idle

Wczoraj: Śniadanie: Płatki ryżowo-pszenne z suszonymi owocami i mlekiem 1,5% Drugie śniadanie: Pięć kiwi w plasterkach Obiad: To samo, co wczoraj, zero inwencji twórczej Podwieczorek: Lód twister i miska truskawek Kolacja: Jajecznica z dwóch jajek i dwie kromki chleba razowego Koło dziesiątej wchłonęłam jeszcze dwa małe jogurty Nie umiem się powstrzymać, jak D. coś je Aktywność wczoraj duża

Głupio mi, jak D. widzi moje blizny. Są jeszcze gorsze, niż rozstępy, mi samej nie przeszkadzają, momentami nawet podobają, ale jak on na nie tak patrzy to Od marca nic sobie nie zrobiłam.

Niedługo czerwiec, przyjdą wyniki matur i już nigdy nie będę musiała oglądać swojej szkoły Cieszę się, że są truskawki, które wczoraj jadłam z D., że dziś zrobię nam obiad jak wróci z wykładów

SadSlav, myślisz, że każdy wie to od razu? Trudno jest oddzielić uczucia takie jak miłość, przyjaźń, przywiązanie, zauroczenie, one często się ze sobą zlewają tak, że trudno je odróżnić. Chyba lepiej, że masz wątpliwości zamiast bezmyślnie angażować się w jakąś relację, byle tylko dziewczyna była szczęśliwa? Z resztą, wcale by nie była, w końcu by się zorientowała i byłoby jeszcze gorzej.

Nie ma to jak 3 tydzień krwawić po pigułkach Super. Ciekawe, czy mój lekarz łaskawie przepisze mi cyklonaminę. I w lipcu znowu zmiana, nosz cholera jasna, to będą już moje czwarte

Kiya, no gdzież, jeszcze mi implantów do szczęścia zabrakło slow motion, na bank wygląda lepiej, nawet nie tyle przez wagę, co przez cudne blizny

[videoyoutube=IsayWd5BveQ][/videoyoutube] -- 28 maja 2012, 21:41 -- [videoyoutube=iJOnEJ-tQl0][/videoyoutube] -- 28 maja 2012, 21:48 -- [videoyoutube=m9LpMZuBEMk][/videoyoutube]

Uee Swoją drogą, po co sobie robić coś takiego, po co?

Tej po lewej ciężko będzie zrzucić ewidentny silikon

ladywind, no nie? Nie ma to jak skrajności i hipokryzja, no ale cóż Każdy szczęśliwy posiadacz zaburzeń borderopodobnych jest wszystkim na raz SadSlav, to, że nie umiesz rozdzielić uczuć oznacza, że nie umiesz rozdzielić uczuć, a nie, że nie jesteś wiele wart głowa do góry!

Ten klub adoracji miśków jest całkiem spory Ale każdy robi ze swoim ciałem co chce

Kiya, chudzi też są mrr ogółem ja nie lubię takich "wyfotoszopowanych"

To. Misiasta klata wymiata A na miękkim brzuszku lepiej się śpi :3

Kiya, tyłek, jak stwierdził D., to dobra polska dupa Malutki ogółem. Na nogi nigdy nie narzekałam slow motion, teraz jak już jest talia, to nawet milutkie kształty, wcześniej balonik

A ja mam takie oto wymiary: 110/75/98 I kto się może ze mną zmierzyć na nieforemność? Wszędzie zrzuciłam od ostatniego mierzenia, a w cyckach mi przybyło 3 cm

Własnej Bałabym się jeść mięso ze słoika

Śniadanie: dwie kromki pełnoziarnistego chleba z twarożkiem i pomidorem Drugie śniadanie: kalarepa Obiad: pełnoziarnisty makaron i sos pomidorowy z mięsem mielonym bez sera Podwieczorek: ogromna micha lodów Kolacja: dwie kromki chleba pełnoziarnistego z twarożkiem, szczypiorkiem i rzodkiewką No i jak zwykle dzień byłby piękny, gdyby nie słodycze Rowerek był, także zobaczymy

Depresja znów pochłania mi znajomych, a ja nie umiem im pomóc. Jestem egoistką, ale zwyczajnie tęsknię za spacerem czy pogaduchami z kim innym, niż z chłopakiem

Tak, bo mało o tym mówię w innych tematach, dlatego tutaj też musiałam Mi się kilogram nie waha w ciągu doby, bo ważę się tylko rano i na czczo. A kilogram to akurat tyle, ile zrzucam w tydzień, więc nie jest źle

Cierpienie jest dobrą wymówką. Jeśli coś idzie nie tak, zawsze można się zaszyć, przeżywać porażkę ... lubię cierpienie o wiele bardziej od pustki, przynajmniej czuję, że żyję. Lubię silne emocje, a rozpacz mną wstrząsa dogłębnie Cokolwiek, byle nie zastój. Inna sprawa to fakt, że podświadomie lubię wzbudzać w ludziach chęć opiekowania się mną. Z jednej strony gardzę takimi cierpiętnicami, a z drugiej strony jestem małą dziewczynką, która chce, żeby ją przytulić i powiedzieć, że będzie dobrze. Taką reakcję najłatwiej uzyskać płaczem Tobie SadSlav życzę, abyś umiał się od tego zdystansować i poukładać to w głowie. Nie zrobiłeś tego specjalnie, każdy błądzi i rani przez to innych, czasem można to naprawić, czasem nie, nie ma się co oszukiwać.

Spędź 4 dni z chłopakiem, schudnij kilogram

Ja jestem zepsuta. Mam wszystko, a chcę więcej. Tzn. wydaje mi się, że chcę więcej, od życia, od ludzi ... Czy mając kogoś, kto mnie absolutnie ubóstwia i hołubi można mieć myśli, że to za mało? Jak można doznać bycia drugą opcją, kimś zapasowym, przeżyć to upokorzenie i odrzucenie, a jednocześnie mieć myśli, że może z kimś innym byłoby inaczej? Przeraża mnie to, nigdy z nikim nie doznałam połączenia na takiej płaszczyźnie, a mój chory umysł podsuwa mi takie scenariusze Nie wyobrażam sobie, żeby mój związek miał się zakończyć, ale w moim życiu nigdy nie było niczego stałego, wszystko mi się nudzi w tempie ekspresowym, nie chcę tak, cudze uczucia to nie są cholerne meble, które mogę przestawiać do woli Nie chcę być złym człowiekiem, chcę normalnie kochać, bez zawirowań, bez tych dziwnych myśli ... tak łatwo się przywiązuję, a jednocześnie tak łatwo ranię Chcę, żeby to było na zawsze.

Słucham muzyki, czekam na wieści od D., zaraz pewnie zajrzę do rosyjskiego

[videoyoutube=CXggsdRre7A][/videoyoutube] -- 28 maja 2012, 16:34 -- [videoyoutube=qjH8lTybqOA][/videoyoutube]

Wyjęłam kolczyk na noc, bo przegryzłam bioplast. Zarósł, po dwóch miesiącach, ot tak.