Skocz do zawartości
Nerwica.com

inbvo

Użytkownik
  • Postów

    2 558
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inbvo

  1. silence_sadness, bo mi się nudzi, nic do roboty nie mam. nerwobóle :/
  2. silence_sadness, mnie nudnawo. i kolejna tabletka przeciwbólowa...
  3. a kto powiedział że to zawody? przynajmniej ja się zawodnikiem nie czuję
  4. ja chcę, ale mi strasznie trudno. nie wiem co mam robić. boję się.
  5. Saiga, samokrytykę, nie kompleksy ale co ja mówię, nadal jeszcze mam. bakus, podejrzewam że tak, wszystko się da. al niektórzy mają gorzej. co do wad, to niektórzy mają takie, że przy nich moje to żadne... więc może nie jest tak źle.
  6. załapałeś. o to właśnie chodzi. tylko trzeba się 2 części pozbyć: ale jak?na razie tak średnio wiem... może ktoś ma pomysł?
  7. Saiga, można to tak nazwać.. prawda jest taka, że żadnemu z nas niczego nie brakuja, a kompleksy są bezzasadne, tylko posiadamy zakrzywiony obraz siebie.
  8. napiszę Ci tak jak myślę: żeby kłamstwo powtórzone 1000x stało się prawdą...
  9. chyba musisz sobie na siłę wmawiać ze to nieprawda. ja tak robię i chyba powoli zaczyna działać.
  10. Candy14, no widzisz. ale nie napisałem że tylko utrzymać. ja widzę jednak wokół siebie problemy głównie z tym związane i tak postrzegam tę sprawę, że jak nie masz kasy to się nie bierz za dzieci. to brzmi cynicznie, wiem, ale nie jest pozbawione realizmu. bo potem się kończy jak moi koledzy ze szkoły... 2 dzieci, pracy brak, a regularny gość to komornik.
  11. patrzę na mojego ojca, sfrustrowanego, pracującego bez przerwy i mi się odechciewa utrzymywania rodziny...wolę zarabiać 1000 zł, nie mieć samochodu, ale nie pracować w miejscu którego nienawidzę od rana do wieczora. ale może jak będę miał więcej kasy to zmienię zdanie. i tak, boję się że sobie nie poradzę. i nie wiem czy chcę żeby moje dzieci żyły na tym świecie.
  12. no to trochę mam z ideału
  13. inbvo

    Samotność

    powiem wam coś...a jak się już ma kogoś znalezionego, tylko się nie wie co dalej...?
  14. to o nie chodzi, się domyślam... wiesz co z tym udawaniem to tak jak mówię, nikt do końca nie jest prawdziwy, a niekiedy nawet sobie nie zdajesz sprawy z tego jaki jesteś naprawdę dopóki nie znajdziesz się w sytuacji która Ci to pokaże.
  15. to wygłoszę wykład jak wyżej, o tym co jest prawdziwe a co nie...
  16. bakus, powoli, ale coś chyba idzie w dobrym kierunku. :)
  17. bakus, no właśnie, trochę jakbym czytał siebie.ale raczej zdaję sobie sprawę że to jest wykrzywiony obraz samego siebie... wmówiony przez toksyczne środowisko
  18. nie wyrywam z kontekstu po prostu modyfikuję zdanie z : "na każdego przyjdzie pora" do zdania: "na większość przyjdzie pora, ale tych co coś potrafią w tym kierunku zrobić" nie na każdego, bo znam takich na których nie przyszła. ale co miało przyjść właściwe?
  19. Marsal2, zaraz zaraz... nie można pozostawiać swojego życia ślepemu losowi.
  20. bakus, daj już spokój z tym byciem sobą. NIKT DO KOŃCA NIE JEST. poza tym ludźmi kieruje podświadomość, wyuczone wzorce. przekonałem się o czymś ostatnio: w zależności od środowiska, ludzi z którymi rozmawiam, przebywam, zachowuję się inaczej. ale WCALE NIE GRAM, tylko uruchamiają się u mnie nieznane mnie samemu elementy osobowości. w 'swoim' środowisku natomiast tylko te złe działają...
  21. bakus, no tak, o tej częstej możliwości zapomniałem. i to dotyczy też innych kursów, studiów i szkół wiesz, podejść to nie problem, chyba wiesz sam. tylko dalej jest gorzej. i nie chodzi o podryw na ulicy.
  22. bakus, a Ty widziałeś cennik w Perfect Dating?jak się uda to byłbym dopiero biedny możesz zarzucić, że mogę zarobić, ale do lata nie biorę prawie w ogóle żadnych 'zleceń', naprawdę nie mam czasu. no to tylko 2 możliwości: 1.KOMPLETNY brak zdolności lub otępiałość umysłowa 2.kurs jest źle prowadzony
  23. bakus, nie, tu akurat będę sobą... tutaj pewnie podasz przykład Marcina Szabelskiego.... dobra, akceptuję to, że to może działać. ale dlaczego tyle osób pomimo uczestnictwu w PUA nie daje rady? co jest nie tak? no to jeszcze dużo czasu minie...
×