
devnull
Użytkownik-
Postów
1 281 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez devnull
-
Ano jest, ale ja mam tak skrzywioną osobowość, że w każdym dopatruję się złego ;P Ja równo 30, a tak w ogóle to możliwe, że się znamy, kojarze twój login, może byłaś w 2010r. na jakiś spotkaniach forumowych obok Politechniki ? Bo z tego co pamiętam było sporo osób, a nie wszystkich pamiętam bo byłem mocno uwalony lekami.
-
coś mi tutaj pachnie biofeedbackiem, ma ktoś doświadczenie w tym temacie ? podobno to mało popularna ale dosyć dobra metoda na zapanowanie nad sobą...
-
wkurwiam się, mam natrętne obsesyjne myśli, które mnie rozsadzają. słucham łagodnej muzyki by się uciszyć umysłowo. mam ochotę zabijać na oślep. pogoda odstrasza przed wyjściem na spacer - 10'C @Auman 100% zrozumienia, ja tak zawsze robię. Katuję się Dezerterem i resztą dobrego PL punka, to mnie wręcz rozpala, że jestem gotowy wyjść z maczetą na ulicę i zajebać 1 lepszą osobę, która zaneguje moje racje.
-
Wiesz ja się zbieram tam od dawna, coś mnie powstrzymuje, noszę w sobie sporo frustracji i w pewnym momencie Ci ludzie (na tych mityngach), zaczęli mnie denerwować swoim zachowaniem. Bo dużo ludzi tam jest po 40tce, a mnie denerwują takie staruchy, mam jakiś afekt do starych bab Mam wrażenie, że gadają jak zawieszone roboty, wielu z nich ma dosłownie uszkodzony mózg i denerwuje mnie nawet ich patetyczny wyraz twarzy - mam zbyt silną nerwicę pod tym względem, która przewyższa depresję. No ale jak się kiedyś przemogę to dam znać
-
Chodzi o to że program 12 kroków jest manipulacją i chodzi tutaj jakby o "ucięcie sobię rąk", czyli kompletna odwrotność, program z góry zakłada degenerację osobnika oskarżając go o wszystko i dodatkowo napajając winą, to pseudopsychologia a raczej typowo "duchowe" pranie mózgu mające za zadanie siłowe pogodzenie Nas z tym jak jest. Wielokrotnie próbowałem korzystać z tego typu programu, było od tego tylko gorzej, więc nie polecam.
-
Najnowszy teledysk Figo Fagot, obśmiewający metroseksualnych rurkarzy i ideologie gender: Ps. jak poprawnie wstawić video z YT tutaj, bo zwykłym tagiem videoyoutube się nie da.
-
lotnictwo. oderwać się od ziemi i lecieć sobie, lecieć... o tym marzę, a nie stać mnie nawet na bilet lotniczy z promocji (w tą i spowrotem), nie mogę sobie na to pozwolić. Jednocześnie autoagresywnie niszczę sposoby zdobycia pieniędzy.
-
Ja jestem tak wkurwiony, że pisanie szczegółów o tym wszystkim, dodatkowo zaognia sytuację. Mam taką ochotę od dziecka, już 20 lat, w marzeniach/fantazjach wizualizuję sobie masakrowanie twarzy ojca, bo to jest tak samo patetyczne jak jego wyraz twarzy - to nie jest twarz, to jest morda, chciałbym jakąś pałką tak mu rozpierdolić ten ryj, że to byłoby jak orgazm, sama myśl powoduje jednoczesne wyładowanie agresji i równoległy orgazm, że w końcu to zrobię, tylko na razie nie mam ochoty przymusowo spędzać czasu w psychiatryku. Chodzi o to że jestem jakby zazdrosny o miłość matki do niego, że może być dalej z takim skurwysynem i pojebem, sam się taki staje więc walczę o jego pozycję w stadzie.
-
np. Tomasz Knapik a najlepiej i najtaniej to ty sam -- 02 maja 2014, 21:41 -- cytat z książki: "Kurwa, czemu żeście odpuścili? Nawet nie wiecie jak potrzebuję spuścić komuś porządny wpierdol." Człowieku, ja o tym marzę, ale coś mnie całe życie powstrzymuje, nigdy nikogo nie uderzyłem w twarz, a bardzo dobrze wiem, że tego potrzebuję, ale po 1 jestem za słaby - odwet może być bolesny, dlatego musiałbym rzucić się na słabszego, po 2 za taki wybryk by mnie zamknęli w psychiatryku i w bonusie dowalić grzywnę. Kiedyś się wyżywałem niszcząc swoje przedmioty, czy waląc nożem w materac/poduszkę, ale to tylko pogarszało sprawę, bo jak się wyładowałem to kończyło się płaczem z bezsilności.
