nie jest. Ale jednego jestem pewien, bez wątpienia lepiej jest ani neuroleptyków, ani stabilizatorów po prostu nie stosować wcale (o ile nie jest to naprawdę konieczne). Najlepiej nie stosować nic, ale mi osobiście taka opcja się nie podoba :)
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
depas odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
QueenForever, mogę na swoim przykładzie potwierdzić to co piszesz o dobrym działaniu buspironu z SSRI. Tylko chciałbym przestrzec przed oczekiwaniem natychmiastowego efektu jak w przypadku benzo, oraz możliwością chwilowego pogorszenia stanu psychicznego. -
misiaczek39, raczej tak, grunt żeby nie brać dłuższy czas codziennie, alprazolam ma średni okres półtrwania w organiźmie i po ok. 12 godzinach nie ma go już w systemie. Jednak 2 lata na benzo to bardzo długi okres w każdym wypadku, dlatego rozsądnie byłoby zrobić sobie od niego dłuższą przerwę, rzędu paru tygodni. Jeśli przez ten czas nie będziesz miała objawów odstawiennych, możesz mieć pewność że wszystko gra i możesz dalej brać go jak dotychczas.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
depas odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Pisząc o mircie że "potem jest tylko lepiej" miałem na myśli wyłącznie zmęczenie, że ustępuje. Czy lek zadziała czy nie, to już kwestia skrajnie indywidualna. W moim przypadku nie zadziałał, znalazłem się w szpitalu i tam wrzucili mnie na sertralinę i Depakine. I w końcu było lepiej :) -
elfrid, u mnie Depakine ogólnie wszedł gładko i nie mam żadnych skutków ubocznych. Nic mi nie wypada i nie utyłem na nim :) Apetyt bez zmian. Ale muszę dodać że mój apetyt nie zmienił się też i nie utyłem na mirtazapinie, a wiadomo, większość ma taki problem. Piszesz że podobno Tegretol nie wywołuje skutków ubocznych - na pewno ulotka mówi o tym co innego :) Acha, przez jakiś tydzień z Depakine męczyły mnie silne mdłości i senność, ale to tyle z uboków.
-
Mój cocktail lekowy jest taki pokaźny z powodu szerokiej gamy zaburzeń na jakie cierpię. Mam stwierdzone zaburzenia osobowości, typ mieszany, z dominacją objawów lękowych. Ale jak to przy zab. osobowości, co jakiś czas odzywają się różne problemy - niby nie mam jako takiej depresji, ale co pewien czas dopadają mnie objawy typowo depresyjne właśnie. I tak samo jest z innymi rzeczami, otarłem się o psychozę na przykład, ale minęło. Depakine z sertraliną wyprowadziły mnie na prostą w trakcie pobytu w szpitalu, wyszedłem z wyraźną poprawą. Natomiast na dłuższą metę (4 miesiące z Depakine) nie mogę powiedzieć że jakoś specjalnie odczuwam jej działanie na codzień. Podejrzewam jednak, że kiedy bym Depakine odstawił, poczułbym że była mimo wszystko potrzebna. Mój doktor najwyraźniej uważa tak samo, bo kiedy zasugerowałem niedawno zejście z niej, stwierdził że lepiej nie, będzie lepiej jeśli ją zostawimy w spokoju. W moim przekonaniu stabilizatory mogą być niekiedy zbawienne, zwłaszcza w ciężkich przypadkach. Ale na pewno nie należą do "spektakularnych" leków i nie należy sobie zbyt wiele obiecywać - typu natychmiastowa poprawa i ulga.
-
No proszę, myślałem o podnoszeniu Spamilanu, tymczasem doktor zdecydował o obniżeniu o połowę (teraz tylko 2x5mg) gdyż nieco zbyt mnie nakręcał, zaś wspomóc walkę z lękiem i uspokajać ma Rispolept 2x1mg. Mnie risperidon nietypowo pobudza do działania, dodaje motywacji, odwrotnie niż ma to miejsce u większości ludzi, czyli zamuła i senność, jednocześnie powodując pewne wyciszenie. Przy okazji dowiedziałem się też, że moje z reguły nietypowe reakcje na leki to moja własna zasługa, a konkretniej lata używek doprowadziły moje receptory do dalekiego od normalności stanu. I jak tu się nie zgodzić że człowiek płaci prędzej czy później za swoje błędy.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
depas odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
zmienny - bardzo! Ale to z biegiem czasu stopniowo mija, pierwsze 2 tygodnie z reguły są najtrudniejsze, potem jest tylko lepiej. U mnie przy 30mg po miesiącu senność ustąpiła całkowicie. -
Tańczący z lękami, piszesz że zastanawiasz się nad stabilizatorami. A co myślisz o Depakine? Mnie w połączeniu z sertrliną postawiła na nogi i jakby "wygładziła" (nie wiem jak to lepiej określić). Oczywiście, początki nie są lekkie (mdłości, senność), ale da się wytrzymać. Piszę o Depakine właśnie, ponieważ w szpitalu lekarka stwierdziła że jest to najlepszy (jej zdaniem) stabilizator na rynku. Była to młoda (i całkiem ładna:) babka i z przyjemnością jej zaufałem.
-
kubik110, nerwica może niekiedy być wstępem do poważniejszej choroby, ale wcale nie musi, zwłaszcza leczona. U mnie pierwotnie lekarka stwierdziła silną nerwicę, żeby później stwierdzić iż obawia się że jestem na skraju stanu psychotycznego. Wystraszyłem się, ale nic takiego się nie stało, minęło 10 lat i jakkolwiek wciąż mam problemy, diagnoza jest zupełnie inna, nie skończyło się schizofrenią a i wiekszość objawów które mogły na nią wskazywać ustąpiło. Lęki da się przy pomocy leków opanować albo przynajmniej zmiejszyć do tolerowalnego poziomu i da się żyć niemal całkiem normalnie. Przy odrobinie szczęścia - da się wyleczyć newicę w 100%, bądź dobrej myśli.
-
elfrid, masz rację, zastanowiłem się chwilę i rzeczywiście to nie fluoksetyna sprawiała mi takie problemy tylko wenla, każde pominięcie dawki kończyło się poważnymi problemami. Nie wspominam już przez co przechodziłem kiedy zabrakło mi tego leku na tydzień przed wizytą u lekarza, nikomu nie życzę tego w każdym razie.
-
selina, ja dziesiątki razy piłem biorąc fluoksetynę, i raczej nic się nie działo - chyba że naprawdę przesadziłem, czyli wóda jednym słowem i do tego szklankami. Kulturalnie napić się na cywilizowanej imprezie spokojnie możesz;) I jeszcze jedno, ja osobiście bardzo źle czułem się kiedy z jakiegoś powodu nie wziąłem tabletki fluo, zdecydowanie gorzej niż kiedy na niej piłem. Ze swojego doświadczenia bardziej sugerowałbym napić się niż odstawić, następny dzień może być naprawdę trudny.