
inez3
Użytkownik-
Postów
2 144 -
Dołączył
Treść opublikowana przez inez3
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
inez3 odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Pytanie, czy ktoś z Was odstawiał lamo? Ja właśnie od tygodnia zamiast 100 biorę 75 za 2 dni schodzę do 50. Póki co nie odczuwam żadnych skutków, choć ostatnio chyba kręci mi się trochę w głowie. Moja lekarz kazała zredukować szybciej, od razu do 50, ale ja wolę to robić wolniej. Ktoś ma jakieś doświadczenia przy odstawianiu? -- Wt wrz 16, 2014 1:23 pm -- Czy jest tu ktoś kto mi powie coś nt. odstawiania lamo? -
Tojaaa, pisałam parę stron temu, że dostałam tą pracę :). A sama praca? Coz będę odp za rozwój sieci doradców w jednej firmie związanej z finansami. Wreszcie trochę poważniejsze stanowisko i ciekawe rzeczy do robienia :). Co do spotkania, oczywiście można coś pomyśleć :).
-
Tojaaa, a moze trzeba zrobić badania podstawowe? Skąd wiesz, moze to nie nerwicowe. Nieprzespana noc i cała reszta to wynik nakręcenia się. Wystraszyłaś się i stąd to wszystko. A co z terapią? Nie planujesz zacząć chodzić? Mnie czeka nowa praca, stres jest, ale taki motywujący. Nie moge się doczekać .
-
Tojaaa, ale co się stało?
-
Ashleigh, jakbym była taka dzielna i twarda to bym nie walczyła 10 lat z nerwicą. Jak czuje się dobrze to nic (niemal) nie jest dla mnie niemożliwe. Wszędzie mnie pełno, robię mnóstwo rzeczy albo spędzam czas sama, bo tak też lubię. Choroba robi ze mnie kogoś zupełnie innego: przerażoną, małą dziewczynkę, która boi się własnego cienia i tego co za drzwiami, skupia się tylko na sobie i swoich objawach. Teraz jak jest ok to aż mi trudno uwierzyć, że taka potrafię być... elmopl79, niestety zazwyczaj tak jest, że nerwica daje znać o sobie w momencie jak już jest luz... cholera, jak z tym sobie dać radę? Ty bierzesz esci, więc nie powinno nic się dziać. Ferdynand k, kurde, nie ma tajemnic!!! jak jest źle to mów. A ja muszę się pochwalić. Udało mi się zdobyć pracę, o którą się starałam . Szukanie ogólnie wzięło się stąd, bo mój szef odszedł (byłam asystentką) no i firma nie za bardzo wiedziała co ze mną zrobić. Dali mnie do działu, o którym nie mam pojęcia, a tym bardziej nie chce się tym zajmować (co nieco już wiem). Cieszę się, że mnie nie zwolnili oczywiście - to przerabiałam rok temu. Mój szef był jedyną osobą z zarządu, która była normalna. To co się teraz dzieje to jakaś masakra. Tak czy siak zaczęłam intensywnie szukać i znalazłam :). Będę miała samodzielne stanowisko, nie asystenckie (w końcu, choć pracę asystencką bardzo lubie, bo jest różnorodna, ale latka lecą ), lepszą kasę i ciekawe zadania. W przyszłym tygodniu składam wypowiedzenie. W ogóle sama byłam w szoku, bo po każdym etapie rozmów byłam z siebie na prawdę zadowolona, a w moim przypadku rzadko się to zdarza :).
-
lunatic, pierwszy kierunek to turystyka, a dokladnie hotelarstwo, a drugi to turystyka biznesowa, a dokładnie organizacja konferencji, wyjazdów incentive, eventów. Cóż, pierwsza prace dostalam w administracji, pozniej jak szukałam w zawodzie to bez doswiadczenie nie chcieli, a potem to juz szukalam tam gdzie mialam doswiadczenie...
