Skocz do zawartości
Nerwica.com

idle

Użytkownik
  • Postów

    699
  • Dołączył

Treść opublikowana przez idle

  1. idle

    Wkurza mnie:

    Że zamiennik pieprzonego leku, generyk, do jasnej ciasnej, kosztuje 37 złotych To ile za oryginał, ja się pytam, pięć dych za opakowanie? Ech ...
  2. idle

    Wkurza mnie:

    slow motion, nope, UG nie ubezpiecza studentów, którzy mają ubezpieczenie pod rodzica do 26 r.ż. A ja w październiku miałam.
  3. idle

    Wkurza mnie:

    slow motion, nope, UG nie ubezpiecza studentów, którzy mają ubezpieczenie pod rodzica do 26 r.ż. A ja w październiku miałam.
  4. idle

    Wkurza mnie:

    Że w sumie to nie wiem, czy teraz moja mama ma ubezpieczenie zdrowotne i czy mogę iść do lekarza Teoretycznie ma je mój ojciec, ale czy mnie w nim uwzględnił? Czy to się w ogóle liczy po rozwodzie? Raz by się na coś przydał
  5. idle

    Wkurza mnie:

    Że w sumie to nie wiem, czy teraz moja mama ma ubezpieczenie zdrowotne i czy mogę iść do lekarza Teoretycznie ma je mój ojciec, ale czy mnie w nim uwzględnił? Czy to się w ogóle liczy po rozwodzie? Raz by się na coś przydał
  6. idle

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=ZpIUJ1CeyEw][/videoyoutube]
  7. idle

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=ZpIUJ1CeyEw][/videoyoutube]
  8. idle

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=ZpIUJ1CeyEw][/videoyoutube]
  9. Wczoraj w Malborku wpadłam pod pociąg. Sturlałam się maksymalnie do peronu i skończyłam z siniakiem ... Jezusmaria.
  10. Nie mogę znaleźć dobrego tematu, ten jest chyba najbliższy. Leczy się ktoś na Mickiewicza we Wrzeszczu? Nie miałam siły szukać czegokolwiek innego, a potrzebuję leków. Pani Dołomisiewicz-Antolak konkretnie, poznamy się za miesiąc. Nie spaprzą? Jakie macie opinie?
  11. idle

    Wkurza mnie:

    L.E., oby! Jestem spokojniejsza teraz
  12. idle

    Wkurza mnie:

    L.E., teraz mam IDEALNY plan do pracy, wolne poniedziałki i piątki Ale jak na złość nic nie mogę znaleźć na poważnie ...
  13. idle

    Wkurza mnie:

    L.E., dziękuję za niezawodny odzew Kusi mnie, żeby zmienić tryb od przyszłego roku, ale powstrzymuje mnie fakt, że mój kierunek nie występuje w trybie zaocznym. Więc najwyżej pomęczę się z tą amerykanistyką jeszcze trochę, a potem anglistyka
  14. idle

    Wkurza mnie:

    Powiedzcie mi, jak Wy to widzicie, bo ja już sama nie wiem, czy to mojej matce odwala, czy ja jestem jakąś niepoważną gówniarą. Otóż mamusia moja ma wizję naszej wspólnej przyszłości zgoła odmienną niż to, co mi zawsze sugerowała. Otóż kupiła mamusia mieszkanie, w którym mieszkać mamy my dwie, z racji tego, że mamusia praca, a ja dzienne studia. Zawsze mi się wydawało, że mamusia wychowuje mnie na człowieka niezależnego, który dąży do swoich marzeń, wie, czego chce i tak dalej. Jak widać, mamusia moja lepiej wie czego JA chcę, i pod warunkiem mieszkania z nią mam studiować w trybie dziennym oraz meldować się ze wszystkiego co robię. Chłopak mój, którego mamusia nie cierpi od tygodnia ma się mamusi nie pokazywać w "naszym" domu po godzinie 22, bo mamusia sobie nie życzy. Czyli ja, dziewucha lat niespełna 20, jestem niewolnikiem we "własnym" domu, bo mamusia płaci i mamusi zasady, no i bo STUDIA DZIENNE, jak wiadomo jedyna gwarancja dobrobytu i szczęśliwości, od pucybuta do milionera itd. Plan umyśliłam taki: pobawię się w dom i STUDIA DZIENNE (alleluja!) jeszcze dwa lata z hakiem, czyli do licencjatu. Na tą jesień planuje mój luby sprowadzić się tu, aby życie rozpocząć w mieszkaniu wynajmowanym, jako świeżo upieczony magister (z racji STUDIÓW DZIENNYCH w innym mieście musimy z tym poczekać). Faktycznie zamieszka ze mną, na poczet części moich alimentów na żarełko i tym podobne, gdzieś blisko, co by o owej 22 do domu powrócić na spoczynek (ze mną, rzecz jasna :'> ). Jeśli taki plan rzeczy wypali, a luby mój pracę dobrą znajdzie i szanował mnie będzie, po licencjacie, za lat dwa i pół zmieniam tryb na ZAOCZNĄ ZARAZĘ, i pójdę do pracy w celu gospodarstwa domowego prowadzenia z lubym mym. Tu albo ZAGRANICO. :'> Pytanie brzmi: czy to jest egoistyczne? Głupie? Czy ja jestem jakaś inna, bo chcę mieć samodzielność? Czuję się fizycznie i psychicznie gotowa na zapierdol (jestem tak wkurzona, że poradzę sobie na przekór), nie dla D., dla swojego życia ...On nie jest problemem, zawsze znalazłaby coś w innym X. Chodzi mi o mój "plan" ... mam mętlik
  15. idle

