Skocz do zawartości
Nerwica.com

CzlowiekWmasce

Użytkownik
  • Postów

    206
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CzlowiekWmasce

  1. Cóż ja już swoje wnioski wyciągnąłem, a temat niech będzie. Jest pewna różnica pomiędzy osobą, która zasłania się śmiercią, a osobą, która chodzi i ma się dobrze. Dość mam farmazonów związanych z jej osobą wyciągałem do niej nie raz rękę, a ona odmówiła i wybrała własną drogę, a więc musiało tak być.
  2. Kup i powiedz jej to co napisałaś na samym początku. "Czuję, że ona na to nie zasługuje. Ale jak jej nic nie dam, to będzie cały rok przeżywać, że ma taką złą córkę, że nawet o jej urodzinach nie pamiętam." Nie bój się mówić o swoich emocjach i odczuciach, tylko mów prosto w oczy co myślisz, a przy tym zachowaj formę grzecznościową.
  3. Myślę, że dziecko nie powinno bać się mówić o tym co myśli i czuje. Trzeba nauczyć dziecko ponosić zdrowe konsekwencje za swoje czyny. Np. Jeśli Andrzej zapomni kanapek do szkoły i obwinia mamę za to, że był głodny w szkole. To ta zamiast drzeć się na niego lub przyznawać mu rację powinna dać mu do zrozumienia, że on odpowiada za to, że zapomniał tych kanapek i poniósł konsekwencję(czyli był głodny). A w przyszłości dzieciak nie zapomni swoich kanapek, bo nauczył się odpowiedzialności za swój błąd. Podobnie jest jak dziecko się wywróci podczas biegu to nie którzy rodzice biją brawo lub mówią ładnie bardzo ładnie(robią sobie podśmiechujki) i obwiniają dziecko patrz co zrobiłeś/aś. Zamiast dać dziecku do zrozumienia, że każdy człowiek potrafi się potknąć i okazać mu troskę. Nie wspominając o przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej, bo o tym można napisać pracę. Jak obserwuję społeczeństwo to czasem słabo mi się robi. Ludzie mają głowę, a w ogóle z niej nie korzystają, tylko kierują się schematami emocjonalnymi lub działają pod presją innych osób.
  4. Jakoś nie wyglądała mi na osobę, która ma umrzeć. W kłótniach zasłaniała się śmiercią i chorobą, aby wymusić na mnie presję oraz w udany sposób zmanipulować mnie. W ten sposób potrafiłem postawić na jej stronę i być z nią. Tak po za tym to czy chorym osobą na nowotwór nie serwuje się czasem chemioterapii? Po, której wypadają włosy, a człowiek jest wyniszczony. Weź pod uwagę, że Ona była w ciężkim stanie z tego co mówiła. Tak po za tym nie mam ochoty pisać o tej sprawie. Rozdział zamknięty pokazała kim jest i to mi wystarczy. Bawiła się moimi emocjami. Jak dla mnie jest nikim.
  5. Złość, ponieważ zostałem oszukany. Nienawiść czuję do niej, że zagrała na moich emocjach i bawiła się mną. Satysfakcja wszystko sobie uświadomiłem. -- 10 paź 2012, 01:23 -- Tak byliśmy razem ok. 5 miesięcy, poznaliśmy nasze rodziny rodziców itp. Zachowywaliśmy się jak normalna para, lecz czasem dochodziło do zgrzytów. Miała problemy z narkotykami oraz samooceną.
  6. Nie wyobrazam sobie zeby moj mezczyzna proponowal a nie po prostu poszedl ze mna. Nie wiedzial jakie mam wyniki, nie wspieral mnie. Dla Ciebie to nie bylo podejrzane? Aha to miałem wziąć ją za włosy i zaprowadzić do lekarza?! Przecież jest osobą dorosłą i sama decyduje o swoim życiu. Tak po za tym obydwoje jesteśmy z rodzin dysfunkcyjnych. -- 10 paź 2012, 01:05 -- Odpowiedz mi na pytanie jak można kogoś kochać jeśli Tobą gardzi i wystawia Twoją cierpliwość na próbę. Nie znasz naszej historii do końca, a stwierdzasz sprzeczne fakty, ponieważ walczyłem o naszą znajomość przeszło miesiąc. Rok czasu leczyłem depresję.