-
elmopl79, to co przeżywałaś jest zupełnie normalnym odczuciem na taką sytuację. Rozmawiałam ostatnio z moją panią psycholog o tym, że często my, nerwicowcy, zastanawiamy się czy nasze odczucia są "prawidłowe". Nie mówię tu akurat o sytuacjach kiedy mamy ataki, ale o wszystkie inne momenty. Myślę, że wiele naszych odczuć jest takich samych jak innych ludzi tylko, że oni nie "podłączają" wszystkiego pod nerwicę tak jak my robimy. Mi np. zawsze się wydaje, że "zdrowi" ludzie nie denerwują się jak ja np. przed rozmową o pracę albo przed jakimś spotkaniem. A to nie prawda, każdy odczuwa coś na swój sposób tylko, że zdrowi ludzi nie rozwodzą się nad tym, nie analizują, nie zastanawiają się czy im się zaraz jakiś atak paniki nie zdarzy. Denerwują się i już, przejdzie. Także, elmopl79, odpocznij sobie, bo to dla każdego byłoby męczące i głowa do góry :). -- Pn wrz 08, 2014 8:54 am -- Tojaaa, ale zmieniałaś dawki, to też ma duży wpływ.
-
lunatic, jeśli chodzi o rower to nie mam na myśli ucieczki od problemów tylko robienia czegoś co poprawi ci nastrój. Ruch fizyczny jest wskazany w takich zaburzeniach jak my mamy. Co do studiów i pracy, ja pracowałam na recepcji w biurze budowy dużego centrum handlowego. Fakt, nigdy nie pracowałam w tym co studiowałam, bo niestety nie udało mi się znaleźć takiej pracy, a jak już próbowałam to niestety warunki, które mi proponowano były gorsze niż w tej mojej pracy na recepcji. Tak jak mówiłam, w niektórych zawodach nie da się studiować zaocznie. Ja wcale nie czuje się gorzej wykształcona niż ci z dziennych. A esci nie chce odstawiać, to moja lekarka twierdzi, że to już. Wizytę mam w październiku, więc chyba z nią pogadam, że jeszcze chce poczekać. Jestem totalnie przeziębiona, a dziś mam rozmowę o pracę nr.3 (mam ponoć spore szanse) i jak ja się wykażę czując się jak zombie? :/ -- Pn wrz 08, 2014 8:41 am -- Tojaaa, jeszcze trochę i się wszystko ustabilizuje :). Czekaj dalej, już jest poprawa.
-
lunatic, rower masz? spędzaj jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Nie dość, że się mniej będziesz wkurzał to dodatkowo endorfiny po wysiłku fizycznym powinny się trochę podnieść. Jest coś co lubisz robić? Rób to. Może banalne, ale może coś pomoże.
-
Laura1234, tak czytam co piszesz i jestem lekko przerażona. Piszesz tak jakby nie było nic poza nerwicą i depresją, a wszyscy wiemy, że jest normalne życie. Nie możesz wszystkiego podporządkować chorobie (studia, praca), bo nigdy z tego nie wyjdziesz. To, że jesteśmy wrażliwi i trochę życie daje nam po dupie to jedno, ale poddać się nie wolno. Ja mam 4 nawrót w ciągu 10 lat, ale wiem, że jest coś poza chorobą. 