Skocz do zawartości
Nerwica.com

ylva

Użytkownik
  • Postów

    265
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ylva

  1. ylva

    Splątanie

    Mamma, dziękuję Ci za wszystkie rady :) U mnie to dziwne kurcze, bo te bóle prawie nie dotyczą kręgosłupa, karku, tylko nóg i rąk z towarzyszącym poczuciem ich osłabienia, bólami stawów (głównie biodrowych, kolanowych) i strasznym strzelaniem stawów wszystkich. Te ćwiczenia, o jakich piszesz, starałam się jakiś czas temu robić, może za wcześnie przerwałam, popróbuje jeszcze. Ciągle wygląda mi to jednak na coś innego niż nerwica. Próbuję sobie wmawiać, że te bóle mogą być z nerwów, choć każdy lekarz mówi, że raczej nie, ale jednocześnie nie wiadomo z czego są tak naprawdę :/ Dziś poza stałym bólem nóg, który mi ciągle towarzyszy, mam coś takiego, jakby mi ktoś wyrywał ścięgna z lewej ręki...
  2. ja mam odwrotnie - nie wiem właśnie z jakiego powodu - ciągle temperatura między 35 a 36, w porywach czasem do 36,4 (rzadko)
  3. George, pisząc "non stop" mam na myśli od rana do wieczora, cały czas - czyli tak, że nie popuści nawet na 10 minut. Non stop czyli cały czas. Można mieć ból non stop przez 3 dni. A można nawracający z przerwami 3 lata. I z tego co zaobserwowałam, ale mogę się mylić, nerwicowcy nie zgłaszają chyba zbyt często takich bóli trwających non stop nawet tygodniami. Raczej spotyka sie opisy, że poboli, popuszcza, poboli, nagle kłuje, ból sie przemieszcza itp.Nerwicowe bóle mięśni dotyczą chyba najczęściej kręgosłupa a nie kończyn. Z takimi wypowiedziami zazwyczaj się spotykam.
  4. George, jakoś tak czytam i czytam i wydaje mi się, że mało kto ma takie objawy, a jeśli już to napadowe lub przemijające a nie non stop... Ale mogę się mylić.
  5. ylva

    Splątanie

    Staram się, Mamma, staram, wyganiam się na spacery, chociaż czasem się czuję, jakbym miała paść. Staram się ruszać. Niestety potem nogi mi sztywnieją, bolą i często jest słabo, nogi są jak kłody. No ale ruszać się trzeba, więc co mogę, to próbuję.
  6. ylva

    Splątanie

    Mamma wiem, że to marne pocieszenie, ale to masz już pół sukcesu, bo mi od 2 m-cy ten ból nie znika właściwie nigdy a teraz oprócz mięśni rzucił się na stawy...
  7. ylva

    Splątanie

    Mamma, no tak, rozumiem, faktycznie :) Wiola, dziękuję za odpowiedź.
  8. ylva

    Splątanie

    O to mi pomóż, mi! Bo mam pytanie. Już je zadawałam na forum, ale skoro mamy Eksperta to zadam jeszcze tu Czy jeśli moje dolegliwości byłyby nerwicowe, to czy normalne, że po 2 tygodniach brania Asertinu nie odczuwam póki co żadnej poprawy? Czy możliwe, że ten lek jeszcze z czasem zacznie działać? I czy mozliwe, by nerwica dawała objawy trwające tygodniami non stop (mdłości, bóle nóg itd.)?
  9. ylva

    Splątanie

    Ja biorę ten Asertin, to jest sertalina - SSRI. Poza tym nic. Tzn. z takich na receptę nic. Za zgodą mojej neuro biorę wspomagająco z leków nie na receptę - zależnie od potrzeby - Validol i/lub Neospasminę. Pytam o miejsce zamieszkania, bo chciałam Ci polecić fajną dr neurolog, jesli byś była zainteresowana. Ja jestem z Wawy - w razie czego pisz na priv :)
  10. pixi, wiem, że muszę się diagnozować, robię to od 2 m-cy... Widzę, że chyba ludzie raczej nie mają takich objawów nerwicy, więc sądzę, że to nie nerwica a coś innego :/ Bo jak są tematy o kołataniu serca itp. to jest lawina postów a tu cisza totalna...
  11. ylva