    nerwica mija!

    Zdrowieję tak długo, jak długo jest przy mnie Drugi Człowiek ... można powiedzieć, że na tym właśnie buduję siebie od nowa. Nie umiałabym sama, nie w takim stanie jak w zeszłym roku ... dziś osiem miesięcy od kiedy chce mi się żyć na nowo
  16. Wchodził równie słabo i opornie co Citalopram, potem mnie ustabilizował. Zero euforii, podwyższonego nastroju, tylko stabilność. Po półtora roku śpię normalnie, obeszło się bez eksperymentów z Mirtą Waga bez zmian.
  17. Pół roku bez. Chociaż trochę nęci gładsza skóra Wyżywam się przez piercing
  18. Dzięki To Carolyn Jones, najlepsza Morticia To nie do końca tak, wtedy nie zareagowałam bo nie bardzo rozumiałam całą sytuację, poza tym to byli znajomi ojca, którego zaczynałam się wtedy bać. Bezwiednie o niej pomyślałam, a teraz chyba mam po prostu więcej empatii, więcej myślę, dociekam ... No właśnie To nie będzie łatwe, ale muszę spróbować ... kasiątko,
  19. Może kiedyś się przełamię ... dziękuję za opinie
  20. Monar, łatwo się śmiać mając 5 lat, teraz ma 16, może zacznie to widzieć inaczej?
  21. Vian, po pierwsze cześć Nikt nas nigdy nie nakrył, byłam zapobiegliwa. Chyba nawet się z tego śmiała, że kiedyś powie swoim rodzicom żeby zobaczyć co zrobią Może obie byłyśmy skrzywione To się powoli zaciera i pewnie dlatego nad tym myślę, nie wiem, czy coś sobie dopowiadam czy nie ... no nie wiem, u mnie seks nigdy nie był tematem tabu, ale też szczególnie się o nim nie mówiło, chyba wewnętrznie bałam się reakcji rodziców ... dotykali mnie jak w domu zaczęło się robić nieciekawie, matka była na skraju załamania a ojca się bałam. Może to się odbiło.
  22. Lilith, nie mamy kontaktu od jakichś siedmiu lat, ale z tego co widziałam na facebooku nie ma chyba jakiejś nieodwracalnej traumy, uśmiechnięta, chłopak, mam tylko nadzieję, że to nie pozory ... dotykanie, eksperymenty, no nie będę wdawać się w szczegóły, fizycznej krzywdy nigdy jej nie zrobiłam, nawet nie zadrapałam, nigdy jej nie szantażowałam ani nie zmuszałam, ale nie wiem, jak ona to odbierała.
  23. Ostatnio zastanawiałam się ... nie chcę, żebyście mnie za to zlinczowały, znam Wasze straszne historie i szczerze Wam współczuję, ale to nie daje mi spokoju i muszę o to spytać. Mam wrażenie, że to ja byłam sprawcą. Nie śmiejcie się. Od dziecka byłam mocno zainteresowana seksem, można powiedzieć, że nawet niezdrowo i zdarzyło mi się kilkakrotnie "odreagować" to na młodszej koleżance. Do niczego jej nie zmuszałam, ona chyba też była ciekawa, nigdy nie zrobiłam jej krzywdy, ale jednak ... zawsze to ja byłam inicjatorką. Co gorsza, wtedy w moim domu nie było jeszcze najgorzej, więc nawet nie mam na co tego "zwalić" Miałam wtedy jakieś 7-10 lat, ona była dwa lata młodsza, a ja czuję się winna. Potem jak "koledzy" ojca niby przypadkiem mnie dotykali i kładli ręce na udach i piersiach to czułam się taka mała, i czułam, że mi się należy. Za nią. Wstyd mi, bo nie wiem, czy przekroczyłam granicę
  24. Czemu zawsze wszyscy mnie "odwołują" ... zdążę się na coś nastawić i tyle z tego jest.
  25. idle

    Samotność

    Znowu nie mam z kim wypić herbaty, albo piwa ... nie chcę tak.
×