3 lata miałam przerwy i to były zajebiste lata, normalne. Niestety jak są nawroty to już tak fajnie nie jest, ale ja nie zamierzam się poddać, bo wiem, że z tego gówna można wyjść. Moja ciocia miała depresje po rozpadzie swojego małżeństwa (25 lat razem, a potem zdrada). Było z nią fatalnie - nie jadła, nie spała, nie funkcjonowała w ogóle. Skończyła terapie lekami i teraz nie ma już żadnych objawów i nic się nie dzieje. Mam tez koleżankę w podobnej sytuacji. To mi daje nadzieję, że wszystko jest możliwe. Co do studiów i pracy. Ja rok studiowałam dziennie, potem w związku z nerwicą (pierwszy raz) przeniosłam się na zaoczne. Najpierw nie pracowałam, ale chodziłam na terapię. Potem znalazłam prace i od tamtego czasu cały czas pracuje, fakt, nic związanego z moimi studiami. W trakcie pracy skończyłam jedne studia, potem drugie i spokojnie dałam radę mimo nerwicy. Ja osobiście uważam, że jeśli studia to zaoczne. Na studiach nie uczysz się praktyki i potem lądujesz na rynku pracy i masz problem, bo brak doświadczenia. Inaczej sytuacja wygląda na medycynie, inżynierii itd. tu uważam, że studia dzienne jak najbardziej. Ogólnie teraz wymaga się ukończenia studiów jak się szuka pracy, ale szczerze mówiąc ja nawet nie wiem gdzie w domu mam moje 2 dyplomy . -- Pt wrz 05, 2014 8:33 am -- Tojaaa, bardzo się cieszę, że w końcu coś się ruszyło, że masz ta swoją upragnioną normalność !!! widzę, że jest dobrze, bo prawie już tu nie zaglądasz . Ja natomiast mam problem. Zbliża mi się odstawianie leków, a czuje, że nie jestem gotowa. Na wenli i innych nie mogłam się doczekać odstawienia, a teraz się obawiam. Na razie zaczynam schodzenie z Lamitrinu. Wizytę u psychiatry mam dopiero w październiku. Z esci do tego czasu nie zejdę na pewno. -- Pt wrz 05, 2014 8:33 am -- lunatic, i jak ci bez tych leków?
-
Hej, U mnie po ostatnim spadku formy jest lepiej, a dokładnie pomogła mi wczorajsza sesja u psychologa. Kolejna rzecz uświadomiona i chociaż może to nie łatwe, ale sama świadomość dużo daje. Także wciąż jestem dobrej myśli. elmopl79, ja tez miałam spadek formy w związku z rożnymi sprawami pracowo-prywatnymi. A głowa to i mnie dziś boli, ale zakładam, że to pogoda. Wzięłam procha i trochę przeszło.
-
Brałam chyba coś ok pół roku i tak, działało cały czas tak samo. Już nie pamiętam dokładnie dawki, ale chyba najniższa 37,5. Ja jestem na prawdę jakimś ewenementem. Nigdy nie miałam obniżenia skuteczności leku, czasami na początku brania trzeba było tylko podwyższyć dawkę, ale to chyba tylko przy Asentrze, zazwyczaj dawka dopasowana przez mojego lekarza działała. -- N sie 31, 2014 5:19 pm -- A co tu taka cisza? U mnie jakoś dziś trochę gorzej... Znów miałam wrażenie, że serce mi jakoś szybciej bije, ale zajęłam się czymś i jakos lepiej. Nie wiem, chyba źle na mnie podziałała ta sytuacja z koleżanką, zawirowania w pracy itd. Sama nie wiem czy iść do psychiatry wcześniej i cos z tym zrobić, np. zwiększyć dawkę... Chociaż tak po prawdzie miałam schodzić z Lamitrinu najpierw, a potem z esci.
-
Możliwe, nigdy się nie interesowałam żadnymi wynikami badań dotyczących oddziaływania psychotropów na funcjonowanie organizmu. Jednakże dla mnie wenla była najlepszym lekiem. Bardzo szybko postawiła mnie na nogi, a skutki uboczne na początku nie były jakieś tragiczne, a potem miałam 3 lata przerwy i dopiero dopadł mnie nawrót. Kurcze, czemu lęki lubią wracać? To dla mnie w tym wszystkim jest najgorsze. Mimo tego, że to dla mnie nie pierwszyzna za każdym razem nerwica rozkłada mnie na łopatki...
