Skocz do zawartości
Nerwica.com

devnull

Użytkownik
  • Postów

    1 281
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez devnull

  1. devnull

    123

    A Ty to słyszałeś czy opierdal ci gale jakiś gey i dlatego jesteś tak dobrze doedukowany. No a nie pamiętasz Macieju jak mi obciągałeś rok temu, zlitowałem się nad tobą, powinieneś być wdzięczny
  2. devnull

    123

    o czym tu mowa skoro facet moze miec 1 orgazm a kobieta wiecej, nie rowne szanse, stad bezsens seksu z mojego punktu widzenia, mi wystarcza raz a potem czuję zazwyczaj niechęć, wszystko się nudzi, wyruchałem co chciałem i dałem se spokój :)
  3. devnull

    123

    no to źle wyczuwasz, przeinterpretowujesz na swój sposób. ja się tylko luźno wypowiadam a nie narzekam na konkretne osoby. nie masz dystansu :)
  4. devnull

    123

    nie jestem, ale taka prawda.
  5. devnull

    123

    kobieta też ma ręce, ale mało jest w tym synchronizacji, to nie jest tak proste, nie każda umie dobrze puszczać sprzęgło, czasem idzie kontra gardłowa i jest czkawka. to nie przypadek że geje najlepiej obciągają :)
  6. devnull

    123

    ja myślę, że to zależy od kobiety, niektóre mają po prostu odpowiednią moc zasysania oraz odpowiednio umięśnione mięśni policzków, nie mówiąc już o samej żuchwie czy języku. więc to talent wrodzony, można oczywiście się edukować, ale to wymaga sporego treningu.
  7. devnull

    123

    no ja wlasnie nie rozumiem jak inni moga tak lubic, dla mnie to takie jakies łaskotanie a nie ostra zapierdolka.
  8. devnull

    123

    no właśnie one robią jak chcą, instruowanie nie ma sensu, kobieta powinna sama się domyślić, za mało w tym mechaniki a za dużo teatralności.
  9. devnull

    123

    ilu z Was twierdzi, że większość kobiet źle obciąga ? z tego co pamiętam, znalazłem jedną co robiła to fenomenalnie, niestety to tylko odstępek od normy. kobiety nie rozumieją prawa tarcia, robią to zbyt delikatnie i nie czają o co chodzi im młodsza tym sprawniejsza, starsze jakoś nie kumają tego i ssą tego fiuta jak lizaka, nie czają zasad obrabiarskich co o tym myślicie ?
  10. moim zdaniem zachowujecie się jak niedorozwinięte dzieci, wchodzicie w temat gdzie nikt Was nie chce, wszędzie dorzucacie swoje obsrane 3 grosze, po co ? dopierdalacie sami sobie, wasze liczniki postów (prawie po 10000), pokazują jakimi niedorozwojami wy jesteście, zachowujecie się jak taki kundel, który gania w psychotycznym szale od wioski do wioski siejąc obrzydzenie. próbujecie na siebie w ten sposób zwrócić uwagę, bo normalny człowiek na Was by nawet nie splunął. dobrze wiecie, że w rzeczywistości nie macie szans, więc pozostała wam rola loży szyderców na forum. wy nie macie nawet odwagi pokazać tutaj swojej twarzy, bo byście się skompromitowali, o czym dobrze wiecie. tacy jak wy przyczynili się do spłycenia tego forum do zera, was gówno obchodzą jakiekolwiek zasady i poszanowanie cudzego dobra. żal mi takich jak wy. poszczekajcie mi tu trochę hau hau hau :)
  11. devnull