  7. Co do choroby to chciałem z nią iść do lekarza. Proponowałem jej wspólne pójście lub żeby powiedziała mi cokolwiek. Na jakiej podstawie doszła do tych wniosków z tego co wiem robiła sobie badania krwi, ale wyników nigdy mi nie pokazała. *Wiola*; myślisz, że nie interesowałem się nią? Trzy razy do siebie wracaliśmy, lecz to jest jej głowa ona mnie zostawiła próbowałem nie raz z nią się skontaktować. Raz po rozstaniu wpadłem do niej zadzwoniłem przed przyjściem to jedyne co widziałem to twarz z betonu i słyszałem nie chce Ciebie widzieć. Po rozstaniu do niej próbowałem się odezwać, lecz ona milczała. Co miałem ją prześladować dzień w dzień? Ostatnio w wakacje też się z nią chciałem skontaktować z takim samym rezultatem. -- 10 paź 2012, 00:08 -- Złość i nienawiść?
  8. Od czego by tu zacząć... Może tak. Rok temu zostawiła mnie dziewczyna, która mówiła mi, że ma nowotwór ogółem zrzuciła cały rozpad związku na mnie nie patrząc na siebie samą. Lecz nie o tym chce pisać mówiła mi, że ma nowotwór i zasłaniała się tą chorobą w kłótniach. Minął rok szczerze martwiłem się o nią, ponieważ nie chciałem rozstawać się w taki sposób jeśli jest chora. Myślałem o jej chorobie przez cały rok i o tym jak daje sobie radę. Po roku ją zobaczyłem dziś... Pierwszy dzień pracy i widzę kłamczuchę w czerwonej kurtce. Wcale mi nie wyglądała na chorą, a w ręcz wyładniała przez ten okres. Gdy widziałem ją z daleka nie myślałem, że to ona, lecz podejrzewałem. Patrzę i myślę no kurw* mać! Spojrzeliśmy sobie w oczy wydukała cześć, a ja ją wyśmiałem, ponieważ nie pojmuję jej zachowania. Jaką trzeba byś suką, aby zasłaniać się w życiu wymyślonymi chorobami. Zagrała na moich emocjach, a to jest cios poniżej pasa jak można zasłaniać się w życiu śmiertelną chorobą? Lecz cóż rok minął rok znaku zapytania teraz wiem, że jest nikim. Czuję nienawiść i złość, lecz satysfakcjonuje mnie wyraz jej twarzy jak mnie zobaczyła puściła buraka i wbiła oczy w ziemię . Myślę, że jest to świetna nagroda, ponieważ jedyne co chciałem uzyskać od niej to szczerość i sam ujrzałem to na własne oczy. Szczerze czuję, że łańcuchy strachu i lęku opadły.
  9. Życie jest pokręcone i za to je uwielbiam w jednej chwili, można załamać się emocjonalnie, a za rok można tryskać pełnią życia. Stawiam cel życiowy i idę do niego zachowując przy tym granice zdrowej moralności. Żyję po to, aby iść ścieżką, którą sam obieram chociaż pojawiają się sytuacje na, które nie ma nikt wpływu. W życiu prawie wszystko ma sens, tylko ten sens musi każdy z nas odnaleźć w sobie, a to jest kwestia czasu. Życie ogółem jest zajebiste w zależności od spojrzenia na świat, ponieważ nie można przestać wierzyć w lepsze jutro, a na pewno ono przyjdzie.
  10. Nie wjezdzam na religie... moje oburzenie dotyczy tego konkretnego hmm rachunku sumienia... CzlowiekWmasce, jakie jest Twoje zdanie w tej kwestii? Nie mam na myśli Ciebie chodzi mi o osoby, które winią tylko Boga, a zapominają o równowadze, czyli szatanie. 1. Tak nienawidziłem ich, ale teraz ich rozumiem. 2. Nie wstydziłem się własnej rodziny. 3. Nie zachowywałem się jak pasożyt, ponieważ byłem dzieckiem, a teraz jestem człowiekiem dorosłym. 4. ... 5. Nie, ponieważ byłem zastraszany. Nie odczuwam takiej potrzeby idę własną ścieżką. 6. Nigdy o tym nie myślałem, ale teraz wiem, że to przez nich moje życie było pokręcone. 7. Tak. 8. Nie. 9. Nie myślę o rodzinie. 10. Byłem nie posłuszny i jestem, bo mam własną głowę. Jedynie słuchałem mojej babci oraz śp. dziadka, którzy darzyli mnie prawdziwą miłością i wciąż tę miłość czuję. 11. Modlę się raz do roku przy grobie mojego dziadka. Ogółem wierzę w Boga, ale nie w kościół, który stał się instytucją i może zmieniać słowo Boże jak mu się podoba, a potem przedstawia pod formą kazania lub modlitwy. Co nie zawsze ma pozytywny wpływ na człowieka, chociaż są i też księża z powołania, którzy faktycznie potrafią pomóc w ciężkiej chwili. Jest to dość ciężki temat, aby rozważać jakieś głębsze przesłanie. Choć zastanawia mnie pytanie czwarte, ponieważ może pogłębić poczucie winy lub postawić człowieka przed wyzwaniem wybaczenia dość ciężkiej traumy. Myślę, że pytania bardziej są kierowane w stronę dorosłych odbiorców i wszystko zależy od tego jak odbiorą tekst nasze emocje. Choć pytania nie są świetnie sformułowane.