-
lunatic, co chce osiągnąć witaminami? poprawić funkcjonowanie organizmu i może w razie kolejnego nawrotu, kiedyś tam, będę umiała sobie radzić, a może już nawrotu nie będzie. Co do wenli to dla mnie skutki uboczne były gorsze na esci o dziwo.
-
kloss, cóż jesli tego wczesniej nie miałeś tomoże to byc skutek uboczny, bo jak wszyscy wiemy nasilenie lęków jest jednym z nich. A jezeli miałes to może to być bardziej upierdliwe na poczatku. Głowa do góry, będzie lepiej :). Ja dziś rozpoczęłam kuracje magnez+b6, omega-3 i lecytyna :). zobaczymy jak mi poprawi funkcjonowanie.
-
nie, az tak powaznie to nie chce lecieć, ale pamiętam, że po wit. D mi jakoś lepiej było. Magnez z B6 powinnam brac, ale tak jak pisałam, mam problem z systematycznością przy takich dodatkowych prochach. A jaka jest rola omega-3 w tym wszystkim?
-
Niedobór D3 wyszedl mi w badaniach. Zaczynałam kuracje, ale zazwyczaj przerywałam, bo zapominałam. teraz na szczęście jest wit. D3 bez recepty, więc łatwiej. A co z omega-3? Mi jeszcze lekarz ostatnio wspomniał cos o lecytynie.
-
lunatic, a co z innych suplementów jeszcze należaloby brać? Ja mam jeszcze dość spory niedobór wit. D3 - niestety jesli chodzi o inne prochy, ktore nie są psycho, mam problem żeby brać, bo zapominam.
-
No ja się strasznie zadręc zam właśnie i już nie wiem co mogłabym ewentualnie zrobić. Już chyba wszystko zrobiłam co mogłam... Męcze się z tym, bo mi bardzo zależało na tej znajomości, a teraz jakoś tak pusto jest. Cóż nic więcej nie zrobie... A czy ktoś cos może o tych magnezach itd?
-
Cześć ludzie! U mnie ostatnio tak sobie, a mianowicie sytuacja z koleżanką nadal się nie poprawiła i raczej nic tego już nie zmieni. przepraszałam, próbowałam tłumaczyć i nic. Usłyszałam, że źle traktuje ludzi i powinnam na tym popracować itd., ogólnie długo by tłumaczyć. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam, nigdy nie miałam takiej sytuacji. Jest mi z tym bardzo źle i tak od 2 tyg. Mam wrażenie jakbym miała jakiś depresyjny nastrój, nie mogę się rano podnieść i mi się nie chce ogólnie nic. Ciągle myślę o tym jak się beznadziejnie między nami zrobiło i że zawaliłam i teraz będzie dupa. Sytuacja w pracy wcale nie pomaga. Mój szef odszedł i przydzielono mnie do nowego działu - nie na zasadzie czy chce, tylko ot tak. Ja wiem, że to lepiej niż jakbym miała być zwolniona, ale to nie jest to co bym chciała robić. W związku z całym tym moim nastrojem i ogólną sytuacja nerwicową jakie ewentualnie preparaty mogłabym brać? Tzn. magnezy, omega-3 itd. Musze się za to wziąć w końcu, bo może to tez mi pomoże w walce z nerwicą.
-
lunatic, no to tu się akurat zgadzam, że te leki nie były dla Ciebie, ale co z pozostałymi? Nic a nic nie działa jakbyś chciał? A dokładnie czego oczekujesz od leku?