    Samotność

    jestem załamany sobą, nie potrafię z własnej woli ruszyć się z domu i z kimś spotkać, czasem chciałbym być jakoś zmuszany do tego, nawet siłą, bo inaczej nie umiem, mam widać takie zaburzenia poznawcze, że nie umiem obiektywnie ocenić ani siebie ani tego kogo spotkam, żyję urojeniami. pamiętam, jak 14 lat temu moja psychiatra zmusiła mnie do wyjazdu w góry na tygodniowy obóz, początkowo byłem tym wkurwiony, ale z każdą chwilą oswajałem się, grupa paru osób mnie zaakceptowała i wciągnęła w swoje szeregi, do dziś pamiętam to, że poznałem tam wspaniałych ludzi, rzadko kto dał mi tyle zrozumienia, miałem spore szczęście że trafiłem na nich, bo byli też tam ludzie za którymi nie przepadałem, do takich kalek jak ja to trzeba wyciągać ręce. ja żyję w matrixie. mi się wszystko wydaje.
  12. devnull

    Samotność

    Kiedyś byłem duszą towarzystwa, teraz mam opór przed ludźmi, 30 lat na karku więc samoocena spadła do zera, nie mam czego szukać wśród towarzystwa skoro nie mam nic pozytywnego do powiedzenia, a po co zatruwać innych. Więc bycie aspołecznym powróciło u mnie, nie tyle co fobia, ale fałszywe przekonania, prawie urojenia.
  13. devnull

    123

    to kto kogo tu rucha ? taki freestyle, kazdy z kazdym ? wiec, niech mnie ktos wyrucha w dupe, moze da mi to jakies oswiecenie.
  14. devnull

    123

    tak z ciekawosci, ten temat to taki "czat" czy coś tu ma głębszy sens/temat ?
  15. ja odpadłem, mam jakiś opór przed wpadaniem na spotkanie na którym nikogo nie znam ani nie wiem o tej osobie kompletnie nic. to taka loteria, a ja tego nie lubię. -- 11 maja 2014, 17:56 -- mam zbyt niską samoocenę by aktualnie wpadać na takie spotkania, dawniej robiłem to bardzo często i bywałem duszą towarzystwa, teraz popadłem w jakąś samobójcza obsesję porównywania się z innymi i jednocześnie wyczuwanie swojej ułomności na tle innych. musiałbym chyba przychodzić najebany lub naćpany na takie spotkania, by się jakoś zdystansować. z resztą o czym tu gadać, skoro nic pozytywnego nie mam do powiedzenia, reszte albo to załamie albo kompletnie tego nie zrozumie. wiem doskonale, że różnię się bardzo od innych, mam tą chorą "świadomość".
  16. devnull

    123

    no dobra, nie bede owijac w bawełnę, poznam pojeba, z dystansem do siebie. płeć bez znaczenia.
  17. devnull