  11. Skoro wjeżdżacie na religię to pojmijcie to, że też jest szatan, a nie tylko Bóg... Moi drodzy. Chyba nie macie kogo winić w życiu i szukacie winy w tym co wam miał dać miłość, a dał cierpienie. Macie żal do Boga za to, że nie otrzymaliście miłości, a chyba powinniście czuś złość do szatana. Jeśli już mówicie na temat religii.
  12. Mówisz w tym momencie, tylko za siebie, każdy człowiek jest indywidualnością i przeżywa swoje traumatyczne dzieciństwo w inny sposób. Schematy nie muszą być wynoszone, lecz schematy emocjonalne owszem i przeważnie tak jest, że człowiek nie jest tego świadomy. W ogóle nie kminie tego co napisałaś... Ton tego tekstu jest pretensjonalny, nie zgrywaj fifarafy, każdy inaczej odbiera ból z dzieciństwa. Owszem trzeba się zmieniać, ale też trzeba umieć wyciągnąć pomocną rękę do drugiego człowieka. Podstawą jest słuchanie i zrozumienie. Nie każdemu łatwo mówi się o traumach z dzieciństwa postaw się w roli dziewczynki/chłopca gwałconej/go przez własnego ojca lub innego kata, a w życiu dorosłym musi o tym mówić i korygować schematy jakich nabył/a. Widzisz w tej sytuacji jakąś wymówkę? Często ludzie lubią zapominać o tym co złe i udawać, że będzie dobrze lub jest dobrze, a schematy odbijają się w życiu. Owszem w życiu trudniej i z wysiłkiem zacząć coś zrobić ze sobą, ponieważ nie zawsze jest to łatwe.
  13. Nie znam Ciebie, ale znam siebie moje byłe partnerki, obecną partnerkę i przyjaciół, którzy są związkach. Mi dużo nie mówi to, że Twoje dzieciństwo było do bani, bo nie wiem co skrywasz pod tymi słowami. Lecz mam swoje przeżycia i wyciągam wnioski z moich spostrzeżeń. Traumatyczne dzieciństwo nie jest wymówką trzeba zdać sobie sprawę z schematów jakie wynieśliśmy z domów i odbudować własną wartość. Jeśli uważasz, że przemoc psychiczna, fizyczna i seksualna, która miała miejsce w dzieciństwie nie wpływa na życie obecne to muszę przyznać, że oszukujesz samą siebie lub nie wiesz co to jest żyć w toksycznej rodzinie i środowisku. Btw. Ludzie często są nieświadomi schematów jakie wynieśli oraz nie potrafią racjonalnie myśleć i oceniać danej sytuacji, tylko kierują się emocjami wyniesionymi z dzieciństwa.
  14. To Ty masz swoją głowę i decydujesz z kim chcesz być. Zawiodłaś się, więc idź dalej. Co do facetów, którzy patrzą przez taki pryzmat "dupy". Najwyraźniej mają problemy emocjonalne musi mieć jakieś braki w swoim systemie granic lub kieruje się zwykłymi zwierzęcymi odruchami i chce zaspokoić swoją frustrację seksualną. Jeśli parterom na sobie zależy dochodzi do seksu taka kolej rzeczy, chcą być razem, a więc kochają się z sobą. Ja miałem partnerkę, która właśnie myślała, że mam ją tylko dla seksu, a tak naprawdę ją kochałem. Widziała w związku, tylko seks, lecz nie zauważała tego, że poświęcam jej swoje emocje i część życia. Z tego co wywnioskowałem miała problemy z samooceną po przez traumatyczne przejścia z dzieciństwa. Czasem trzeba spojrzeć też na swój tok myślenia i postępowania.
  15. Wszyscy zaczęli z grubej rury. A gdzie czas na randki i zapoznanie się z partnerem? "Miłość", każdy z nas inaczej rozumie to słowo i zdaje mi się, że wiele osób skrywa pod tym słowem swoje pragnienia wobec partnera oraz to co może wnieść do związku. Również świetnie nauczyliśmy się (jako ludzie) maskować nasze emocje na skutek tego nauczyliśmy się szukać innych ścieżek, aby uzyskać zaspokojenie w życiu, a nie stawiać czoła swoim problemom. Mimo wszystko uważam, że głównym piętnem niedogadywania się w związku jest ciężkie dzieciństwo.