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
inez3 odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
braksił22, ja po 3-4 tyg dostałam dodatkowo stabilizator nastroju, który ponoć często się dodaje do antydepr. i dopiero po tym wszystkie dodatkowe skutki uboczne sobie poszły w niepamięć. Kiedy masz wizytę u lekarza? Asentra była moim pierwszym lekiem w życiu, początek tez był okropny, ale potem pomógł mi wrócić do normalności. Picia, no niestety każdy na esci to przechodzi. Niby mają one najmniej skutków ubocznych, ale moim zdaniem najwięcej i najdłużej trwają w porównaniu z innymi lekami, które brałam. Magnez itd. to tez dobry pomysł. najważniejsze to przetrwać ten początek, potem powinno być ok o ile lek jest dobrze dopasowany. -
Nie, wcale tak nie uważam, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że na Ciebie wszystkie leki działają tak, że za każdym razem jest coś nie tak.Może ty szukasz, nie wiem, jakiegos idealu? Często mówisz a to o spłyceniu emocji, a to o agresji, a to już sama nie wiem o czym. Nie myślisz czasem, ze to co odczuwasz to są zwykłe emocje, które odczuwa każdy, a nie działanie leku? Każdy czasem jest ospały, wkurzony do granic, nie może sie skupić itd. Wszystko to jest niby objawem leku, a może to normalne odczucie. Mi tez czasami np. chce się totalnie spać, tak, że prawie usypiam przy komputerze i tez nie wiem przez co to, ale nie przypisuje tego lekowi, po prostu jest taki dzień i tyle. Ostatnio miałam tak przez cały tydzień, wracałam do domu i nie było opcji żebym się nie przespała - kładłam sie na łóżku przed tv i zasypiałam na kilka godzin dosłownie w 3 sekundy.
-
A wiecie co mnie wkurza? To wieczne dyskusje o lekach, co komu co robią, co mogą zrobić czego nie. Nikt z nas nie jest tu lekarzem i nikt nie powinien zmieniać leków co 5 min. (sorry lunatic, jesli Twój lekarz daje ci opcje do wyboru to jest to dziwne). Jak ja cierpiałam na esci na początku to moja lekarka nie zgadzała się na żadna zmianę, choć prosiłam o zmianę na wenle, bo się na niej dobrze czułam. Kazała mi "wytrzymać", bo jeszcze nie zaczęło działać i dorzuciła mi stabilizator. Te dyskusje o lekach to jakaś paranoja, oczywiście na początku, kiedy się wchodzi na lek, ok - każdy jest w stresie, bo skutki uboczne itd. natomiast potem albo działa albo nie i idzie się po zmianę albo dorzucenie czegoś. Odpowiedzią na nerwicę jest terapia i nikt mi nie powie, że nie. Jak na początku jest ciężko to trzeba brać leki żeby można było na spokojnie pracować nad sobą. Ja na swojej terapii i płacze i sie smucę itd., ale coś się dzieje chyba pierwszy raz od 10 lat. Tak, leczę się od 10 lat z przerwami, esci to mój 3 lek, ale nie rozkładam mojego samopoczucia na lekach na czynniki pierwsze, nie analizuje czy "boli mnie noga czy reka" czy może mam spłycenie emocjonalne (nawet nie jestem w stanie zrozumieć jakie to uczucie). Ja po prostu na lekach nie mam lęków, nie mam odczuć somatycznych, więc wszystko jest w normie.
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
inez3 odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Witam, Dawno mnie tu nie było :). Ja biorę esci od marca tego roku i jest ok, czuje się normalnie. Początki natomiast były koszmarne, najgorsze ze wszystkich leków jaskie brałam, a była to sertra i wenla. Męczyłam się ze 2-3 tyg, ale najgorszy był 1 tydz., musiałam siedzieć na zwolnieniu, potem do pracy musieli mnie wozić, bo się bałam sama samochodem, problemy ze spaniem (nie mogłam spać), mega jadłowstręt, lęki nasilone, ba, nawet bałam się isć sama na spacer. Z czasem przeszło, teraz robię już wszystko. Na mnie akurat wszystkie leki, które brałam działały tak samo - tzn. wychodziłam z nerwicy, niestety ona wciąż wraca i w ciągu 10 lat to mój 4 nawrót. Ja mogę polecić esci, ale chyba drugi raz bym tego nie wzięła, bo skutki uboczne były straszne.