    Splątanie

    Skąd jesteś Mamma? O ile można zapytać. Ja melduję, że 3/4 tabletki łykniete, a 1/4 czeka na jutro na połączenie z połówką (stuk puk w czoło, stuk puk :) )...
  12. Anka, oczywiście nie jestem lekarzem, ale rak itp, raczej nie zmienia tak barwy z dnia na dzień i nie blednie, żółknie itp. - to typowe dla zwyczajnych siniaków i odgnieceń.
  13. Madzia, trudno mi powiedzieć, nie ma chyba niestety złotej rady... Mój przypadek jest taki - zawsze się bałam nawet pobierania krwi, czegokolwiek. Jak mnie przywaliły straszne dolegliwości takie, że ledwo stałam, to wszystko chciałam jak najszybciej - rezonans, którego się bałam, EMG z wbijaniem elektrod igłowych w mięśnie, punkcję kręgosłupa, gastroskopię. Byle mi tylko ktoś pomógł... Stwierdziłąm, że to wszystko zależy od punktu widzenia/siedzenia. Kiedyś pobieranie krwi było dal mnie koszmarem. Po punkcji, EMG itp. pobieranie krwi to pryszcz. A co mają powiedzieć ludzie, którym na operacjach piłują mostki, operują na mózgu itp? Oni woleliby 100 razy zwykła gastroskopię... Także, odwagi :)!
  14. Nie chcesz iść do specjalisty i na badania tylko wolisz, żeby Ci ktoś na forum wywróżył co Ci się dzieje? Jakie straszne rzeczy? No badania bywają nieprzyjemne, ale da się je przetrwać, są po to by nam pomóc. Nie wiem, jakie masz dolegliwości, ale ja się tak męczę, że mimo że boję się gastroskopii, to jestem bardzo niepocieszona że muszę na nią czekać do 12 czerwca. Męczę się tak i czuję tak źle, że gdyby mi zaproponowano gastro bez znieczulenia za kwadrans to bym się zgodziła mimo strachu, bo wiem, że tylko dobre rozpoznanie daje szanse dobrego leczenia i ulgi w dolegliwościach. Sorry ale dla mnie nierobienie badań i nakręcanie się na forum to strata czasu. Czy to mogą być wzdęcia? No pewnie mogą być. A mogą nie być. Nikt tego tu na forum nie stwierdzi. Jak lekarz da ci skierowanie do gastrologa, to powinnaś być zadowolona - wielu chorych ludzi prosi o takie skierowania i się modli, żeby jak najszybciej się dostać do lekarza.
  15. ylva

