
nube
Użytkownik-
Postów
702 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez nube
-
Załatwiłam sobie super praktyki! Miałam fajną, owocną terapię. Napisałam już trzecią pracę zaliczeniową i jestem z siebie dumna.
-
nazywam się niewarto, tak, trzeba. Ja dostałam je akurat od mojej dermatolog, która bardzo zainteresowała się moim ówczesnym wyglądem.
-
nazywam się niewarto, tak, przyjmują również na NFZ, kolejki nie powinny być aż tak duże.
-
przeglądam kampanie społeczne
-
nazywam się niewarto, myślę, że gdybyś trafiła na odpowiednią, kompetentną osobę, to pomogłaby Ci wyjść na prostą w kwestii jedzenia. Jeśli tylko będziesz tego chciała. Spróbuj, na pewno nie zaszkodzi. :)
-
nazywam się niewarto, myślę, że wystarczy. Może pogadaj jeszcze o tym ze swoją psychiatrą? Wyjaśnij jej dokładnie całą sytuację, powiedz też o osteoporozie. A myślałaś o wizycie u dietetyka? Może gdybyś miała specjalne wytyczne byłoby Ci łatwiej?
-
nazywam się niewarto, owszem, ale na razie na martwię się na zapas tym, co będzie później. Staram się poprawić wyniki i wzmacniać kości, więcej zrobić nie mogę, więc nie widzę powodu, by się tym teraz aż tak przejmować. Choć to może dlatego, że mam obecnie na głowie poważniejsze rzeczy niż osteoporoza...
-
nazywam się niewarto, ale z tym da się żyć. Ja już mam parę ładnych lat i nie odczuwam żadnych objawów osteoporozy, nie miałam nigdy nawet złamania czy zwichnięcia, a nie prowadzę jakiegoś super siedzącego trybu życia. Leki, trochę ruchu, wzmocnisz kości i będzie wszystko dobrze :)
-
wybieram książki
-
Ja dziś miałam ogromną ochotę do tego wrócić. Chyba tylko z czystej nienawiści i obrzydzenia do siebie.
-
nazywam się niewarto, dobrze, że od razu kupiłaś. Ja biorę jeszcze do tego wapń. Lekarz stwierdził, że wystarczy. Co do jedzenia, mówiłaś o tym swojej psychiatrze?
-
nazywam się niewarto, to da się wyrównać. Też mam taki wynik. Lekarz przepisał mi witaminę D3 w tabletkach. Mam brać 3 przy dopuszczalnej dawce 1. Możesz kupić bez recepty w aptece.
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
nube odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki przeciwdepresyjne
wannabeadored, u mnie było bardzo podobnie, choć w sumie długo brałam tę mianserynę. Jedynie mogłam po niej normalnie spać. -
wannabeadored, jeśli czujesz się niezrozumiana i terapeutka wzbudza w Tobie negatywne emocje - frustrację, to chyba nie ma na co czekać ze zmianą. Przynajmniej ja bym tak zrobiła. Teraz, bo jeszcze jakiś czas temu też nie miałabym odwagi porzucić terapii (terapeutek), które mi nie odpowiadały. Wiem, że w takiej sytuacji nie warto tracić czasu, tylko szukać do skutku tej właściwej osoby. Czyli masz już termin konsultacji? Super, że zdecydowałaś się na oddział w Krakowie. Tylko słyszałam, że rozmowa z doktorem Curyło może trochę zrazić, bo lubi sprawdzać motywację do leczenia. Ale wierzę, że ją w sobie odnajdziesz i zrobisz wszystko, żeby w końcu było dobrze :)
-
piję herbatę i przeglądam teksty z PR-u
-
kasiątko, znam to. Mam tak samo, tylko z wujkiem. Nie pracuje, cały czas pije i utrzymuje, że nie ma problemu... Mnie wkurza to, że muszę utrzymywać całą rodzinę i nikt tego nie docenia.
-
Lilith, świetnie! Ile pozytywnych nowości, gratuluję
-
wannabeadored, a nie myślałaś o zmianie nurtu psychoterapii? Ja dopiero po trzech zmianach terapeutek i różnych nurtów, trafiłam na właściwą drogę. Ale dziwne, że Twoja terapeutka nie wyraziła swojego zdania co do szpitala. Moja mówi, żebym próbowała, choćby nawet było chwilowo dobrze, aby dać sobie szansę na spróbowanie czegoś nowego. Kończy się semestr, będziesz miała trochę czasu dla siebie, zainwestuj go w leczenie. W końcu to bardzo duża motywacja, że w przyszłości będziesz mogła pomagać ludziom z podobnymi problemami i jeszcze będzie Ci to sprawiać satysfakcję.
-
wannabeadored, a leczenie ambulatoryjne, terapia w ogóle nie pomagają? Porozmawiaj z lekarką o tym. Ale skoro Cię namawia, to wie, co robi. Oddział to duża szansa. Zwłaszcza w Krakowie. Ja żałuję, że nie podjęłam odpowiednio wcześnie decyzji, żeby iść, bo w moim przypadku teraz to już po ptakach. Jednak po czasie nie żałuję decyzji o rzuceniu psychologii. Jestem na innych studiach, a i tak planuję pracę terapeutyczną, tyle że pod kierunkiem logopedycznym. Także nie ma tego złego, bo w końcu odnalazłam to, co mnie interesuje.
-
wannabeadored, jesteś na ostatnim roku? Jeśli tylko lubisz pracę z pacjentami, wiesz, że to jest to, co chciałabyś w życiu robić i przynosi Ci to satysfakcję radość, to chyba jest warto podjąć radykalne kroki i zawalczyć o siebie? To, że chodzisz na terapię i jesteś pod opieką psychiatry, jest już dużym osiągnięciem. Długo się już leczysz? Jakiego zdania jest terapeutka, co do pomysłu z oddziałem? Może właśnie rozpoczęcie takiego leczenia byłoby przełomem? Też studiowałam psychologię, ale musiałam zrezygnować. No i nie czułam się na siłach, bo uświadomiłam sobie, że gdy nie pomogę najpierw sobie, nie będę nijak w stanie pomóc innym.
-
wannabeadored, witaj na forum. :) Nie masz wsparcia, tzn. ze strony bliskich czy nie chodzisz na terapię? Skoro jedynym wyjściem, jakie widzisz jest oddział, to z pewnością dobrze się przełamać i spróbować. Zwłaszcza, że jeżeli chcesz pracować w zawodzie, wypadałoby najpierw o siebie zadbać.
-
nazywam się niewarto, z tą chorobą sytuacja nie jest klarowna, bo nawet sami lekarze nie zawsze wiedzą, kto powinien się nią zajmować. Może to być reumatolog albo ortropeda, a nawet lekarz rodzinny. Ja trafiłam na endokrynologa, który pracuje w Regionalnym Ośrodku Menopauzy i Osteoporozy i też się tym zajmuje. Także nie ma reguły. Jeśli nie miesiączkujesz od dawna, to szanse, że będziesz mieć osteoporozę wzrastają. W moim przypadku to 5 lat bez okresu. Ale naprawdę, do czasu, kiedy nie zobaczysz wyników, nie panikuj. :)
-
książka, rower, przypadkowe spotkanie kolegi po latach, napisanie dwóch prac zaliczeniowych