  16. ale , ze wszystko zalezy od partnera? Ja bym zadala pytanie co musimy zrobic MY zeby nasz zwiazek sie udal? Słuszna uwaga, lecz pisząc partner mam na myśli moją osobę jak i partnera. Bardziej mi chodzi o ujawnianie emocji po przez słowa i czyny.
  17. Chciałbym się was spytać na czym polega udany związek? Jakie role musi spełniać partner, aby wszystko grało w życiu osobistym. Jaką rolę musi spełniać partner, aby dochodziło do porozumienia. Oczywiście wiem, że nie ma na to jednolitej odpowiedzi, ale chcę posłuchać waszej opinii.
  18. Bzdura. A gdzie wyzwolenie seksualne, kasa ? Pornobiznes to szmal. Porno było jest i będzie porządane. Wyraziłem swoje zdanie jeśli nie jesteś w stanie tego pojąć jest to Twoja sprawa. Wyzwolenie seksualne? Kolejna poprzeczka postawiona przez zagubione społeczeństwo. Jeśli ktoś zatracił wartości to widzi wszystko powierzchownie (dobro materialne i zaspokojenie swoich zwierzęcych potrzeb).
  19. Ta ja nie oglądam porno, a jestem mężczyzną i co jakie zaburzenia mi zarzucicie? Oglądam raz na dwa tygodnie lub tydzień w dodatku erotykę. W pornografii nic nie ma podniecającego kobieta rozchyla nogi, parę pozycji parę wsadów spust na twarz i cały spektakl. Jak dla mnie nie ma nic w tym atrakcyjnego. Większość tych kobiet to są małe zagubione dziewczynki w ciele dorosłej kobiety, które były molestowane seksualnie w dzieciństwie i są pozbawione wszelkich granic związanych z seksualnością. Natknęły się na rynek porno i czują się jak ryba w wodzie. Wasze zawyżone ego nie dopuszcza nawet do myśli tego co napisałem, bo jeśli coś społeczeństwo robi to jak to może być złe czy też nie etyczne. He? Najlepiej jest mieć stałą partnerkę i spełniać się z nią niż marnować czas na oglądanie pornusów. Wolę czytać książkę niż marnować czas na porno gówno. W którym producenci nie wiedzą co wymyślić, aby zszokować i zaskoczyć odbiorcę Takie jest moje zdanie.
  20. Wiesz mam podobne stany w tym rzecz, że łączył mnie z kobietą związek i wiele nie wyjaśnionych spraw zostało pomiędzy nami. Czy coś szczególnego Ciebie z nią łączyło. Jakaś nie wyjaśniona sprawa? Na skutego czego przypomniałeś sobie o niej?
  21. Nie ma co spekulować. Zbyt mało faktów w takiej kwestii najlepiej odbyć rozmowę z obojgiem partnerów, ponieważ nie znamy ich emocji. Proste gdyby w racjonalny sposób okazywali by sobie emocje i zainteresowanie nie doszłoby do danej sytuacji. Tu jest pies pogrzebany. Też nie można wykluczyć takiej opcji, że winę ponosi żona co jest możliwe, że spotykała się z kimś skoro mąż czuł zazdrość.
  22. Moje sztuczne dziecko, dość nietypowy dokument. Treść dokumentu zaskoczyła mnie, ponieważ nawet nie domyślałem się, że chodzi o lalki. Ogółem dokument zostawię bez komentarza. Gwałciciel, który kradł buty. http://www.youtube.com/watch?v=YOIgoQw9MTM&feature=plcp Sonderkommando- żywe trupy z Auschwitz Tak po za tym widzę pewną zmianę Cieszy mnie Twój powrót, ponieważ nikt aktywnie oprócz Ciebie nie udzielał się w tym temacie.
  23. Miałem depresję, a mimo wszystko zdałem szkołę bez problemu. Nie zawaliłem żadnych treningów oraz innych zajęć, choć wszystko się we mnie kruszyło jakoś nie litowałem się nad sobą. Terapia i dążenie do celu to dawało mi siłę.
  24. Virgo21, uważam, że jeszcze masz traumę z poprzedniego związku i potrzebujesz miłości, aby zaufać komuś nowemu i zacząć odczuwać satysfakcje z seksu. Jest to kwestia czasu okazywania partnerowi swoich potrzeb oraz emocji. Jest jedna dobra zasada seks musi powstać z miłości i wtedy jest doceniany.
  25. Witaj! Nie zgodzę się z użytkownikiem Jestem to rodzic jest dla dziecka, a nie na odwrót. Z tego co napisałeś wynika, że Twoja mama nie poczuwa się w roli rodzica. Czy mógłbyś przedstawić zmiany w zachowaniu Twojej mamy? Podejrzewam kryzys wieku średniego i najprawdopodobniej Twoja mama powinna przejść się do psychologa.
×