-
Nie mogę się oderwać, przeczytałem 20 stron i robi wrażenie. Myślę, że warto by zrobić z tego audiobooka i na nim zarobić, sukces chyba gwarantowany, choć temat wyjątkowo smutny. Jestem pod wrażeniem, bo czytając widzę wiele wspólnego z tym co sam przeżywałem.
-
Miałem identyczne objawy po Sertralinie, wynika to z działania na dopaminę. Dlatego ja pobrałem ją pół roku i odstawilem, bo wpadłem w taką kurwicę, że zniszczyłem masę sprzętu w swoim pokoju. To było nie do opanowania. Sertralina daje właśnie takie objawy u osób z przeważającym lękiem, ona jest bardziej dla osób u których przeważa zahamowanie psychoruchowe. Gdyby nie to, brałbym Sertralinę dalej, próbowałem do niej wrócić 2x, ale objawy agresji po 3 tygodniach powróciły, nie pomagało wspomaganie się benzodiazepinami ani antyhistaminami. Dopamina powoduje zwiększoną koncentrację, a gdy osoba ma skłonności do lęku, wpisane w osobowość, to działa wręcz szkodliwie, nasilając poziom lęku do ekstremum, co powoduje dosłownie wybuchy agresji, zazwyczaj są to krótkotrwałe indycenty, ale bardzo przykre, może to momentami przypominać zespół Touretta.
-
Skąd ja to znam, ja przez wiele lat uciekałem od swojej osobowości, robiąc z siebie publicznego błazna, wypierając się z siebie, potem coś we mnie pękło bo czułem się niedoceniony, nie zachowuję się już tak, stałem się poważny, taki analityczny, pesymistyczny filozof, niby chcę kontaktu z ludźmi ale z drugiej strony wiem, że mają mi GÓWNO dla zaoferowania, więc tylko instrumentalnie ich wykorzystuję, a także daję się wykorzystywać - układ. Co do muzyki to u mnie już poważna choroba, słuchawki mam na głowie przez conajmniej 5h dziennie, czasem cały dzień. O kompie nawet nie wspominam, czuję się momentami zespawany z fotelem.
-
dzięki za wyjaśnienia, ale czuję się bezradny, bo nigdy nie naprawię swojej rodziny, jakie to Boże szyderstwo, godzić się ze złem, idiotyzm. totalna hipokryzja i schizofrenia emocjonalna.
-
Ja zaś poznałem kiedyś człowieka, który związał się z kobietą na siłę, chciał uciec od samotności, niestety więcej sobie zszargał nerwów niż na tym zyskał. W tej chwili ma niecałe 60 lat i wielokrotnie mnie przestrzegał przed kobietami, ma rację, chorzy nie mogą się z nikim wiązać na całe życie, a jeśli są zdrowi to zachorują w trakcie małżeństwa. Kobieta i mężczyzna to 2 różne planety, 2 inne gatunki, jedyne co je łączy to rozmnażanie, nigdy nie dojdzie się do pełnego porozumienia między takimi istotami, są oczywiście wyjątki ale to rzadkość, mały promil.
-
Gratulacje Robert, znamy się tutaj od lat.
-
Przedwojenne przepisy na zdrowie.
devnull odpowiedział(a) na Wolf666 temat w Medycyna niekonwencjonalna
To ja zapodam jeden z najlepszych przepisów mojej babci: 4 gałęzie dębu okoronowanego, 100g granulatu przenicznego, wyciąg z maty korkowej i napar z paździerzu, gotować przez 2 tygodnie, odcedzić, wypić. -
Odrzucam je, mam tak wysokie aspiracje i chore ambicje. Przechodzą one obok mnie, a ludzi którzy mnie nimi próbują podnieść uważam za żałosnych.
-
Dodam swoje 3 grosze... Współczuję głęboko wszystkim tego uczucia nienawiści, bo to łamie człowieka od środka i nigdy nie daje spokoju. Powiedzcie mi czy syndrom DDD/DDA może dotyczyć rodziny, w której z pozoru wszystko jest ok, rodzice nigdy nie pili alkoholu ani nic nie zażywali ? Moi rodzice odkąd pamiętam ciągle się kłócą, matka nigdy mi nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie czemu dalej żyje z ojcem mimo, że zawsze są awantury i obustronna wściekłość, matka od zawsze próbowała zmieniać ojca ale to nie wychodziło - on jest jak kamień, ćwok, skąpiec, dziwak, nikt go nie lubi itd... po co ona z nim żyje ? mi to przypomina jakąś chorą gierkę psychologiczną, która bardzo mocno odbiła się na mnie. Całe życie udajemy normalną rodzinę, a gdy poszliśmy na terapię rodzinną to wywołało podczas niej tylko kłótnie, którą sprowokował ojciec i terapia po 1 spotkaniu się zakończyła, bo psycholodzy nie widzieli sensu kontynuacji. Matka zasiała we mnie nienawiść do ojca, sam zawsze stawałem po jej stronie, dołączał się brat, zrobiliśmy sobie z ojca kozła ofiarnego, mimo że na to zasługuje, codzień karmimy się nienawiścią. To jest patologia, moja matka jest dobrze wykształcona, a ojciec przy niej to zwykły debil - ćwok który nie potrafi obsłużyć telefonu komórkowego, nie ma godności skurwysyn, zamiast nas w cholere zostawić wiele lat temu, to ten tylko podgrzewa atmosfere swoją głupotą. Przyjdzie dzień, że go zabijemy razem z bratem. Marzy mi się dublet kijem bejsbolowym - jeden z boku, drugi prosto w twarz, tfu, jaka twarz, skurwiały ryj.
