Tym razem wiosennie. Myślałam, że znalazłam rozwiązanie swoich problemów i że teraz jestem już kompletna, ale okazało się, że to bzdura, że siedzi we mnie tyle niedokończonych wątków, które rozwalają mnie i krzywdzą innych ludzi, że aż nie wiem za co się zabrać ... poszwędam się trochę póki co, w środę wracam do terapii, ale na razie czuję się bezsilna jak nigdy. Witajcie znowu