Bo ja się dzisiaj rozpłakałam u lekarki, więc ona chyba widziała, że coś jest ze mną nie tak.
platek rozy, ja już się wybierałam od dawna, ale dopiero teraz się doczekałam miejsca
ja pracy nie zmienię, zresztą on nie jest ze mną w katedrze, ani nawet w moim instytucie na uczelni, tu mam ludzi w porządku. On jest z innego kierunku, ale zarządza inną naukową instytucją z mojej dziedziny. Myślę, że będzie tam siedział do swojej śmierci.
khaleesi, to nie jest bezpośrednio na uczelni, to się dzieje w instytucji naukowej, którą on zarządza, a która jest z mojej dziedziny, drugiej takiej instytucji nie ma. Nie podoba mu się to, że mi się udało tyle w tak młodym wieku...
khaleesi, ja ograniczam z nim kontakty, ale tym razem to mną pomiatał bez kontaktu ze mną, zresztą wiele razy tak robił. Ja mogę w tym nie mieć żadnego udziału. On np. dzwoni do innego profesora i opowiada mu kłamstwa na mój temat, a tamten potem każe mi się z tego tłumaczyć.
khaleesi, na pewno coś z nim jest nie tak, chyba w tej chwili nikt mną bardziej nie pomiata niż on. Ja postanowiłam, że będę już unikać spotkań, na którym on może być. Ja się boję, zawsze za każdym razem jestem publicznie upokarzana.
Tak Paweł
nerwosol-men, tak, ja się tylko do tego ograniczam. Ale co zrobić, jeśli masz do czynienia z profesorem, który kłamie na twój temat, nie ma żadnej etyki i jeszcze cię poniża przy każdej możliwej okazji.
-- 01 sty 2014, 19:41 --
PJT, ten sam. Większego chama nie znam na tej uczelni
nerwosol-men, to są ludzie z pracy, nie mogę zerwać z nimi kontaktu i się obrazić po prostu..
amelia83, dzięki:*
-- 01 sty 2014, 19:39 --
No właśnie z taką osobą mam do czynienia, to profesor, raz nawet przy innych nazwał mnie smarkulą.
nerwosol-men, tylko że ja nie potrafię sobie z tym poradzić, w ogóle sobie ostatnio z niczym nie radzę,
-- 01 sty 2014, 19:32 --
khaleesi, no ja wiem, że nie jestem asertywna, w ogóle jestem do niczego.,
nerwosol-men, ja nie tracę czasu na takich ludzi, a mam z nimi jakiś tam kontakt - ludzie w pracy, ludzie w rejestracji - wszędzie. Wszędzie widać, że jestem sierotą i można mną pomiatać, bo i tak nie potrafię się obronić.