
nube
Użytkownik-
Postów
702 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez nube
-
bretta, tak, byłam. Biorę leki, ale niewiele pomagają, niestety. Jedynie nie jestem już tak ciągle zmęczona i nie chce mi się spać, więc coś tam jednak dają. Masz TSH w normie? Dawno temu robiłaś badania? Może zrób jeszcze raz, przejdź się do endokrynologa i powiedz o swoich wszystkich objawach. Ja je wypisałam na kartce, żeby niczego nie pominąć i dałam lekarzowi, który jednoznacznie na podstawie objawów stwierdził niedoczynność tarczycy. USG potem wykazało, że to hashimoto.
-
Gdy pojawi Ci się ochota, żeby coś sobie zrobić, wyjdź szybko na zewnątrz i biegnij maksymalnie szybko do utraty tchu. Tak jakby to był bieg o życie. Zmęczysz się i dasz sobie w kość tak bardzo, że ochota na inne autodestrukcyjne zachowania przejdzie sama. Poświęć tę wewnętrzną energię, którą wyładowujesz na sobie na bieg, przekieruj ją. Mnie pomogło. Spróbuj, może coś da.
-
bretta, więc koniecznie zbadaj tarczycę! Trzy lata to dostatecznie długo dla kjej zrujnowania. U mnie zaczęło się od potwornego zmęczenia, zasypiania niemalże na stojąco, ciągłego uczucia zimna i tej nieszczęsnej wagi. Stany depresyjne też mogą być spowodowane przez niedoczynność. Czytałam tę książkę i szczerze mówiąc, mnie tego typu lektury tylko dodatkowo nakręcały, bardziej dawały przyzwolenie na chorowanie lub chęć bycia bardziej chorą od autorki.
-
Szykuję się do pracy.
-
ja się uśmiałem jak w wiadomościach tvp usłyszałem że Bimber to artysta i w dodatku nie odróżnia Polski od Rosji, widać że poziom wiedzy nie odstaje od poziomu muzycznego. Też słyszałam, że jedzie do Rosji. Matko, co to się dzisiaj w Łodzi nie działo przez tego "światowej klasy artystę". Fanki czatowały podobno od 5 rano.
-
żarty z koncertu Justina Biebera podczas zajęć
-
moyraa, postaraj się dać sobie prawo do tych uczuć, nie tłamsić ich a przeżyć je, wykrzyczeć. Musisz je zrozumieć, zaakceptować i wreszcie wielu z nich po prostu doświadczyć. Tylko to może Cię od nich uwolnić. Nic Ci nie da tłumienie wszystkiego w sobie lub zajadanie jako rekcja obronna. Ty i tak je przeżyjesz, w taki czy inny sposób znajdą one ujście - jeśli sobie na to nie pozwolisz i nie znajdziesz swojego sposobu na nie, one w końcu wypłyną w sposób mniej kontrolowany. W Twoim domu jest pozwolenie na wyrażanie gniewu czy smutku? Okazujesz to? Czy karzesz siebie za to, że nie wolno Ci się odkryć? Z lekcjami śpiewu to wspaniały pomysł! Idź. Jeśli masz talent (ba, nawet jeśli go nie masz, a to lubisz) i czujesz radość gdy śpiewasz, pielęgnuj to. Kiedy miałabyś pierwszą lekcję? To bardzo ważne, by znaleźć sobie jakąś pasję, nie przestawaj jej szukać.
-
carlosbueno, studiowałeś dziennikarstwo?
-
carlosbueno, to pełen hardcore. Jaki miałeś temat pracy, skoro musiałeś się pokusić o taką przyjemność?
-
carlosbueno, oj wiem, Trwam prawi prawdę ludowi. A powinnam oglądać ze względu na studia, niestety.
-
no ale w dobie internetu już mało kto ją używa, ja kiedyś z 10 lat temu czasem używałem głównie do sprawdzania wyników sportowych. Fakt, to już przeżytek, ale jak ktoś (w sensie ja ) ma w mieszkaniu tylko powolny internet "ręczny", to się czasem skorzysta. Chociaż i tak bardzo rzadko, bo prawie nie oglądam telewizji. A chyba powinnam...
-
Istnieje, bo ja nawet czasami sobie zajrzę z racji tego, że nie kupuję programu.
-
już lepszy niż wczorajszy
-
słowa terapeutki, spacer z siostrą
-
moyraa, jesteś pewna, że to są kompulsy? Absolutnie, nie chcę negować Twoich odczuć, ale często po okresach głodzenia się każda większa ilość jedzenia może wydawać się napadem. Jeśli jednak są to kompulsy, postaraj się wyłapać, kiedy najczęściej Ci się zdarzają, o czym wtedy myślisz i co czujesz, czy jesteś zła, zdenerwowana, smutna, zestresowana, itd. Albo może uciekasz przed jakimiś emocjami właśnie w jedzenie, nie chcąc ich do siebie dopuścić. Nie chcę spekulować, najlepiej to szczegółowo rozpracować na terapii. Jednak możliwe też, że masz w sobie za dużo wewnętrznej energii, której nie umiesz wykorzystać i wyładowujesz ją w ten sposób na sobie. Piszesz, że nie chodzisz obecnie do szkoły? Masz czym wypełnić dzień? Jesteś aktywna? A ja faktycznie sobie nieźle dowaliłam, w końcu 9 lat chorowania zrobiło swoje i tarczyca mi kompletnie padła. Mogę nie jeść nic, ćwiczyć do upadłego a i tak tyję... Gdybym wiedziała, że tak to się skończy, nigdy nie zaczęłabym się odchudzać. Mądry Polak po szkodzie. Niedługo idę do nowego endokrynologa i jeśli on mi nie pomoże, to ja już nie wiem.
-
moyraa, a może przyczyna jest czysto fizjologiczna i za mało jesz na co dzień? Ograniczasz się? W jakich sytuacjach zajadasz emocje? Potrafisz je wyłapać? Mnie dobija hashimoto, będące następstwem anoreksji, które baardzo odbiło się na mojej wadze. Czuję się z tym obrzydliwie, nie mogę znieść swojego widoku i cały czas płaczę.
-
Jej, co to za głupota?
-
Wróciłam z terapii, słucham marudzenia wuja i zaraz idę po kawę.
-
Snejana, wiem, teraz to już w ogóle mam skwar, bo jest całe -2. Tylko brać kostium kąpielowy, kocyk i na jakby trawę.
-
Dobry (mam nadzieję) Snejana, to u mnie cieplutko z rana, zaledwie - 18.
-
[videoyoutube=PCkT4K-hppE][/videoyoutube]
-
Lilith, wiedzieć i nie powiedzieć, podziwiam, że wytrzymałaś tyle czasu. siostrawiatru, cześć.