Skocz do zawartości
Nerwica.com

inez3

Użytkownik
  • Postów

    2 144
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inez3

  1. Od jakiegoś czasu wieczorami czuje się w zasadzie normalnie i nawet jak się budzę w nocy to bez lęku, to taka zmiana. Muszę się nacieszyć, bo jak mi znow rano przywali tak jak dziś to łatwo nie będzie...
  2. Ja się zgadzam z Patrykiem. Skoro coś wraca to oznacza, że nic nie zmieniłam w swoim myśleniu, schemacie. Teraz szukam w dzieciństwie i jest już jakiś trop. novymivo, ja mam 5 nawrót w ciągu jakichś 10 lat (może 12). Natomiast teraz widzę, że coś już się działo w dzieciństwie. Muszę dojść skąd mi się to wzięło i to przepracować. A dwa, nauczyć się, że lęk to nic złego i da się z nim żyć. Dużo bym pisać musiała.
  3. Patryk29, dokładnie tak jest jak piszesz. Ja też wiem, że może wrócić i niestety wraca, ale to tylko oznacza, że nie zmieniłam tego co powinnam.
  4. Nie mam fobii tylko lęk uogolniony. Mozna się pozbyć fobii itd. Tak samo jak z depresji można się wyleczyć. Takie jest moje zdanie mimo wszystko.
  5. Off-top się robi... Teraz czekam aż wenla ruszy, bo kam już dość. -- Wt cze 23, 2015 9:31 pm -- novymivo, właśnie w tym jest problem, bo ja tego nie potrafię, bo ja muszę kontrolować. Jak nie mam kontroli i jestem bezradna to jest koniec. Nad tym pracuje na terapii, szukam. -- Wt cze 23, 2015 9:34 pm -- Skoro wiecie jak nad tym panować to co tu robicie,skąd depresja i po co leki?
  6. Ja gdyby nie to moje nakrecanie się to nie miałabym problemu. W końcu tak się nakrecam, że nie śpię,nie jem,mam problem w sklepach, na spotkaniach ze znajomymi no ogólnie wszędzie. Ja wiem niby, że to nja glowa tylko, ale ja się boję nerwicy i póki się będę bała lęku to nic z tego nie będzie. Nie umiem żyć dniem dzisiejszym tylko wieczna analiza co będzie, jak będzie itd.
  7. Boję się, że nie zapanuje nad tym (oczywiście wiem, że się nie da zapanować nad pewnymi rzeczami). Wtedy najbezpieczniej jest w domu, nawet samej.
  8. Odkąd pamiętam zawsze jak mnie mdliło to się bałam. -- Wt cze 23, 2015 9:17 pm -- Nie, nje się, że nie moge np. skądś wyjść jak się zle czuje, co mam zrobić, co będzie jak zemdleje czy zwymiotuje itp. itd.
  9. Ja się muszę nauczyć żyć z lękiem, a tego nie potrafię. -- Wt cze 23, 2015 9:15 pm -- Zawsze się zaczynało w komunikacji miejskiej, teraz za to w pracy od dziwnych zawrotow głowy. Wystraszylam się, że to znow nerwica i zaczęło się. lekarz powiedział, że prawdopodobnie za szybko zeszłam z obu leków (oczywiście robiłam to po ustaleniu z lekarzem) i stąd tak szybki nawrót, bo raptem 2 miechy minęły emilk, tak wiem, ale na rozum to bez sensu brać leki całe życie.
  10. U mnie zaczyna się zawsze od tego, że zle się czuję fizycznie, robi mi się niedobrze lub słabo i tego się boję, a potem już leci. -- Wt cze 23, 2015 9:07 pm -- Zaczynam się nakrecac, mysle o tym, że znow tak będzie no i się zaczyna.
  11. No tak, ale nie o to chodzi żeby ciągle byc na prochach tylko żeby umieć sobie poradzić bez nich. Niska samoocena, pesymizm, kontrola, perfekcjonizm i krytyka wobec siebie nie pomaga.
  12. U mnie leki to normalność, jak nerwica znow mnie dopada to one sprawiają, że wracam do siebie. Niestety, po jakimś czasie znowu mam to samo. Czegoś nie potrafię w sobie zmienić i stąd nawroty.
  13. Ja np. nie mam innych marzeń poza zdrowiem, żebym już nigdy nie musiała przechodzić tego piekła. Juz tyle razy to wracało... Najgorszemu wrogowi tego nie życzę.
  14. Zgadzam się, że prochy to jedno, a praca nad sobą to drugie. Tylko czasami się nie da bez leków. Dopiero jak się człowiek lepiej poczuje to może coś próbować zmienić.
  15. Ja nie śpię. Gadalam z lekarzem i to co przechodzę to zupełnie normalne na wenli i oznacza, że działa i to dobrze. Takie huśtawki moga potrwać do 4 tygodni.
  16. Ale ja nie chcę nic zmieniać tylko chce żeby działać zaczęła wenla . -- Wt cze 23, 2015 4:55 pm -- Dobra, wiem, zachowuje się jak dziecko.
×