-
nigdzie tego nie napisałem, Ferdku majaczysz, odstaw ten browar
-
panie pan jesteś d......... a nie psychofarmakolog nie mam już żadnej fobii, po prostu nienawidzę ludzi Panie Ferdynandzie. więc przy zwiększonej dopaminie, zacząłbym ich napier....ć co by się skończyło przymusową hospitalizacją leki musiałyby mi zmienić osobowość by socjalizacja miała sens, a żadne leki tego nie robią, bo doświadczenie życiowe jest jak przymusowy bagaż, no może lekko poprawiłoby się po MDMA ale to na krótką metę, bo samo w sobie po jakimś czasie zaczęłoby wywoływać paranoje i psychozy (pochodna metaamfet.)
-
Zaliczanie facetów
devnull odpowiedział(a) na ruda-grazyna temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dla mnie to jest jakieś ślepe poszukiwanie tego czego brakowało w dzieciństwie, ze strony ojca. To takie wieczne poszukiwanie, w sumie to normalne, żyjemy w nienormalnym społeczeństwie pełnym zaburzonych ludzi, dla których największym lekarstwem jest konkretna osoba, którą bardzo trudno znaleźć. A długie skoki w bok, zawsze prędzej czy później doprowadzą do totalnej pustki emocjonalnej, mogą być podsycane przez uciekanie w różne uzależnienia w celu zabicia frustracji i udawania uczuć - takie aktorstwo emocjonalne. -
A ja na tym forum poznałem swoją byłą serio. Poznaliśmy się w Warszawie na jednym ze spotkań forumowych (jesień 2010), z tego co wspominam to bardzo mi pomogła, byłem wtedy w stanie agonalnym, dała masę empatii, ogrom zrozumienia, poświęciła dużo czasu i była niesamowicie wyrozumiała. Sam kiedy to teraz wspominam, uważam że to był niemalże jakby dar od Boga, pomogła mi stanąć na nogi i chociaż częściowo wrócić do żywych. Oczywiście związek z czasem się rozpadł, po prostu oboje się "wypaliliśmy sobą" ale do dziś jesteśmy dobrymi znajomymi, choć rzadko rozmawiamy. Łącznie poznałem 2 partnerki na tym forum Uważam się mimo wszystko za śmiecia, za to że nie potrafiłem utrzymać dalej tych znajomości, leki za bardzo znieczulają emocjonalnie by była szansa na PRAWDZIWĄ miłość, a nie tylko powierzchowne uczucia, seks itp. Mi już to nie wystarcza, marzę o czymś na dłuższą metę, ale widzę, że nie mam szans :/
-
BTW. Jeśli ktoś jest samotny a szuka jakiegokolwiek kontaktu z jakąś grupą, która go zrozumie, to jedyne co mogę polecić od siebie to tzw. "mityngi", śmiesznie się to nazywa - "anonimowi depresanci", to swego rodzaju grupy samopomocowe utworzone dla tych którym depresja i tym podobne zaburzenia psychiczne zrujnowały życie, do tego stopnia że stali się samotni jak palec. Z tego co wiem tego typu spotkania odbywają się w Warszawie 4x w tygodniu. Wspólnota działa na zasadzie programu 12 kroków. Więcej info na tej stronie: http://depresanci.republika.pl/ Osobiście parę razy odwiedziłem tego typu spotkania, bez rewelacji, no ale chociaż są darmowe i może przypadkiem ktoś z skorzysta.
-
a kto powiedział że ja chce coś max ? nadmiar dopaminy względem serotoniny wywołuje wyjątkowo ochydny stan, taki człowiek zachowuje się jak zwierzę, dopamina idzie w parze z noradrenaliną, jedno nakręca drugie, najprostszy przykład tego to kokaina i masakra kory przedczołowej, więc nie piardol Ferdek tylko pij tego browara, a potem opowiadaj bajki kolegom z piaskownicy
-
no przecież w opisie mam Amisulpryd, momentami ciężko mi po nim jest usiedzieć. dopamina jest przereklamowana, pomaga owszem, ale sama z siebie spina mięśnie i trzeba tłumić benzo i antyhistaminami.