    Splątanie

    Łykam od 2 tyg. połowkę tabletki Asertinu i dziś zapytałam telefonicznie moja panią neuro, czy mogłabym zwiększyć dawkę do całej tabletki. Powiedziała, że tak. Oczywiście nie odbedzie się to tak, że dzis wzięłam pół a jutro już całą. Bedę dziubac tą małą tableteczkę tak, żeby stopniowo przechodzić z połówki do całej, mimo że wiem, że to zupełnie niepotrzebne i durne. Bo maksymalna dawka dobowa to 200g a ja tylko przechodzę z 25g na 50 g. Ale i tak będę dłubać w tableteczce nożem, żeby uzyskać 3/4 a potem 1/4, która zostanie dołożyć do połówki następnego dnia i znów łyknąc 3/4.....aaaaaa, paranoja jak się patrzy.
  16. Nie wiem, jak to jest z neuroleptykami. W przypadku SSRI podobno przez pierwsze ok. 2 tygodnie może być znaczne pogorszenie samopoczucia.
  17. Zwiększam od jutra dawkę Asertinu do 50 mg. Moja neuro jest "za", powiedziała, że 25 mg to była taka malutka dawka na poczatek, by przyzwyczaić organizm. Kurcze i myślicie, że bóle stawów w kończynach to też z nerwicy mogą być? Mieliście je takie przewlekłe, że non stop i non stop? Pszczółka? George? Pszczółka, zażywasz magnez?
  18. A jak działają takie neuroleptyki? Uspakajajaco? Ja po konsultacji z moją neuro, od jutra zwiększam dawkę Asertinu z 25 do 50 mg.
  19. Klaudia24 i koniecznie o ten dom samotnej matki zawalcz. Ja wiem, że to nie jest rozwiązanie, o którym się marzy, ale czasem trzeba przejść przez takie rozwiązania, by z czasem życie się poukładało i było lepiej. Bardzo dobrze, że się już dowiedziałaś o pewne sprawy, to duży krok do przodu. Może można poszukać takiego domu samotnej matki nawet gdzieś dalej od aktualnego miejsca zamieszkania? Może to byłoby nawet lepiej? Ja byłam z alkoholikiem i mimo, że mnie nie bił, mimo że pił raz na 1-2-3 tygodnie a w okresach niepicia układało się nawet dobrze, to przez kilka m-cy mnie kompletnie wykończył. Teraz zdałam sobie sprawę, że żyłam w nieustannym napięciu - kiedy znowu się napije, ile to picie będzie trwało, czy znów się będzie tak skandalicznie zachowywał itp. itd. Tym napięciem zamęczyłam swój organizm, zadręczyłam. Efekt jest taki, że taki pan ma się dobrze, a Twój organizm wysiada i błaga o litość, o spokój. -- 21 maja 2012, 22:46 -- Strata życia. Nie zmieni się. Ja też za każdym razem wierzyłam, że ex już więcej nie wypije. Domyślasz się jak było. Szkoda dziecka Twojego, by się w takiej atmosferze wychowywało. Bo ty dla siebie wybierasz sama to czy tamto, dziecko nie może, jest skazane na Twoje wybory. Ale jestem przekonana, że dasz radę i wyrwiesz się z tego i za parę lat będziesz z siebie cholernie dumna i bardzo silna.
  20. I jaki plan działania sobska?
  21. Klaudia... żyjesz w ciągłym napięciu, Twój organizm jest pewnie w stanie ciągłej gotowości a Ty jesteś psychicznie wykończona. Bo to nie jest tak, że Twój partner akurat jest ileś dni spokojny, to Ty możesz w pełni dojśc do siebie - nie, Ty cały czas żyjesz w napięciu, bo w takiej sytuacji inaczej się nie da. Dochodzenie do siebie może po takim wyniszczającym okresie trwać nawet latami. To, że nie przeszło w pół godziny po tabletce, niczego nie dowodzi. Tabletka nie pomoże na brak poczucia bezpieczeństwa, a jest to coś co rozregulowuje na amen cały organizm. Oczywiście nie każdy objaw wynika z nerwicy, nie wszystko jest nerwicą i w przypadku wątpliwości warto robić badania, diagnozować. Ale wątpię, by była szansa, żebyś poczuła się lepiej bez dokonania radykalnych zmian w życiu. Za still - próbowałaś się orientować, co może zaoferować pomoc społeczna? Zadzwoniłaś może na Niebieską Linię?
  22. Super, dbd, cieszę się, że dobrze wszystko poszło :)
  23. ylva

    Splątanie

    Mamma, ja Ci dam! Wyczytujesz wszystko z ulotki i myślisz, co Ci się może przytrafić, jak weźmiesz pigułkę. Ja też ostatnio się mocno "zadumałam", co to może być jakieś toksyczne rozpłynięcie naskórka czy coś podobnego. I obiecałam sobie, że nie będę szukać w necie co to. Na tej zasadzie człowiek bałby się aspiryny łyknąć. Mamma, błagam, nie zgłębiaj tematu splątania kochana :)!
  24. A jakie miałaś/masz dolegliwości Pszczółka?
×