    Samotność

    Jakby co dziś niby o 16 jest spotkanie forumowe (Wawa), może ktoś wpadnie, dla mnie taka godzina to za wcześnie, mój mózg dobrze pracuje po godz. 18.
  18. Dobrze sobie to tłumaczysz, ale według religii Bóg nie każe nas tutaj na ziemi, na pewno nie chodzi tutaj o zastraszanie typu "jeszcze raz zajarasz jointa, to Cię zabiję i trafisz do piekła" Każda wiara mówi, że Bóg jest raczej miłością więc nie można z tego robić aż takiego hardcoru. Wystarczy trochę pokory, odpowiedzialności i zaufanie Bogu - "niech będzie wola twoja".
  19. To co w takim razie robisz w tym temacie ? Zachowujesz się jak jakiś pies, który wpier*ala się w coś z czym nie ma nic wspólnego. Jak jesteś taki odważny to czemu nie pójdziesz do kościoła i tam ludziom tego nie powiesz. Ty znasz się na wszystkim, weź napisz ile fakultetów skończyłeś ? Ferdek, hau hau! Wylazła słoma z buta.
  20. oddam Ci wszystkie browary jeśli zrobisz mi pranie mózgu pt. "Boga nie ma". ale coś czuję, że jak ktoś ma silne zaburzenia psychiczne jak ja, to siłą rzeczy musi w coś uwierzyć by jakkolwiek uzasadnić sens tego bezsensu. uwierz, że 2 miesięczny pobyt w psychiatryku, zrobiłby Ci takie gówno z mózgu, że szybko byś uwierzył, wiem że to może wydawać się nie pojęte, ale konając chwytasz się czegokolwiek, pewnie znasz takie powiedzenia jak "trwoga to do Boga", widocznie nie miałeś nigdy "noża" pod gardłem, nie próbowałeś się powiesić. człowiek zgnojony, uwierzy we wszystko. gratuluję Ci, że nie musiało Cię to spotkać, chciałbym się z tobą zamienić.
  21. istota Boga jest dla mnie pozytywną rzeczą, niestety ewangelia i ogólnie cały samobójczy katechizm kościoła katolickiego wpędza mnie w schizofrenię emocjonalną, robiąc ze mnie kompletnie zagubionego idiotę, który działa przeciwko sobie.
  22. Robię sobie krzywdę religią, taka płachta na byka, dopierdalam tym sobie wzmagając poczucie winy. Takie grzebanie we własnych flakach. Zamotałem się w tym, jednocześnie boję się tego 100% odrzucić, a jednocześnie nie potrafię się dalej nawracać. Przydałoby mi się jakieś pranie mózgu :/
  23. Chyba każdy z Was zna tą scenę, ile w tym prawdy:
  24. Ale jaja, to już jest skurwysynizm XXIw. by za odpisanie na maila brać pieniądze, jak w ogóle można być tak bezszczelnym, lekarze czasem mają swój honor, ale psychologiczna hołota jasno pokazuje swoje "człowieczeństwo", to wielka hipokryzja, zdzierać z człowieka ostatnie grosze, zasłaniając się pomocą, to czysty biznes, tutaj nie ma miejsca na litość. My na tym forum pomagamy sobie wzajemnie, bo mamy empatię, jesteśmy ludźmi, a Ci żniwiarze śmierci nazywający siebie terapeutami są pozbawieni jakiejkolwiek dobroci, szczerze zabijałbym takich ludzi z zimną krwią, bo nie zasługują na życie. To ogłoszenie moim zdaniem to zwykłe oszustwo, nawet nie piszą kogo zatrudniają, nie ma nawet adresu ich placówki, dla mnie to zwykli naciągacze.
  25. devnull

    Samotność

    A nie masz wrażenia, że świat jest sam sobie winny ? Że wszystko wzięło się z lęku/agresji i obraca się w kółko... Nie dość, że masa ludzi jest nawet nieświadoma swoich ograniczeń, które wynikają z cech wrodzonych (DNA) oraz kwestii wychowania przez rodziców/społeczeństwo/kulturę. Wszystko to stawia człowieka pod presją, musisz być taki jak inni, inność budzi lęk z obawy przed odrzuceniem. Nie wszyscy są tolerancyjni, a większość nosi obawę, bo nieraz została skrzywdzona (mimo że mogło to zdarzyć się nawet raz ale konkretnie), wszystko to wpisuje się w konstrukcję osobowości która pozwala z takim bagażem przejść przez życie. Zmuszając człowieka do udawania, przybierania póz, kłamstwa, zmyślania/bajkopisarstwa... Wydajemy się sobie "nudni" bo mamy przed sobą wiele zawstydzających doświadczeń o których raczej nigdy nie powiemy, dodatkowo nie chcemy nikogo sobą obciążać, wielu ma taki strach przed odrzuceniem, że tworzy kompletnie fałszywe ja a są i tacy co przybierają wiele różnych masek dziennie, co ich chroni przed zranieniem. Niestety, bycie szczerym i prawdziwym w 100% wymaga odwagi, a nas hamuje wewnętrzny lęk zaszczepiony już w dzieciństwie i pielęgnowany przez całe życie. Wszystko to sprawia że wydajemy się sobie nudni i nieatrakcyjni. Dlatego dalej popieram swoją tezę, że człowiek byłby szczęśliwszy gdyby nie potrafił kłamać.
×